Fly4free.pl

Tak, to są IMHO bardzo trafne spostrzeżenia, ale to oczywiście nie znaczy, że jeździ się bezpiecznie. Dla mnie bezpieczna jazda, to taka, która zakłada możliwość popełnienia błędu, zarówno własnego jak i innego uczestnika ruchu. Tak definiuję styl "europejski", co oczywiście nie znaczy, że wszyscy w Europie tak jeżdzą (szczególnie w PL). Maroko, to jest jeden z takich krajów, gdzie jazda po "europejsku" się nie sprawdza i może powodować dodatkowe zagrożenie. Dodałbym jeszcze, że generalna zasada to coś w stylu "pierwszeństwo ma ten, który jest choćby odrobinę z przodu". Tak jak zauważyłeś - najbezpieczniej jest starać się jeździć stylem najbardziej zbliżonym do lokalsów. Pieszych przepuszczać nie należy, a już na pewno nie na pasach na dwupasmówce bo wszyscy głupieją. Pieszy nie wie co ma robić, a pozostali kierowcy wyprzedzają z każdej strony, gdzie tylko jest miejsce. W miastach należy jechać na zderzaku i wciskać się w każdą, nawet najmniejszą szczelinę. Jeśli zostawisz odstęp, miejscowi dostaną furii (zajeżdzanie, klaksony) i i tak się wcisną na chama, żeby żadnego odstępu nie było. A najpiękniejsze jest chyba to, jak chcesz skręcić w lewo i czekasz aż auta z naprzeciw przejadą. W czasie takiego oczekiwania, nawet jeśli wydaje się, że nie ma miejsca, zostaniesz otoczony ze wszystkich stron i najprawdopodobniej wyprzedzony. Rzecz jasna, w dobrym tonie jest częste używanie klaksonu.

_________________

W Maroku, jak w wielu miejscach, ruch jest po prostu nieco bardziej organiczny niż w Polsce (szerzej: na "kolektywnym Zachodzie" 😂), czyli nieco bardziej przypomina nasze zachowanie pieszo na chodnikach. Ten fakt trzeba, ale i wystarczy uwzględnić i tyle.

By nie pozostać w czystym oftopie: skorzystałem z rekomendacji @tetr1s i wziąłem Wheego pod AGA. Za nieco ponad 100 zł na parę dni dostałem dla odmiany jakieś wysłużone maleństwo, ale zapytałem tylko, czy powinienem się przejmować świecącym "check engine" i przyjalem za dobrą monetę zapewnienie, że nie. Słusznie, bo spokojnie dotarłem nim na Saharę Zachodnią, potem pod Marakesz i z powrotem.

Paliwo same-same, więc warto wiedzieć, że na obecną chwilę na stacji obok mają tylko ropę (trwa przebudowa - nie wiem, jak długo jeszcze), więc lepiej dotankować chwilę wcześniej.

Auto należy umyć - na myjce na wspomnianej stacji krzykną 100 MAD, na tej pod samym lotniskiem już 75. Wcześniej pewnie da się taniej. Przy braku czasu można się dogadać w wypożyczalni i im tę stówę zostawić, to sami umyją.

Paliwo na południu południu jest znacznie tańsze (ok. 10 MAD/l vs. ok. 13).

Depozyt można zwolnić od ręki za parę EUR albo poczekać te 2-3 dni - nie widziałem powodu, by nie poczekać.

Transferem nie ma co zawracać sobie głowy, bo z lotniska to jest parominutowy spacer - pewnie dłużej by się czekało.

Jeśli ktoś dociera do Agadiru busem, lepiej wybrać biuro w centrum - jest zaraz koło dworca.

_________________

OT statystyczno-refleksyjny


efekty tej "jazdy z fantazją" i "dobrego czucia samochodu" w liczbach:
Maroko - zabici 3 201 / ranni 113 740 (2022)
Polska - 1 893 / 24 125 (2023)
to tak dla porównania dwa kraje o podobnej liczbie ludności. a jak się jeździ w Polsce, każdy wie
w Maroku jest prawie 60% większa szansa na śmierć na drodze i niemal 500% większe prawdopodobieństwo doznania obrażeń
i to pomimo tego, że "każdy na drodze martwi się o siebie"... a może właśnie dlatego, że brak szerszego spojrzenia..?

No tak - to że ja będę tam przestrzegał przepisów nie spowoduje, że Maroko stanie się bezpieczniejsze na drogach Gdyby posługiwać się statystyką w podróżowaniu po świecie to w wielu krajach nie wynajął bym samochodu ze strachu a do wielu krajów w ogóle bym się nie wybrał. A i tak ponoć najwięcej wypadków zdarza się w domu

Ktoś ma jakieś doświadczenia z firmą Zezgo - przez doyouspain lub bezpośrednio?
Szukam, bo wszędzie na grudzień za tydzień ceny zbliżone do tysiaka. Mam dodatkowe ubezpieczenie wkładu własnego z karty Infinite - jakby coś Choć wolałbym jakąś sprawdzoną firmę, a tej nie znam?

@sanchopan firmy nie znam, ale jak masz VI od PKO BP to nie ma to większego znaczenia jeśli depozyt do 2,4k EUR (no może bez Goldcar).
Podaj za to nieco więcej info (orientacyjny termin, miasto wypożyczenia), bo tak na szybko sprawdziłem 3 terminy na grudzień w Agadir i ceny startują od 61 PLN za dzień (420 pln tydzień). Poza tym do grudnia to jeszcze dużo czasu.

@sanchopan To samo pytanie, co wyżej. Mam na grudzień/styczeń tygodniową rezerwację za niecałe 400 zł (Marakesz) i wciąż liczę, że się uda jeszcze zbić.

_________________

A czy - Waszym zdaniem - jest sens na przejazd wynajętym autem (grudzień) jechać po wylądowaniu o godz. 18:00 do Marrakeszu (jest nas 5 osób, więc autobus tani nie będzie) na wycieczkę np. 2-dniową? Pytam również w kontekście drogi (czy jest bezpiecznie, normalnie - będzie pewnie pod koniec ciemno) oraz w kontekście parkingu w Marrakeszu - gospodarze kwater piszą, że "miejsce parkingowe publiczne 3 EUR/dzień"?

W sensie, że lądujecie w Marakeszu i zostajecie tam na dwa dni, zanim pojedziecie dalej? I czy w takiej sytuacji brać auto od razu. Jeśli tak, to brałbym - cena za dodatkowe dwa dni przy 5 osobach to nic.

Jeśli zaś chodzi, że od razu wyjechać za miasto na dwa dni, to tym bardziej - jazda po zmroku zasadniczo nie jest problemem, o ile jedziesz wolniej i uważniej.

_________________

Trochę nieprecyzyjnie napisałem: lądujemy w Agadirze o 18:00 w grudniu. I pytanie dotyczyło (ewentualnie) opcji, że wsiadamy w wynajęte auto i jedziemy do Marrakeszu, a potem wracamy po 2 dniach do Agadiru, skąd mamy powrót.
Pytanie jaka jest droga i jak się jedzie - Google pokazuje ok. 3h jazdy? I jak z parkowaniem w Marrakeszu (mniej więcej centrum) późnym wieczorem?

Czy brać samochód to na pewno, bo z lotniska AGA jest trochę do centrum i 60 PLN za dzień, to niecałe 15 EUR, a tyle zapłacicie za taxi do centrum w jedną stronę, a może i więcej bo taxi 5 os. (w tym kierowca) dla Was nie wystarczy.
Czy jechać od razu do Marakeszu? To zależy na co chcecie zobaczyć, ale o bezpieczeństwo bym się nie martwił. Maroko (zwłaszcza turystyczne miasta), to bezpieczny kraj w Afryce, a droga do Marakeszu to autostrada (jeśli wybierzecie płatną) i tam nie ma wielkiej filozofii. Na pewno trudniej jeździ się po Marakeszu, bo niestety ale jest mocno zakorkowany, a dodatkowo jak chcecie nocleg w samym centrum w jakimś riad'zie, to auto musicie zostawić poza.
To czego bym się obawiał, albo bardziej spodziewał, to że gdzieś się chwile zapomnisz i przywieziesz pamiątkę z nadrukowanym 150 MAD za przekroczenie prędkości
Dodatkowo nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale chyba auto potrzebujesz na max 3 dni, więc kwota 250 PLN, to jest max, który zapłacisz, a pewnie w listopadzie / na początku grudnia spadnie do 100 PLN.

Dzięki!
Te mandaty to w sensie, że stoją na autostradzie z suszarką czy raczej w miastach łapią?
Co do auta - niby na 3 dni starczy.
Z drugiej strony - potem musiałbym zapłacić za autobus na lotnisko w drodze powrotnej z Agadiru, co daje kwotę 250 MAD czyli ok. 100 zł. Przy takiej grupie, to wszystko wychodzi inaczej niż za 1-2 osoby.

@sanchopan pojawiają się znikąd i mają już przygotowane mandaty na kwotę 150 MAD (kwota jest wydrukowana i jej nie uzupełniają na pamiątce z wakacji ). Doliczcie do całego wyjazdu
I przede wszystkim zalecam w Maroko jazdę zgodnie z przepisami jeśli chodzi o prędkość. Jak na jakimś bezdrożu nagle z 90 km\h jest ograniczenie do 30 km\h, to jedźcie 30 km\h.
Co do auta - rezerwujcie z AGA i do AGA. Jeśli nawet potrzebujecie na 3,5 dnia, to taniej wyjdzie jak zapłacicie za 4 dni, niż w 5 os. załatwiać transfery. Zwłaszcza jak posiadacie już ubezpieczenie wkładu własnego.

@sanchopan suszenie przez polucjantow w Maroku to wyzszy poziom zabawy. W terenie zabudawanym, w strategicznym miejscu chowaja sie i maja supere tele suszarki, z 1 km albo nawet 2km Cie zlapia. A lubuja sie w lapaniu zaraz po przekroczeniu jakiegos ograniczenia. W PL hamujesz spokojnie dojezdzajac do zabudowanego, w MA. Na znaku juz musisz miec zwolnione. Bo 100x sie uda i ten 1x zlapia.
A co do przejazdu wieczorem/noca z AGA do RAK samochodem. Spox. Pierwsze 20km jest normalna droga. Potem highway platny. I ostatnie 20km znowu lokalna. Ale juz glownie oswietlona i prawie miasto. Jak sie przyzwyczajsz toci po lokalnych mizna jezdic w nicy. Ale z zachowaniem szczegilnej ostroznosci, bo owce kozy nieoswietleni rowezysci i piesi. Ale to nie ten poziom co w czarnej Afryce.

_________________
navigare necesse est

Czyli jakby marokański Bareja z Misiem z tymi radarami - no ale ważne jest to, co piszecie. Dziękuję
A płatność za autostradę to tylko gotówka czy kartą też można? I czy nie kantują na bramkach jak jeszcze stosunkowo niedawno w Serbii, że jak widzieli, że turysta, to stawki były "dowolne" i bez paragonu?

Nie pamiętam czym, ale nie kantuja. Maroko to cywilizowany kraj.

_________________
navigare necesse est

Pierwsze o tym słyszę, a od 8 lat jeździmy autem przez Serbię do Grecji....

A bo to było trochę dawniej niż 8 lat temu - no ale w tym wieku, a nie w poprzednim Później jak weszły kasy, paragony i płatność kartą, to się zmieniło (wreszcie) na lepsze.

&sanchopan zobacz ok mobility. Polecam. Pod lotniskiem na piechotę

_________________

Ale nie widzę na stronie ok mobility Agadiru...?