Fly4free.pl

Przecież to jak z za dużym bagażem w Ryanair. Na 99% przypadków się uda, ale zostaje 1% klopsów:)

@‌ZENNNEK‌ Tamten post kogoś, kto chyba wcześniej zaczął Sylwestra, zgodnie z przypuszczeniami nie zagrzał tu długo miejsca:)

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

Teraz to przesadziłeś.Ja pewnie też bym przewiózł.Tak ciężko zrozumieć że niektórzy nie chcą ryzykować?Chcesz komuś pomóc a potem pół dnia spędziśz na jakiejś komendzie wyjaśniając sprawę.Jeszcze możesz mieć kolejne loty na ktore nie zdążysz i w ten oto sposób Twój 2 tygodniowy wyjazd np. do Azji się sypie.Czy konieczne jest obrażanie ludzi którzy myślą,czy zachowują się inaczej?

Po prostu większość ludzi, nawet tych, którzy dość dużo podróżują, tak naprawdę nigdy nie widziała prawdziwej "akcji" na lotnisku, nie wspominając o byciu jej obiektem. I myśli, że problemy z kontrolą to przekroczony rozmiar bagażu czy zapomniana butelka w wodą.

_________________

Tak z czystej ciekawości: ile razy robiono Wam kontrolę osobistą przy wylocie z polskiego portu lotniczego?

Mi chyba dwa razy w życiu.

nigdy, a raz przewiozlem nieswiadomie scyzoryk na CDG

ale tutaj bym zdecydowanie nie opierał się na żadnych wykładniach działu prawnego SG, tylko patrzył w orzecznictwo Sądów co do art. 275 k.k. bądź też poczytał na ten temat komentarze.



no to posiłkujesz się orzecznictwem i żądasz od SG interpretacji przepisów? Przecież taka interpretacja przepisów, to przy obecnie obwiązującym orzecznictwie, nic ci nie da i wszystkie interpretacje jakiekolwiek organu - oprócz interpretacji indywidualnych, wydawanych przez US, nie mają znaczenia przy wypracowanym przez Sądy schemacie postępowania.

Jeśli cytowane orzeczenia w tym SN czy SA wskazują, że nie wchodzi w to norme przepisu 275 k.k, to ja bym sie nie przejmował, jakkolwiek jeśli SG coś zrobi to w następstwie tych orzeczen prokuratura powinna umorzyć sprawę.

_________________

Więcej niż zero. Poza tym kontrole celne mogą być rownież po przylocie na miejsce. Koledzy od paragrafów rozumiem że sprawdzili rownież, co stanowi czeskie prawo w przypadku nakrycia gościa przewożącego obce dokumenty?
A nawet zakładając że odpowiedź brzmi "zero" - jaką masz gwarancje, że akurat się nie trafi? Albo że akurat na twoim locie jakiś gość nie dostanie klaustrofobii w samolocie i zacznie coś o bombach gadać i przetrzepią dokładnie wszystkich? Nie wspominając że jeśli przypadkiem temat by wypłynął do mediów to niepotrzebna chwila sławy może się zamienić w pokazową nagonkę w imię bezpieczeństwa? To nie mandat za prędkość, gdzie jak się nie uda to trudno, wyskakujesz z kasy o jedziesz dalej. Skąd wiesz że później nie będziesz miał "gwiazdki" przy nazwisku i nie będą Cię trzepać przy każdym przekraczaniu granicy? Tak, wiem, to teorie spiskowe. Chcesz być dobry wujek, Twoja sprawa. Po prostu warto rozważyć konsekwencje.

_________________

@‌BrunoJ‌
mam dużą wątpliwość dotycząca w ogóle uznania polskiego dowodu osobistego za granicą. Jedynym dokumentem, którym mozesz się legitymować za granicą to paszport.
Według mnie - musiałbym tutaj poszperać w przepisach międzynarodowych - dowód osobisty polski w Czechach nie ma żadnej wartości.

_________________

Mnóstwo razy (endoproteza).

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

Trochę się zagalopowałeś, jest parę granic/ obszarów krajów, które możesz przekraczać/ przebywać tam- z dowodem osobistym- w tym wypadku, to jest całkiem oficjalne ID.

Dowód jako dokument uprawniający do przekraczenia granicy, to jednak inna sprawa, niż dokument, który umożliwia zweryfikowanie twojej tożsamości za granicą.
Oczywistym jest to, że dowód umożliwia przekroczenie granicy w strefe Schengen, ja mam wątpliwość co do tego - jak oficjalnie jest on traktowany za granicą.

W Polsce wiele krązy informacji, że dokumentem który potwierdzi twoją tożsamość jest np. prawo jazdy. a jest to całkowicie błędne ponieważ przepisy prawa jednoznacznie wskazują, iż dokumentami potwierdzjącymi tożsamości na terytorium RP jest paszport i dowód.

_________________

dokładnie tak samo jak w Polsce
np. przy meldunku w hotelu, czy wypożyczając auto, łódkę, itp., a także dokonując zgłoszenia na policji

Oczywiście, tak na logikę: Państwo umożliwia przekroczenie swojej granicy na podstawie dowodu, a jak już jesteś na jego terytorium, to go nie uznaje i jesteś anonimem dla jego władz

@‌pemat‌ taka jest praktyka, tak jak u nas w większości sytuacji przejdzie wylegitymowanie się prawem jazdy. Chodzi o szczegółowe regulacje dotyczące uznania dowodu osobistego jako dokumentu potwierdzającego tożsamość za granicą.
Tak samo jak utarła się praktyka, że hotel/ biuro najmu aut czy łódek - w zastaw bierze Ci dowód co jest oczywiscie zachowaniem bezprawnym.

Mniemam, że wynając łódkę to dałbyś radę nawet kartę kibica jakiegoś klubu jak dobrze pogadasz.

@‌sive‌ prawo nie jest logiczne. Dokładnie dowód jest dokumentem ktory umożliwia Ci wjazd, co nie jest jednoznaczne z tym, że w następstwie pewnych zdarzen potwierdzi twoją tożsamość np. MSZ - konsulat w Chicago:
"Obywatele polscy zamieszkujący poza granicami kraju mają prawo, a nie obowiązek posiadania dowodu osobistego. Obowiązek ten ciąży wyłącznie na obywatelach polskich mieszkających w RP. Osoba zamieszkała za granicą powinna posiadać przede wszystkim paszport, który poświadcza obywatelstwo polskie oraz tożsamość posiadacza, a także uprawnia do przekraczania granicy i pobytu za granicą."

Ok, mam mały trop, ale muszę go sprawdzić - MSWiA ma obowiązek wskazać wzór dowodu organom UE, w następstwie czego UE po otrzymaniu takiego wzoru - uznaje, iż DO jest dokumentem potwierdzającym tożsamość. Czyli jeśli chodzi o UE to mniej więcej wszystko jasne.
Pewnie zupełnie inaczej wygląda to poza UE.

_________________

Patos i histeria są nie na miejscu.

Nie mówimy o przewozie materiałów wybuchowych czy plutonu tylko o przewożeniu dokumentu ZA ZGODĄ jego właściciela. Nie ma tu mowy o bezprawności zachowania, co jest przesłanką przestępności czynu, określonego w art. 275 § 2 Kodeksu karnego.

Ale co ja tam wiem - w końcu egzamin sędziowski zdawałem 11 lat temu ...

sorki za brak precyzji - miałem na myśli "łódkę" tak około 15 m dł, 120 m2 żagla...

Niepotrzebnie komplikujesz- jeszcze wiz nie znieśli, a Ty chciałbyś latać na dowód do Stanów ,
po prostu: Państwo uznaje dowód, za dokument uprawniający do przekroczenia jego granicy, to uznaje go też na swoim terytorium.


Łapiesz dobry kierunek.

Brawo Ty. Szkoda ze nie próbujesz spojrzeć na problem ciut szerzej i trochę praktyczniej, niż tylko od strony paragrafów, co do których masz zapewne racje.
Było to juz wcześniej napisane przez kogoś. Nie interesuje mnie udowadnianie swoich racji w przypadku problemów. Mnie interesuje uniknięcie problemów.

_________________

Sądzę, że jeśli nie przykleisz sobie do czoła kartki z napisem "WIOZĘ CUDZY PASZPORT" to szanse na odkrycie tego faktu przez SG są bliskie zeru.