Fly4free.pl

8 lat w Rzymie nastepne 8 w Londynie, jak bym mial dzis wybierac miedzy tymi dwoma gdzie spedzic reszte zycia zdecydowanie Wlochy

_________________

@fortuna
a jakoś bardziej merytorycznie nas oświecisz?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

O, to bardzo ciekaw, opowiedz cos wiecej! Przyznam, ze Londyn wydawal mi sie bezpieczniejsza przystania w porownaniu z Rzymem (i wysokimi cenami stolicy Wloch)

Trzyma sie i to bardzo!
Zauważ, że wymieniłem wady ludzi a zalety miasta

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

napisalem ogolnie bo akurat w tych miastach mieszkalem ale napewno nie Rzym tylko jakies male miasteczko lub wioska najlepiej Toskania

Generalnie Wlochy ludzie, klimat, jedzenie

_________________

Klamstwo powtarzane z demotywatorow, jasne ze zyja i ze mnostwo z nich jest niebezpiecznych, ale jesli nie mieszkasz w buszu to szanse na spotkanie wezy czy innych zyjatek sa bardzo ograniczone, a tych niebezpiecznych juz w ogole. Te siatki w oknach to moskitiery, polecam, ulatwiaja zycie przed komarami. Poczytaj sobie statystyki to wiecej osob umiera np przez zabicie przez krowe niz od rekina itp. Krokodyle sa tylko na polnocy kraju.



Podatki sa dla wszystkich takie same, a sam podatek zalezy od dochodow, jest kilka progow i w tych progach zmienny podatek. A gdzie sie bedziesz czul "nasz? Moze na Wegrzech jedynie i w UK, wszedzie indziej jestes imigrantem, a Australia to kraj emigrantow wiec mysle ze bardziej powinienes sie czuc tam swobodnie niz gdziekolwiek indziej. Z praca to samo, jak masz doswiadczenie i umiejetnosci to przebierasz w ofertach, oni moga nie akceptowac naszych szkol i szkolen, ale jak przyjdzie do pokazania umiejetnosci, to mozesz zaskoczyc swoja wiedza (ktora juz nie zalezy od kraju, tylko i wylacznie od Twojej inteligencji, ambicji i pracowitosci). Wiza, okay nie ma latwo, zeby zostac na stale, tu sie zgadzam, ale to wlasnie dzieki takim przepisom, ten kraj daje rade zapewnic dobre warunki zycia na tle obecnego "postepu kulturalnego" jaki sie dzieje zwlaszcza w Europie.

Mam zupełnie inne zdanie o barcelończykach, może dlatego, że odnoszę się do osób mieszkających w Polsce. Dla mnie idealnym miejscem do życia są Singapur i Tokio - wszystko działa jak w zegarku, czysto, bezpiecznie, pyszne jedzenie. Ale tak naprawdę, to chciałbym mieszkać w Mumbaju - najciekawsze miasto w jakim byłem. Tak, wiem - Indie, ale jednak te miasto ma coś w sobie, co nie pozwala o nim zapomnieć. Może kiedyś się uda

Bezapelacyjnie byłaby to AUSTRALIA.

Dlaczego?
=> bo Sydney i Brisbane uważam za najlepsze miasta w jakich byłam i tym samym pokonały one moja ulubioną Barcelonę i Wiedeń.
=> bo żyje się tam po prostu dużo łatwiej w każdym aspekcie, nie tylko finansowym a pisanie że tam jest drogo jest pomyłką.Jak się zarabia w AUD i w AUD wydaje to jakoś bardzo drogo nie jest, poza tym przynajmniej gołym okiem widać na co te podatki idą.
=> bo odpowiada mi podejście, że miasta są dla ludzi a nie dla samochodów,
=> bo w miastach nie króluje wszechobecny u nas beton, tylko są one mocno zielone, pełne parków i stref relaksu,
=> bo kraj emigrantów, więc nie czułabym się wyalienowana,
=> bo to kraj, który sam decyduje kogo przyjmie i ma politykę odsyłania łódek czego nie ma poprawna po.litycznie Europa,
=> bo to bezpieczny kraj jak każde państwo policyjne,
=> bo niesamowita fauna, flora i niesamowite krajobrazy w dodatku bardzo mocno zróżnicowane,
=> bo tam żyją koale .

Oczywiście jak każde miejsce i to ma swoje minusy, które zauważyłam ale które nie przysłaniają zdecydowanej większości plusów .

barcelona to miasto meneli zlodziei i prostytucji (tak, tak polecam spacer od 10 wieczorem po glownym deptaku la rambla).
nie rozumiem naprawde co mozna widziec w tym miescie zlodziei plus do tego te katalonskie chamstwo i poczucie wyzszosci
na calym swiatem.

-- 10 Kwi 2016 01:23 --


nude panie, nudy w tym monachium

-- 10 Kwi 2016 01:23 --


ok, a co w tym mumbaju jest ciekawego ? mozesz rozwinac ?

-- 10 Kwi 2016 01:24 --


w uk czuc sie jak u siebie ? powaznie ?

-- 10 Kwi 2016 01:27 --


to sie zorientuj z ta praca. bezrobocie to jakies 30 procent, na kanarach nie ma kompeltnie nic, no moze jakbys mial wielka
ambicje cale zycie z taca biegac czy w hotelu pracowac.

a co to dla Ciebie taka egzotyka? 2h od domu, jezyk polski drugim najpopularniejszym jezykiem, cale dzielnice pelne Polakow

http://www.theguardian.com/uk/2013/jan/ ... d-language

Londyn to powinno byc 17 wojewodztwo jak ktos kiedys zazartowal

tak, egzotyka w pewnym sensie. hindusi i pakistanczycy to dla mnie egzotyka.
racja, blisko do domu, ale czuc tam sie jak u siebie ? dla mnie nie pojete.
mieszkalem w Irlandii 7 lat, na szczescie z miejscowi to duzo nie mialem doczynienia
ale b. czesto dawali po sobie poznac ze jestem obywatelem drugiej kategorii,
kradne prace i takie tam pierdoly. nie sadze zeby w uk bylo w tym wzgledzie lepiej.

oo stary, z takim podejściem to strzelę, że wszędzie Ci źle

ale przypomne: nazwa tematu to nie 'idealne miejsce do życia' tylko 'najlepsze'

...tymczasem w innym zakątku forum.... (viewtopic.php?f=1143&p=744994#p744994)



kolego, czy Ty aby na pewno wiesz na co się porywasz?



ja uważam, że jak ktoś nie rozumie otaczającego go świata, to warto mu pomóc ten świat zrozumieć. A jeśli ktoś z powodu braku zrozumienia świata wywyższa się - hmmmmm, tym już zupełnie bym się nie przejmował.
To tak jakby ktoś jeździł koniem do pracy i wywyższał się tym, że nie używa samochodu. Czy takie wywyższanie się również wprawiało by Cię w kompleksy?

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

Czytam Wasze opinie, myślę o tym, jak zmieniały się z czasem moje i nie mogę się zdecydować na jedno miejsce, ale w pierwszej piątce plasują się:
1) okolice Menton (FR),
2) Londyn,
3) gdzieś w Niemczech nad Jeziorem Bodeńskim,
4) okolice Montreux (CH),
5) Napier (NZ).

Singapur, Koh Samui i Abu Zabi chwilowo też wyglądają ciekawie, ale nie wybrałbym ich na emeryturę. Za gorąco i za daleko od krewnych i znajomych Królika.

moje typy
1-NY
2-NY
3-NY
4-Sydney
5-Londyn

_________________

moj typ miejski: zdecydowanie KL

a na jesien zycia: miejsce z dobrym jedzeniem, bezpieczneimalo zaludnione, tanie, z winem, cieple i przyrodniczo piekne, zeby bylo gdzie na trekkingi lazic. no i chyba dobrze zkomunikowane ze swiatem.

cholera, nic mido tego opisu nie pasuje. chyba nie mozna miec wszystkiego

Oman jest blisko tego opisu, tyle ze wina nie ma moze da sie to jakos obejsc?

Madera i Azory pasuja.

No wlasnie nie za bardzo. Wyspy to zwykle zadupia - najpierw trzeba wydostac sie na kontynent, zeby zlapaac lot gdzies dalej.
Madera w tej chwili spoko z Londynem i Lizbona.

No to Sycylia.

Chciałoby się...cicho, piękna przyroda, dobre jedzonko, ciepło, ale nie dziki upał. A przede wszystkim daleko od polityki historycznej/histerycznej (niepotrzebne skreślić)

Ps. post pewnie znajdzie się w koszu, ale trudno...takie mam marzenie

Południe Europy wydaje się najlepszym kompromisem pod względem kosztów życia, łatwości w zorganizowaniu stałego pobytu, kultury i odległości od rodziny. Można sobie marzyć o Australii, Tajlandii czy USA, ale już uzyskanie papierów zezwalających na stały pobyt nie jest takie proste.

_________________