Fly4free.pl

Lecę w styczniu z Warszawy do Tel-Avivu do Izraela na 3 dni (piatek wieczór lądowanie - poniedziałek wieczór powrót).
Chciałem zwiedzić Jerozolime, Tel-Aviv, Morze Martwe.

Plan:
piątek wieczór przejazd do Jerozolimy
sobota - Jerozolima
niedziela - 0,5 dnia Jerozolimy i Betlejem 0,5 dnia przejazd do Morza Martwego
poniedziałek od rana Telaviv

Będzie to styczeń więc:
1. mamy wypożyczone auto, ta droga do Jerozolimy z Telaviv jakaś do ogarnięcia po ciemku??
2. Kąpiel w martwym morzu w styczniu? Był ktoś? da radę się wykąpać? Temperatura?
3. przejazd z Jerozolimy do M. Martwego, co polecacie? Jakieś specjalne miejsce? Którędy jechać??
4. Na coś więcej zwrócić uwagę? odwrócić kolejność? Może Tel-Aviv więcej czasu?

Z góry dziękuję za pomoc.

_________________

@karollo ja byłem w tamtym roku w styczniu w Izraelu i kąpałem się w Morzu Martwym, było dosyć ciepło temperatura powietrza około 22 st. C. Tylko nie wiem czy tak jest często czy akurat mi się tak udało. Super doświadczenie kąpiel w Morzu Martwym. Z tego co pamietam to pogoda i temperatura znacznie się różniła porównując Jerozolimę i miejsce gdzie kąpaliśmy się nad Morzem Martwym.

Trochę kiepski plan z uwagi na to, że w sobotę jest szabas. Dużo lepiej byłoby być w Jerozolimie w piątek i zobaczyć jak wyglądają przygotowania do świętowania.

2. Temperatura powietrza była ok. 20 stopni, wody chyba nawet wyższa, nie było problemu z zanurzeniem się
3. Masada, Ein Gedi, pustynia Negev (to już za M. Martwym)

I taka uwaga - po polsku to Tel Awiw i odmienia się przez przypadki.

_________________

I jeszcze jedno 0,5 dnia na Jerozolimę to myślę że zdecydowanie za mało, tam jest naprawdę sporo miejsc do zobaczenia. Warto

Jerozolime chciałem zrobić w 1,5 dni (planowo sobota i pół niedzieli), ale rzeczywiście w szabat nie ma po co tam jechać??
Ląduje o 21 w Tel-Awiwie (z polskiego nie byłem mistrzem) @Sudoku dzięki za poprawkę.

zastanawiam się zeby to odwrócić.
piątek przejazd nad morze martwe, sobota rano tam plażowanie popo w sobotę wyjazd do Jerozolimy, zwiedzanie + niedziela zwiedzanie. Poniedziałek tel-Awiw.

_________________

Nie ma się co spieszyć z Tel Awiwem, zwłaszcza, że noclegi bardzo drogie. Moim zdaniem w mieście nie ma nic wartego zobaczenia. Jasne, np Jaffa jest spoko, ale nie jest to must see.

...a Jaffa to taka slabsza kopia starej Jerozolimy. Przy tak krotkim wyjezdzie ja bym sobie darowal Tel Aviv.
Droga do Jerozolimy jak najbardziej jest do ogarniecia po ciemku, tylko zalatw sobie parking w Jerozolimie.

_________________
Yukon - tworzy sie
Azerbejdżan - zakończona

Laponia | Komory | Bahrajn | Senegal | Santiago de Chile | Guca | Ladakh | Palestyna | Athos | Ziemia Ognista | Syberia zimą

Instagram: @podruuznik

W planie masz jazdę wypożyczonym samochodem. Nie wiem, którą droga chesz jechać nad Morze Martwe. Najkrótsza trasa wiedzie przez Jerozolimę drogą nr 1 i dalej w stronę Ein Gedi drogą nr 90, czyli przez terytorium palestyńskie. O ile dobrze pamiętam wypożyczonymi w Izraelu samochodami nie wolno wjeżdżać do części palestyńskiej.

Nie jestem do końca pewny tej zapamiętanej informacji bo poruszałem się wyłącznie komunikacja publiczną, a nad Morze Martwe pojechaliśmy busikiem. Więc lepiej wcześniej sprawdź tę kwestię.

Alternatywą dla tej krótkiej trasy jest bardziej okrężna droga w stronę Beer Szewa na południu. Izrael nie zajmuje wielkiego obszaru - ta dłuższa trasa to pewnie jedynie dodatkowa godzina jazdy.

Akurat tymi drogami można jeździć wypożyczonymi samochodami, oczywiście dobrze się upewnić czy dana wypożyczalnia to dopuszcza..

_________________

Czyli Tel-Awiw zostawiam na koniec.

Podpowiedzcię jeszcze proszę czy do Jerozolimy lepiej sobota i pół niedzieli czy bardziej się nastawić na pół soboty i pełna niedziela?

Chodzi o szabat. Piątek wieczorem tak naprawdę byłbym w Jerozolimie około 22:30 wieczorem. Chyba trochę za późno żeby zobaczyć co tam się dzieje pod ścianą płaczu... Chociaż sam nie wiem. I do tego w sobotę wszystko pozamykane. Dlatego Chce zrobić:
Piątek - przejazd nad morze martwe i tam nocleg
Sobota - morze martwe po południu przejazd do Jerozolimy
Niedziela pełny dzień Jerozolima
Poniedziałek rano wyjazd do Tel awiwu, wieczorem powrót.

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

_________________

Odpuść Tel Awiw, jak już sporo osób radziło i wykorzystaj ten czas w Jerozolimie. Możesz stamtąd wyjechać nad M. Martwe w poniedziałek rano i potem na lotnisko - wykonalne w jeden dzień.

_________________

W Jerozolimie jest jeszcze muzeum memoriał Yad Vashem. Na pewno słyszałeś o tym miejscu. Kolejne kilka godzin dochodzi, jeśli skusiłbyś się na nie.

Kilka dni temu - z jednej strony - temp. w Ein Bokek była 22'C, ale jak przyświeciło słońce (a raczej świeciło), to odczuwalna ja wiem: ok. 30 jak nie więcej. Woda powyżej 25 stopni na pewno - generalnie cieplutka. W styczniu byłem poprzednio i też była "lampa" w Ein Bokek w ciągu dnia i morze ciepłe. Bałtyk nigdy nie jest tak ciepły.
Tel Awiv - odpuść sobie: byłem i generalnie nie warto aż tak.
Droga z Jerozolimy do Eilatu przez Ein Bokek jest pod kontrolą Izraela: bezpieczna i można autem wypożyczonym.
Tak jak wszyscy radzą - daj sobie więcej czasu na Jerozolimę, ewentualnie jeśli chcesz ale autobusem(!) do Betlejem. Parkuj przy Mamiya centrum handlowym - coś ok. 60-80 zł za cały dzień, nie pamiętam, ale jak na tamtejsze warunki to tanio i wygodnie.
Nadto istotne jest, żebyś wziął pod uwagę, że od piątku wieczora i całą sobotę prawie wszystko jest pozamykane, w razie potrzeby.

P.S. Jak jesteś meteopatą, to odczujesz mega-wysokie ~1070 hPa w Ein Bokek.

Cześć,

Aby nie dublować tematu, pozwolę sobie podpiąć się pod obecny temat.
Przeważnie sam ogarniam plany podróży, ale jakoś ten Izrael nie idzie mi....

Mój obecny plan w skrócie wygląda następująco:
Dzień I (Poniedziałek)- przylot do Tel-Avivu przed południem. Od razu jadę do Jerozolimy (zwiedzanie, check-in w hotelu itd..)
Dzień II - ciąg dalszy zwiedzania Jerozolimy. Popołudniu zaplanowana podróż do Eljatu. Wieczorem check-in w hotelu.
Dzień III - wypad do Czerwonego Kanionu.
Dzień IV - chill w Eljacie. Późnym wieczorem (w sumie można to nazwać nocą - godzina 23.00) wracam do Tel-Avivu.
Dzień V (Piątek) - W Tel Avivie będę przed 5.00 rano. Chwile się pokręcę o tej porannej porze, a po 7.00 udam się w kierunku lotniska.

I właśnie w tym momencie chciałbym się Was poradzić ?

Niektórzy piszą, że Eljat nie jest warty odwiedzenia.... (nie wiem czy go nie odpuścić i nie zmienić planu).
W głównej mierze jadę do Eljatu aby zobaczyć Czerwony Kanion.

Czytałem wcześniejsze wpisy na forum. Opinie na temat Eljatu są zróżnicowane (raczej mało pochlebne, że nie warto jechać...)

W momencie odpuszczenia Eljatu, za bardzo nie wiem jakby miał mój plan wyglądać.
Chciałbym zobaczyć coś podobnego do Czerwonego Kanionu (jeśli by mnie tam miało nie być).

Proszę Was o pomoc
Przepraszam za swój wpis - wiem, może być taki chaotyczny.

PS: Na sam koniec dodam, iż nie wypożyczam auta.
Będę się przemieszczał autobusami. (egged)

@Latambochce, jeżeli masz całe 5 dni, z przylotem i wylotem do Tel Awiwu, to faktycznie jazda aż do Eilat jest kiepskim pomysłem. Alternatywą jest Ein Gedi, łatwa wycieczka na jeden dzień z Jerozolimy autobusami. Krajobrazowo super, głębokie kaniony wcięte w pustynne góry, wąziutki pasek roślinności, ciekawe formy skalne. Warto zobaczyć oba kaniony (Nahal David i Nahal Arugot), ze szlaku pomiędzy nimi przez Ein Gedi Spring jest świetny widok na Morze Martwe.
W sumie przy Twoim planie sens ma zaplanowanie wszystkich noclegów w Jerozolimie i jeżdżenie stamtąd na jedno- albo półdniowe wycieczki. W zasięgu jest Betlejem, Hebron (ale tu warto trochę wcześnie poczytać - jedno z najbardziej drażliwych miejsc w regionie), Ein Gedi, o którym pisałem, Masada i Morze Martwe. Tel Awiw też można łatwo odwiedzić jadąc w te i we wte pociagiem, przejazd nieco ponad 30 min. A i sama Jerozolima jest fascynująca - właśnie wróciłem z czwartej podróży tam i cały czas znajduję nowe ciekawe miejsca.

Bardzo ci dziękuję. W takim razie z Jerozolimy zrobię bazę wypadową (już zabieram się za szukanie jakiegoś noclegu).
Dzięki !

Ja też uważam, że Eilat jest kiepskim pomysłem, jeśli zaraz trzeba wracać do TLV. Trzeba było sobie zaplanować powrót z Eilatu - to co innego by było.
Natomiast Morze Martwe jest dobrym pomysłem, przy czym proponowałbym Ein Bokek - chyba że czas goni i kasy mało.

Podepne sie pod temat i podpytam z doświadczenia. Jakich temperatur mozna sie spodziewac w lutym w Tel Aviv i Jerozolimie ?

Tutaj możesz sobie podejrzeć historię pogodową
https://www.wunderground.com/history

W lutym chodziłem w kurtce zimowej wczesnym rankiem, w południe i trochę później w krótkich spodenkach, popołudniu w bluzie i długich spodniach a późnym wieczorem znowu w kurtce. W skrócie: każdych.