Fly4free.pl

Cześć. Chciałbym się dowiedzieć czy w dowolnym momencie na lotnisku można zrezygnować z lotu? (będąc już odprawionym - mając kartę pokładową)

Przed / po security, przed gate?
W trakcie gate? (przed samym wejściem do samolotu np z rękawa?)
Jak wyglądają takie sytuacje?

Czy jest jakaś sytuacja (oprócz zamkniętego samolotu) w którym nie mogę zrezygnować już z lotu?

Czy rezygnacja na danym odcinku lotu wiąże się, jakimiś kosztami? (jakieś kary? Opłaty?)

Przerabiał to ktoś? Gdzie się wtedy zgłosić jak to załatwić?

W najbliższym czasie kolega może mieć taką sytuację że będzie musiał zrezygnować z lotu w najmniej oczekiwanym momencie.

Z góry dziękuję za pomoc

Wysłane z mojego CPH2581 przy użyciu Tapatalka

W przypadku lotu z podręcznym nie ma problemu do momentu przekroczenia gate, po prostu idziesz do Security i mówisz o konieczności przerwania podróży. Nie wiem jak w sytuacji z nadawanym bagażem.

Przeczytaj temat o salonikach, tam były posty że w Skandynawii ludzie specjalnie kupują najtańsze bilety Ryanaira, żeby iść do lounge na obiad w ramach PP i wracać

Można. Sam zawracałem już z rękawa. Musiałem tylko oddać kartę pokładową

Stwierdziłem że na kolejny lot Ryanaira nie zdążę .... przy boardigu odpuściłem wejście.

Z nadawanym bagażem -> muszą go z samolotu rozładować więc można narobić kłopotu innym podróżującym.
Dodatkowo na dużych lotniskach wyjście "na miasto" nie zawsze jest łatwe (miałem tak na LGW).

_________________

Problemem może być ewentualna rezygnacja z podróży po przejściu przez security w Singapurze w Europie bym się tym nie martwił.

poi epickim biegu na lotnisku KUL nie zdążyliśmy jednak do bramki, normalnie wróciliśmy do security, coś tam napisali w paszportach przy wbitych wcześniej pieczątkach o opuszczeniu Malezji i poszliśmy kupować nowe bilety, zajęło to może 5 minut, byliśmy z podręcznym

Była historia na tym forum opisywana, że nawet z samolotu po zamknięciu drzwi udało się wyjść. Samolot nie dostał zgody na start, czekali godzinę, pasażer zrezygnował, bo nie zdążyłby na przesiadkę czy coś podobnego.

NIe pamiętam dokładnie kiedy to było ale koło 10 lat temu albo więcej.
Mgły zasnuły modlin , przewieźli nas na Okęcie , ale czas ile to trwało to było z 5-6h.
Stwierdziliśmy ze znaiomymi że nie zdążymy na kolejny lot (przesiadkowy w Dublinie)
Byliśm pod bramkami, ale nie podeszliśmy do boardingu.
Wyszliśmy normalnie z lotniska , jakimiś innymi drzwiami po zgłoszeniu tego Służbie granicznej czy tam obsłudze lotniska

Sam byłem świadkiem takiej sytuacji, z tym że rezygnacja nastąpiła znacznie wcześniej, nie wiem z jakiego powodu, bo trochę kimałem i dopiero cała procedura bezpieczeństwa z tą sytuacją związana (weryfikowania bagaży, "rozrywanie" fotela) mnie obudziła.