Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 60 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 22 Sty 2015 13:51 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Stało się! Zapłaciliśmy za pierwszy nocleg. W Mount Cook National Park. Spaliśmy na dziko, a tu rano podjechał Pan z DOC (Departament of Conservation) i poinformował nas, że generalnie to 300 metrów dalej jest kamping i nie wolno tu spać. Opowiedział nam, że on tu jest od tego, żeby karać takich cwaniaczków jak my grzywną w wysokości 200 NZD, ale wspomniał też, że nie lubią tego robić, więc wystarczy, że zapłacimy za dzisiejszy nocleg i zobaczymy się na kampie po południu, zamiast znowu spać w tym samym miejscu. Poszliśmy na to bez kręcenia nosem.

Na pogodę w Mt. Cook czailiśmy się od dobrych kilku dni. Sprawdzaliśmy ją już nawet tydzień wcześniej, będąc jeszcze w Christchurch, ale jak na złość wszystkie możliwer serwisy pogodowe zapowiadały chmury, deszcz i mgłę, a to nie bardzo odpowiadało naszym wymaganiom. Gdy dotarliśmy do Lake Pukaki, kilkaset metrów przed oczekiwanym od dawna skrętem w prawo w stronę Mt. Cook, po raz ostatni sprawdziliśmy prognozę. Niestety - deszcz. Postanowiliśmy zatem przeczekać deszcz w Twizel, 9 kilometrów od Pukaki i tam poczekać na zmianę aury. Trafiliśmy w punkt! Nie dość, że Twizel okazało się mega fajną mieściną, to jeszcze po dwóch dniach chmur i deszczu w końcu pogoda w Mt. Cook miała się zmienić.

Cała relacja i pełna galeria zdjęć TUTAJ

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Na koniec krótkie porównanie, dlaczego za wszelką cenę chcieliśmy mieć pogodę w Mount Cook. Komentarz zbędny :)

Image

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
Majówka w USA: Seattle + Bozeman lub Missoula od 2639 PLN Majówka w USA: Seattle + Bozeman lub Missoula od 2639 PLN
Urlop nad Gardą za 1031 PLN. Loty do Włoch z Katowic, noclegi przy jeziorze i auto Urlop nad Gardą za 1031 PLN. Loty do Włoch z Katowic, noclegi przy jeziorze i auto
#22 PostWysłany: 24 Sty 2015 03:30 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Dzień 15 - Otago Peninsula

Wpadliśmy na jeden dzień na półwysep. Mały obszar, spokojnie do zjechania w kilka godzin. Wrzucamy kilka fotek, bo siedzimy aktualnie w Balclutha, w punkcie informacyjnym, korzystając z lokalnego neta :)

Śmigamy teraz do The Catlins. Podobno od poniedziałku pogorszenie pogody, więc chcemy wycisnąć z południa ile się da :)

No i chcemy poobserwować pingwiny w naturalnym środowisku, bo jak na razie widzieliśmy tylko jednego hoiho w Oamaru i to z daleka :)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#23 PostWysłany: 26 Sty 2015 10:43 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Ten jegomość to pingwin żółtooki lub jak kto woli hoiho - najrzadszy pingwin na świecie. Szczęśliwi Ci, którzy mieli okazję go zobaczyć (czyli my =] ). Występuje jedynie na Południowej Wyspie NZ i na kilku innych położonych dalej na południe. Populację hoiho szacuje się na kilka tysięcy sztuk, z czego na stałym lądzie NZ można zobaczyć nie więcej niż kilkaset osobników. Te śmieszne nieloty potrafią zanurkować nawet do 130 metrów. I to bez butli :O Wychodzą z domu przed świtem, aby wrócić na kilka godzin przed zmierzchem i nakarmić małe tym, co znajdą na dnie oceanu. Dlatego też, władze NZ odpowiedzialne za ochronę pingwinów dokładają wszelkich starań, by chronić ten gatunek, który niestety zagrożony jest wyginięciem. Nie możesz wejść na plażę i pogłaskać pingwina. Są one bardzo wrażliwe na obecność człowieka i w każdym miejscu gdzie pojawiają się regularnie istnieje kategoryczny zakaz przebywania na plaży po godzinie 15:00, a do obserwacji ptaków ustawione są specjalne budki i chatki, w których ludzie z ukrycia podziwiają hoiho. Żółtookie żyją w parach, a nie tak jak inne gatunki, w stadach. Ten osobnik wylazł na Roaring Bay, krótko po osiemnastej. Stał i odpoczywał dobre 20-30 minut, żeby potem wdrapać się do gniazda i nakarmić maluchy. Szacun :)

Image

Image

Image

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#24 PostWysłany: 28 Sty 2015 10:52 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Oficjalnie, po raz pierwszy bliżej bieguna niż równika :)

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#25 PostWysłany: 30 Sty 2015 05:14 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
The Catlins - jeden z najsłabiej zaludnionych obszarów Nowej Zelandii. I pewnie dlatego taki piękny. Dom dla wielu ciekawych zwierzaków: pingwinów, fok, delfinów, słoni morskich, a nawet kiwi. Raj dla surferów i poszukiwaczy zatopionych wraków. Drugi na świecie, najdalej na południe wysunięty obszar na stałe zamieszkany przez człowieka. Pogoda zmienna bardziej niż kobiecy nastrój! A to już sztuka. Po prostu czad!

1. Nugget Point
2 i 3. Cathedral Caves
4 i 5. Petrified forest koło Curio Bay
6. Purakaunui Falls
7. Waipapa Point
8. Sea lion na Waipapa Point

Następny przystanek - MILFORD SOUND :)


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off
wojtkow lubi ten post.
 
      
#26 PostWysłany: 01 Lut 2015 05:25 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Milford Sound jest uważane za jedno z najpiękniejszych miejsc w Nowej Zelandii. Co więcej, do miasteczka prowadzi niezwykła droga, przez gęsty las i góry, wieńczona tunelem wykutym w skale. Problem stanowi jedynie pogoda. Deszcz pada tutaj przynajmniej przez 200 dni w roku, a średni roczny opad wynosi blisko 7000 mm na każdy metr kwadratowy powierzchni, co czyni Milford jednym z najbardziej wilgotnych miejsc na Ziemi! (dla porównania, średni roczny opad w Polsce to ok. 600 mm). Teraz wrzucamy tylko krótki timelapse, więcej o Milford już niedługo na blogu.

_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 02 Lut 2015 08:23 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Jezioro Wakatipu - oficjalnie największe lustro jakie w życiu widzieliśmy. Akurat sprzyjała nam pogoda, bo według prognozy miało być pochmurno. Trochę nam się poszczęściło, bo mieliśmy spędzić ten dzień w Queenstown, ale gdy tylko wyszło słońce od razu ruszyliśmy w stronę Glenorchy. Gdzieś tam przy okazji robienia researchu wyczytaliśmy, że ta droga to rzekomo jedna z najpiękniejszych tras na świecie. Tutaj pełna zgoda. Samo Glenorchy również świetne, pomimo dość wysokich cen. Okolica to jeden wielki plac filmowy, bo mnóstwo scen z LoTR było kręconych właśnie tam. Niestety pogoda dopisała nam zaledwie przez pół dnia, a wielka szkoda, bo chętnie zostalibyśmy tam i 3 dni. Po raz kolejny, wszystkie fotki prosto z puszki, zero obróbki :) Na koniec kolejne porównanie jak było, a jak mogłoby być gdyby nie dopisało słońce :)

Ogólnie, ostatnio pogoda znowu nas nie rozpieszcza. Nie licząc jednego słonecznego dnia w Milford i połowy w Glenorchy, od 25 stycznia dzień w dzień chmury i leje. Trzeci dzień siedzimy w Wanaka i czekamy na pogodę. Pokręciliśmy się trochę po okolicy, ale to nie to samo co podczas słonecznej pogody. Zresztą zimno jak cholera. Bez bluzy i długich spodni nie wychodzimy z samochodu. Jutro jedziemy do Haast i startujemy z West Coast. Od piątku zapowiadają poprawę pogody. Oby :)

Image

Image

Image

Image

Image

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#28 PostWysłany: 02 Lut 2015 09:11 

Rejestracja: 12 Mar 2013
Posty: 44
Loty: 119
Kilometry: 307 051
Zgadzam się z Twoim opisem trasy do Glenorchy widoki cudowne. My rok temu mieliśmy tam pełne słońce i jakieś 26 stopni :) Tam wyszły najlepsze zdjęcia , które teraz wiszą w salonie i robią za fototapetę mimo, że oryginały bez obróbki.
Góra
 Profil Relacje PM off
Shadow lubi ten post.
 
      
#29 PostWysłany: 04 Lut 2015 04:52 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Wystarczy spojrzeć na ostatnie zdjęcie i już można się przekonać, że warto walczyć z pogodą, żeby mieć słońce :) Co do fototapet, to wszędzie strzelamy panoramy i też kombinujemy co gdzie będzie wisieć. Jednak nie ma to jak swoje własne zdjęcia na ścianie :)

Pozdro :)
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 04 Lut 2015 07:14 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Kilka zdań więcej na temat Christchurch na blogu :)

Christchurch - miasto, które upadło

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#31 PostWysłany: 10 Lut 2015 07:58 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
"Franz Josef Glacier jest po prostu piękny. Tak piękny i pięknie położony, w samym sercu wyjątkowej i malowniczej okolicy, że gdyby znajdował się w jakimkolwiek innym kraju, już dawno temu byłby uznany za najpiękniejszą rzecz na świecie" - takimi słowami w 1929 roku ochrzchił lodowiec Franz Josef E.E. Muir (nie udało nam się jednak znaleźć któż to taki). Prawdopodobnie w tamtych czasach był on rzeczywiście potężny i niewyobrażalnie piękny. Ale dziś z lodowca zostało już niewiele. Tak samo jak z pobliskiego lodowca Fox. Przykłady poniżej.

Fox Glacier
Image

Franz Josef Glacier
Image

To, jak blisko lodowca możesz podejść, zależy tylko i wyłącznie od warunków pogodowych. Nam udało się podejść na 200 metrów do Foxa i na 250 do Franza Josefa. To już odległość, z której spokojnie można podziwiać lodowiec w całej okazałości. Po drodze mijaliśmy lodową grotę, gdzie świetnie było widać jak szybko lodowce się topią.

1. Kapitalny widok na góry, 10 km od miasteczka Fox Glacier. Zdjęcie zrobione około 23:00
Image

2. Fox Glacier w całej okazałości
Image

3. A tu z bliska
Image

4. Jakaś randomowa sadzawka przy Foxie, której przejrzystość może śmiało bić się o podium w całej NZ
Image

5. Franz Josef, nazwany tak na cześć cesarza Austro-Węgier
Image
Image

6. Na każdym kroku tabliczki ostrzegające o niebezpieczeństwie. Na niektórych szyldach pokazują nawet wycinki z gazet o śmiertelnych wypadkach, mające odstraszyć turystów przekraczających barierki bezpieczeństwa.
Image

7. Woda z tej lodowej groty ciekła niesamowicie szybko i nieustannie.
Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off
shiver lubi ten post.
 
      
#32 PostWysłany: 10 Lut 2015 08:29 

Rejestracja: 28 Lis 2011
Posty: 103
A gdzie podziały się informacje o procentowym wykorzystaniu budżetu? Czyżby pojawiła się wizja dziury budżetowej? ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#33 PostWysłany: 10 Lut 2015 10:55 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Hehe, dobra uwaga =]

Po prostu doba ma za mało godzin :) Nie dałem rady ogarniać wszystkiego i liczyć codziennie, zwłaszcza, że notatki, wydatki i pamiętnik spisuję zwykle w deszczowe dni przy kawie w restauracji, gdy nie ma już nic ciekawego do roboty na zewnątrz.

Ustaliłem sobie tygodniowe podsumowania, które robimy w czwartki. Jak na razie sytuacja w ostatni czwartek, tj. 5 lutego wyglądała następująco:

Dystans całkowity do tej pory: 3497 km (125 km dziennie)
Budżet całkowity: 2318 NZD (w tym: 655 NZD na paliwo)
Dzienny budżet - 82,75 NZD
% spożytkowanego budżetu: 30,9%

Następne zestawienie pojutrze, o ile czas pozwoli, a jak nie to z drobnym poślizgiem.

Ogólnie, zauważyliśmy, że wg planu jesteśmy do przodu o dobry tydzień.

Pozdro :)


-------------- EDIT ---------------

tu jeszcze cały post o Milford na blogu, jakby ktoś był zainteresowany :)

Czy warto jechać do Milford Sound?
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#34 PostWysłany: 10 Lut 2015 11:18 

Rejestracja: 27 Sie 2012
Posty: 247
niebieski
świetna wyprawa, ładne zdjęcia! super, do pozazdroszczenia, że mieliście okazję tyle czasu spędzić w podróży...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#35 PostWysłany: 10 Lut 2015 14:10 

Rejestracja: 28 Lis 2011
Posty: 103
Zwróciłem no to uwagę bo miesiąc temu wróciłem z Nowej Zelandii i wiem jak ciężko zmieścić się w założonym budżecie, zwłaszcza biorąc pod uwagę nowozelandzkie ceny i wielkie ilości atrakcji.
Jakbyście znaleźli się gdzieś w okolicy Invercargill to uważajcie na fotoradary. Taka mała osobista rada ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#36 PostWysłany: 11 Lut 2015 04:47 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Dzięki za wskazówkę dziabag131, ale Invercargill opuściliśmy bardzo szybko, bo nas kompletnie nie zachwyciło. A co do prędkości, to jednak staramy się trzymać tej dopuszczalnej bo słyszeliśmy już o mandatach :) Nie ma korków, więc zasuwać nie ma po co :)
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#37 PostWysłany: 11 Lut 2015 08:57 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Jakby ktoś się zastanawiał nad working holiday do NZ, to za tydzień otwierają okienko. Skrobnęliśmy kilka słów o możliwościach zarobkowych. Dla zainteresowanych więcej info TUTAJ

Pozdro :)
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#38 PostWysłany: 12 Lut 2015 10:56 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Już pojutrze Walentynki. Dla nas, oprócz dnia zakochanych, ten dzień znaczy coś jeszcze. Równo rok temu, 14 lutego 2014 roku, podjęliśmy decyzję, że jedziemy do Nowej Zelandii. Dziś, dwa dni przed tą mini rocznicą chcielibyśmy zaprezentować Wam naszą historię i opowiedzieć ze szczegółami jak półtora roku zmieniło nasze życie. Miłej lektury!

Nasza historia, czyli dowód, że można
Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#39 PostWysłany: 15 Lut 2015 09:20 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 135
Mamy chyba zwycięzce w kategorii najpiękniejsza trasa Wyspy Południowej. Great Alpine Highway, bo tak nazywa się ta droga, liczy sobie 231 kilometrów, ale najciekawszy odcinek wiedzie od miejscowości Otira do Springfield. Niecałe sto kilometrów zjazdów, podjazdów, zakrętów i niesamowitych widoków. Po drodze, Arthur's Pass - najwyżej położona wioska na Wyspie Południowej (739 metrów npm). Wieje niesamowicie, amplitudy temperatur zabójcze, a zmiany pogody następują w błyskawicznym tempie, ale to przez jakie jedzie się góry, wynagradza wszystkie niedole. Strach pomyśleć, jak to musi wyglądać zimą, gdy wszystkie szczyty są białe.


Kilka fotek z drogi. Zatrzymywaliśmy się tam częściej, niż gdziekolwiek indziej.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Sprzątanie samochodu na kampie :)
Image

Cave Stream. Świetna jaskinia, którą można pokonać w niecałą godzinę. Woda sięga od kostek, aż do pasa w niektórych miejscach. Jest lodowata i rekomendują używanie pianek. W środku totalna ciemność i musisz mieć naprawdę porządną czołówkę albo latarkę, żeby było ok. Po drodze jest fragment gdzie się czołgasz, bo jest tak wąsko. Nie przeszliśmy jej z powodu braku ekwipunku. Trafiliśmy na parę Kiwi, którzy wybrali się w klapkach i krótkich spodenkach, to po kwadransie wyszli z powrotem, zziębnięci, z gęsią skórką i cali mokrzy :)
Image

Castle Hill. Nieco przereklamowana historia z żyjącymi tu niegdyś Maorysami. 95% zwiedzających - przybysze z Azji. Nic specjalnego. Można ominąć.
Image

Podróżowanie samochodem po Nowej Zelandii to czasem nie są przelewki :)
Image

Lake Lyndon. Małe bajoro, ale fajne lustro :)
Image

U nas wynoszą kanapy do lasu, a tutaj zostawiają telewizory i piekarniki nad jeziorem :)
Image

Lake Pearson
Image

Otira Viaduct. Nie znamy się na budowie mostów, ale dla nas - mistrz!
Image

Największy gagatek w całym Arthur's Pass. Kea - jedyna na świecie papuga górska. Niesamowicie mądra i śmieszna. Podobno potrafią interesować się butami i różnymi częściami ekwipunku campingowego. Ponadto, lubią wygryzać uszczelki szyb w samochodach :) Istnieje kategoryczny zakaz karmienia tych ptaków, co przychodzi z trudnością, bo są tak słodkie. Przechodzą sobie przez główną ulicę wioski jak gdyby nigdy nic, przed przejeżdżającymi samochodami i podchodzą do jedzących ludzi dosłownie na długość ramienia :)

Image

Image

Image

Image

Na koniec jeszcze trzy porównania. Spodobało nam się fotografowanie tych samych miejsc w różnej pogodzie, bo to niesamowite jak szybko i diametralnie potrafi się to zmienić. Zdjęcia po lewej wykonane około 19, zdjęcia po prawej około 9 rano.

Image

Image

Image
_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!


Ostatnio edytowany przez Roku, 15 Lut 2015 14:25, edytowano w sumie 1 raz
dodano przybysze z Azji.
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#40 PostWysłany: 15 Lut 2015 09:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2012
Posty: 206
Loty: 30
Kilometry: 37 700
niebieski
Piękne zdjęcia i cudowna wyprawa. Będę śledzić :).
Góra
 Profil Relacje PM off
Shadow lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 60 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group