Fly4free.pl

Gdzie będziecie mieszkać?

Niestety mój poglad na ten wyjazd sie nie zmienił i gdybym miała drugi raz jechac to wybrała bym taka samą obcje albo resort z górnej półki za który trzeba zapłacic z 50 000 zł- ale czy nie jest to wyzucenie kasy w błoto

9 tysiecy zlotych to nie jest duza roznica?

_________________

Wiesz co panie czepialski....może ty zacznij pic to świat stanie ci się bardziej przyjazny.Nie wiem z czego wytrzasąłes ta cenke-ale możesz nam podac.pewnie ktoś skorzysta....bo ja poki co na domek na wodzie i to niestety bez jedzenia i "drinków,które robia swiat kolorowym" znalazłam taka oferte
http://www.agoda.com/pl-pl/anantara-dhi ... teJxPyI%3d
a do ceny trzeba jeszcze doliczyć wszystkie podatki + bilety+transport do resortu.I faktycznie -na dwa tygodnie spędzone aktywnie w tym resorcie 50 000 zł może być mało-mamy tendencje do naciągania rzeczywistosci

a tu jeszcze cos....może łatwiej będzie policzyc
https://secure.anantara.com/booking.asp ... age=NTR22P

Oj drodzy ludzie. Jak to łatwo przypisać mi różne wersje mojego wyjazdu bez jakiegokolwiek poczekania na to z jakich powodów Malediwy mnie zawiodły.
Alkohol? Nie jadę na wakacje, aby pić alkohol. Resorty? Zwiedziłem i Bogu dziekuję że nie padłem ich ofiarą. Opanujcie się- Malediwy to nie Resorty, Malediwy to właśnie stolica Male (jedyna która w jakikolwiek sposób mi się podobała, no może jeszcze Hulhumale).

Wszystkie te Resorty są sztuczne, aż do bólu. Generalnie niby o tym wiedziałem ale cóż. Ale pa licho z tą sztucznością. Malediwy po prostu nie zaskakują, widzicie dokładnie wszystko to co na załączonych obrazkach ot. wystarczy włączyć pierwsze lepsze zdjęcie i to wszystko - to Wasze całe Malediwy. Nie zaskakują niczym, nie ma czego odkryć, nawet kuchnia taka nijaka. Ni to Hinduska, ni to Arabska - jednym słowem nijaka.

Na dzień dzisiejsza Malediwy zaskoczyły mnie tylko 2 rzeczami.
- plaże pomimo że śliczne, a wejścia do wody wydają się bajeczne to niemal na każdej wyspie trzeba uważać aby przy tym wejściu nie zranić sobie stóp. Osobiście tego nie doczytałem i myślałem że wszystko co widać to nie przekłamanie oczu.
- stolica, tak dokładnie ta którą wszyscy odradzają "uciekajcie jak najszybciej na prawdziwe Malediwy", stolica to jedyne miejsce na Malediwach które w jakikolwiek sposób na mój gust było warte uwagi, ich życie, komunikacja, lepsza kuchnia, mniej turystów.

Ja jak najbardziej rozumiem że boli to wszystkich tych którzy też byli na Malediwach i, aż nie mogą uwierzyć "jak to do cholery możliwe że on też tam był, my jesteśmy zachwyceni a on rozczarowany pewnie to jakiś burak który nie wiedział gdzie nawet leci - a może brakowało mu alkoholu?"
Malediwy są bardzo przereklamowane, ale w żadnym wypadku nie żałuje decyzji o ich wyborze. Każdy z nas powinien zaliczyć je przynajmniej raz w życiu, aby wiedzieć że to był ostatni raz. Moje porównanie rajskich wysp do Egiptu którym się kierowałem przez cały wyjazd nie wziął się znikąd. Zarówno w jednym i drugim miejscu nie masz kompletnie nic do roboty, a widoki przestają cieszyć oko już po jednym dniu (na Malediwach przyrody, w Egipcie kurortów).

Żeby nie było że tylko marudzę, Sri Lanka pomimo bliskości to już zupełnie inny świat. Polecam każdemu, sam zamierzam wybrać się wkrótce.

A dla mnie Malediwy okazały się właśnie takim magicznym miejscem - do którego chętnie wrócę. Z odwiedzonych miejsc słowa "zaliczyłem" i ok mogę użyć jedynie do Moskwy i Bukaresztu By mieć cudowne rajskie wakacje z "wodopojami" i wycieczkami nie trzeba wydawać kasy o której piszecie na Malediwach. W kwietniu spędziliśmy tydzień na rejsie Atoll Explorer za 1100 $ za osobę, z all inclusive. Codziennie inna wyspa, plaża, rafa, wycieczka na zamieszkałe Rasdhoo i sand banki itd. Nocne wędkowanie, grill z nocną imprezą na plaży ( na bezludnej wyspie), nocne snurkowanie, obiad kapitański, pokaz boduberu, life band - to wszystko było w cenie. Na statku 22 osoby z załogi na 14 turystów. Serwis na najwyższym poziomie. Z promocją Emirates cały wyjazd od soboty do wtorku ( 11 dni) zamknął się nam między 6-6,5tyś zł za osobę.
Dostaliśmy Dubai Connect od Emirates więc zakwaterowanie na tej przesiadce wyszło za free. Po drodze zwiedziliśmy Dubaj i Colombo. Polecam wszystkim rejs zamiast resortów ze względu na stosunek jakości do ceny jak i możliwości zobaczenia wielu ciekawych miejsc w tym samym czasie. Na statku panuje kameralna atmosfera bo jest to mini cruiser max na 40os.

https://www.facebook.com/atollexplorer?fref=ts

Obecnie jest to jedyny statek oprócz Yassawa Proncess który oferuje bogate programowo rejsy nie tylko dla diversów.

No właśnie, ja dziwię się, że gdy 4 miesiące temu Emiraty, KLM i Qatar zrobiły promocję lotów, to większość Polaków z powodu ceny wybrało Malediwy za 1400 PLN, zamiast Seszeli za 1800 jak ja zrobiłem. Potem spotykaliśmy się w samolocie powrotnym z Dubaju i okazało się, że różnica 400 PLN w cenie jest pozorna, bo o ile na Seszelach najtańsze dobre pokoje ze śniadaniem kosztują ok 70 euro za noc, to na Malediwach zaczynają się od 100 euro. Do tego mówili, że dochodzi kolejne 100 euro za transport motorówką na wyspę, czyli już w tym momencie opłacalność wycieczki w stosunku do jakości zaczyna być wątpliwa. A teraz jeszcze wnioski z tego forum o drogich resortach. Pamiętam, że na Malediwy snobują się też Niemcy z byłego NRD, a na znajomych Polakach raczej nie robią szczególnego wrażenia.

Oczywiście z drugiej strony byli tacy, co szukają opłacalności dogadując się m.in. z ludźmi pływającymi na lokalnych łodziach, ale czy naprawdę warto odwiedzać Malediwy więcej niż raz?

Kazdy szuka w podrozach czegos innego, wiec spor czy warto czy nie warto, czy przereklamowane itd jest pewnie bezzasadny... dla mnie to wlasnie obcowanie z lokalnymi (fantastycznymi) ludzmi, dlugie i szczere rozmowy o kulturze, ich pogmatwanej historii, o religi, odwiedziny w lokalnych domach (gdzie np nasz 3,5 letni syn chodzil ogladac bajki) i fakt, ze sa miejsca na malediwach, w ktorych prawie ze nie ma turystow, sprawilo ze jest to miejsce do ktorego chcialabym kiedys wrocic. Ale to moj osobisty punkt widzenia... zdaje sobie rowniez sprawe z tego, ze nie kazda zamieszkana wyspa jest taka sama, mysmy trafili do chyba najmniej rozwinietego turystycznie atolu, bardzo tradycyjnego, z dala od male, gdzie ta lokalna turystyka jest malo, tudziez na wiekszosci wysepek w ogole, nie rozwinieta.. Wrocilismy do Polski nie tylko z pieknymi widokami w glowach, ale przede wszystkim z poczuciem, ze tam na koncu swiata mamy przyjaciol, ktorych bardzo chcielibysmy jeszcze odwiedzic.

Dokładnie, każdy szuka czegoś innego. Ja również szukam tradycyjności i czegoś co można nazwać kulturą. Generalnie już przed wyjazdem wiedziałem że na Malediwach tego nie znajdę, ale za to będę rozkoszować się wspaniałymi widokami. Jednak widokami rozkoszować i cieszyć oko można max. 3 dni. A co dalej? ; )

Ja naprawdę nie żałuję tego wyjazdu chociażby z tego powodu że do póki bym nie odwiedził tego "magicznego" miejsca to tak długo bym miał je w swoich turystycznych planach. Teraz przynajmniej wiem że już więcej tam nie wrócę. My z moją druga połówką wydaliśmy około 10 tyś na 2 osoby. Po drodze zaliczając Dubaj oraz Sri Lankę. Cała wycieczka trwała 2 tygodnie.

Generalnie moje motto po powrocie jest takie że jeśli ktoś któregoś dnia pochwali mi się że leci na Malediwy to mu odpowiem - Malediwy? osobiście wolę Maltę ; )

Hej!
My byliśmy z mężem na początku marca na Malediwach i na początku maja na Seszelach.
Trudno porównywać teraz gdzie nam się podobało bardziej, ale chyba jednak na Malediwach.
Na Malediwach była lepsza pogoda i organizowanych duuużo więcej atrakcji. Codziennie super Słońce. Żar z nieba straszny.
Pływaliśmy od wyspy do wyspy lokalnymi promami i braliśmy wycieczki do resortów. Niektóre z nich zwalają z nóg.
Najbardziej podobały nam się Anantara i Olhuveli. Najładniejsze lokalne wyspy widzieliśmy w atolu Felidhu (Vaavoo czy jakoś tam).
Normalnie brak słów. Delfiny codziennie podpływają dosłownie na wyciągnięcie ręki. Żałuję że nie mogę nurkować. Mój mąż miał codziennie uśmiech na twarzy. Rafy przepiękne zwłaszcza wokół Fulidu i Rakendu
Widział rekiny wielorybie, wielkie stada rekinów rafowych i żółwi, mant olbrzymich, itd itp.
Ludzie przemili. Nigdzie wcześniej nie spotkaliśmy tak bardzo uprzejmych.
Największy problem jest tam z gospodarka odpadami. Praktycznie takiej gospodarki na razie brak:) Chociaż zaczynaja się już organizować i trochę sprzątają.
Kolory wody niesamowite.
Bardzo dużo podróżujemy i tak zróżnicowanych barw wody nie widzieliśmy wcześniej.

Na Seszelach dużo mniej było do roboty, jednak widokowo jest pięknie. Mój mąż stwierdził, że nurkowania były takie sobie. Jeździliśmy trochę rowerami i lokalnymi busami. Widzieliśmy wielkie żółwie lądowe, jakieś tam kokosy o kształcie pupy w parku no i to chyba tyle atrakcji:)

Gdybyśmy mieli wybierać ponownie z tych dwóch miejsc wybralibyśmy raczej Malediwy.

Lecę na Malediwy 16 czerwca i zaczynam szukać hotelu, na razie napisałem do kilku zobaczymy czy mi coś zaoferują

Ale mam pytanie, wylot mam w poniedziałek o 10 rano czy zdążę dojechać z Maafushi tym promem o 7:30? Czy muszę jednak rezerwować nocleg w Male?

przy dobrej pogodzie powinieneś zdazyc....o 9-tej jesteś w Male-potem szybko taxi na ten prom na lotnisko,który odpływa co 10-15 minut-zależy jak szybko się zapełni.Taxi jedzie generalnie tez 15 minut-no chyba ,ze wpierniczycie się w jakies "masakryczne" korki albo jakas stłuczke -co często się zdaza.Przy dużych falach to już ryzyko-prom płynie dłużej-trzeba doliczyć ze 30 minut-my tak mielismy w drodze na Maafushi

No to jak zdąży jak się odprawic jeszcze musi i przejść przez kontrolę bezpieczeństwa i paszportowa ?

Nie zdążysz na pewno. 1,5h czasem troche więcej płynie prom, później musisz pojechać taksą na drugą stronę wyspy i wziąć drugi prom który płynie ok 15minut.

Jutro mamy wynajęta Łódź na 17-sta z mafushi do małe za 200$.jest nas 7 osób.jak ktoś chce dołączyć,mieszkamy w leisure hotel.

A ja właśnie się zastanawiam nad hotelem, pewnie wybiorę Stingray Beach Inn, a może coś innego wybrać? I jak pogoda w tej chwili?

Od rana słońce i upal.raj y

A ja się ciągle zastanawiam ))) Może jednak wybrać jakiś resort bo niektóre ceny są bardzo fajne

Biyadhoo Island Resort jest z pełnym wyżywieniem i transportem za 90 USD (+podatki)
Eriyadu Island Resort jest z pełnym wyżywieniem za 93 USD (+podatki) (transport speedboat, a nie samolot)

Biyadhoo...może i to dobry pomysł....tu masz link gdzie opisuje ten resort-ale niestety z jednodniowej wizyty.....http://forum.wakacje.pl/read.php?4,1487284,page=13