Fly4free.pl

-- 01 Lut 2019 13:07 --

Dwie uwagi do trasy:
Odcinek z Nayapul do Ulleri (i dalej do Ghorepani) ma jedne dość wymagający odcinek tj. od punktu Tikhedhungga do Ullerii. To w sensie odległości odcinek bardzo krótki, ale ze sporym przewyższaniem (ok. 500 m). Idzie się ostro do góry dość stroma ścieżką po prawie 3800 kamiennych stopniach, czyli w luźnym przeliczeniu ok. 170 pięter po schodach. Oczywście nie jest to istotna przeszkoda, ale można mieć trochę zadyszkę...
I druga uwaga - trasa w 4 dniu jest moim zdaniem dość ryzykowna - w jeden dzień wchodzicie z wysokości 2310 m (Bamboo) do base campu na wysokości 4130 m. Robicie to prawie bez żadnej aklimatyzacji więc ryzyko wystąpienia choroby wysokościowej jest bardzo duże. Pewnym rozwiązaniem byłoby zatrzymać sie na noc wcześniej np. w Machhapuchara, a następnego w ramach jednodniowej wycieczki podjeść do B.C. z lekkim wyposażeniem (bez plecaków) i potem wrócić na noc np. do Deurali.



W Pokharze (i w KTM) jest mnóstwo sklepików z turystycznym sprzętem i działają one z reguły dość długo więc teoretycznie można po przyjeździe zrobić taki zakup. Tyle, że trochę trzeba połazić i posprawdzać bo duża część tej oferty to badziew.



Polar wystarczy. Najlepiej ubierać się na cebulkę - t-shirt, lekka bluza z długim rękawem, polar i lekka kurtka przeciwwieczna (wodoodporna). Ja używałem taka kurtkę Marmot o wadze 350 g. Generalnie trzeba zadbać o jak najbardziej lekki plecak. Mój po spakowaniu (bez sprzętu foto) ważył 8,5 kg. Wtedy łażenie jest przyjemnością.


Biuro wydające TIMS działa do godziny 17.

-- 01 Lut 2019 13:30 --

Post w dwóch częściach
Wracjąc do przerwanej części - jeśli jak piszesz do Pokhary przyjedziecie ok. 15 to może być ryzykowanie mało czasu. Zależy czy będą jacyś klienci, kolejka. Nie potrafię tego rozstrzygnąć. Samo wypełnienie formularzy nie zajmuje dużo czasu (10-15 minut). Ja załatwiałem to poza sezonem w KaTM kiedy w ogóle nie było kolejki. Wszystkie czynności zajęły wówczas ok. pół godziny.


Ja nigdy nic nie brałem. Lodge są bardzo gęsto położone i wszędzie można coś zjeść. Nie ma z tym problemu więc nie ma sensu taszczyć ze sobą dodatkowego obciążenia, nawet lekkiego. Tabletki do uzdatnia można zabrać (ja używałem Micropur Forte). Woda butelkowana wyżej bywa dość droga. Na trasie AC są punkty gdzie można tanio kupić do własnej butelki przefiltrowaną czy źródlaną wodę, ale nie wiem jak jest na trasie ABC


Całkowicie zbędne. Ja na treku w rejonie Everestu w trakcie 24 dni użyłem ich 1x i to na parę godzin. To raczej tylko dla szpanu. Szkoda zachodu. Wystarcza przyzwoite ciemne okulary z dobrą ochroną UV.


Te pierwsze Meindl to pancerne i ciężkie buty. Mam takie i nigdy nie byłem z nich zadowolony. Ten drugi link nie otwiera mi się. Sugeruję jakąś lżejszą wersję trekowych butów z cholewką - Skarpy, Aku może być tez coś z Salomona. Ważna jest dobra i sztywna podeszwa (najlepiej vibram). I trzeba jest wcześniej rozchodzić. Na wszelki wypadek możesz zastosować taką metodę, która trochę chroni przed otarciami bąblami. Metoda dwóch par skarpetek. Najpierw ubierasz cieńka parę tzw. stópek, a potem dopiero właściwe grubsze trakowe skarpety. Czasami to pomaga.

Tak trzeba zrobić. Wymienić na Thamelu.

Nigdy nie rezerwowałem. Wybór jest duży, ale jeśli chcesz oszczędzić czas to pomysł ma sens.

To trochę będzie zależało od wielkości śpiwora, który - jeśli nie jest to wersja kompaktowego puchowca - to 38 l wystarczy. 28 l wydaje mi się trochę mały. Najlpeiej przed wyjazdem zrobić próbne pakowanie i sparwdzić czy się miescisz.

ogólnie zgadzam się z przedmówcą, dodałbym kilka zdań,
na busa nie trzeba kupować biletów, wychodzi się na Gongabu, busy stoją wzdłuż ulicy i naganiacze krzyczą Pokara!, od rana do ok. 15 można bez problemu pojechać za 500,
bankomaty są i to dużo, ale z prowizją 400, przy wybraniu 20000 z revo jest ok, można też wymienić w kantorze,
trochę pechowa godzina przyjazdu, bo pewnie nie zdąrzycie w Ktm wyrobić, ale gdyby wszystko poszło sprawnie to wziąłbym taxi z lotniska za 500 i spróbował, jeśli w Pokarze to jeden dzień w plecy, plan alternatywny treku podałem rok temu, do znalezienia w postach,
hotel warto zabukować wcześniej, jest taniej niż na miejscu,
śpiwór zabieram zawsze swój, cienka kurtka przeciwdeszczowa i "wiatrowa" wystarczy,
trek prosty technicznie, nie jedziecie na k2, żadne okulary lodowcowe, ani super buty nie są potrzebne,
konieczne są kijki, bo tam do pokonania jest tysiące schodów, lepiej poćwiczyć przed wyjazdem w wieżowcu,
plecak obojętny, ale lepiej max 8-9 kg + woda, tabletki ok, tylko woda niesmaczna, lepiej butelka miękka z filtrem,
czas, jak jest forma to, nam zajęło wejście na abc 3,5 dnia, zejście w deszczu, 2 dni + do tego PH,
ja bym to odwrócił i wszedł zejściem, a po zejście do "Czomrong" jak będzie pogoda i czas PH

czytam po raz drugi swój post i dostrzegam (mało ) zabawny błąd - "wieczność" pomieszała się z "wiatrem". Nie "przeciwwieczna" a "przeciwwietrzna"

ale kolega @5krzysiek sie gdziekolwiek wybiera, czy tylko przekleil pierwszy post z tego watku?

Gdzie najbardziej oplaca sie wymienic gotowke? Czy tez roznica w kursie jest tak mala, ze lepiej to zrobic na lotnisku w Katmandu?

na Thamelu sa calkiem dobre kursy. na lotnisku tez nie bylo zle w jednym punkcie na zewnatrz.

ogólnie na lotnisku w punkcie, w którym opłaca się wizę był dobry kurs, ale ostatnio jak byłem wszystkie banki były zamknięte na lotnisku, bankomaty przed albo nie działały albo była prowizja, ( w mieście we wszystkich była), wzięliśmy taxi za 500 i zawiózł nas najpierw do kantoru, a potem pod biuro z permitami, na tamelu jest mnóstwo kantorów, więc dobry kurs się szybko znajdzie

Czy średni budżet 200 PLN na dzień na 2 osoby jest wystarczający na ABC i Trzech Przełęczach ? (wyłączając z tego pozwolenia, transport oraz pitną wodę)

na ABC jest.

Rozgladałeś się za lotami?
Ja kombinuję do Dubaju Flydubai a z Dubaju Himalaya Airlines.
Ewentualnie przez Doha.
Jako druga opcja Ukrop Airline.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Loty mam już kupione.

Udało mi się wyłapać promkę AMS -> KTM -> FRA za około 1100 PLN (omańskie linie, przesiadka w Maskacie)
Na miejscu autobus z KTM do Salleri.

Ale w Ukrop Airline może być gorąco

_________________

100 zł na osobę, czyli 3000 rupii na większości noclegów wystarczy, może brakować na MBC czy ABC, czyli na samej górze, wszystko zależy od miesiąca, my w marcu najwięcej wydaliśmy 6,5k rupii na 2 osoby w MBC, za nocleg, ogrzewanie, kolację, i picie rano, bez śniadania, prądu czy kąpieli

Gdzie kupowaliście ubezpieczenie na trek?

Wybieraliście jakieś specjalne (roczne typu Bezpieczny Powrót PZU czy Alpenverein) czy "zwykłe podróżnicze".

Chodzi mi zwłaszcza o klauzulę dotyczące ewentualnego transportu helikopterem w razie potrzeby (max wysokość czyli ABC to 4130m).

bezpieczny powrot

Nie widzę takiej. Prawdopodobieństwo, że będziesz potrzebował takiej "usługi" jest niezwykle małe. Chyba, że cierpisz na jakieś przewlekłe choroby np. układu krążenia, płuc, itd. Wysokość na jaką wejdziesz nie jest szczególnie zabójcza. Oczywiście szansa na chorobę wysokościową jest bardzo duża, zwłaszcza jeżeli szybko zwiększasz wysokość, ale najczęściej w łagodnej postaci (silny ból głowy, mdłości, utrata apetytu, czasami zawroty głowy). Wówczas trzeba zrobić przerwę aklimatyzacyjną, a jeśli w ciągu kilku, kilkunastu godzin objawy nie ustąpią, albo się nasilą, to trzeba zejść niżej (np. 300 metrów).

A co poza chorobą wysokością jest groźne na tej trasie? Nie wiele. technicznie taras jest banalnie łatwa. Brak przepaści, urwisk, trudnych podejść. Wszędzie idzie się łatwą i wygodną ścieżką, czasami kamiennymi schodami. Można co najwyżej skręcić stopę.

jest dokładnie tak jak napisał @jaszon, a nawet gorzej, bo większość ludzi wybierająca się na ten trek nie zdaje sobie sprawy ile tam jest schodów do przejścia, to jest największa trudność, reszta prościutka, choć objawy choroby wysokościowej mogą się ujawnić powyżej 3,5 k metrów, ale zejście jest najlepszym lekarstwem,
co do ubezpieczenia to, nie kupowałem osobnego, miałem to z KK, ale kupując trzeba poczytać czy obowiązuje w wysokich górach, i przy wspinaczce, co prawda jest to zwykły spacer w większości po schodach, ale firmy mogą to negować, zawsze będą szukać powodu do odmowy wypłaty

ale tu nie tylko o akcje ratunkowe chodzi, jednak trzeba pamietac ze to nie Tatry i nie da sie w 1 dzien wrocic do cywilizacji, a spacer spod ABC potrwa co najmniej kilka dni (a jak ktos cos zwichnie/zlamie, to juz calkiem inna historia...)

problem ze te turystyczne ubezpieczenia najczesciej nie obejmuja wycieczek po wysokich gorach, a dodanie sportow wysokiego ryzyka i innych opcji znacznie podbija cene.

Co prawda nie w Nepalu, ale będąc w Tien Szan (na ok. 4000 m. n.p.m.) musiałem dokupić rozszerzone ubezpieczenie w ergo hestia (podróże) bo normalne obejmowało spacer, marsz do wysokości 2500 m. n.p.m. rozszerzone to trekking do 5300 m. n.p.m.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie