Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 179 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna
Autor Wiadomość
#101 PostWysłany: 25 Lut 2024 12:31 

A gdzie tu kogoś obraziłem? Czy gdy napiszę, że nie lubię, gdy ktoś używa rusycyzmów jak ty, to kogoś obrażę?

Zagrożeniach faktycznych, nie zmyślonych? To może to?

Cytuj:
Putin łapie zakładników, by mieć kogo wymieniać na swoich bandytów

Rosja uzupełnia swoje zapasy "żywego towaru" - to znaczy łowi obcokrajowców, by oskarżać ich o "szpiegostwo". Dla Putina są walutą, za którą chce kupić wolność swoich uwięzionych na Zachodzie bandytów.
https://wyborcza.pl/7,75399,30728790,putin-lapie-zakladnikow-by-miec-kogo-wymieniac-na-swoich-bandytow.html
Góra
 PM off  
      
Świąteczny city break w Rzymie 🎄🏛️ Loty z Warszawy i 4⭐️ hotel za 949 PLN 🎅 Świąteczny city break w Rzymie 🎄🏛️ Loty z Warszawy i 4⭐️ hotel za 949 PLN 🎅
Egzotyczne Wyspy Zielonego Przylądka za 3826 PLN 🏝️🍹 All inclusive w 5* hotelu z aquaparkiem dla rodzin 💦👨‍👩‍👧‍👦 Egzotyczne Wyspy Zielonego Przylądka za 3826 PLN 🏝️🍹 All inclusive w 5* hotelu z aquaparkiem dla rodzin 💦👨‍👩‍👧‍👦
#102 PostWysłany: 25 Lut 2024 12:34 

Rejestracja: 05 Paź 2022
Posty: 1313
Loty: 6
Kilometry: 12 016
srebrny
Pro-rosyjska propaganda - nie, ale fakty, informacje z Rosji jak najbardziej tak.

Link który chciałem wrzucić to https://www.rmf24.pl/raporty/raport-woj ... rp_state=1

Ciekawa rozmowa z Mają Wolny. Jeździła po Rosji przez 2 lata (?) od wybuchu wojny. Napisała książkę, podobno kiepska. Ale ten wywiad moim zdaniem ciekawy i warty przeczytania.

W kontekście tego wątku jest tam cześć na temat:

"Wielkie światowe media wycofały swoich dziennikarzy z Rosji. Za dużo im w tym momencie grozi, gdyby tam byli i mówili to, co mówić należy. Pani tam pojechała. Czy my dużo tracimy, że nie mamy tego oglądu z drugiej strony? Czy to jest jakiś błąd Zachodu, że wycofał swoich obserwatorów z Rosji?

Tak. Ja jestem przekonana, że tak. To była moja główna motywacja. Dlatego pojechałam tam, pakując się w paszczę lwa. Pojechałam tam dlatego, żeby dać świadectwo, zrobić zapis tego, co tam się dzieje. Po wycofaniu większości korespondentów - na pewno tych, którzy byli niezależni - po prostu straciliśmy perspektywę rosyjską. Przestaliśmy oglądać to od wewnątrz - w miarę - na ile to możliwe - dziennikarsko obiektywny sposób. W tej narracji mediów weszliśmy wszyscy - i twórcy medialni, i odbiorcy - w rolę propagandystów. Wszyscy wiemy, jak byśmy chcieli, żeby to się wszystko zakończyło. I to jest myślenie życzeniowe, które może jest słuszne moralnie. Wiadomo, że chcemy, by Ukraina jak najszybciej wygrała tę wojnę, by Zachód wygrał, by nasze wartości zwyciężyły. Niemniej jednak rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Ja jestem przekonana, że my wiele tracimy, nie widząc różnego rodzaju pobudek, różnego rodzaju motywacji i różnego rodzaju demonów rosyjskich, które są do wypatrzenia tylko na miejscu. Kilka z tych demonów, tych biesów, udało mi się zaobserwować i opisać w mojej książce, ale na pewno nie wszystkie. To już też było chwilę temu. Natomiast ja jestem pewnie ostatnią osobą, która taki zapis stworzyła. Od tego czasu zrobiło się naprawdę ciężko, koszmarnie. Ja bym odradzała komukolwiek taki wyjazd, bo to jest rzeczywiście bardzo niebezpieczne. "

I do mnie ta argumentacja przemawia. Chciałbym wiedzieć jak to wygląda od środka. Oczywiście nie chciałbym być karmiony fałszem, propagandą, ale uważam, że całkowicie zamykanie się na informacje z Rosji i poleganie tylko na informacjach że świata zachodniego jest równie złe, bo wypacza obraz w drugą stronę.
_________________
Czy The Office US jest najlepszym serialem komediowym?
Zdania są podzielone. Niektórzy mówią, że tak, inni że owszem.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#103 PostWysłany: 25 Lut 2024 12:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Wrz 2011
Posty: 626
Loty: 1356
Kilometry: 2 768 949
platynowy
Nie trzeba jeździć do Rosji żeby zrozumieć jak tam ludzie myślą dzisiaj. Wystarczy poczytać trochę klasyków, chociażby "Imperium" Kapuścińskiego.
Dokładnie tam jest wyłożone jak myślą zwykli ludzie w Rosji i ta perspektywa nie zmieniła się od 30 lat....
Żeby nie było, nie wybieram się tam jeszcze baardzo długo a może nigdy....
_________________
Image

"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#104 PostWysłany: 25 Lut 2024 13:01 

Rejestracja: 11 Wrz 2021
Posty: 117
Gdyby ktoś nie chciał odwiedzić Rosji ale chciał się czegoś dowiedzieć o Rosjanach to ciekawy materiał Ośrodka Studiów Wschodnich

?
si=iwsu6wgOM0_5amxq
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#105 PostWysłany: 25 Lut 2024 13:25 

piotrkr napisał(a):
Pro-rosyjska propaganda - nie, ale fakty, informacje z Rosji jak najbardziej tak.

Link który chciałem wrzucić to https://www.rmf24.pl/raporty/raport-woj ... rp_state=1

Ciekawa rozmowa z Mają Wolny. Jeździła po Rosji przez 2 lata (?) od wybuchu wojny. Napisała książkę, podobno kiepska. Ale ten wywiad moim zdaniem ciekawy i warty przeczytania.


Kilka pierwszych recenzji z lubimyczytać:

Cytuj:
To nie jest książka o Rosji, o "Imperium" Kapuścińskiego też nie, nawet to nie reportaż, a suma strachów autorki przed Rosją w stanie wojny. Nie znajdziecie w nim rozmów z Rosjanami dłuższymi niż dwie strony, ale za to bardzo często pojawia się opis pokojów hotelowych i stanu rosyjskiej kolei. Zupełnie niepotrzebne były te powtórzenia- bo mam zakaz wjazdu na 20 lat,

Książkę czyta się szybko, ale jest jednak rozczarowaniem. Naprawdę autorka uważała, że Rosjanie otworzą się przed nią po jednodniowej wizycie w danym miejscu?

bardzo, bardzo słabo. 330 stron zatwardzenia. wspominanie co jakis czas o ryszardzie kapuścińskim traktuję jako kiepski żart. tysiace zupełnie niepotrzebnych słów - co mnie obchodzi czy pokój w hotelu był mały czy duży i jaki kolor miała narzuta na łóżku, albo to, ze wlasnie na autostradzie wyprzedzilo sie ciezarowke?! jakby to 'wykrecic' to zostaloby 100 stron powtarzalnej nudy. zero polotu - zmeczylem dla zasady ale autorke omijam odtad szerokim łukiem.

Mały zawód. Kolejny przeciętniak, który prawie nic nowego nie mówi. Sto razy wałkowane te same argumenty. Właściwie wszyscy przepytywani Rosjanie jeśli nie popieraja samej inwazji na Ukrainę, to kibicuja by wojna (oczywiście wygrana) szybko sie skończyła, bo żal im mężów i synów.

Za mało Rosji, za dużo "ja, ja, ja"

Egoistyczna książka. Nie dowiedziałam się nic o współczesnej Rosji, ale za to musiałam przebranąć przez ogromne ilości myśli, wspomnień, odczuć, przemyśleń, obaw autorki. Podmiot jeździ po różnych miastach rosyjskich, spędza tam jeden dzień, spotyka jedną podstawioną wcześniej osobę i zadaje jej jedno pytanie. Zero pogłębienia tematu. Zero spojrzenia szerszego na sytuację.

Za dużo o autorce, za mało o temacie książki. Zamiast spraw istotnych połowa książki opisuje rozterki/obawy Majy Wolny związane z jej wizytami w Rosji.

Nie polecam. Szkoda pieniędzy. Kupiłem i przeczytałem, chociaż z trudem. Tylu niedorzeczności o Rosji w jednym miejscu nigdy nie słyszałem. Kilka dni temu, gdy zabierałem się za napisanie recenzji, trafiłem na ocenę książki Maji Wolnej autorstwa Macieja Wiśniowskiego. Napisał dokładnie to co sam chciałem powiedzieć. Pozwólcie więc, że przytoczę jego słowa, bo nie chciałem marnować na nią czasu:
Kiedy kupujemy książkę, to najpierw oczywiście najpierw kartkujemy trzymany w rękach egzemplarz, potem szukamy informacji o książce i samym Autorze/Autorce ostatniej stronie okładki i na jej skrzydełkach. Człowiek, który w księgarni wziął w dłonie książkę Mai Wolny „Pociąg do Imperium” mógł poczuć się co najmniej zaintrygowany.
Maja Wolny jawiła się w opisie jako nieledwie nowa gwiazda polskiego reportażu, Kapuściński w spódnicy. Porównanie do Kapuścińskiego o tyle jest na miejscu, że sama Wolny podkreśla, że była koleżanką, a potem przyjaciółką Ryszarda Kapuścińskiego w redakcji „Polityki”. Noblesse oblige, zatem już chciałoby się zapoznać z jej twórczością. Ale najpierw zerkamy na skrzydełko okładki, na którym czytamy, że jest nie tylko doktorem nauk humanistycznych, pisarką i kuratorką. Jest też, co z pewnością ważniejsze, „laureatką wielu nagród i wyróżnień”, a jej powieść z 2016 roku „Czarne liście” zyskała „ogromny rozgłos w Polsce”, a belgijska gazeta „De Standaaard” uznała ją za jedną z 20 najlepszych książek świata w 2017 roku. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – nie czytałem. Kolejna książka, „Księgobójca”, otrzymała belgijską nagrodę literacka Herculesa Poirota. Kolejne powieści Wolny były tłumaczone na niderlandzki, angielski i niemiecki. A o samej książce „Pociąg do Imperium” jest napisane na ostatniej stronie okładki: „W atmosferze strachu i kontroli pokonuje ponad 10 tysięcy kilometrów koleją, marszrutkami, samolotem. (…) Szuka odpowiedzi na pytanie, jak mieszkańcy tego ogromnego kraju postrzegają wojnę na Ukrainie, jak oceniają rządzących i wreszcie: dlaczego się nie buntują i czy wojna zmieniła ich stosunek do nie-Rosjan. (…) W styczniu 2023 roku Maję Wolny zatrzymano na granicy, gdzie wydano 20 letni zakaz wjazdu na teren Białorusi. Zakaz wydały władze Rosji”. To ostatnie zdania wyróżniono czarną tintą, co dodaje im dramatyzmu i powagi. Przyznacie, że po takich wstępach mało kto nie chciałby osobiście zapoznać się z twórczością tak znamienitej osoby, na dodatek prześladowanej za poglądy. W tej grupie znalazłem się i ja, książkę przeczytałem. A oto, co w niej zobaczyłem.
Przede wszystkim odczułem w stosunku do Mai Wolny podziw, przemieszany z żalem. „Kiedy piszę te słowa, jest styczeń 2023. Po jesieni wypełnionej niebezpiecznymi podróżami na Wschód ukrywam się, właściwie nie wychodzę na zewnątrz. Różnymi kanałami płyną do mnie pogróżki rosyjskich trolli, życzenia śmierci, precyzyjne opisy możliwych egzekucji”, pisze Wolny. Wyobrażacie sobie? Od miesięcy nie wychodzi, ukrywa się, wciąż się boi, jest na celowniku rosyjskich trolli i innych, być może płatnych morderców (a być może to jedno i to samo, ponieważ czemu rosyjski troll nie miałby być zabójcą, na dodatek płatnym?),którzy nie marzą o niczym innym, jak tylko o pozbawieniu życia dzielnej pisarki. A to dopiero 6 strona tekstu Mai Wolny. Drżącymi rękoma przewracałem kartki książki, bo jeżeli, zgodnie z doktryną Hitchcocka, ma się zacząć od trzęsienia ziemi, a potem napięcie ma stopniowo wzrastać, to co będzie dalej??? A jednak ta odważna kobieta nic a nic się nie bała i przemierzała straszne przestrzenie rosyjskiego Wschodu, patrząc zapewne śmierci w twarz i nie odwracając się do niej plecami albo i czymś innym. Podziw dla odwagi i żal, że zapłaciła za nią tak straszną cenę.
Maja Wolny do strasznej Rosji wyruszyła jesienią 2022 roku. Ciekawe, to dokładnie wtedy, kiedy i ja tam byłem. Ja wprawdzie rosyjską granice przekroczyłem troszeczkę wcześniej, bo we wrześniu i pozostawałem tam kilka tygodni. Chętnie też bym Was uraczył tak mięsistą opowieścią, z jak strasznym molochem przyszło spotkać się Mai Wolny, ale nie tylko nie potrafię, mogę tylko przyznać ze wstydem, że po prostu nie spotkało mnie nic tak wstrząsającego tak, jak utytułowaną pisarkę. I trzeba powiedzieć, że lęk przed Rosją jest u Mai Wolny jak najbardziej zasadny. Chciała pojechać do Rosji samochodem, ale to środek lokomocji, który jest tam, w tym strasznym kraju, deklaracją polityczną. „Własny samochód oznaczałby wolność, ale w kraju, w którym wolności oduczono, jest ona czymś niebezpiecznym, czymś, co sprawia kłopot i dyskomfort”. Rozumiecie? Każdy, kto ma własny samochód musi być przeciwnikiem ustroju. Rosja chyba zawali się lada moment, bo według tego kryterium, buntowników przeciwko opresyjnemu państwu jest strasznie dużo – w 2022 roku w Rosji zarejestrowano 45 milionów samochodów osobowych. Nie wiadomo dokładnie, czemu nie rozstrzeliwuje się ich wszystkich w tym zniewolonym kraju na poboczach dróg, ale widocznie przez przeoczenie.
Zatem Maja Wolny podjęła decyzję prostą jak cios – będzie przedzierać się autobusem. Nieprzypadkowo używam słowa „przedzierać się”. Bo oto najpierw musi jechać pociągiem, ale to przez cywilizowaną Europę, zatem nic strasznego. Za to potem… klękajcie narody! Autobus oczywiście śmierdzi, przepraszam, jest „pachnący charakterystyczną mieszanka starych kanapek i detergentu”. W samym autobusie wyróżnia się jak biała wrona. „Niestety zwracam na siebie uwagę”, konstatuje ze smutkiem. Różni się od innych pasażerów, oczywiście na korzyść, bo inni pasażerowie „są spięci, zamyśleni, ze wzrokiem utkwionym w telefonach”. Za to Maja Wolny jest wyluzowana. Ale nie do końca przecież. Taka podróż to ho, ho. Nie lada wyzwanie. „Trzeba przewidzieć każdą ewentualność, poinformować zaufane [no jakżeby inaczej, tylko zaufane – przyp. MW] osoby o planie podróży, rozmieścić gotówkę w różnych miejscach. I jakoś uporać się z lękiem, który trudno nazwać”. Bo, nie ukrywajmy tego faktu: Maja Wolny boi się . „To jest strach osobliwy, zupełnie inny niż ten, który towarzyszył mi w trakcie pobytu w zaatakowanej przez Rosję Ukrainie. Tam zagrożenie jest wyraźne i jasno określone”. A w Rosji, jezusmaria! „To wyprawa w ciemności. (…) Wokół czają się upiory. Nie wiadomo, które z nich są prawdziwe i groźne, a które istnieją tylko w wyobraźni”. No, przyznać trzeba, że przy takim nastawieniu sam początek podróży może przyprawić o zawał serca. I rzeczywiście – dalej jest tylko gorzej. Im bliżej rosyjskiej granicy, z autobusowego radia płyną wyłącznie rosyjskie piosenki, a wszystkie „wydają się smutne i anachroniczne”. Kontrola graniczna po rosyjskiej stronie daje przedsmak koszmaru. Pogranicznicy rosyjscy są z psami i latarkami. Wiadomo, w jakim celu – by stworzyć atmosferę strachu. Potem celnik, który oczywiście „świdruje” wzrokiem, oraz „marszczy groźnie czoło”. Przyszła kolej i na Maję Wolny, która czuje w „żołądku ucisk”, ale jednak ja przepuszczają. Po kontroli bagażu wjeżdża na teren Rosji.
Najpierw dojeżdża do Sankt Petersburga. Już wiemy, że tam Maja Wolny nie będzie miała lekko, bo tytuł rozdziału brzmi „Petersburg. Agorafobia”. Agorafobia to lęk przed przestrzenią i jeśli Maja Wolny miała z tym wcześniej jakieś problemy, to źle wybrała cel podróży: Rosja jest największym krajem na świecie, a na przykład na Syberii, gdzie zaludnienie wynosi 2,4 mieszkańca na kilometr kwadratowy, są też miejsca, gdzie człowieka w ogóle nie uświadczysz. No, ale to nie mój problem na szczęście.
W każdym razie Petersburg jest miastem krwi i przemocy. „Miasto faktycznie zostało zbudowane na szkieletach. Taka była cena europeizacji małego kawałeczka Rosji”. Ja tam nie chcę nic podpowiadać, ale jeżeli taka była cena dla małego kawałeczka, to strach pomyśleć co by było, gdyby trzeba było zeuropeizować cała Rosję. Może lepiej nie próbować?
W Petersburgu nie jest bezpiecznie, opowiada Wolny. Na szczęście jest hotel, którego szklane drzwi oddzielają „zachodni luksus od ponurej rzeczywistości”. Jednak odważa się wyjść z hotelu, by zajrzeć na pl. Pałacowy, na którym stoi kolumna Aleksandra. „Ta najwyższa tego typu kolumna na świecie ma w sobie coś niezwykle potężnego i absurdalnego tak jak wiele rzeczy w Rosji”.
Z Petersburga do Moskwy. O tym będzie w rozdziale „Moskwa. Strach przed carem”. Wolny jedzie tam szybkim pociągiem tzw. sapsanem. I już na samym początku znowu się boi. „Podaję konduktorce paszport i bilet do kontroli. I znowu strach. Irracjonalna obawa przed mundurem, czerwoną czapeczką i surowym spojrzeniem, które tu zawsze towarzyszy mundurowym”. W drodze autorka myśli o Rosji i możliwej wspólnocie jej losów z polskimi i „od tej myśli wieje chłodem. To wiatr ze wschodu: mocny, porywisty i przenikający do kości”. Ale to jeszcze nie koniec. W pociągu puszczają pasażerom filmiki, mające uprzedzić ich o różnych niebezpieczeństwach w trakcie podróży. „Wiadomo – troskliwe państwo informuje i ostrzega. Najlepszy sposób na przejęcie kontroli nad ludźmi, to podniesienie lęku w każdej sferze życia”.

Wreszcie stolica Rosji. Mało jest tutaj, według Mai Wolny, mężczyzn w wieku poborowym, bo, jak wiadomo, uciekło ich za granicę kilka milionów. W hotelu pisarka ogląda rosyjską telewizję a tam, co za niespodzianka „wszystko po rosyjsku”. Wtem ktoś puka do jej pokoju i mówi, że mają zabrać lodówkę, ale Maja Wolny nie otwiera. Oczywiście „czuje niepokój”. Potem się ubiera, by być gotową do ucieczki. W końcu intruzi odchodzą, ale to nie kończy sprawy. „Gdyby takie zdarzenie miało miejsce Europie, oceniałabym je zupełnie inaczej. Tu jednak jest Rosja. Tu na co dzień używa się strachu jako siły regulującej porządek”. Jak się człowiek boi, to nie ma siły na inne działania, konkluduje Wolny, też przecież w oparach lęku po tej wizycie. Potem spotyka się z tłumaczką dzieł literatury polskiej, Iriną, która zdradza jej, że gdy Polacy protestują, Rosjanie zamykają się w swoich mieszkaniach i płaczą w samotności. Ta sugestywna opowieść uruchamia wyobraźnię Wolny, która wyobraża sobie „tysiące zakrytych twarzy i łzy, których nikomu nie można pokazać. Tak wygląda sprzeciw w Rosji”. Irina chciałaby popełnić samobójstwo, ale nie robi tego, bo nie zobaczy zmiany w Rosji, które to zmiany niechybne nadejdą. I natychmiast Wolny spogląda na młodych ludzi przy kawiarnianych stolikach i zastanawia się, ilu z nich chciałoby ze sobą skończyć. Ot, dziennikarski instynkt…
Potem Nowosybirsk, ma się rozumieć pełen ludzi o „zmęczonych twarzach”, poruszających się, jakby „dźwigali na barkach niewidoczne ciężary, jakieś worki z cementem”. Potem jeszcze spotkanie metrze dwóch ubranych na ciemno mężczyzn i do razu wiadomo, że „to mogą być funkcjonariusze bezpieczeństwa”.
I Krasnojarsk, gdzie pije się bimber, bo ten „miłosiernie skraca życie”, a na drodze do tego miasta są jakieś miejscowości „zbyt oddalone od wszystkiego, by jeszcze mieć na coś nadzieję”. Jeszcze odmawia występowania w rosyjskiej telewizji, bo ktoś jej to zaproponował.
I o tym, że w Rosji orientacja seksualna nigdy nie była prywatną sprawą obywatela. Potem kolejne miejscowości: Tajszet, Irkuck, Jakuck, Magadan, Murmańsk. Przed Murmańskiem przebywa w Gruzji, Mołdawii, Nadniestrzu.Wszędzie w Rosji to samo: strach Mai Wolny, jacyś podludzie, którzy albo wszystkiego się boją, albo mają mózgi wyprane przez ruską propagandę, albo po prostu nie chcą z Wolny rozmawiać. No i jeszcze coś, co Maja Wolny podkreśla niemal od pierwszej strony: w Rosji nikt na nikogo nie patrzy, a od cudzoziemca odsuwają się wszyscy jak od trędowatego. „Żadnego patrzenia w oczy” (str. 22),„Oczywiście nikt nie patrzy mi w oczy” (str.36),„staruszki, która na mnie nie patrzy” (str.38),„Zawsze natykam się na oczy, które nie chcą widzieć” (str.42),„zaglądam w puste oczy zgarbionej sprzedawczyni” (str.44),„w tym mieście też trudno o kontakt wzrokowy” (str.100),„przyjazd statystów o spuszczonych oczach” (str. 112). I tak cały czas, co kilka, kilkanaście stron. Cała Rosja porusza się, jak wynika z opisu Mai Wolny, w pozycji grzybiarzy: wzrok wbity w ziemię i przygarbieni.
Nie chce mi się podejmować polemiki z wizjami pisarki, choć, jak wspomniałem, w tym samym czasie co i ona byłem w Moskwie i okolicach. Odnoszę wrażenie, że byliśmy w dwóch różnych Rosjach. Nie to, że widziałem Rosję radosną i pełną nowoczesnego, zachodniego sznytu, ale z pewnością nie był to kraj, który próbuje swoim czytelnikom przedstawić Maja Wolny. Trudno mi uwolnić się od wrażenia, że to jakaś projekcja jej nieustającego lęku, strachów i przerażających wizji, które w sobie pielęgnowała od lat. Z tej mieszanki wyprodukowała książkę, która doskonale wpisuje się w oczekiwane w Polsce i na Zachodzie propagandowe zamówienie, ale, mówię to z przykrością, niewiele ma wspólnego z prawdą. Ja rozumiem, że dobrze się jest kąpać w pochwałach wydawnictwa, udzielać teraz wywiadów w telewizji, ale może warto zastanowić się na ceną, jaka się za to płaci?
Nie jestem godzien oczywiście, by dawać Mai Wolny porady, tym bardziej, że mnie o takowe nie prosiła. Sam jestem człowiekiem lękliwym, ale myślę tak sobie, że jeśli Maja Wolny składa się ze strachu, trzęsących się kolan, ściskania w żołądku, co tak sugestywnie opisuje, to niech lepiej nigdzie za granice znanego jej świata nie jeździ. Szkoda zdrowia. Słowo daję.
I jeszcze jedno: książka Mai Wolny kończy się na opisie próby jej wjazdu na Białoruś w styczniu 2023 roku, gdzie oznajmiono jej, że ma zakaz wjazdu na teren Rosji i Białorusi na dwadzieścia lat. Chciałbym otóż osobiście poznać tego tępego i ograniczonego biurokratę rosyjskiego, debila, który jednym pociągnięciem długopisu mianował Maję Wolny prześladowaną przez putinowski reżim pisarką, cierpiącą za pisanie prawdy. W ten sposób stworzył męczennicę, którą Wolny nie jest i dodał wiarygodności jej książce, która na to nie zasługuje.



Podsumowując: jeśli chcesz się dowiedzieć coś więcej o mentalności Rosjan (a tym bardziej jeśli chcesz poznać inne niż zachodnie spojrzenie), to, tak jak kolega Hiszpan, polecam Kapuścińskiego itp literaturę klasyków (nowych i starych) polskiego reportażu. Maję Wolny sobie odpuść.
Góra
 PM off  
      
#106 PostWysłany: 25 Lut 2024 18:04 
Site Admin

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 8015
Przypominam że temat jest o życiu w Rosji, a nie o ocenie narodu rosyjskiego, jego władz czy zbrodniach które dokonują Rosjanie na sobie nawzajem i sąsiadach
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
pietia lubi ten post.
 
      
#107 PostWysłany: 16 Mar 2024 12:45 

Jeśli ktoś jest zainteresowany taką codzienną dawką wiadomości o Rosji i z Rosji, by wyrobić sobie zdanie dokąd to wszystko zmierza, polecam serwis: https://ekonomiarosji.pl/. Jest rss, można sobie wrzucić do czytnika.
Góra
 PM off
snooka lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#108 PostWysłany: 30 Mar 2024 10:42 

Rosja zwabia "zakładników" na Tinderze? Niemcy ostrzegają

Niemieckie Ministerstwo Spraw zagranicznych apeluje o ostrożność przy używaniu aplikacji randkowych, zwłaszcza jeśli zapoznana osoba zaprasza do Rosji. Resort podkreśla, że w kraju tym nasilają się działania służb i łatwo trafić do aresztu lub więzienia.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec zaostrzyło zalecenia dotyczące podróży do Rosji. Resort "zdecydowanie" odradza wyjeżdżanie do tego kraju. Zmiany dokonano w związku z "ciągłym pogarszaniem się sytuacji, w tym nasileniem się arbitralnych aresztowań".

"Jako powód wystarczą 'drobne rzeczy': post, zdjęcie, komentarz sprzed lat lub po prostu słowo 'wojna'. Jakakolwiek krytyka Putina lub rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie może skutkować latami więzienia" - napisano.

"Możliwości Ministerstwa Spraw Zagranicznych w takich przypadkach nie są nieograniczone. W przeciwieństwie do hollywoodzkich filmów, nie możemy cię tak po prostu wyciągnąć z więzienia. Dlatego powinniście poważnie potraktować nasze porady dotyczące podróży i bezpieczeństwa w Rosji" - zaznaczono.

Resort wskazuje na aplikacje randkowe

Resort zaapelował także o ostrożność na aplikacjach randkowych. "Uważajcie na Tinder, Hinge, Bumble i inne: za nowymi kontaktami mogą kryć się fałszywe motywy" - napisano. Podkreślono, że Rosja nie jest najlepszym kierunkiem podróży na "pierwszą randkę".

Niemieccy dziennikarze spekulują, że takie ostrzeżenie może wiązać się z sytuacją kilku obywateli Niemiec, który trafili do rosyjskiego aresztu z "wątpliwych powodów". W ostatnim czasie zatrzymano w ten sposób trzy osoby. Na przykład na lotnisku w Petersburgu wpadł 38-letni Niemiec, który miał mieć z sobą żelki z marihuaną.

Według "Die Welt" bardzo możliwe, że Kreml chce w ten sposób mieć "zakładników", których może wykorzystać na wymianę obywateli Rosji zatrzymanych np. w Niemczech.

https://wiadomosci.wp.pl/rosja-zwabia-zakladnikow-na-tinderze-niemcy-ostrzegaja-7011303475997280a
Góra
 PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#109 PostWysłany: 23 Maj 2024 17:01 

Rejestracja: 21 Cze 2016
Posty: 580
niebieski
@Ottoman

Z Twoich postów wynika, że spokojnie, bez problemów, podróżujesz poza Rosję.

Czy zamawiasz bilety lotnicze z/do Rosji poprzez Aviasales, czy jest jeszcze jakaś inna strona internetowa ?
_________________
Zamiast dziękuję klikamy „Lubię” / „Pomocny post”, jeśli tak jest.

Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.
Góra
 Profil Relacje PM off
pietia lubi ten post.
 
      
#110 PostWysłany: 25 Maj 2024 09:02 

Rejestracja: 11 Wrz 2021
Posty: 117
-- 25 Maj 2024 08:01 --

@malawita sorry za późną odp. ale nie logowałem się.
Strona jest ok ale mając rosyjską kartę możesz kupować na stronach www linii lotniczych np Aeroflot więc ja nie korzystam.Takie serwisy są np dla tych, którzy chcą lecieć do Europy a nie mają innej karty niż RU i chcą lecieć linia która nie akceptuje RU kart. Jak lecę do Polski to place polską kartą.

Tak, podróżuje bez przeszkód. Nikt mnie nie otrul herbatą (🤡) a samolot nie spadł.
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
malawita uważa post za pomocny.
 
      
#111 PostWysłany: 29 Maj 2024 21:05 

Rejestracja: 21 Cze 2016
Posty: 580
niebieski
@Ottoman

Dzięki, a mogę jeszcze zapytać, gdzie dla Rosjan (bez wizy) najtańsze bilety lotnicze ?
_________________
Zamiast dziękuję klikamy „Lubię” / „Pomocny post”, jeśli tak jest.

Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#112 PostWysłany: 30 Maj 2024 09:12 

Rejestracja: 11 Wrz 2021
Posty: 117
Nie wiem bo kupuje na stronie linii lotniczej. Jak lecę z rodziną to nie chce mieć problemów z pośrednikiem jakby coś poszło nie tak.
Góra
 Profil Relacje PM off
malawita lubi ten post.
malawita uważa post za pomocny.
 
      
#113 PostWysłany: 31 Maj 2024 01:44 

Rejestracja: 21 Cze 2016
Posty: 580
niebieski
@Ottoman

Ceny lotów z Rosji są wysokie i pewnie sporo płacisz.

A gdybyś miał do wyboru tylko te linie z Rosji: S7 i Ural Airlines i podobne ceny to które byś wybrał ?
_________________
Zamiast dziękuję klikamy „Lubię” / „Pomocny post”, jeśli tak jest.

Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#114 PostWysłany: 06 Cze 2024 13:56 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 25199
Rosyjski Komitet Śledczy zatrzymał w Moskwie obywatela Francji i oskarżył go o szpiegostwo

https://russia.liveuamap.com/en/2024/6- ... d-a-french

https://twitter.com/Liveuamap/status/17 ... 9019893197
Góra
 Profil Relacje PM off
j_a lubi ten post.
 
      
#115 PostWysłany: 06 Cze 2024 14:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5482
Loty: 717
Kilometry: 989 932
platynowy
To tzw efekt Dudy
Góra
 Profil Relacje PM off
Tomasz101 lubi ten post.
 
      
#116 PostWysłany: 07 Cze 2024 02:39 

Rejestracja: 27 Mar 2014
Posty: 4455
srebrny
Efekt prezydencki, w tym przypadku Macrona i jego bunczucznych zapowiedzi wysłania wojsk na Ukrainę.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#117 PostWysłany: 07 Cze 2024 08:33 

Rejestracja: 11 Wrz 2021
Posty: 117
Istnieje też szansa, że faktycznie był szpiegiem. Uwierzcie że nie wszyscy oni chodzą w płaszczach, kapeluszach i noszą radiostacje 😊
Można narzekać na wiele w Rosji ale akurat nikt turystom problemów nie robi. To nie jest Korea Północna...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#118 PostWysłany: 07 Cze 2024 08:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Sie 2013
Posty: 4437
Loty: 502
Kilometry: 787 137
platynowy
Wierzę ci jak bratu :lol:
_________________
Image

"Podróżować to żyć..."
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
#119 PostWysłany: 07 Cze 2024 09:09 

Rejestracja: 04 Gru 2017
Posty: 749
Loty: 203
Kilometry: 691 388
niebieski
Wg artykułu

https://www.politico.eu/article/russia- ... e-foreign/

aresztowanym jest pracownik naukowy specjalizujący się w Rosji i krajach byłego Związku Radzieckiego, powiązany z Centrum Dialogu Humanitarnego, szwajcarską organizacją non-profit, która działa na rzecz zapobiegania konfliktom zbrojnym i ich rozwiązywania.

Powodem aresztowania było podobno to, że zgodnie ustawą o agentach zagranicznych, wymagane jest, aby każda osoba zidentyfikowana jako posiadająca zagraniczne wsparcie lub wpływy zarejestrowała się w Ministerstwie Sprawiedliwości, co naraża ją na uciążliwą biurokrację. Aresztowany podobno nie dopełnił tego obowiązku.

Czyli na podst. artykułu można wywnioskować: skoro nie dopełnił obowiązku administracyjnego, to wg pastwa, które podobno problemów nie robi turystom, będąc powiązany z wskazaną organizacją non-profit - jest szpiegiem. Bez względu na to, czy był tam służbowo w ramach działalności w tej organizacji, czy prywatnie (tego nie podają).

A kilka dni wcześniej we Francji aresztowano obywatela - jak podaje artykuł - "rosyjsko-ukraińskiego" (być może miał podwójne obywatelstwo, albo obywatelstwo jednego z tych krajów a narodowość drugiego) pod zarzutem udziału w spisku terrorystycznym.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#120 PostWysłany: 07 Cze 2024 09:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Sie 2012
Posty: 1192
Loty: 430
Kilometry: 485 683
srebrny
A co jeśli przyjedzie turysta i ktoś ważny uzna, że

Ottoman napisał(a):
Istnieje też szansa, że faktycznie był szpiegiem.


gdyż

Ottoman napisał(a):
nie wszyscy oni chodzą w płaszczach, kapeluszach i noszą radiostacje 😊

? Uratuje go wtedy niezależny sąd?

Piszesz, że

Ottoman napisał(a):

To nie jest Korea Północna...


ale przyznasz chyba, że przyjaźń i współpraca z tym krajem jest mocno zacieśniana? Czy może patrzysz na świat jedynie z perspektywy osoby, która dużo zarabia i w żaden sposób, nawet słownie, nie sprzeciwia się działaniom rządu kraju, w którym mieszka?

DR Kongo to też nie jest KRLD, ale obecnie konsekwencje turystycznego pobytu w Rosji i w DR Konga mogą być podobne.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 179 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group