Fly4free.pl

Na razie nie jest niebezpiecznie. Ale jest uciążliwie.

Od poniedziałku na południu kraju trwają liczne protesty przeciwko wysokim cenom paliw. W ramach protestu rzucane są kamienie w auta, palone opony, blokowane drogi. By chronić turystów przed protestującymi auta na zielonych blachach oraz busy są zatrzymywane na punktach kontrolnych i trzymane przez nieznaną ilość czasu przez policję aż dotrze eskorta z wozów opancerzonych lub aż przegonią protestujących. Czekałem dwa razy ok godziny (raz trochę mniej, raz trochę więcej), ale np moja Mama która jechała busem Jeet na wycieczkę do Petry utknęła na 2h a w drugą stronę bus nie wyruszył wcale (na szczęście po kłótniach przewoźnik wysłał turystów taksami). Także bądźcie gotowi na poważne utrudnienia w podróży. Bo przy krótkim dniu zimowym może okazać się że nic danego dnia nie zobaczycie.

PS Eskorta wygląda tak że wóz policyjny pojechał przed siebie 140km/h przy ograniczeniu do 100 nie czekając na samochody które miał eskortować xD A drugi który jechał z tyłu został daleko w tyle bo czekał na najwolniejsze auto z karawany xD

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

_________________

Dzięki za info, lecimy 24-ego, zobaczymy w którą stronę to pójdzie.

_________________

@Washington Dzieki za info. Wlasnie jezdze polnoc-poludnie i sie dziwie skad tyle sladow ognisk przy drogach w poludniowych prowincjach Aqaba, Ma'an. To zrozwiazales moja zagadke. A na powaznie. W dzien jest OK, nie widac zadnych zamieszek, ani starc. Widac tylko pozostalosci po paleniu opon na i kolo drogi. Tak od Petry na poludnie do Aqaby. Co siekawe na glownej drodze 15 i okolicach Wadi Rum wlasciwie nie ma takowych, natomiast na bocznych drogach (dojazd z Petry), a w szczegolnosci na 65 ciagnacej sie blisko granicy z Izraelem jest duzo takich pozostalosci.
Faktycznie wojsko pilotuje konwoje, dostawdczylem wczoraj takiego na 50-60 samochodow ciezarowych. wyprzedzanie w nocy zajelo dobrze ponad pol godziny (sic!). Chekpointow jak mrowkow (na glownych drogach), wlasciwie co 10-20km. Znacznie wiecej niz np. w Maroku, gdzie wlasciwie sa tylko na rogatkach wiekszych miast, wezlow komunikacyjnych. Turystow w wypozyczonych samochodach na zielonych blachach nie zatrzymuja, ani nie kontroluja. Jedynie przy wjezdzie i wyjedzie z Aqaba governorate jest niby kontrola celna - ale na standardowe pytanie "Where are you from?" slyszac Poland, jest machniecie reka i "Have a nice trip" Czulem sie jakbysmy mieli (jako nacja) jakies plusy w Jordani. Zwlaszcz gdy przez calkowity przypadek zatrzmalem sie nieopatrznie na highway'u kolo "instalacji wojskowej", czyli placyku/parkingu i mini-wiezy obserwacyjnej na granicy jakiejs wioski. W 3 min byli przy mnie jacys lekko-smiesznie umundurowani wojacy i pytania o paszport/skad/itp. Ale bez natarczywosci i wrogosci. W 5 minut pojawil sie przeolozony ktory juz mowil po angielsku i...standardowo Poland, Lewandowski, World cup out hahaha, ach..Morocco plays tonight...hahaha. rozeszlo sie po kosciach w 1 min.
Sytuacja powazniejsza byla na poludniu Dead Sea. Juz noc, ale jescze wczesna 20-21 i nagle wyprzedza mnie kilka wozow opancerzonych, takich kotre stoja na rogatkach i kazdym wiekszej wiosce na checkpointach, walac dobrze 140km/h, bo w miescie przed nami faktycznie "zamieszki". Pisze w cudzyslowie, bo jak przejezdzalem to faktcznie wygladalo to dziwnie/nieciekawie, aczkolwiek ograniczlo sie do 2 palonych opon na srodku drogi, widac jakis kamieniach rzucanych w samochody wczesniej, bo lezaly jeszcze na drodze. I kilkuset mlodych gostkach (na oko 15-25 lat) krecacych sie w okolichach glownej drogi. Zdziwienie wielkie, delikatna obawa sie pojawila, na szczescie miniecie tego balaganu zajelo 2-3 minuty bez wiekszego zwalniania.
Reasumujac: w dzien jest spokojnie, nawet na poludniu, W Aqabie, Wadi Rum, Ammanie, Ajlun, Jerash nie widac zadnych oznak niepokojow. Wieczorem/w nocy uaktywnia sie lokalna "rebelia" gdzies gleboko na prowincji.
Zagadka dla mnie jest to co napisal @Washington, ze protesty sa na fali podwyzek cen paliwa. Ceny paliw sa Jordani regulowane i wszedzie jest identycznie: 95 - 1,17JOD, 90: 0.92JOD. Chyba, ze sa plany podniesienia w/w lub wlasnie to sa ceny po podwyzce. Pytanie jakiej?
Na marginesie, miesiac temu Uberowiec w Malezji opowiadal, ze ludzie tez sa niezadowoleni z cen paliwa i zaczynaja protestowac, bo byla podwyzka. Nie pamietam dokladnie wartosci bezwglednych, ale cos w stylu 1,95 na 2,10 MYR, wiec kilka %. Jak mu powiedzialem ile paliwo kosztowalo u nas i jakie byly podwyzki, to nie mogl uwierzyc i sie dopytywal dlaczego nie protestujemy?

_________________
navigare necesse est

Z informacji (wróciłem wczoraj) lokalnych wynika, że protesty związane są ze zniesieniem subsydiów do ceny paliwa dla transportu ciężarowego. Dlatego też część firm transportowych protestuje, a ci co jeżdżą są atakowani i co za tym idzie zbierani w konwoje i ochraniania przez policję i żandarmerię.

No cóż…

a jedziesz tam kogoś aresztować?

_________________


kliknij pomógł

@becek Nigdy nie mów nigdy .

masz się czego obawiać

_________________


kliknij pomógł

Bezproblemowy przejazd z Aqaby do Wadi Musa samochodem. Fakt są patrole i wojsko na rogatkach większych miejscowości. Nie ma czego się obawiać stan na ( 24.12.)

_________________

W Akabie ani śladu protestów, bezpiecznie!

_________________

Moze i protestów nie ma ale są inne problemy - czy ktoś jest aktualnie w Jordanii i może zdać relacje jak jest z tymi powodziami - jest się czym martwić czy jest to normalne o tej porze roku i nie ma sie czym przejmować bo Petra stoi otworem?

No nie wiem czy stoi otworem. Może kajakiem

https://www.instagram.com/p/CmpTx3XI1i8/

Dokładnie bylem tam i miałem zaplanowane dwa dni . Niedziela która się udała idealnie i ponad 6h w Petrze przy przyjemnej temperaturze i słoneczku na niebie.
Dokładnie wiedziałem że dzień później będzie armagedon pogodowy , przecież wszystkie serwisy i meteo online to zapowiadały.
Postanowiłem przespać się tylko z niedzieli na poniedziałek pomimo wykupionej kolejnej nocy i rano po śniadaniu wyjechać z Wadi Musa. O godz 9 widoczność była może na 10/20m mgła , opady deszczu 5C . Patrząc z tego co widzę na serwisach co tam się działo to dziwie się tym wszystkim ludziom którzy zdecydowali się wejść do Petry.
Z Wadi Musa do drogi 47 jechałem ponad 1h w szalejącym deszczu i wietrze oraz we mgle ok 45km/h
Prosta rada .....sprawdzać pogodę i planować być elastycznym. Noclegów nie brakuje można być elastycznym.
Znajomi od soboty czekali w Aqabie do dziś aby przeczekać ten front.
Dzis w samolocie do WAW ludzie opowiadali jak ulewę przetrzymywali na pustyni Wadi Rum. O Petrze jest w mediach.

_________________

To chyba lecieliśmy razem!
W Akabie w poniedziałek mżawka, a przez godzinę mocniejszy opad, w każdym razie wyschło i bez kajaków

_________________

Z ciekawostek: samolot z Warszawy do Akaby i z powrotem nie leci, jak mogłoby się wydawać i byłoby najkrócej, nad Eilatem, tylko po Tel Avivie kieruje się na Ammann i dopiero na Akabę.

Wiadomo, że samoloty nie latają w linii prostej, tylko po szlakach, ale w tym wypadku prosiłoby się polecieć na Eilat i wyładować w Akabie. Ktoś ma pomysł dlaczego tak akurat się dzieje? Obstawiam, że Izreal ogranicza korzystanie z ich przestrzeni powietrznej do minimum…?

_________________

To tylko przypuszczenie, ale duża część pustyni Negev to izraelskie poligony wojskowe, a akurat tam wypadałoby zniżanie samolotu

Na linii od Tel Awiwu do drogi 90 i na zachód od tej drogi do Eljatu to zamknięta przestrzeń powietrzna . Tak jak poprzednik już wspomniał a ja dodam na Pustyni Negev znajduje się największe centrum nuklearne Izraela oraz główna baza lotnicza "uderzeniowa" - Ramon , nie wspomnę o pustynnej bazie czołgów gdzie poligony mają Merkawy.
Miejscowe linie lotnicze też latają tylko nad drogą 90 do TLV

_________________

Czy ma ktoś aktualne informacje dot. prostestów? Czy już się zakończyły?

Pomiędzy Jerash a Petrą nic nie widziałem.

Petra - Aqaba - Amman zero protestów