Fly4free.pl

Tylko skad ja utelepie $500 w gotowce na wjazd jak pani w osiedlowym kantorze ma max 100 w jedynkach..

_________________

Próbuj to zorganizować. Na razie robimy rozpoznanie ile ludków ma ten kierunek i jak chce to wykorzystać. I nie chodzi że "moje jest mojsze" jak mawiał klasyk.

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

promo na Guadelupe

_________________

-- 14 Cze 2017 10:03 --

Ja z San Eskobar chcę przejechać właśnie do Gwadelupy.

Właśnie mi rozliczyło dolary na koncie więc jestem bardzo dobrej myśli. Szkoda,że nei ma przewodnika po San Escobar

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

@oskiboski bez przewodnika dasz rade, ale moze przyda Ci sie waluta?

Wstępny plan na podróż: San Salwador- próba przejazdu tego dnia do Gwatemali. Następnego dnia przejazd do Copan w Hondurasie -zwiedzanie ruin. Nocleg w Hondurasie, rankiem przejazd do Livingston (może się uda złapać ostatnią łódz). Dwa noclegi nad morzem Karaibskim. Po wypoczynku przejazd do Flores i ewentualnie do Tikal na nocleg. Zwiedzanie i powrót do Flores na nocleg. Przelot Avianką do Gwatemala City. Przejazd do Antiguy(?). Nocleg i odpoczynek. Następnego dnia wyjazd nad jezioro Atitlan. Nocleg a następnie wycieczka na wulkan piec pianki. Powrót nad jezioro. Nocleg.Wyjazd w kierunku Salwadoru. Cel - Santa Ana. Do czasu wylotu wejście na wulkan Santa Ana. Oczekiwanie na wylot. Plan szybko spisany, wymaga na pewno wiele zmian. Co o tym sądzicie?

Z pieczenia pianek najbardziej znany jest wulkan Pacaya, do którego najłatwiej dostać się z Antiguy (masa zorganizowanych wycieczek). Będąc nad jeziorem Atitlan warto się natomiast wybrać na wulkan San Pedro. A jako bazę polecam miejscowość San Marcos i hotel "La Posada Schumann" - gwarantuje fantastyczne widoki na jezioro i wulkany

Zamiast do gwatemali możesz jechac do santa ana zobaczyc wulkan i stamtad jest transport do copan za 30usd bezposrednio. My taki mamy plan

Atrakcje najbliżej lotniska zostawiam sobie zawsze na koniec wycieczki. W razie problemów w trakcie, poślizgów itp., mam z czego zrezygnować, i zawsze się jakoś doczłapie na lot powrotny. Ale autobus do Copan jest interesujący. To turystyczny czy jakiś lokalny pekaes?

Cena wskazuje na turystyczny. Jeździ co drugi dzien. My robimy tak samo san salwador zwiedzimy na sam koniec. Prosto z lotniska do santa ana

W jakich godzinach jeździ ten autobus?

_________________
Relacje: weekend w Australii i na Alasce.

Z Grecji co wyczytalem co 2 dzien o 8 rano. Wyjezdza spod jakiegos hotelu i u nich sie bookuje ticket. Najlepiej sie po prostu u nich zatrzymać

Na jakiś blogu wyczytałem opinie ludków którzy odwiedzili po kolei oba miejsca, że po zobaczeniu Tikal, Copan było dużym rozczarowaniem i nie warto w takim przypadku tam jechać. Mam napięty plan, więc na dziś rezygnuję z Copan. Wiem, wiem, opinie innych mogą być stronnicze, nie znają się, trzeba samemu.... ale jak już stwierdziłem, mało casu kruca bomba, mało casu.

Byłem w obu i raczej nie nazwałbym Copan rozczarowaniem. Fakt - jest znacznie mniejsze, nie tak spektakularne ale też są piramidy (niższe), na drzewach siedzą ary. Powiedziałbym, że mimo wszystko warto bo Honduras sam w sobie szału nie robi. Miasteczko Copan jest ładne ale radzę baaardzo uważać na bankomaty. Nam w Copan zeskanowano karty.
PS.To samo można powiedzieć o piramidach i wykopaliskach w Salwadorze. San Andres, Tazumal były naprawdę ciekawe, choć pewnie dojazd do nich bez samochodu byłby czasochłonny. Ale warto!
Sam Salvador zdecydowanie podobał mi się bardziej niż Honduras.
PPS. Do poczytania -> https://miloszmaslanka.wordpress.com/20 ... -de-yojoa/

_________________

Ciekawostka.
Przez ostatnich kilka dni loty AMS-MEX były mocno opóźnione, a dzisiejszy lot jest odwołany!!!

_________________
Pozdrawiam

Marek

Ale przezywacie...

Odwołany to dla mnie nic złego. Raczej dobra baza do negocjacji z Aeromexico.

_________________
Pozdrawiam

Marek

Odwołany to odszkodowanie. I to dość spore. Tyle, ze nawet jak kupisz lastminute, i tak będziesz na plusie.