Fly4free.pl

Tylko żebyś nie miał syndromu paryskiego 🤣
Z tych wymienionych, ja bym w tej chwili, na twoim.miejacu postawiła na Malagę.
Zacznij czytać, organizować pobyt, szukaj noclegow i obserwuj ceny biletów. Kup wtedy, gdy stwierdzisz, że to jest kwota, która akceptujesz. I chyba już nic więcej nie trzeba pisać w tym wątku. Wszystko masz na tacy.

_________________
Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej

Właśnie źle sprawdziłem i już nie ma bezpośrednich lotów z Gdańska do Malagi, niby żadna przeszkoda, bo można z Warszawy lecieć, ale chciałem zacząć od Gdańskiego lotniska i zaoszczędzić trochę czasu

Ustosunkuję się do trzech pytań:

Co dodatkowego zabrać: 2 karty płatnicze, jak się da rożne, drugi dokument czyli paszport i dowód.

ubezpieczenie zdrowotne, czyli KL - od razu zrób sobie darmową kartę EKUZ w NFZ - szybko i przez neta ogarniesz, jak pracujesz na etat, dostaniesz ją na 3 lata. Dla mnie to podstawa przy podróżach w UE. Osobiście ja zawsze nawet na 1 dzień kupuję dodatkowe ubezpieczenie w Generali (sprawdzone w Grecji, nagła operacja). Co ciekawe z dodatkowym KL był problem z transfuzją krwi, uratowała sprawę karta EKUZ.

Gdzie: przede wszystkim na pierwszy raz trzymałabym się krajów unijnych z wyłączeniem Cypru, który w okresie pandemii jest totalnie nie przewidywalny w kwestii zasad wjazdu (obecnie wymagają 3 testów, dwóch dla osób zaszczepionych 3 dawkami)
1. Dubrownik - po polsku i łamanym angielskim się dogadasz, przyjaźni dla Polaków, jest co robić w czasie typowego weekendowego wyjazdu, a nawet w maju plaże można zaliczyć. Minus to drogie wejściówki, ale rezygnując z nich można ciekawe miejsca odwiedzić (nie trzeba kolejką na wzgórze Srd wjechać, można wejść) Poczytaj sobie, bo w necie pełno informacji o tym mieście, a nawet jest dedykowane forum cro.pl
2. Grecja z naciskiem na Ateny - wg mnie to fajne i bardzo przyjazne miasto na pierwsze zwiedzanie. Wszelkie zabytki są dostępne w centrum, spokojnie można sie tylko pieszo poruszać. Dość tanie jak na Europę jedzenie, które można ograniczyć do street food w dobrej cenie (np. gyros pita), a sycące. Część zabytków można spokojnie obejrzeć zza ogrodzenia wiele nie tracąc (no chyba, że się jest miłośnikiem starożytnych kamieni), w przeciwnym wypadku bilet combo za 30 eur pozwala wejść na 7 punków archeologicznych, w tym Akropol. Można sobie zorganizować szybki wypad nad morze czy na jedną z "miejskich" wysp. Chania na Krecie też jest fajnym pomysłem

Dziękuję za wskazówki. Ateny piękny kierunek i widzę że w miarę przystępny cenowo. Dzięki za podrzucenie pomysłu

Jest taki miły zwyczaj. Osobom które Ci pomogły, poklikaj lubię i pomógł

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

W czasach pandemii rzeczywiście łatwiej się trzymać EU, ale skoro już taki temat powstał, gdyby ktoś chciał przeczytać to za kilka lat to... moim zdaniem w czasach z otwartym podróżowaniem nie jest to takie proste/oczywiste.
Z jednej strony w Europie jest łatwiej, niż np. w Azji bo jesteśmy bardziej "u siebie", podobna kultura itd. z drugiej to chyba zależy od człowieka, od konkretnych preferencji, może lepiej skoczyć na głęboką wodę. Z trzeciej strony np. USA jakoś bardzo znacząco się nie różni od UE poza czasem lotu i wymaganymi dokumentami itd, ogólnie wydaje się tak samo łatwe a często nawet łatwiejsze do zwiedzania niż kraje w Europie.

Mi się wydaje, że wybrałem dość ekstremalnie jeżeli chodzi o pierwszy zagraniczny wyjazd - Indie (nie licząc pół dnia na Litwie w okolicach granicy) i z perspektywy czasu... nie umiem jednoznacznie wybrać czy był to pomysł dobry czy nie. Ogólnie uważam, że nie był to pomysł... rozsądny, ale widzę też masę plusów. Z jednej strony wydaje mi się, że teraz byłbym w stanie tam zobaczyć więcej, wcisnąć nos w więcej miejsc, z drugiej... nie wiem czy gdybym zaczął od czegoś innego to czy dotarłbym kiedykolwiek do Indii, a teraz... przynajmniej wiem że jest do czego wracać.

Na pewno nie przejmowałbym się tym, żeby pierwszy lot był bez przesiadki itd. - to niewiele zmienia, lotniska a w szczególności te duże są przecież tak oznaczone, że nie trzeba mieć doświadczenia, żeby wiedzieć gdzie iść, a jak nie wiesz to zawsze możesz się zapytać. Chyba nie ma sensu się "oswajać" z lataniem

Święta racja, ale nie jestem pewien, czy te przyciski działają u osób które świeżo się zarejestrowały i nie mają jakiejś wymaganej minimalnej liczby postów.
Najlepiej, żeby @Fanatykrm spróbował, czy u niego działa

_________________


Naprawdę pisze się razem. Naprawdę!
Zresztą zresztą też.

Dokladnie, od razy "wyplynales na glebokie wody", ale na pewno nie polecam takich destynacji na sam poczatek pierwszych doswiadczen z lataniem.


Ktos mi opowiadal historie o 2 gosciach z Polski, ktorzy na pierwszy lot wybrali sobie Wenezuele, bo niby chcieli poleciec "na dziewczyny" do Wenezueli i nie znajac jezyka utkneli na dobre we Frankfurcie, bo nie potrafili ogarnac przesiadki. Co prawda nie potrafilem tego zweryfikowac, bo nie znalem osobiscie tych gosci, ale taka opcja jest mozliwa. Moze sie rowniez wydarzyc dlugie opoznienie, nagla zmiana gate, anulacja etc. i wtedy moze byc taki sztress dla osoby niedoswiadczonej, ze sie odechce latania na pewien czas.

Btw dobrze jest najpierw nadrobic zaleglosci z obcymi jezykami, de facto b. przydatnymi w podrozy.

Milego dnia.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Działają działają, od początku dawałem łapki w górę . Wybór padnie na Ateny, chyba że coś się zmieni w restrykcjach to Wenecja, która ma u mnie pierwsze miejsce. Faktycznie widzę, że w Atenach ceny atrakcyjne, super wskazówka z tym że w zasadzie większość zobaczy się idąc pieszo, a to jak ma pierwszą podróż spore udogodnienie, dodatkowo podoba mi się rys historyczny tego miasta(wiem że to tylko sterta kamieni, ruiny ale mnie takie rzeczy ciekawią), no i fajnie będzie się wybrać gdzie na jeden dzień na okoliczną plażę. Więc faktycznie takie mało skomplikowane i wdzięczne w obsłudze miasto jak na pierwszą ciekawa podróż.

Ateny rzeczywiście wydają się całkiem fajne na początek, choć kwestia atrakcyjności cen jest subiektywna. Ja w kolejce do Akropolu usłyszałem swojskie "20 euro za bilet? Po*ebało ich?" - obrót na pięcie i w tył zwrot
Ogólnie kwot nie pamiętam, ale dobrze jest kupić ten bilet-pass na kilka atrakcji. My byliśmy tylko na jeden dzień a i tak na pojedynczych biletach dobiliśmy do ceny passu.

Mam kilka miesięcy na przygotowanie się do tej podróży. Jeżeli chodzi o bilety póki co w dogodnym dla nas terminie 400zł za osobę, ale myślę że poczekam do lutego, marca. Będę miał czas na ogarnięcie wszystkiego pod kątem restrykcji covidowych. Do tego też kwestia wyboru noclegu. Ale już zaczynam planowanie wszystkiego. Myślę że takie zwiedzanie plus jeden cały dzień spędzony na okolicznej plaży by odpocząć to super pomysł na taką pierwszą podróż.

Za parę miesięcy to może być fala numer 6274 albo w ogóle świat przestanie istnieć. Masz już swoje lata, chyba trzeba trochę nadgonić. Jest internet, fora, blogi, YT. Jak masz gdzieś lecieć, to zrób to, przygotuj się szybko, poczytaj, leć i korzystaj.

Przepraszam ale słabo znoszę takie podejście do życia. Za dużo teoretyzowania, zakładania, przemyśleń, za mało czynów.

-- 05 Sty 2022 15:32 --

Z jednej strony masz rację, tzn. masz rację, ale naprawdę ostatnie dwa lata były bardzo ciężkie, to nie jest forum do użalania się nad sobą, albo spowiedzi ale to że wychodzę na prostą, pozbierałem się uważam za swój sukces i to ogromny. A podejście do życia każdy ma inny, ja chcę wszystko mieć dopięte na ostatni guzik, tym bardziej w tych czasach, a potem z każdą kolejną wycieczka będzie bardziej spontanicznie.

-- 05 Sty 2022 15:35 --

No i też nie mam takiej sytuacji że mogę się już teraz spakować i lecieć, gdyż ciągle się rehabilituje, kończę studia, nie muszę się tłumaczyć

Kolega @Fanatykrm rzeczywiscie sprawia wrazenie, aby byl powaznie na bakier z internetem i nie moze sobie sam poradzic, aby znalezc jakiekolwiek info na temat podrozowania.
Cale szczescie, ze tu rzesza podroznikow ma wiele cierpliwosci i wyrozumialosci... w koncu po to jest to forum i nalezy wskazc elementarz poczatkujacym.


Gdybym mial az tyle niepokoju, niepewnosci, co szanowny kolega @Fanatykrm, dotyczace pierwszego lotu samolotem to raczej pojechalbym za granice pociagiem, busem czy nawet stopem i troche pojezdzil po Europie Zachodniej, aby sie oswoic z obca zagranica, bez rodziy czy znajomych i zdobyc troche wlasnych, cennych doswiadczen.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Kolego, ale co chcesz mieć dopięte na ostatni guzik? Przecież jest era pandemii covid, obostrzenia zmieniają się każdego dnia. Jak chcesz coś zaplanować? A nawet bez pandemii, skoro lubisz mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, co zrobisz kiedy hotel lub host Cię wystawi i nie będziesz miał gdzie spać? Albo będąc na miejscu, linia odwoła Ci lot lub spóźnisz się na powrót? Co jeśli na miejscu daleko od domu ciężko zachorujesz lub zostaniesz okradziony (np. z dokumentów umożliwiających powrót)? Jak skontaktujes się z konsulatem lub ambasadą, skoro masz problem ze znalezieniem podstawowych informacji w internecie, a tych jest aż nadmiar?

Latanie we własnym zakresie wymaga myślenia, smykałki, sprytu, trochę spontaniczności. Jeśli tego nie masz, otwarte są biura podrózy, tam jest bardziej bezpiecznie.

Reasumując ja w wieku 20 lat ze swoją dziewczyną latałem na Kretę na dwudniówki. Kąpaliśmy się nago, a wieczorem upijaliśmy w knajpach. Ty w wieku 27 lat pytasz jak zabukować hotel, bilet lotniczy i czy potrzebujesz duży bagaż na majtki czy mały.

W dzisiejszych czasach stopem to chyba tak sobie To ja jednak wolałbym samolot. To taki duży pekaes na skrzydłach, tylko dworce są czystsze, a pani w kasie ładniejsza i mniej opryskliwa (zazwyczaj).
Wspominałem już wcześniej - nie ma sensu planować wszystkiego na tip-top, wystarczy przygotować zgrubny plan, a potem na miejscu oceniać czy i jak go realizować. Podróżowanie to przygoda, a nie rozkład zajęć. Opracować sobie kilka tras spacerowych, namierzyć kilka ważniejszych atrakcji, które warto zobaczyć. I tyle. Podróż, wiadomo, dobrze mieć ułożoną jakoś - dojazdy itp. choćby tylko dlatego, żeby nie dać się zrobić w jakieś niepotrzebne koszty. Podobnie namierzyć dobre jedzenie, które niekoniecznie jest w najbardziej turystycznym regionie (ale czasem jedzenie w turystycznym centru tez ma swój klimat, nawet jeśli wiemy, że to bardziej turystyczna, niż prawdziwa lokalna kuchnia). A przede wszystkim nie traktować takich wyjazdów, jadę raz i muszę zobaczyć wszystko. Można pojechać raz, to można i drugi i nadrobić 'braki'. Powodzenia.

_________________

Rozumiem autora wątku, że chce mieć wszystko ustalone i sam jestem zwolennikiem dobrego planu ale dobry plan to wg mnie plan z jednej strony logicznie przemyślany a z drugiej - z wariantami. Bo jak wspomniano mogą odwołać lot ale i może akurat konkretnego dnia pogoda się zepsuć i wtedy zamiast całodniowego trekkingu warto mieć plan alternatywny. Albo po tym, jak większość dnia poświęcimy na chodzenie i zwiedzanie i późnym obiedzie będziemy na tyle zmęczeni, że zamiast dalszego marszu-zwiedzania postanowimy po prostu usiąść w cieniu i gapić się na jezioro.
Nie warto mieć zbyt napiętego planu bo wtedy tylko krok do zdenerwowania, gdy coś plan zaburzy a urlop ma być wypoczynkiem a nie stresem.
Natomiast nie ma co przesadzać ze spontanicznością, bo wtedy albo okaże się, że akurat w ten dzień tygodnia nieczynne jest muzeum czy zamek, do którego jechaliśmy kawał drogi, by go zwiedzić. Albo nagle okaże się, że jedyny sposób dostania się do celu tego dnia to wynajęcie prywatnie szybkiej łodzi za jakieś głupie setki USD. Czy jak nie tak dawno czytałem gorzkie żale jakiejś spontanicznej podróżniczki, że "bo oni skasowali mi lot i na razie nie zwracają pieniędzy a ja jestem na drugiej półkuli nie mam w gotówce lub na karcie 1000 USD, żeby kupić drugi bilet, olaboga".
Tak to jest, że czasem można spontanicznie za darmo podjechać gdzieś stopem a kiedy indziej trzeba spontanicznie położyć na blat kartę i za analogiczną usługę zapłacić 1000. Autor wątku nie lubi widocznie niespodzianek i odbieram to jako racjonalne podejście, gdy w podróżach stawia się pierwsze kroki. A jeśli w dodatku nie lubi codziennie upijać się w nadmorskich lokalach, to tez nie świadczy o nim źle.

Po co pisać takie coś? chwalisz się czy co? Ja byłem na setkach koncertów w swoim życiu, dziesiątkach festiwali, naprawdę wybawiłem się w czasach młodości bardzo konkretnie, sielanka się skończyła gdy zaczęły się poważne problemy zdrowotne, co wstrzymało mi na długi czas również rozwój zawodowy. Aż takich głupich pytań nie zadaje. Co złego w tym, że pytam ludzi doświadczonych aby właśnie przygotować się odpowiednio i uniknąć wtop o których wspominacie wyżej? Jakbym wiedział że tyle będzie oceniania to bym w ogóle nie zakładał postu. A z internetu potrafię korzystać. Tak więc może zamknijmy temat, bo nie widzę tutaj wymieniania się cennymi wskazówkami, nakierowania tylko jakieś głupie ocenianie tego że o coś pytam, albo czegoś nie wiem.

Tak chwalę się, że umiem korzystać z google.

@Fanatykrm nie obrażaj się, tylko planuj.
W tym wątku już zostało napisane naprawdę wszystko co powinieneś wiedzieć. Reszta zależy od Ciebie, jak pokierujesz swoją podróżą.
Myślę, że kolejne pytania powinieneś już zadawać w odpowiednich działach, np. atrakcje Aten, oceń mój plan podróży, dojazd z lotniska: chociaż i tam jest większość napisane.

_________________
Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej