Fly4free.pl

Pattaya to zależy co chcesz tam robić - jak imprezować, to jak generalnie się da (chociaż to już zdecydowanie wolałbym zostać w tym celu w BKK, są o wiele lepsze kluby i bary niż w P, no ale na litość nie KhaoS), jak chillować bez imprez - to raczej średnio, klimat generalnie podobny do Patong tylko miasto bardziej rozległe. Można też pojechać do Pattaya i popłynąć na któraś z okolicznych wysp i tam sobie już w spokojniejsze atmosferze posiedzieć.

Zdaje się, że tej niestety nie napisałem. A byłem tak dumny z tego, że udało mi się odnaleźć prywatne wille (przy znalezieniu ostatniej pomógł mi najlepszy forumowicz od pontonów)

Mam niedługo lot do Phuket na ponad tydzień, z tego co czytam wiele osób nie poleca tego miejsca, pytanie gdzie się udać ?, na jakąś wyspę czy na krabi ?

Bo wiele osób laduje w "centrach turystycznych" rusko-chinskich i doświadczenie w stylu mass tourism aka Wladek w szczycie sezonu zapewnione. I dlatego takie opinie. Ale... mozna troche zboczyć i już jest inaczej. Np. Bang Tao I juz jest jak na jakiś Florida Keys albo innych Karaibach, dobra plaza jakieś 4-5km, droga od lotniska do Bang Tao wdzluz zachodniego wybrzeża, kilka urokliwych plaż i resortów, zaraz na południe od lotniska Naiyang beach z calkiem chillowym klimatem i małym parkiem narodowym obok. Mozna nawet podejsc pod pas startowy i robić plain spotting, Karon beach - następna kilkukilometrowa ladna plaza I spokoj obok, w sumie moja ulubiona, w południowej jej części jest skałka na którą można wejść w celu uwiecznienia na webkamerze , Pathong - wiadomo w celach imprezowych i poznawczych zwłaszcza Bangla, ale obok jest coś co IMO jest jednak na jakimś sensownym poziomie - Simon Cabaret - kabaret ladyboyow, ale na poziomie paryskich pierwowzorów. Resorty i kompletny chill zachodniego wybrzeża to plaże na północ od lotniska, natomiast bardzo ciekawa jest czesc północno wschodnia ze wspaniałymi widokami na Phang Nga Bay i lokalnymi wiskami, tutaj dominują muzułmanie i meczety, ciekawa odmiana, plus lokalne spokojne wioski, plus kilka innych perełek. Jest jeszcze kilka mniej spektakularnych miejsc, które można objazdem przy okazji odwiedzić. Kilka(nascie) dużych świątyn, The Big Buddha, nocny market (zamykają cała ulice) w Phuket Town to kilka dodatkowych, standardowych punktow programu. Warto przy pierwszej wizycie. Są jeszcze sanktuaria słoni, ale nie wiem czy etyczne.
A dalej to całodzienna wyprawa na Phang Nga Bay I podziwianie skał krasowych, snorking i Phi Phi island. Na tej ostatniej też można zostać na noc lub kilka, chill kompletny, poza godzinami przyjazdu turystów lub... 500m od przystani . Jest tek Krabi, a właściwie Ao Nang że spektakularna skala "w miescie", ale okolice... to taka mini skala w porównaniu do Phuket. Mozna oczywiscie popłynąć long tail boat na Railay Beach. Ale IMO to bardziej stacjonarne niz Phuket, gdzie przez tydzień ciężko zjechać cala wyspe. Krabi to też baza wypadowa do Ko Lanta i innych Ko. Ale to juz dalej, drozej, dłużej i... bardziej dziko/naturalnie. Wiec zalazy co kogo kreci.
Phuket zachodnia czesc sprawnie działa komunikacja publiczna autobus za 100thb aż na samo południe. Jest już kilka firm. Krabi, lotnisko daleko i tylko taxi/grab. Jakieś shuttle busy są, ale malo i nie tak tanie. Powiedziałbym że skuter, ale p€^%@ lokalni policjanci na Phuket robią non stop oblawy/blokady w polowaniu na pijanych i bez ODPOWIEDNIEGO prawka i jest już tak sobie. Plus (przynajmniej kiedys) po wlepieniu oficjalnego mandatu przez tydzień mozna było jeździć legitnie bez prawka na podstawie ww papierka

_________________
navigare necesse est

@jaco027 dzięki bardzo za podpowiedzi, dopytam jeszcze o to prawko, trzeba mieć A kat. czy międzynarodowe B żeby było ok ?

Na skuter polskie A, ale niekiedy jakiś czepliwy chce międzynarodowe.
Niestety na polskie/miedzynarodowe B mozna w łapę albo oficjalny mandat.

_________________
navigare necesse est

I z tego co doczytałem trzeba mieć prawko międzynarodowe w konwencji Genewskiej nie Wiedeńskiej ( nie miałem pojęcia ze są dwa rodzaje aż do wczoraj, ale człowiek uczy sie całe życie) Bedę wyrabiał oba dokumenty przed wyjazdem procedura prosta, wniosek, zdjęcie i 35 pln

_________________
Podróżowanie sprawi, że zaniemówisz z wrażenia, a potem zamienisz się w gawędziarza

Cześć , w listopadzie wybieramy się w podróż poślubną do Tajlandii. Będzie to nasza pierwsza podróż w te rejony. Lubimy aktywny wypoczynek ale zależy też nam na fajnych miejscach do snorkelingu na południu. Prosiłbym o ocenienie czy ten plan ma w ogóle sens, czy warto go w jakiś sposób modyfikować, czy ilość transportów nie jest zbyt duża.

15.11 Przylot do BKK koło południa, zakwaterowanie, odpoczynek, wieczorem miasto
16.11 Zwiedzanie Bangkoku od rana, wieczorem nocny pociąg do Chiang Mai
17.11 Chiang Mai zakwaterowanie, zwiedzanie okolicy
18-19.11 2-dniowy trekking w Chiang Mai
20.11 Przelot rano z Chiang Mai CNX do Krabi KBV i stamtąd transport do Ao Nang
21.11 Ao Nang - Railay Beach
22.11 Ao Nang - wypożyczenie skutera, zwiedzanie okolicy
23.11 Ao Nang - odpoczynek, a pod wieczór transport na Koh Phi Phi
24.11-26.11 Koh Phi Phi - odpoczynek, snorkeling, jednodniowa wyprawa na Koh Rok
27.11 Transport na Koh Lanta i zakwaterowanie
28-29.11 Koh Lanta - plażowanie, odpoczynek
30.11 Koh Lanta -> Ao Nang, tam nocleg
1.12 Lot Krabi KBV -> Bangkok BKK, zwiedzanie Bangkoku, wieczorem sky bar
2.12 Bangkok
3.12 Bangkok, 18.55 wylot do domu.

Dajcie znać proszę co warto dodać/zmienić w tym planie. Dużo się naczytałem na tym forum, a nie ukrywam, że jestem zielony w temacie. Myślałem też czy nie spróbować płynąć na Koh Lipe zamiast którejś z wysp ujętych w planie ale nie wiem czy logistycznie to nie będzie za dużo. Z góry dziękuję

@outsider19 Plan może być, zależy co kto lubi. W planie są tak realnie dwa dni w Bangkoku na zwiedzanie (16.11 i 2.12) bo pierwszego dnia po przylocie nie liczę, jak i ostatniego (wylot 18:55 oznacza, że jest tak naprawdę pół dnia na ostatni mały spacer, ostatnie zakupy i zjedzenie czegoś ) plus część dnia po przylocie z Krabi. Oceń, co planujesz zwiedzić i czy to wystarczy? Wg mnie skromnie jak na pierwszy raz w tym mieście i tym rejonie Azji ale każdy zwiedza po swojemu i są tacy, którym wystarczy.

Ponieważ nie przepadam za zbyt częstym przenoszeniem się z miejsca na miejsce, to zmodyfikowałbym część przeznaczoną na południe kraju (plaże i wyspy), bo mamy kolejno noclegi: rejon Krabi - Ao nang, Phi-Phi, Ko Lanta i znowu Ao nang z noclegiem. Może po przylocie do Krabi od razu na Phi-Phi czy Ko Lanta a na końcu krótki pobyt w Ao Nang i odlot do Bangkoku? Tym bardziej, że przelot poranny z Chiang Mai do Krabi (KBV) a zatem może warto zweryfikować taki scenariusz, czy jest realny?

@Przemm no właśnie z tego co udało mi się wyczytać tutaj na forum i różnych stronach, większość ludzi mówi że 2 dni powinny być wystarczające na Bangkok ale może faktycznie dorzucić sobie jeden dzień. Raczej myślałem głównie o świątyniach w centrum i dodatkowo targi, khaosan road (chociaż tutaj czytałem że nie warto). Bez wyjeżdżania na przedmieścia za bardzo. A z tym phi-phi cenna uwaga 😉

mam podobne dylematy co powyżej, wybieram się na Krabi na święta i sylwestra i pytanie gdzie lepiej zahaczyć ?, czy wyspy ?
, na Ko Phi Phi już byłem, więc może Ko Lanta albo inna wyspa czy ew zostać w Ao Nang ?, a może jednak druga strona wybrzeża i wybrać Ko Samui, pytanie gdzie i jak długo ?

Hej, widzę że post sprzed paru tygodni, ale temat pewnie dalej aktualny, bo wielu planuje z wyprzedzeniem

Mam bardzo podobne rozkminy za każdym razem, bo każda z tych miejscówek ma trochę inny klimat.

Ko Lanta – idealna na święta i Sylwestra, jeśli szukasz spokojnych, szerokich plaż, lokalnego klimatu i mniej tłumów niż na Ko Phi Phi czy Samui.
Baza wypadowa na mniejsze wysepki (Koh Rok, Koh Ngai), świetne miejscówki na zachody słońca, a ceny – jak na Tajlandię – wciąż do przełknięcia.

Ao Nang – turystycznie, ale wygodnie. Dobre na start, jak ktoś chce mieć wszystko pod ręką i wyskakiwać łódką na Railay (polecam na jednodniowy wypad, szczególnie jak nie byłeś).

Ko Samui – tu już bardziej “kurort”, więcej imprez i większy wybór noclegów. Grudzień bywa tam bardziej deszczowy niż na Krabi/Lanta, ale za to jest mega różnorodnie (dużo knajp, łatwy skok na Koh Phangan).

Moja rada na 2025:
- **Na Lantę** – minimum 4-5 dni, żeby poczuć wyspę i odpocząć od zgiełku.
- **Ao Nang** – 2-3 dni wystarczy, jako baza wypadowa na okoliczne atrakcje.
- **Ko Samui** – jak chcesz zmienić klimat i lubisz bardziej resortowe klimaty, 3-4 dni spokojnie wystarczy (przy dobrej pogodzie).

Gdybym miał wybierać, to na święta i Sylwestra **Ko Lanta** wygrywa – spokojniej, lokalnie, a i tak możesz łatwo przeskoczyć na inne wysepki.

Jakby co, mam świeże info o promach i noclegach na Lantę/Ao Nang, mogę podrzucić parę sprawdzonych kontaktów.
Daj znać, jak się zdecydujesz – doradzę praktycznie, co i gdzie najlepiej zarezerwować, żeby nie przepłacać i nie utknąć w tłumie

Pozdrowienia z Tajlandii!

@BkkWycieczki.pl, dzięki za odpowiedź, temat jak najbardziej aktualny, właśnie rezerwuję hotele bo może być problem w świąteczno noworocznych terminach, mam już Ao Nang na początek, wziąłem też Ko Lipe I Ko Ngai, z czegoś chyba z Ko Lipe ze względu na odległość zrezygnuję, myślałem też o Ko Lanta ale nie bardzo wiem która część wyspy jest najlepsza na sylwestra ?, przy czym nie myślę o imprezach tylko wypoczynku, ew jakaś rafa w pobliżu ? wszelkie dalsze porady mile widziane, wszystko biorę z możliwością odwołania, nie mam też jeszcze lotów z Bangkoku kupionych więc elastyczność jest duża. Ko Samui raczej odpuszczam ze względów logistycznych, wydaje się długi dojazd do Krabi, chociaż loty są tańsze w tym rejonie.