Fly4free.pl

Pytanie jest jedno: czy powinniśmy wypłacać nieswoim obywatelom świadczenia za nieswoje winy. Moim zdaniem nie powinniśmy. Jeśli decydujemy się nie wypłacać to po prostu decydujemy się na krok analogiczny do tego podjętego przez np. Francję i Belgię.
Zmiana tej ustawy miała spowodować możliwość aplikowania o wypłaty przez "osoby represjonowane" nie posiadające rachunków bankowych w Polsce. Times of Israel szacuje ich liczbę w Izrealu na 50 tys. ( @becek, czy to źródło Cię przekonuje?):
http://www.timesofisrael.com/for-first- ... survivors/

"It is estimated that as many as 50,000 Israelis could benefit from the new guidelines, which will take effect next year, and an unknown number in the rest of the world."

Zachęcam do przeczytania całego artykułu zamiast wklejania preambuły. Intencje są g... warte, liczy się wynik.

@Kara Jeżeli chodzi o urzędy, przegrywają głównie dlatego, że brak im poparcia w kraju. To związane jest głównie z faktem korupcji politycznej w Polsce oraz brakiem jednolitej 'zagranicznej' linii politycznej, do czego już przyzwyczailiśmy naszych partnerów. Dodatkowo, organizacje typu ONZ mają swoje, nazwijmy to, 'priorytety'. Czyli bez PC, zwyczajną pozytywną dyskryminację, na którą jesteśmy już zbyt bogaci i zbyt biali.
Jeżeli chodzi o korpo, powiedziałbym że chodzi o brak kontaktów z decydentami na rynkach innych niż Polska czy b.ZSRR.

@Don_Bartoss jak sie ma


do

napiszę jeszcze raz wyraźnie
ustawa dotyczy POLAKÓW, nawet tych mieszkających poza granicami RP
rozumiem ze twoja tolerancja religijna dot. Pastafarian bo na pewno nie żydów
oni w momencie trafienia do obozu byli P O L A K A M I (i dalej są)

_________________


kliknij pomógł

@MacKoz @Kara
Narzekacie, że Polacy nie awansują na najwyższe urzędy, a przecież królem Europy jest Polak.

@Higflyer
Proszę nie żartować...
Żeby nie robić OT (choć to nie ja zacząłem...) zadam retoryczne pytanie: jak chłopcy z KLD byli (no i są!) traktowani przez zgniły zachód?
Ryba psuje się od głowy...
Tania siła robocza to nie tylko hydraulik...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

@becek, Nie dziel ludzi, ze względu na religię. To chyba oczywiste, że Państwo Polskie jeśli ma wypłacać świadczenia to uzasadnione i swoim obywatelom, a nie nieuzasadnione i obcym. Teraz to rozwinę bo Ty po prostu posługujesz się błędną definicją obywatela polskiego. Według niej wszyscy, którzy zamieszkiwali Polskę w momencie niemiecko-sowieckiej agresji i byli w spisie to Polacy. To co z tymi Ukraińcami, co z tymi Litwinami i Białorusinami? Mają teraz podwójne? NIE MAJĄ.
Tak samo Żydzi, nie mają oni polskiego obywatelstwa bo im się do tej pory NIE OPŁACAŁO go mieć. Chyba oczywiste, że ich dzieci też nie mają?

A teraz to czego tak najbardziej nie znosisz, czyli cytat z książki. Cytat należy do dwóch Żydów (Hertzberg i Hirt-Manheimer, pierwszy to rabin i wpływowa postać wśród Żydów amerykańskich, drugi to redaktor naczelny kwartalnika "Reform Judaism", organu Związku Amerykańskich Gmin Hebrajskich). Piszą oni tak:

"Żydzi są głęboko zdeterminowani, aby pozostać innymi i prowadzić życie odrębne - często niepewne - na marginesie obcych kultur. [...] Żydzi nie są zwykłymi obcymi."

W Biblii jest napisane o Żydach "Oto jest naród osobny, który się z innymi nie kuma".

Więc przynajmniej oszczędź tej propagandy.

[...]
@MacKoz niektórym się jednak udaje pomimo rzekomego braku poparcia. Natomiast w korporacjach do dojście do najwyższych tytułów, nawet nie zarządu, to kampania podobna do politycznych - wszak w trakcie panelu może przeważyć pojedynczy argument przeciwko czy cokolwiek, co nie pasuje do wizerunku danej firmy. Moim zdaniem, wychowanie w Polsce predysponuje raczej do bycia niezależnym specjalistą niż niezbędnym członkiem zespołu czy ulubieńcem wszystkich. Umiemy grać na negatywnych emocjach, bo niektóre pozytywne są lekko podejrzane. A na dodatek mamy niewielkie doświadczenia z dużymi i zróżnicowanymi populacjami.

@Higflyer jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Cieszę się bardzo.
Natomiast na forum bardziej by Ci się przydał jakiś słownik języka polskiego, bo z nim masz spore problemy, nie od dziś przecież.

czy @Roku zechce zareagować na wtrącanie obcojęzycznych, niepotocznie znanych słów i wyrażeń, czy ja mam zacząć też zapominać polskiej mowy?

Roku:
Dodałem wyjaśnienie tego angielskiego słowa, myślę że wielopostowe offtopikowanie w kwestii jednego słowa to sygnał, że znudził Wam się ten temat i chyba czas go zamknąć... Przy okazji z rozpędu poprawiłem pewnie niedociągnięcia w Twoim poście @namteH , jak się domyślam poczynione w celu uzmysłowienia nam, jak to może być gdy zaczniesz wprowadzać swoją groźbę w czyn A teraz życzę miłej nocy.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

@Kara Tylko niektórym: "Na 40 tys. wszystkich tzw. cywilnych pracowników w strukturach ONZ pracuje tylko 71 Polaków. Dla porównania Szwecja, która płaci do budżetu ONZ składkę tylko nieznacznie wyższą niż Polska, ma w ONZ aż 154 pracowników. Hiszpanów jest 423, a Niemców - 530." O "szansach" typu YPP nawet nie będę zaczynał, bo to jest żart.

@MacKoz jest tylko jedno małe "ale" - pojawiliśmy zarówno w NATO jak i UE nieco późno i trochę stołków nieprzeznaczonych dla ekspertów narodowych już było zajętych. Niestety, zwolnienia z powodu nieodpowiedniej narodowości chyba nie przejdą. Na YPP się nie znam, ale instynkt podpowiada mi, że na tym etapie kariery pomaga networking na wszystkich możliwych frontach. Jak dla mnie, musimy przestać rozpamiętywać krzywdy lub "krzywdy" i dopasować do środowiska, w którym chcemy funkcjonować.

@Kara Tu nie chodzi o czas, tu chodzi o... No właśnie, tylko diabli w Nowym Yorku wiedzą W strukturach jest mnóstwo osób z Bałkanów/ Afganistanu/ Iraku albo z afrykańskich republik z 1960 roku. Wziętych z klucza.
Wyjaśniając YPP (Bardziej innym niż Tobie, bo bez złośliwości, nie ten wiek. Ale może się komuś przyda): Jest to nabór do pracy w strukturach Sekretariatu ONZ, wymyślony chyba za czasów Koreańczyka. Chociaż możliwe, że za Annana Kofana.
Polegać to miało na tym, że każdy obywatel Niebieskiej Planety, spełniający kryteria które nie są zbyt wyśrubowane, może złożyć podanie i ubiegać się o stanowisko P4, czyli specjalisty (czytaj netto 60-200k $ rocznie). Z tych którzy zgłosili się na egzamin, wybiera się po max 40 osób z każdej dziedziny, w danym państwie. Dziedzin jest co roku kilka, zazwyczaj 5-6. Zdanie egzaminu nie jest jednoznaczne z przyjęciem. Egzamin sprawdzany jest w NY.
I teraz: W 2014 roku egzaminu nie zdał ŻADEN Polak. Mogę Ci zagwarantować, że egzamin zdawały osoby naprawdę dobrze przygotowane. W poprzednich latach ktoś podobno zdał, ale nie został przyjęty. W sprawie egzaminu z 2014 roku interweniował nasz Ambasador przy ONZ (no bo, kuźwa, bez jaj). Ale oczywiście, skończyło się na poklepaniu Jego Ekscelencji po pleckach.
I teraz pytanie jest: WTF? Czemu nasi specjaliści pracujący dla PAH albo pracujący dla brytyjskich organizacji na Sri Lance, zostali ocenieni gorzej niż przykładowy Dr. Apu Nahasapeemapetilon?
Wszystko dzieje się w NY, networking jest więc niepotrzebny, bo jeżeli masz znajomości w Sekretariacie, to po co Ci jakiś śmieszny egzamin Zaczynam niebezpiecznie podejrzewać, że nie chodzi tu o wiedzę, doświadczenie i takie tam, a o coś zgoła innego. Możliwe, że: A) brzydko pachniemy B) mamy czarny PR i PC, który nam mało służy
Podejrzewam też, że jeden Dolan wiosny nie czyni i nasze swary na temat naszego gniazda, muszą być rozwiązywane w polskim/ przyjaznym gronie. Bo konkurencja węsząc poważną konfrontację, będzie chciała zjeść nas na surowo zanim będziemy 'done'.
Oczywiście moje podejrzenia są złe, więc zamiast nieskutecznie bić się z myślami, dam się wychłostać przez moją ulubioną Azjatkę
Z oczywistych względów nie wkleję tutaj linków potwierdzających moje słowa na temat YPP.

Tak @Roku: http://www.timesofisrael.com/new-york-j ... luva-town/
Miasto leży tuż obok wioseczki o nazwie ZbytniaNadgorliwość. Populacja wioseczki rośnie i możliwe, że niedługo wchłonie miasto

@MacKoz faktycznie nie jestem w tym wieku, żeby YPP był przedmiotem moich zainteresowań, a na dodatek nigdy mnie tego typu posady nie interesowały. Nasłuchałam się za to podobnych skarg na los od kandydatów na czy eurourzędników po egzaminie ale bez pracy i wszystkie te sytuacje mają jeden wspólny mianownik: ciężko nam uwierzyć, że inny kandydat może okazać się nie tyle lepszy, co bardziej odpowiedni w jakiejś roli czy w danym zespole.

Natomiast widzę 3 rzeczy w tym, co napisałeś:
- C) YPP może być zawoalowaną metodą na wyławianie ludzi zagrożonych czy tylko niewygodnych w swoim kraju, ale cennych dla wspólnoty międzynarodowej,
- nigdy nie wiadomo, co w przyszłości może wyjść z jednej wypitej z kimś kawy czy herbaty (nie, networking nie jest "cepem do załatwienia sobie roboty", a tylko okazją do zapisania się w pamięci i pozostawienia po sobie dobrego wrażenia),
- czarny PR, złośliwa PC i krasnoludki. A my, biedne sierotki, nigdy nic złego nie zrobiliśmy i nie mamy lusterka, żeby się w nim przejrzeć, a potem zakasać rękawki czy kieckę i wziąć się za poprawę wizerunku, który stworzyli nam dobrani zależnie od przypadku "oni" (wliczając UFO ). I nie oczekiwać naiwnie, że w dzisiejszych czasach cokolwiek uda się po cichutku zamieść pod dywan.

Ten link dotyczy naszego wizerunku w takim stopniu, że chyba bardziej już się nie da. Proszę:

a teraz czekam na wysyp "adwokatów" tego, jak się sam określił, Hitlerowca.

ciekawe z jakiego powodu tak się zachowuje?
znamy tylko wynik koncowy


http://www.pos-systems.pl/

_________________


kliknij pomógł

Nie, to nie jest ciekawe.
Ciekawe to jest, że w kontekście tego nagrania w ogóle istnieje dla Ciebie coś takiego jak "powód" takiego zachowania. Że byłbyś sobie je w stanie uzasadnić.

Nie będę tracił soboty.

powód zawsze jest ciekawy
jak odebrałem mustanga od cud-miód blacharza to tez wyłem
tylko ze po Polsku
ale sens z grubsza był ten sam
zachwyt nad wynikiem pracy naszej super wykwalifikowanej kadry

_________________


kliknij pomógł

nie pognębiaj się, proszę!

Już samo Twoje stwierdzenie jest nacechowane emocjami. Easy.

A ja pociągnę ociupinkę wątek jako advocatus diaboli. Na filmiku słyszymy Niemca - idiotę. Właściciela sporej firmy. Jego słowa są skandaliczne. Ale... poproszę o konkluzję. Co w związku z tym? Czym się różni idiota-Niemiec od idioty-Polaka, tudzież idioty-Holendra?

Nie chciałbyś usłyszeć i zobaczyć, drogi przedpiśco, co na nieformalnych spotkaniach o cudzoziemcach (Niemcach, kontrahentach arabskich, pracownikach z Indii) opowiada Polak Stanisław Tyczyński (założyciel RMF FM). Albo Polak profesor Janusz Filipiak (prezes ComArchu, 90 na liście najbogatszych w PL). Kiedyś to wycieknie... i będzie "niezły kwas". To, co na w/w filmie, to jeszcze nie jest ekstremum.

Rozumiem, że obywateli USA także jesteś skłonny chłostać stereotypem, wynikającym z rozmaitych wypowiedzi Donalda Trumpa, który na jesieni zapewne będzie jedną z dwóch osób walczących o stołek prezydencki?

@OradeaOrbea gładko Ci poszło.
No ba, po co rozmawiać o faktycznej niemieckiej antypolskości skoro można porozmawiać o polskich problemach. Tamto zostawmy, skupmy się na swoich niedoskonałościach. Rozbierzmy każdą na czynniki pierwsze, wystawmy na światło dzienne, eksponujmy i biczujmy się. Albo bijmy brawo tym, którzy nas biczują. Tak?
Dlaczego by dyskutować o tym co powiedział Niemiec, skoro Polak mógłby powiedzieć to samo. Co z tego, że nie powiedział... ale przecież mógł. Albo mógł pomyśleć... Nie pomyślał? Nie szkodzi, ma jeszcze szanse. To jest istotne.