Tak tanie linie naciągają nas na opłatach bagażowych. Uważaj przy rezerwacji!
Pasażer może się pogodzić z wieloma rzeczami, ale nie z tym, że linia lotnicza próbuje go oszukać. A ostatnie zmiany w polityce bagażowej dają przewoźnikom ogromne pole do nadużyć. W jaki sposób linie próbują nas „okiwać”?
Polityka bagażowa w liniach lotniczych to w ostatnich miesiącach bardzo gorący temat. Wychodząc temu naprzeciw, zapraszamy Was do lektury nowego cyklu tekstów i poradników, w których rozbieramy na czynniki pierwsze kwestię bagażu rejestrowanego i nadawanego. O czym możecie w nim przeczytać?
- Bagażowe kompendium wiedzy. Odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania
- Jak spakować bagaż podręczny. Praktyczne porady, by pomieścił naprawdę dużo rzeczy
- Walizki plecaki i torby. W czym przewozić swój bagaż podczas podróży lotniczej?
- Za kilka lat w cenie biletu na pokład zabierzesz tylko portfel. Dlaczego i jak było kiedyś?
- Bagaż podręczny w Ryanair. Ile kosztuje, jakie są jego limity i rodzaje?
- Bagaż podręczny w Wizz Air. Wymiary, zasady, ceny i wszystko, co musicie o nim wiedzieć
- Bagaż rejestrowany w Ryanair. Sprawdzamy możliwości, wymiary i cenę
- Bagaż rejestrowany w Wizz Air. Wymiary, zasady i ceny
- Wymiary, waga i ceny bagażu w EasyJet, Norwegian i innych liniach. Porównujemy oferty
Kolejne zmiany w polityce bagażowej Ryanaira i Wizz Aira przesuwają coraz dalej granicę cierpliwości pasażerów. Z jednej strony linie twierdzą, że próbują zapewnić w ten sposób jasne i klarowne zasady, z drugiej zaś – wszystko temu przeczy. Spójrzmy na Wizza i nowe widełki cenowe, gdzie opłata za bagaż może wynieść od 9 do 27 EUR w zależności od sezonu, lotniska wylotu i liczby sprzedanych usług. Czy może być coś mniej jasnego i przejrzystego niż ta “prosta” polityka?
Ale spokojnie – są “gorsi”, a rzeczywistość wygląda następująco: linie lotnicze kombinują jak mogą, byle tylko złapać nas na jakimś błędzie. A potem z całą stanowczością tę naszą nieuwagę wykorzystują.
Takich wątpliwych sytuacji jest zresztą coraz więcej. Zobaczcie sami…

Chcesz kupić dodatkowy bagaż? Lepiej się pospiesz
Ryanair wprowadził kilkanaście dni temu dynamiczny system sprzedaży bagaży. W skrócie można go streścić następująco: im wcześniej kupisz bilet (i jednocześnie bagaż), tym mniej za niego zapłacisz. Reszty musimy się domyślać lub próbować wczytać się w niejasne regulaminy. I coraz częściej jesteśmy zaskakiwani: tym razem padło na 10-kilogramowy “mały” bagaż rejestrowany.
Napisał do nas czytelnik, który w dużej, 12-osobowej grupie, leciał z Modlina na Fuerteventurę. 2 osoby, które leciały na osobną rezerwację, zabrały do Hiszpanii 10-kilogramowy “mały” bagaż nadawany, pozostałe 10 osób na osobnej rezerwacji leciało tylko z małym bagażem podręcznym. Zabawnie zaczęło się robić dopiero przy okazji planowania powrotu.
“Przy odprawie na lot powrotny nasi znajomi chcieli tak jak przy pierwszym locie dokupić 10-kilogramowy bagaż rejestrowany. Jednak okazało się, że na ich rezerwacji takiej opcji nie ma – mogą kupić jedynie 20 kilogramowy bagaż za cenę 170 PLN od osoby” – relacjonuje nas czytelnik.
Moglibyście pewnie pomyśleć, że na 10-kilowy bagaż obowiązuje taki sam limit jak na priorytetowy boarding – na każdej trasie przewoźnik sprzedaje maksymalnie 90 takich usług. Ale nie byłoby to do końca zgodne z prawdą, bo pasażerowie z drugiej rezerwacji (ci, którzy lecieli tylko z małą podręczną torbą) odprawiający się w tym samym momencie, bez problemu mogą dokupić 10-kilogramowy bagaż.
„Przyznaję, że nie sprawdzaliśmy dalej, być może była możliwość dokupienia bagażu przez konsultanta online lub bezpośrednio na lotnisku. Jednak wydaje nam się to bardzo dziwne: prawdopodobnie Ryanair wychodzi z założenia, że skoro kupiliśmy 10-kilogramowy bagaż tylko w jedną stronę, to na pewno będziemy chcieli go zabrać też z powrotem. A skoro tak – my nie damy im tej opcji. Zostanie tylko większa i droższa opcja” – żali się nasz czytelnik.
Morał z tej historii płynie następujący: od razu kupować wszystkie usługi, które nas interesują na lot w obie strony. Znacząco zwiększamy wówczas szanse na to, że przewoźnik nie będzie nas próbował wyrolować.
Jak to jest z tym naszym bagażem?
Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie kwestie bagażowe w liniach lotniczych mocno się zmieniają. Wychodząc temu zjawisku naprzeciw, postanowiliśmy zebrać wszelkiego rodzaju pytania oraz wątpliwości i odpowiedzieć na nie. W związku z tym w ciągu najbliższych kilku dni na łamach Fly4free będziemy publikować teksty związane z szeroko pojętą polityką bagażową. Mamy bowiem wrażenie, że nam wszystkim przyda się pewne usystematyzowanie wiedzy związane z tym tematem.