Fly4free.pl

Chyba zadna karta w Polsce nie mają wersję cyfrową PP. A szkoda...

ING robi coraz bardziej pod górke. JEszcze w zeszlym roku mozna bylo zlozyc wniosek o KK Platynową Mastercard przez telefon. Od razu dostawalismy decyzje wstepną czy taką karte mozemy dostac czy nie. Aktualnie o taką kartą mozemy zawnioskować TYLKO w oddziale. Ani infolinia ani aplikacja nam tego uniemozliwi.

_________________

To ja w drugą stronę i mocno zachęcę do karty przez ING. U mnie wszystko poszło ekspresowo i zarówno na infolinii, jak i w oddziale byli turbo pomocni.

Aby nie robić spamu i nie pisać dwukrotnie to już opisałem to na generalnym wątku dotyczącym kredytowych i tam można poczytać:
https://www.fly4free.pl/forum/karty-kredytowe-z-priority-pass,1499,71733&p=1687262#p1687262

Są informacje jak zdobyć, jakie warunki, ile trwa i co w przypadku rezygnacji wcześniej. Niech służy

Pytanie od laika. Zakładając, że wyrobiło się KK ING Platinum. Jak w praktyce wygląda wejście do saloniku? Okazuje się kartę, podaje jakiś numer programu itp.? Proszę o wszelkie wskazówki.

Dostajesz poza kartą kredytową ING jeszcze kartę PP i tą kartę okazujesz przy wejściu do saloniku razem z karta pokladową.

Drobiazg, ale istotny. Kartę kredytową wcześniej trzeba aktywować.

Swego czasu pisano w kontekście kk z PP, że nie można ich anulować czy z nich zrezygnować.
Aktywować KK jakoby nie trzeba, by PP działało.

Wg mnie jednak z lepszych kart na rynku obecnie jak ktoś potrzebuje PP dla 2os

_________________
https://kamo375.fly4free.pl/

Mam tę kartę od lat wraz z kartą dodatkową dla żony i oczywiście dwie karty PP.
Karta żony nigdy nie została aktywowana, a PP działa.

_________________

Słabo się chwalić takim traktowaniem żony

Oczywiście chodzi o stosunkowo łatwo dostępną z kartą dodatkową za umiarkowaną opłatą ING Platinum, obie bez limitu PP tylko dla posiadaczy.
"Jedna z lepszych"

Pytanie do posiadaczy ING Visa Infinite.

Mam takową kartę której niebawem kończy się okres ważności. Wnioskując o kartę byłem w private bankingu, obecnie po podniesieniu limitów PB kilka lat temu jestem w kategorii premium. W poprzednim roku udało mi się uniknąć opłaty za kartę pisząc ładne pismo, przy ostatnim rocznym okresie rozliczeniowym ten numer już nie przeszedł, ale ok, opłata jest dla mnie uczciwa za komfort posiadania przywilejów które oferuje ta karta.

Pytanie jest następujące: czy nie będąc już w PB otrzymam bez problemu nową kartę Visa oraz kartę PP z nowym terminem ważności, kiedy obecne się zestarzeją?

Nie ukrywam, że przenoszenie pół miliona w inwestycjach do ING jest dość nieopłacalne, tym bardziej że w ING nie ma dostępu do giełd zagranicznych, co zostawia tylko jeden rozsądny produkt dostępny na GPW. Z drugiej strony Pekao czy mBank mają giełdy zagraniczne ale opłaty powiernicze są na takim poziomie, że taniej płacić 2000 zł rocznie za karty w ING

Będziesz ponosił opłatę roczną 2000 zł nie będąc w PB, obecnie nie do przeskoczenia
Według mnie nie będąc w Private Banking nie dostaniesz nowej Infinite, ale zadaj oficjalne pytanie ING.

Jak gardzisz GPW rynek akcji to jest rynek obligacji Catalyst GP.W.

Według mnie jedyne co Ci ewentualnie zaproponują to Platinum ING.
Ale próbuj.

Platinium nie ma ubezpieczenia a to jeden z głównych benefitów, wart z 2000 zł sam w sobie gdyby chcieć to kupić na cały rok na rynku (KL + rental). Chyba za wczasu spróbuję zapytać PKO BP o ich Infinite, tam przynajmniej nie trzeba się dawać kroić na aktywach i opłatę za kartę też zwracają.

Nie spełniasz warunku to jest bycie w PB jedynego warunku przyznania czy przedłużenie umowy Infinite ING. Tym samym rozważania za bardzo nie mają sensu.
Skoro jednak jesteś w stanie akceptować opłatę 2000 zł kliknij bliżej końca umowy "wymień kartę" i zobacz co się wydarzy, a nuż przyjdzie nowa Infinite ważna do 2028r

Nie chcę za bardzo tworzyć off-topu w tym wątku (ew. do przeniesienia w inne miejsce, jeśli miałoby się to rozwinąć), natomiast ciekawi mnie o jakim jedynym produkcie mówisz?
Bo na GPW wiele jest spółek, które płacą regularnie po 6-7-8% dywidendy, a na zachodnich giełdach ze świecą szukać takich spółek.
I jeszcze uwzględniając prawdopodobne umocnienie lub przynajmniej stabilizację złotego w najbliższych latach, w miarę bezpieczne inwestycje na zagranicznych giełdach (za jakie uważam spółki dywidendowe) obecnie nie są zbyt dużą konkurencją dla GPW.

Oczywiście na wyobraźnię działają stopy wzrostu indeksów i samych akcji w USA z dywidendami wypłacanymi co kwartał.
Trzymając się tematu z akcji jako inwestycje w ING wchodzi tylko w rachubę GPW lub takie fundusze inwestycyjne.

@dg72
Zgadza się, ale liczenie na wzrosty kursów akcji to już bardziej spekulacja. Jasne, to miły dodatek jeśli spółka się rozwija i nabiera wartości, a kurs rośnie, ale jednak coroczne dywidendy niezależne od wzrostu czy spadku kursu to znacznie bezpieczniejsze i przewidywalne inwestowanie.
A na rynkach zachodnich (US, UK, DE) jednak średni div. yield dla spółek regularnie płacących jest znacznie mniejszy niż w PL (nawet sumując wszystkie kwartały, choć są wyjątki) + tak jak napisałem, dochodzi ryzyko walutowe, akurat na najbliższe lata raczej przeważone w stronę umocnienia PLN.
Więc dla mnie inwestowanie na GPW w najbliższych latach wydaje się bardziej atrakcyjne i bezpieczne, niż inwestowanie w spółki z NASDAQ, S&P czy DJIA, nie mówiąc o europejskich.

Może tak, moze nie ale nasza GPW ma bardziej znaną nazwę Bananowa np przez to co z większością spółek dywidendowych robi skarb państwa i polityka. A i dywidenda jest odcinana od ceny akcji - podatek 19%.
A gdy w USA spadnie deszcz tj spadki to u nas spadki to burze.
Koniec eot z mojej strony o inwestycjach pod PB i KK, w ING.
Podkreślam jednak, że te inwestycje to najprostsza droga do PB i darmowych KK Infinite ING głównej oraz dodatkowej.

Odpowiadając krótko: nie wybieram poszczególnych spółek, inwestuję pasywnie w globalne indeksy (z lekkim tiltem w stronę small cap value), minimalizuję inwestycje na rynkach nierozwiniętych. Polska to około 0.1% globalnej kapitalizacji, w tej chwili poprzez samo OFE mam zainwestowane w Polsce ponad 10 razy więcej. Nie widzę potrzeby ryzykować bardziej. Dlatego jedynym produktem na GPW godnym uwagi jest ETF na S&P 500, ten od Amundi (dawniej Lyxor). Ten ETF jest bardzo tani, ma replikację syntetyczną co dla akcji amerykańskich ma znaczenie (nie ucieka podatek od dywidendy - na dzień dobry 0.25% rocznie oszczędności), ale niestety dystrybuuje dywidendę, co jest lekko niekorzystne podatkowo w Polsce (obniża CAGR o 0.10-0.15% na przestrzeni 20 lat) i ma horrendalne spready na GPW (ale to mały koszt, bo ponosi się go dwa razy).

W moim przypadku i tak inwestuję osobno w USA i osobno w pozostałe regiony świata (właśnie po to żeby skorzystać z syntetycznej replikacji S&P 500), więc ten ETF Amundi na GPW nie jest tak złym rozwiązaniem, ale szybki rzut oka na Excela mówi mi że przy 500 tys. zł:
- koszt funduszu distribution vs accumulating to jakieś 49 tys. zł po 20 latach, co akurat wychodzi nieco korzystniej niż płacenie opłaty za kartę przez 20 lat
- przy konieczności sprzedaży udziałów po 10 latach (np. wycofanie tego funduszu z GPW, niekorzystna zmiana warunków w banku, itp.), całkowitym czasie inwestycji 20 lat i średniorocznym wzroście 8% koszt podatkowy wynosi ponad 100 tys. zł - obniza CAGR o 0.30%.
- w perspektywie 20 lat 500 tys. zamienia się w 2 mln zł, trzymanie tego w Polskim banku to kolejne ryzyko, tym bardziej jeśli ma się jeszcze konta IKE, jakieś obligacje SP (zajęcie komornicze, blokada możliwości wypłaty w przypadku konfliktu zbrojnego - patrz Ukraina, w najgorszym wypadku konfiskata) - może to katastroficzna wizja, ale ryzyko od dwóch lat moim zdaniem nie wynosi zero

Co do ryzyka walutowego, istnieje ono w obie strony, ja zarabiam w EUR, wydaję w 3/4 w PLN, więc coś o tym wiem, nie mniej przy inwestycjach z punktu widzenia PLN akcje zagraniczne powodują obniżenie ryzyka (zmienności), przynajmniej dopóki PLN będzie nadal widziany przez pryzmat waluty kraju rozwijającego się (w uproszczeniu: źle na rynkach światowych -> akcje spadają -> PLN się osłabia = akcje wyrażone w PLN nie spadają tak mocno).