Fly4free.pl

cześć,

właśnie odkryłem, że mój całodniowy pobyt w Dausze, który chcę przeznaczyć na zwiedzanie przypada w czasie Ramadanu. Nie mam w tym zakresie żadnych doświadczeń i chciałbym poprosić o podpowiedzi z Waszej strony.
O ile nie jest dla mnie żadnym problemem to, że, np. w saloniku w DOH nie będzie w tym czasie alkoholu, o tyle przestraszyły mnie nieco wyczytane w różnych miejscach informacje o tym, że zabronione jest w tym czasie publiczne spożywanie wody (!). Będę tam 1.06, więc upał będzie już na pewno bardzo mocny. Nie wyobrażam sobie przemieszczania się bez picia wody. Czy faktycznie jest to mocno przestrzegane? Jeśli tak, to oznaczałoby to, że musiałbym się chyba zamykać w WC (czyli chodzić od centrum handlowego do centrum handlowego, bo w innych miejscach toalet pewnie nie ma) żeby napić się z własnej butelki

Jakie macie doświadczenia, albo porady związane z Ramadanem?

Teoria głosi, iż osoby podróżujące zwolnione z obowiązku przestrzegania postu.

W dobrym tonie jest nie jeść, nie pić i nie palić w miejscach publicznych (czytaj - w miejscach, w których przebywają muzułmanie). Po prostu pij, kiedy masz pewność, że nikt Cię nie widzi, by nie drażnić niepotrzebnie tubylców. Na ogół są wyrozumiali dla przybyszy, ale już fanatyczni wyznawcy nie wykazują się wyrozumiałością. Widziałem raz jak pluli na parę nierozważnych turystów.

Jeżeli trafisz do dzielnicy opanowanej przez Hindusów - czyli do dzielnicy handlowej - to nawet nie musisz się ukrywać z piciem. Nikt nie spojrzy na Ciebie krzywo czy z wyrzutem.

Nie powinno sie rowniez chodzic po miescie w krotkich spodenkach, czy tez w podkoszulkach.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Jeśli chodzi o zakaz palenia, to nie miałbym nic przeciwko temu, by w tej części Ramadan obowiązywał i u nas, nawet przez okrągły rok

No dobra, czyli dyskretne, nienachalne picie wody ujdzie. To dobrze. Ale teraz wrzuciliście nowy temat - krótkie spodenki. W czymkolwiek innym się ugotuję! Mam nadzieję, ze jednak takie "turystyczne", do kolana ujdą...

A co z plażą? Chciałbym zaliczyć kąpiel w morzu - można? Oczywiście mam na myśli pływanie w kąpielówkach, a nie szatach do ziemi lub w piance neoprenowej.

@‌tropikey‌
facet w krótkich spodenkach na Bliskim Wschodzie to szczerze mówiąc niedorzeczność. Raz, że w okresie Ramadanu narażasz się niepotrzebnie na poparzenia (długie szaty chronią przed słońcem), a dwa - po prostu nie wypada. Jest jeszcze jeden argument za długimi nogawkami i długim rękawem - cena, którą zapłacisz za nabywane dobra. Będzie wyższa, sporo wyższa (w wersji z krótkimi spodenkami)

Co do plaży - nie byłem, więc nie powiem.

Chyba aż tak źle nie jest... Będąc w Abu Zabi (poza Ramadanem) takich jak ja - czyli w krótkich spodenkach - była cała masa (również Arabowie). No, ale może w czasie Ramadanu faktycznie mniej wypada. A co do plaży, to może jest w Dausze tak, jak w Abu Zabi, że są pewne fragmenty wydzielone i odpłatne, gdzie - jak mi się zdaje - rygory są nieco mniejsze?

No bez jaj z tymi krótkimi gaciami, zawsze jak widzę na Bliskim Wschodzie osobników w krótkich majtach to sam jestem zniesmaczony.
@‌tropikey‌ na skwar nie ma nic lepszego niż przewiewne cienkie spodnie z lnu, polecam zainwestować parę dukatów i przy okazji nie spali Cię słońce.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Co prawda byłem tylko w Dubaju w czasie ramadanu ale pewnie wyglada to podobnie. Niektore galerie pozamykane, niektore otwarte (Emirates Mall). Tam tez za kurtyna w tzw. food court mozna bylo normalnie kupic cos do zjedzenia w restauracjach.
Wiekszosc knajp na miescie pozamykana. Przy polecanej tu stacji Al Ras (w miarę tanie cenowo jedzenie) znalazlem knajpe nepalska, jedzenie z powodu ramadanu tylko na wynos.
Chodzilem zawsze w krotkich spodenkach i nie mialem z tym zadnych problemów.
Nie rekomendowalbym jendak jedzenia ani picia w miejsach publicznych. Sam tego nie probowalem i tez innym bym nie polecal.

Chyba jednak przesadzasz. Ja przecież nie piszę o paradowaniu w żadnych "krótkich majtach" (a najlepiej skórzanych, z otworami na pośladki ), tylko o zwykłych, typowo turystycznych spodniach kończących się na kolanie. Nie rozumiem, czym taki strój miałby urazić, zniesmaczyć (abstrahuję obecnie od Ramadanu). W Abu Zabi, a był to piątek, dzień modlitwy, zdecydowana większość mężczyzn miała właśnie krótkie spodnie. Podejrzewam, że stopień religijności i konserwatyzmu jest w Katarze na podobnym poziomie.
Ale ok, z okazji Ramadanu mogę chodzić w lnianych spodniach. Mam takich kilka par, więc nawet nie muszę inwestować

Kup sobie spodnie z lnu. Lepsze długie z lnu, niż krótkie z bawełny.

Nie należy porównywać Dubaju z resztą Bliskiego Wschodu. W Dubaju nawet na prostytucję przymyka się oko i dziewczęta bez oporów zaczepiają potencjalne ofiary na ulicy.

To będzie koniec maja/czerwiec, temperatura na zewnątrz będzie znacznie >40. Długie spodnie w tym wypadku pełnią funkcję ochronną. Poza tym jak już nadmieniłem - w długich spodniach tam jest po prostu taniej

Krotkie spodnie przejda, jesli beda poza kolana (zakrywaly kolana), inaczej moga ci wlepic kare, ale po raz pierwszy z reguly konczy sie ostrzezeniem.
Na Katarze prawo obowiazuje muzulmanow i nie-muzulmanow, policja nie bedzie sie Ciebie pytac czy jestes nie-muzulmaninem.
Ja w krajach arabskich zawsze zakladam dlugie spodnie, tak jak pisalem juz kiedys i kolega @flying duck ma racje, ze bedziesz inaczej traktowany i placil calkiem inne ceny.
Pytales na poczatku o alkohol, w ostatnich latach troche poluzowali tam przepisy.
W wielu hotelach znajdziesz alkohol w mini-barku hotelowym, jak rowniez coraz wiecej hoteli posiada licencje na serwowanie alkoholu w barach, czy restauracjach hotelowych, nawet w okresie Ramadanu.

Pozdrawiam.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Ok, przekonaliście mnie. Będą długie spodnie

Katar to nie ZEA - kraj jest na pewno bardziej konserwatywny i trzeba mieć to na uwadze.
Zatem doświadczenia z Dubaju nie będą wyznacznikiem.
Przykładowo do Emiratów możemy wwozić alkohol, do Kataru nie ma mowy. Na ulicach też znacznie więcej kobiet w czadorach, hidżaby mają nawet kilkuletnie dziewczynki.
W ostatni piątek byłem wieczorem na suku i ponieważ był to tamtejszy weekend, tłumy były nieprzebrane, gęściej niż na Monciaku latem. Przypuszczalnie w tym tłoku musiałem się jakoś omsknąć się o zaczodarowaną tubylkę, co spotkało się ze stanowczą słowną reprymendą idącego obok jej małżonka, przypuszczalnie.
Choć z drugiej strony w hotelu, w którym nocowałem, odbywało się hinduskie wesele. I stroje tam dalekie były od nie tylko arabskiego konserwatyzmu. Ale to hotel, w barze na ostatnim piętrze alko konsumowali miejscowi panowie, a że niezbyt przywykli, to gromko śpiewali.

_________________

od czasu wynalezienia kremu do opalania, nieokryta skóra niekoniecznie musi być poparzona. Więc można spokojnie śmigać w krótkich

Ceny wyższe chyba tylko na jakichś sukach. Nie wiem, w Katarze nie byłem, w UAE większośc handlu to malle ze z góry ustalonymi cenami.

W UAE, strzelę że w Katarze podobnie, jest sporo restauracji, które mają częśc oddzieloną parawanem gdzie można jeść i pić do woli.

byłem kiedyś w Dubaju w czasie Ramadanu w mallu z koleżanką która była ubrana w krótkie szorty. Grałem w siatkę plażową w czasie ramadanu na plaży [fakt, póżnym wieczorem] w Dubaju i w Abu Dhabi bez koszulki.

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

Tak, mam na myśli suki i inne miejsca, gdzie cenę krzyczy sprzedawca. Zakładałem - i mam nadzieję, że słusznie - iż @‌tropikey‌ nie będzie marnować czasu na włóczenie się po mallach.

Co najwyżej w celach klimatyzacyjno-kibelkowych

Dodam pięć groszy abstrahując od tematu Ramadanu a zbliżając do omówienia ubrania w upale.
Kiedyś mój współpracownik Hindus namówił mnie aby nosić porządny podkoszulek (taki grubszy) pod koszulą/koszulką. Komfort w czasie upału jest większy mimo większej ilości warstw.

Może pod spodnie lniane to kalesony założyć?

Byle termoaktywne

@tropikey

Przytrafilo mi sie dokladnie to samo, mielismy caly dzien przesiadkowy w Katarze i odwaznie wyruszylismy na miasto.
Generalnie większość rzeczy/miejsc nieczynnych, ludzi na ulicach niewielu (wiekszosc przemieszczala sie w swoich klimatyzowanych pojazdach, co bylo dosc logiczne biorac pod uwage temperature przekraczajaca 40 stopni).
Przeszlismy sie po souku, niestety 90% stoisk bylo nieczynne. Muzeum otwierali dopiero o 20, podobnie wszelkie duze centra handlowe itp. Dzialaly wycieczki 'hop on hop off' i nawet z braku laku mielismy sie zdecydowac (chociaz zawsze zarzekam sie, że do takiej instytucji nie wsiade;)), ale w koncu dalismy sobie spokoj, połazilismy i zmeczeni upalem wrocilismy na lotnisko.
Co do picia wody - pilam (troche ze strachem), ale nic zlego mnie nie spotkalo z tego powodu. Na lotnisku restauracje i sklepy działały normalnie.
Jesli zas chodzi o ubranie (tu nawet sprawdzilam zdjecia:D) to oboje mielismy tshirty i krotkie spodenki 'do kolan' i nie wzbudzalo to zadnego wiekszego zainteresowania niz standardowy widok blondynki w kraju arabskim;)

Niemniej jednak troche kiepsko, ze trafilismy tam w takim terminie, bo Doha byla senna, upalna i... troche nudna:(

_________________
http://www.liswplecaku.pl