Fly4free.pl

Mogą. Byli kilka razy. I następne kilka widzieli przez okno przejeżdżając po drodze.

_________________

Nigdy nic nie odhaczam, nie zaliczam, to nie wyscigi. W ogole nie mysle takimi kategoriami.


Jakos nigdy nie zdarzylo mi sie, zebym pomyslala: "Ach, jakby Google mnie sledzilo, to mogloby powiedziec, gdzie bylam". W ogole nie uzywam ich produktow w podrozy, tylko stacjonarnie na komputerze, a to dlatego, ze konkurencja coraz slabsza.

_________________
Carpe Diem.

Mogą. Ja np. siedzę teraz u siebie w pokoju i odhaczam całą Ziemię, bo tak się składa, ze pokój znajduje się na Ziemi.

No ja bym nie pozbył się telefonu, a ciężko korzystać z Androida bez konta Google i korzystać z map bez lokalizacji. Po prostu jedni walczą z systemem, a ja ten fakt googlowego śledzenia zaakceptowałem i z niego korzystam. Tak samo jak np. z Google Now, które codziennie rano podpowiada mi ile zajmie droga do pracy przy uwzględnieniu aktualnego natężenia ruchu czy wielu innych funkcji.

_________________
Flightoholic.com

nigdy nie odhaczam,
bo jak odhaczyć np. Polskę jak nigdy nie bylem w Bieszczadach ...

_________________

Czyli zła wiadomość dla wszystkich Jednodniowki z drzemka na lotnisku nie zaliczają krajów.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

_________________
Ιαπόνκα76

Nie odhaczam, wręcz przeciwnie, zdarza mi się seryjnie dany kraj czy region odwiedzać, kolejne wyjazdy, kolejne kawałeczki.
Rozmawiałam kiedyś z kimś kto za punkt honoru sobie postawił wszystkie kraje odwiedzić, największość trudność sprawiały mu zmiany administracyjne. Już miał jakiś kraj odhaczony a tu podział na dwa odrębne kraje. I co? Znowu "musi" jechać.

Nie znam nikogo kto ,by nocował w Gibraltarze czy Lichtensteinie .
15 h w Singapurze pozwoliło mi zobaczyć większość co poleca lonely planet.
Miałem z kolei 3 stopovery kilkunastogodzinne w Dubaju bez nocowania ,ale widziałem chyba wszystkie "must see"
Przymusowo nocowałem też w hotelu w Nairobii oczywiście wiza jest w paszporcie - łącznie 8,5 h na miejscu - w życiu bym tego nie "odhaczył".
Reasumując to chyba temat rzeka ,którego nie sposób zdefiniować.

_________________

Też sobie ów ktoś problem znalazł, jakby tych nowych krajów powstawało nie wiem ile. Największą trudnością w odwiedzeniu wszystkich krajów są wymagania wizowe do kilku z nich, a przede wszystkim konieczność zagospodarowania sporej ilości wolnego czasu i kasy.

To był taki podróżnik-emeryt, ciągle w podróży, spotkałam go oczywiście w drodze. Na brak czasu nie narzekał, w podróży był właściwie non stop. Narodowości tego pana nie pamiętam, ale ewentualne problemy wizowe mocno zależą od tego jakiego kraju paszportem się dysponuje.

Ja nie walcze z systemem, po prostu nie uzywam telefonu z Androidem na codzien. A czas dojazdu do pracy podpowiada mi nawigacja w samochodzie, ktora zapewne tez mnie sledzi, ale nie moge jej odlaczyc bo jest wbudowana. Obstawiam, ze nawet jak nie zaprogramuje trasy, to na pewno zapisuje przejazdy. Pozostaje kupic Porsche i nie wybierac tej opcji

_________________
Carpe Diem.

Ja robię podobne mapki - co prawda lubię dokładnie "rozplanować" sobie wyjazd i zaznaczyć na mapce ciekawe miejsca do zwiedzania (i tak zawsze są jakieś zmiany w planie zwiedzania na miejscu, więc pewnie powinnam po powrocie zaktualizować ale mi się nie chce ), ale potem daje mi to wyobrażenie/przypomnienie gdzie byłam i wygląda to mniej więcej tak: https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... sp=sharing

Znalazlam dzisiaj ciekawy artykul, ktory mozna podciagnac pod odhaczanie Byc moze o tym panu pisano wczesiej na forum, ale wyszukiwarka nie znalazla jego nazwiska.

To o osobie, ktora jest rekordzista Guinessa w ilosci przelatanych mil, od 32 lat nie zostal pobity. http://www.flyertalk.com/articles/meet- ... flyer.html

Samego lotu do kraju nie uwazal za jego odwiedzenie: "“Every country I’ve been to, I’ve actually either worked in or stayed there,” said Finn. “I think layovers in airports are hardly business in the country. You’ve gotta (sic) go out into the country and see it to say that you’ve been there.”

Wiecej szczegolow w artukule sprzed 6 lat: http://www.dailymail.co.uk/news/article ... miles.html

Najbardziej podobalo mi sie, ze zapisywal wszystkie loty i przejazdy pociagiem i zbieral podpisy maszynisty lub pilota: "He has kept a detailed log of every flight and train journey he has taken, which he had counter-signed by each driver and pilot to verify his achievement."

_________________
Carpe Diem.

Aż z ciekawości wrzuciłem sobie części swoich miejsc na mapę Google. Chciałem być cwany i zrobić każdy kraj na innej warstwie i innym kolorem. I d... Max 10 warstw na jedna mapę. Do tego brak szybkiego przenoszenia punktów miedzy warstwami. Tak jak może to się sprawdzać przy robieniu mapy konkretnego wyjazdu (przykłady wyżej w wątku) tak do pokazania zbiorczego dużej ilości rożnych miejsc z jakimś sensownym filtrowaniem juz średnio. Do tego nie bardzo jest jak sensownie pokazać, że w którychś miejscach było się kilka razy.
Wypatrzyłem ciekawą aplikacje ale tylko na iOS (chyba?) nazywa się Footprint i pozwala na zaznaczenie miast w których byliśmy lub będziemy (inne kolory) a do tego zaznacza państwa kolorami które zmieniają się w zależności od ilości pobytów (coś jak kolory przelotów na flightdiary) Wiec widać gdzie byliśmy cześciej a gdzie rzadziej. A gdzie się dopiero wybieramy. Gdyby dało sie te dane jakoś sensownie przerzucać i wyświetlać na PC to byłoby super rozwiazanie. Właśnie do takiego "odhaczania" bo zaznaczamy miasto jako całość a nie konkretne miejsca w nim, jak to ma miejsce w googlu.
Aplikacja (niestety?) płatna.

_________________

e tam, pewnie ze mozna. Ja jak np zaczynaja sie jakies opowiesci o podrozach to mowie, ze bylem na 5 kontynentach, co jest prawda. Nie mowie natomiast ze na 4 z nich odwiedzilem tylko po jednym kraju

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

Pytanie do ekspertów czy taka mapka jest warta tych 40 zł?

http://allegro.pl/mapa-swiata-zdrapka-d ... 74685.html

_________________

Pomagam w sprawach związanych z Kanadą i obwodem Kaliningradzkim.

Nie jest warta nawet 3 zł, a za 40 zł to lepiej sobie kupić książkę albo skarpety.

Dla mnie takie pojecie jak "odhaczyc kraj" w znaczeniu zobaczenia, odwiedzenia czy zwiedzenia nie istnieje, a jesli juz to raczej odrzucic i tam nie jechac.
Podczas mojej wyprawy na Antarktyde poznalem Czecha, ktory mieszka w Australii. Opowiadal, ze odwiedzil 120 krajow, a wyznacznikiem bylo przekroczyc granice i wypic minimum jedno piwo w lokalnym barze.
Niektorzy podniecaja sie bardzo iloscia zobaczonych czy "zaliczonych" krajow w takim czy innym kryterium.
Dawno przestalem liczyc kraje, ktore odwiedzilem, zreszta niektorych krajow nie ma nawet na mapie.
Przekroczyc tylko granice i postawic noge w danym kraju nie jest dla mnie zadnym wyznacznikiem jak sie nawet nie zobaczylo i "posmakowalo" tego kraju.
Dla mnie podrozowanie polega na tym, ze staram sie poznac dany kraj, kulture, mentalnosc ludzi, nauczyc podstawowych zwrotow czy magicznych slow w danym jezyku, zobaczyc ciekawe, niekiedy mniej turystyczne miejsca, posmakowac lokalnej kuchni.
Spowodowalo to, ze niektore kraje ktore mnie zafascynowaly, jak np. Bhutan odwiedzilem 2 razy, spedzilem w sumie miesiac, udalo mi sie byc zaproszonym do domu przez miejscowych, sprobowac domowej kuchni i nie tylko.
Innym przykladem moze byc Tanzania, jak juz wczesniej wspominalem, bylem az 4 razy w przeciagu niecalego roku i rowniez bylem zaproszony na kolacje przez miejscowych.
A czemu tyle weekend-ow w NY, sam nie wiem, widocznie spodobalo mi sie to miasto, za kazdym razem zaskakuje i fascynuje.
Przykre, ze tak na prawde nie znam PL, nie bylem w wielu miejscach, ale mam nadzieje ze to nadrobie.
Wydaje mi sie, ze nie ma standardow i kazdy moze miec ma wlasny styl podrozowania oraz inne spojrzenie na ten temat.

Milego wieczoru.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

@macio106 my mamy podobną, taką: https://www.scratchmap.org/product/orig ... d-edition/

Myślę, że spokojnie warte 40zł Ja bardzo lubię i mapy i zdrapki, więc bardzo mi się ten pomysł podoba. Tylko ta ogromna Antarktyda mnie przeraża, kiedy i jak ja ją "odhaczę" ?