Fly4free.pl

A takie pytane na boku: kiedy chcialbys grac w siatke: a) 12-18C, czy b) 30-40C i pelne slonce?

_________________
navigare necesse est

Wiadomo, że gra w ukropie to żadna przyjemność. Zwróciłem uwagę na sam fakt dużej aktywności fizycznej i popularności dyscypliny. Siatkówka halowa w Hiszpanii ma lata świetności za sobą, wersja plażowa jak widać ma się dobrze. Osób biegających, ćwiczących w parkach czy na plaży też bardzo dużo.

Czy komunikacja w rejonie Walencji faktycznie jest taka tragiczna ? Tam gdzie dociera kolej to jest ok ale już np dostanie się do Chullila jest chyba niemożliwe i pozostaje samochód ?

W pełni zgadzam się z @rw30 i przesyłam kilka fotek z weekendowego pobytu.

Cześć znalazłam fajne połączenie na październik, przylot na lotnisko w Walencji około 9 rano, wylot w niedzielę około 20. Krystalizuje mi w głowie taki pomysł, żeby w sobotę do południa przespacerować się przez centrum miasta, zerknąć na Mercado Central, potem przetransportować się do oceanarium i w okolicy znaleźć nocleg. Następnego dnia po śniadaniu skoczyć na plażę, później wrócić w kierunku centrum i późnym popołudniem pojechać na lotnisko. Czy taki plan ma sens? przeczytałam wątek, ale chętnie przyjmę aktualne polecajki gdzie i co warto zjeść, info o cenach również mile widziane.
Opłaca się VTC na 48 godzin, żeby mieć w ramach tego ogarnięte przejazdy, wejścia do atrakcji i zniżkę do oceanarium?

Lata temu pisałem plan zwiedzania Walencji

https://lata.my/plan-zwiedzania-walencj ... calatravy/

To ja po kilku dniach w Walencji Samo miasto jest zachwycające architektonicznie, imponujące budowle, jakaś taka elegancja. Byłam w wielu dużych miastach Hiszpanii, ale to zrobiło na mnie wrażenie. Starówka, spacer w dolinie Turia-jeśli ktoś interesuje się egzotycznymi drzewami, są tam ciekawe okazy. Zresztą to już jest w postach.
Warto wsiąść w bus 24, 25 i podjechać do Parku Natural de l'Albufera, widoki , spokój, ptactwo.
Z Walencji można też zrobić sobie wypad do Cuenca- miasta świetnych widoków na domy zawieszone nad kanionem rzeki Jucar, wspaniałej katedry i ogólnie miłego miejsca. Pociąg dojeżdża w 1 godzinę - szybkość 290 km/h.
Pojechałam też do Albacete, to trochę dalej, ale krajobrazy z szosy (a i pociągu) na barwy gleby hiszpańskiej b. malownicze. Miasto spokojne, słynące też z wyrobu noży, ale mniej znane z tego produktu niż Toledo.