Kochasz książki, plażę i luksus? Kurort na Malediwach szuka kogoś do pracy marzeń
Chcieliście kiedykolwiek pracować kilka kroków (i to bosych) od rajskiej plaży? Teraz macie szansę, bowiem właśnie pojawiło się ogłoszenie o pracę marzeń – pod warunkiem, że książki cenicie sobie bardziej niż Netflixa – i to nie byle gdzie, bo na Malediwach!
Sousse od 2968 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Zielona Góra)
Sharm El Sheikh od 1771 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Hammamet od 2320 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Zielona Góra)
Poszukiwania bosego księgarza ruszyły!
Wolną posadę „bosego księgarza” ogłosił kurort Soneva Fushi na Malediwach. 5-gwiazdkowy, luksusowy obiekt potrzebuje kogoś, kto będzie rekomendował i sprzedawał książki, a także inspirował gości do… twórczości własnej. Nie jest to nowość, bowiem pierwszy raz takie stanowisko było do objęcia w 2018 roku.
Od tamtego czasu przez Malediwy przewinęło się już sześciu bosych księgarzy, a ponieważ kurort się rozrasta – znów jest wakat na to miejsce.
– W pierwszym roku realizacji projektu otrzymaliśmy setki zgłoszeń ze wszystkich zakątków świata i ostatecznie wybraliśmy dwóch szczęśliwych kandydatów, którzy porzucili swoje życie na trzy miesiące i pomagali w prowadzeniu naszej księgarni na bezludnej wyspie – opisują przyszli pracodawcy.
Poszukiwany jest ktoś, kto umie pracować w zespole, zna język angielski (zarówno w mowie jak i piśmie) i oczywiście kocha książki. Do jego zadań będzie należeć sprzedaż książek, ale także organizowanie warsztatów związanych z literaturą i prowadzenie social mediów „Bosych Księgarzy”.
W zamian otrzymujemy wynagrodzenie w wysokości 750 USD (ok. 3500 PLN) miesięcznie. Mamy też zagwarantowane bezpłatne zakwaterowanie w luksusowej willi. Tym razem kontrakt podpisywany jest na 12 miesięcy i zaczyna się w październiku. Czas na wysyłanie swoich podań mija 8 sierpnia 2022 roku.
Więcej na temat pracy i zgłoszeń znajdziecie na dedykowanej stronie internetowej.
Prace marzeń dla każdego
Jeśli rajski klimat Malediwów nie jest tym, co wam odpowiada – to nic straconego. Tak zwane prace marzeń, pojawiają się na świecie regularnie – w przeróżnych miejscach i dotyczą przeróżnych zadań. Zaledwie 3 miesięcy temu pisaliśmy o posadach do objęcia w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów. Tu jednak od razu ekipa zaznaczyła, że praca jest ciężka, ale widoki niezapomniane.
Wcześniej Airbnb szukało gospodarza jednego ze słynnych domów za 1 EUR (już odrestaurowanego) i opłacało rok pobytu we włoskim miasteczku. Samotnicy mogli spróbować swoich sił w zarządzaniu małą wysepką, która szukała swojego nowego monarchy (i przy okazji właściciela jedynego na wyspie baru).
Miłośnicy chłodniejszych klimatów mieli szansę zostać „łowcą zórz polarnych” – pewien islandzki hotel opłacał w zamian miesięczny pobyt i loty. Poszukiwano też pomocników Świętego Mikołaja, testera hotelowych łóżek, testera hoteli przyjaznych zwierzętom (trzeba było zabrać psa), poszukiwacza najlepszych dań świata, a nawet lądowych astronautów, którym NASA płaciła 70 tys. PLN za 2 miesiące leżenia. A to tylko kilka przykładów z ostatnich lat.
Jak widać, nie ma człowieka, który w którąś z tych propozycji (lub jedną z wielu innych) się nie wpasował. Pozostaje więc czekać, szukać i wysyłać zgłoszenia. A jeśli wam się uda – piszcie do nas! Chętnie opiszemy waszą historię!
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?