Fly4free.pl

Taki mój mały raport z pobytu w Maladze w styczniu. Może się komuś przyda.
Mieszkałem w Torremolinos, od poniedziałku miałem wynajęty samochód.
Niedziela: (bo sporo rzeczy wstęp za free) jeszcze pociagiem (koszt za osobę w obie strony ok. 5 EUR, kursują co 20 minut) do Malagi. Katedra (do środka nie wchodziliśmy) - park przy porcie, promenada przy porcie, latarnia morska, plaża Malagueta, arena byków (na samą arenę nie da się wejść, ale w środku bardzo ciekawa darmowa wystawa odnośnie fotografi), wdrapanie się na zamek Gibralfaro i po drodze dwa tarasy widokowe z fantastycznymi pejzażami na Malagę i okolicę (takie pocztówkowe), zejście na dół do ruin teatru rzymskiego (Alcazabę odpuściłem, bo rodzina już jęczała a i tak wybieralismy się do Alhambry) i pokręcenie się po uliczkach starówki aż do Plaza de la Merced, lody w Casa Mira, powrót na stację. Bez pośpiechu, spacerowym tempem do ogarnięcia w niecały dzień. Jesli Katedry nie chce się obejrzeć w środku (my chcieliśmy, ale się spóźniliśmy), to można zacząć od portu, a Katedrę "zaliczyć" kręcąc się po starówce. Moim subiektywnym zdaniem wszystko warte zobaczenia.
Poniedziałek: wycieczka piesza deptakiem do Benalmadeny i dosyć ciekawy port/marina z łódkmi zaparkowanymi pod domami. Chciałem dojść do kolejki linowej, ale nie ogarnąłem tematu i okazało się, że jest nieczynna do końca lutego. Dobrze, że się połapałem w okolicach mariny, bo był tam jeszcze kawałek drogi, więc zamiast tego poszliśmy do parku de la Bateria (chciałem do de la Paloma, bo tam zdaje się jest wiejskie zoo, ale mi się pomyliło). Bardzo sympatyczny z super widokami, choć przez to że na górce, trzeba się wspiąć. Pod parkiem jest stacja, więc pojechaliśmy po auto.
Wtorek: Nerja. Najpierw foteczki pod akweduktem Puente del Aguila, potem miasteczko. Miasteczko perełka. Deptak, Balcon de Europa i turkusowa woda z wyskakującymi od czasu do czasu delfinami, urocza plaża Calahonda. Naprawdę cudowne miejsce. W sezonie pewnie zatłoczone, ale teraz, dla zmotoryzowanych bezwlędnie konieczne do odwiedzenia. Wracając podjechaliśmy za Benalmadenę odwiedzić stupę buddyjską (bezwzględnie warto - co ciekawe i chłopak w budynku i dziewczyna w sklepie z pamiątkami to Polacy; wstęp za free można - tak jak my - kupić coś w sklepiku z pamiatkami, bo z tego się utrzymują) i zameczek Colomares (koszt z pamięci 3 EUR od osoby, moim zdaniem nie warto, współczesny festyniarski wytwór).
Środa: Granada i Alhamra (temat na osobny post) - bezwzględnie warto
Czwartek: El Caminito del Rey i Ronda - bezwzględnie warto
Piątek: Gibraltar - bezwzglednie warto
Sobota: (dzień przed powrotem, więc już lajtowo) Marbella i marina w Puerto Banus. I o ile na mnie Marbella nie zrobiła żadnego wrażenia (może dlatego, że byłem w Nerji i łaziłem po Torremolinos i Benalmadenie) to marina w Puerto Banus jest pewną ciekawostką. To takie osiedle/dzielnica bogaczy, w których na ulicy wzdłuż wody stoją Rolls Royce, McLareny i Lamborghini (oczywiście zwykłe samochody też), a przy pirsach (odgrodzonych bramkami na kod) kołyszą się jachty i motorówki. A przy tej ulicy butiki, do których bez złotej karty kredytowej nawet nie ma co zaglądać. W sumie mając trochę wolnego czasu, albo ruszając bladym świtem na Gibraltar (bo to po drodze), chyba warto tam zajrzeć.

Gdybym przed wyjazdem wiedział to co wiem teraz, to w niedzielę wygrzebałbym się z hotelu wcześniej, żeby jednak zobaczyć Katedrę w Maladze,a w piątek wyruszyłbym o wcześniejszej godzinie na Gibraltar, żeby zajechać do Puerto Banus, zaś sobotę przed wyjazdem spędziłbym chyba w Maladze. Może muzeum motoryzacji (podobno fajne)? Może ogrody botaniczne? Na pewno nie zajrzałbym do Colomares i odpuściłbym Marbellę.

mkuldane@o2.pl chyba byliśmy w tym samym czasie w Andaluzji. Dodam, że na każdym kroku spotykaliśmy mnóstwo Polaków.
Też skorzystaliśmy z niedzielnego darmowego wejścia na Castillo de Gibralfaro oraz Alcazaba. Katedrę zwiedziliśmy za free, bo poszliśmy na mszę.
Jakinię Nerja odwiedziliśmy w poniedziałek rano o 9:30. 48 h wcześniej można kupić wejściówki za free ( od poniedziałku do piątku) tylko i wyłącznie na godzinę 9:30.
Plaża w Nerja super - potwiedzam

Potwierdzam Kanion del rey - magicnzy - efekt WOW!

Grenada i Alhambra również super.

Na Gibraltarze postawiliśmy sobie za cel wejść na nogach na górę, także zwiedziliśmy i stare tunele po II WŚ oraz wszystkie atrakcje po drodze. Wizualizacje w jaskini super!! Na dobitkę na nogach poszliśmy z The Rock na Europa Point. Do centrum wróciliśmy już autobusem linii nr 2. Płatność tylko gotówką w autobusie!!

Mnie Ronda nie zachwyciła

Ronda to nr1 jeśli chodzi o jednodniowe wyskoki z Malagi, Granada zasługuje na więcej, miałem trzy noclegi i było to w sam raz na Granadę.

Interaktywne Muzeum Muzyki oraz cyklicznie organizowany tam pokaz flamenco. Mi się podobało.

https://www.musicaenaccion.com/en/ 22 euro zwiedzanie muzeum plus show, 19 euro samo show.

_________________
Αντσύνα
Анцина
2024 kamperem-z-broome-do-perth-za-dolara-dziennie,217,180009
2022 dhow-przez-zatoke-chwaka-bay-czyli-zanzibar-z-plecakiem,213,168117
2018 Alesund na trzecią randkę
2017 Na Białoruś z Waszmościami

Jeśli ktoś naprawdę chce obejrzeć porządny spektakl flamenco, to polecam podjechać do Torremolinos, wysiąść w centrum i odwiedzić Taberna Flamenca Pepe Lopez.

Ważne - trzeba wcześniej kupić przez internet bilet, pokazy są raz w tygodniu w soboty o 22. Za 30€ mamy miejsce na pokazie i napój. Moim zdaniem warto. Acha, po pokazie można jeszcze pociągiem do Malagi wrócić. To C1 ma w soboty chyba przed pierwszą w nocy ostatni kurs, zdąży się bez problemu. Polecam przynajmniej spojrzeć na ich stronę (tam też kupuje się bilety).

Wielki Tydzień w Andaluzji to gigantyczne święto, a w Maladze mamy dodatkową atrakcję, Antonio Banderas uczestniczy w procesji w Niedzielę Palmową w Maladze jako członek bractwa María Santísima de Lágrimas y Favores, w tym roku procesja zaczyna się od ~15:30, pod Katedrą ~18:00.

Plaza de toros de La Malagueta - Málaga (España)
Arena walk byków La Malagueta to jedna z wizytówek Malagi. Na pewno warto ją odwiedzić będąc w tym mieście. Zwiedzanie zajmuje na spokojnie maksymalnie do 2 godzin jeśli dokładnie przejrzymy muzeum. Ale jak ktoś nie ma czasu to i w godzinę się uwinie. To co mnie zaskoczyło in plus, to audio przewodnik z językiem polskim w cenie biletu. To się rzadko zdarza a w Maladze z takiego przewodnika audio z j. polskim można skorzystać również w katedrze.
Polecam mój filmik z Areny z moim krótkim komentarzem.

_________________