Fly4free.pl

Spędziłem w Biszkeku 5 dni i to było za mało. Mają mnóstwo świetnego soc-modu

stany-dogrywka,215,167949

W Osz też się go trochę znajdzie w tym słynna olimpijska mozaika

Wg mojej oceny Osz był fajny, ale mi się podobają bazary i jedzenie, natomiast Biszkek trochę gorzej, chociaż nie jest to jak niektórzy kiedyś pisali najbrzydsza stolica świata, bazar ogromny, po za tym nic specjalnego, ja bym tam 5 dni nie wytrzymał, ale nie lubię miast specjalnie więc po 2 dni w każdym to dla mnie byłoby ok, gdyby nie spartańskie warunki pod Leninem, a dokładniej w bazie na początku treku, to pewnie tam bym został dłużej, bo widoki piękne i wiele szczytów do zdobycia w okolicy

Do Kirgistanu? A po co tam jechać? Przecież tam nic nie ma...
Sorry, nie mogłem się powstrzymać. Taki żarcik, a żeby go zrozumieć, to musiałbyś trochę moją starą relację poczytać.
Może Ci się trochę informacji przydać.

_________________
Moje relacje:
<USA - Roadtrip z namiotem na dachu>; <Seszele Luksusowo? Budżetowo? Panie, a nie można obu? Można!>,
<Islandia - lodowe góry i maskonury.>, <Ej, ale będzie widać góry? - Kirgistan Kazachstan>
<Wuchta problemów - Hong Kong, Filipiny>

A i jeszcze jeśli chodzi o Kirgistan to w drodze z Biszkeku nad Issyk Kul są jedne z lepszych soviet bus stops

Zdjęcia nie moje (od they_lost_i_found) I w tym roku się tam nie wybiorę, bo mi się środkowoazjatyckie plany poznlmieniały

W Osz nie byłem ale Biszkek ma swój klimat, zaniedbany, chaotyczny ale autentyczny. Mi się podobał. Lokalnego znakomitego jedzenia do oporu bo kraj mało turystyczny.
Apropos suwenirów pamiatki-souveniry-itp,1127,132257

Jak dla mnie, Kirgistan przepiękny a góry obłędne.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

No i kurut pod różnymi postaciami. Bezcenne.

_________________

Możesz zerknąć na rozpiskę różnych letnich festiwali, niektóre są naprawdę fajne i warto poświęcić na nie jeden dzień. Tu jest rozpiska na ten rok: https://www.dcat.kg/post/calendar-of-fe ... kyrgyzstan
Większość jest w okolicach Issyk-kul, ale byłam też na takich typowych Nomad Games w okolicy Piku Lenina, nie wiem, czy w tym roku też to będzie, w rozpisce nie widzę.

Moim zdaniem bez problemu można fajnie spędzić 9 dni w okolicy Osh. Idźcie do biura CBT i popytajcie, pomogą wam zorganizować np. horse trek. My byliśmy najpierw na festiwalu w jakimś yurt campie w okolicy Sary Mogul, potem stamtąd już na własną rękę dogadaliśmy się z gospodarzem tego yurt campu na wycieczkę konną, przeszliśmy do base campu i stamtąd robiliśmy sobie jeszcze jednodniowe trasy. Arslanbob spokojnie na 2-3 dni.

Bardzo fajnym i rzadko odwiedzanym miejscem jest park narodowy Sary-Chelek, jedzie się tam z Arslanobob. To kawałek drogi, ale park jest piękny, a sama droga też obłędna.

I jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, bardzo mi się podobało, że to jeden z nielicznych krajów gdzie można się autentycznie "zgubić" nikt o nic nie pyta, żadnych permitow czy opłat wstępu, czy za wejście na szczyt, przyjeżdża się, rozbija namiot i znika, mam nadzieję że się nic nie zmieniło w tym temacie

Może taka opcja Cię zainteresuje:
https://www.journalofnomads.com/best-tr ... ains-trek/
Wybieram się również na ten trekking w lipcu.

Jak powyżej zostało wspomniane, okolice Karakol są również mega ciekawe na trekking ale szkoda marnować czasu na podróż, która w przypadku Kirgistanu może się znacząco wydłużyć.

Swoją drogą, czy ktoś szedł w okolicy Kirgistanu przez przełęcz Archa Torr ? Jakich warunków można się spodziewać na początku lipca? Przeglądając mapy i google earth to nachylenie jest bardzo duże a patrząc na wejście rok temu na przełęcz nad Ala Kul pod koniec czerwca obawiam się zagrożenia lawinowego na Archa Torr.

PS. co do jurt to proponuję zweryfikować informacje przed wyjazdem. Rok temu koło 20 czerwca w okolicy Karakolu większość jurt się nie rozłożyła! W związku z czym trzeba było mocno zmodyfikować plany.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Jutro będę się wczytywał we wszystko obecnie skłaniam się ku temu żeby jednak zostać w Osz i stamtąd szukać opcji (Sary Mogul, jakieś przejażdżki konne) i nie dorzucać sobie dodatkowo lotów do Biszkeku i tym samym tracić czasu na podróż. No, ale to wszystko jeszcze do rozważenia z drugą połówką.

_________________

Ok mam kolejne pytanie. Czy ktoś podróżował po tej części Kirgistanu? Jakieś sugestie? Podpowiedzi? Widzę, że jest tam kilka interesujących miejsc, ale ciekaw jestem jak z poruszaniem się w tą stronę. Chodzi mi min o Góry Ałajskie i dalej w stronę Tadżykistanu.


Był ktoś nad jeziorem Kurban? (Курбан-Көл) po zdjęciach można uznać, że bardzo ładne miejsce.

_________________

Mogę tylko powiedzieć ze swojego doświadczenia, że jeśli są tam drogi i osiedla to da się dojechać albo marszrutką, albo prywatnym autem, bo jest tam powszechny zwyczaj czekania na klienta, bo na pusto się nie jeździ, w każdej dziurze jest takie miejsce spotkań i można się spytać miejscowych to wskażą ten punkt, potem tylko dogadać cenę i miejsce do którego chce się dotrzeć

Dlatego to jest powód dlaczego tam gdzie nie dojeżdżał Yandex korzystaem z autostopa.
Współdzielone taksówki: czekamy na innych klientów aż się samochód zapełni. Maschurtka: nie wiadomo kiedy przyjdzie lub ruszy (też musi się zapełnić). Strata czasu

_________________
I visited 89 countries:
https://tinyurl.com/tomczas89countries

Pytanko w kwestii trekkingu na przełęcz podróżników w okolicach Piku Lenina. Teraz przeglądając informacje w necie trafiłem na info, że żeby dojść do Lenin Peak Base Camp, które znajduje się przed przełączą podróżników należy mieć specjalne pozwolenie na strefę przygraniczną. Jest w stanie ktoś to potwierdzić? Czy to dotyczy tylko obozów dla osób próbujących zdobyć sam Pik Lenina?

_________________

Myśle że musisz mieć permit . My jak szliśmy do Base campu pod Pic Pobiedy przez lodowiec Inylczek to musieliśmy taki mieć . Szliśmy tam 9 dni i papiery nam sprawdzali na samym początku . Pozwolenie załatwiałem przez jakiegoś gościa i trwało to jakiś miesiąc . Gotowy kwit odbierałem we wskazanym hostelu w Biszkeku. Jakby co mogę odkopać gdzieś ten namiar na tego gościa , on Ci może potwierdzić czy coś potrzebujesz .

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Wg mnie nic nie jest potrzebne, na początku szlaku, ani nigdzie dalej nikogo kto by sprawdzał cokolwiek nie było i technicznie nie było tam w żadnym miejscu jakiejś nawet najskromniejszej infrastruktury w postaci choćby budki, więc nie wiem kto miałby cokolwiek sprawdzać i skąd dojeżdżać i gdzie się żywić czy nocować, dlatego wcześniej napisałem już, że to kraj gdzie można się autentycznie zgubić, nikt o nic nie pyta i nic nie wymaga i można tam siedzieć incognito i pies z... się nie zainteresuje

Ok to już wszystko wiem. Mocne niedopatrzenie z mojej strony, ale faktycznie nigdzie tego wcześniej nie widziałem...trzeba mieć permit, załatwienie trwa 10 dni chociaż mają obsuwy. Można iść oczywiście bez, ale w razie złapania 50 dolców mandat
Natomiast samo załatwienie pozwolenia z dostarczeniem do Osz - 30 euro od osoby.

_________________

Co do pozwolenia - może się okazać, że jest bardzo potrzebne i bez niego ani rusz. Szczegóły tutaj: ej-ale-bedzie-widac-gory-kirgistan-kazachstan,215,145614?start=20#p1278373

_________________
Moje relacje:
<USA - Roadtrip z namiotem na dachu>; <Seszele Luksusowo? Budżetowo? Panie, a nie można obu? Można!>,
<Islandia - lodowe góry i maskonury.>, <Ej, ale będzie widać góry? - Kirgistan Kazachstan>
<Wuchta problemów - Hong Kong, Filipiny>

To może odpowiem od razu. Za pozwolenie zapłaciliśmy, mimo obietnic dostarczenia go nie dostaliśmy go w ogóle (walczę teraz z biurem o zwrot środków), a co do samego pozwolenia to nikt ani razu w naszym przypadku o nie nie zapytał.

_________________

Tak jak pisałem wyżej, na szczęście tam jeszcze nie dotarły zmiany z innych krajów gdzie nie można się ruszyć żeby ktoś czegoś nie chciał, w Kirgistanie można zaginąć na amen i nikt się tym nie interesuje