Fly4free.pl

W związku z różnymi ofertami TAP, z których - jak się zdaje - skorzystało sporo osób, chciałbym zadać pytanie organizacyjno-logistyczne (zakładając optymistycznie, że wyjazd dojdzie do skutku ).

Ponieważ przylot do CUN jest o świcie, planuję od razu wziąć auto i ruszyć dalej. Na razie wymyśliłem sobie, że pojedziemy do Meridy, wstępując po drodze do Chichen Itza, bo byłoby to zapewne ok. 8:00, na samo otwarcie kompleksu. Mam jednak spore wątpliwości, czy nie ma zbyt dużego ryzyka związanego z tym, że w aucie zostaną walizki? Im mniejsze auto, tym bardziej prawdopodobne, że nie wszystko zmieści się do bagażnika i "okazja" może kogoś skusić.
Co prawda, jeśli przyjedzie się tak wcześnie, to podejrzewam, że bez problemu znajdzie się miejsce gdzieś bardzo blisko wejścia (ze street view wynika, że jest jeden parking vis a vis), gdzie bezpieczeństwo auta jest zapewne zwiększone, ale mimo to jakieś tam obawy nadal są.
Wpadłem na pomysł, żeby podjechać od drugiej strony, tam gdzie jest kilka hoteli i tam zapłacić jakąś wyższą stawkę za pozostawienie auta na hotelowym parkingu, ale jak czytam, wejście na teren Chichen Itza od tamtej strony jest w związku z Covidem zamknięte, więc oznaczałoby to długi spacer dookoła.
Podobnie długi spacer wiązałby się z pozostawieniem auta w którymś z hoteli w wiosce Piste w pobliżu kompleksu.

Czy ktoś ma podobne plany i rozterki (niekoniecznie w odniesieniu do Chichen Itza, bo z CUN można jechać też do innych atrakcji), a co istotniejsze, jakiś plan na pozostawienie auta?

Nasza objazdówka po Jukatanie zakładała ogólnie podróżowanie z bagażami, w związku z tym wzięliśmy większy samochód i z założeniem sedan, żeby wszystko mieściło się w bagażniku i żeby nie było widać, że coś jest. W wypożyczalni dostaliśmy Renault Duster bez rolety w bagażniku, więc i tak było wszystko widać. Miałem obawy zostawiając samochód na parkingu przed różnymi atrakcjami, ale ostatecznie nic się nie stało - czy to reguła? Pewnie nie, ale pytanie czy jest jakiś wybór.
Jeszcze co do planowania czasu - nasz plan strzeliło już na ścieżce lotnisko-wypożyczalnia. Wypożyczalnia (America o ile dobrze pamiętam) ma co prawda biuro na samym lotnisku, ale nikogo tam nie było, zaczęliśmy pytać po okolicznych wypożyczalniach i kazali nam szukać przy parkingu, tam znaleźliśmy innych ludzi czekających, czekaliśmy na busa, później podróż do rzeczywistej wypożyczalni, kolejka do odbioru samochodu i ponad 2h stracone. Nam co prawda się bardzo nie spieszyło, bo na pierwszy dzień mieliśmy zaplanowany dojazd do Valladolid i zameldowanie w hotelu, a w Meksyku doba hotelowa zaczyna się dosyć późno plus różnica strefy czasowej między Quintana Roo, a resztą stanów, ale i tak było to męczące po podróży

@tropikey jak byliśmy w lutym 2020 przy wjeździe jest też kilka parkingów "prywatnych i strzeżonych " gdzie jest po kilka osób kierujących ruchem pojazdów i ogólnie pilnujących porządku. My auto zostawiliśmy tam i nie było problemów. Jakieś tam bagaże mieliśmy na tylnym siedzeniu typu koce, ręczniki itp.. Cenowo już nie pomnę ale nie była to duża kwota.

Byliśmy w Chichen Itza akurat 5.01 przed 12 i bez problemu znaleźliśmy parking (płatny) przy wejściu. Wszystkie bagaże zmieściły nam się do bagażnika więc nic na siedzeniach nie zostawiliśmy ale przy parkingu kręciło dość sporo osób z obsługi więc raczej auta były bezpieczne.

_________________

Tak sobie zaczynam zupełnie luźno kombinować, że może z Meridy polecimy do Villahermosa, by wpaść do Palenque i być może też do Yaxchilan i/lub Bonampak. Jeśli tak, to nie jestem pewien, czy branie auta w CUN na cały wyjazd będzie sensowne, bo musiałby zostać w Meridzie bezużyteczny na 2-3dni. Zastanawiam się zatem alternatywnie nad:

1) pojechaniem z CUN do Meridy autobusem i dopiero tam wynajęciem auta wtedy, gdy będzie już potrzebne,

2) wynajęciem jakiegoś gościa, który zawiózłby nas do Meridy z postojem w Chichen Itza i też wynajęciem auta w Meridzie wtedy, gdy będzie już potrzebne.

O ile kwestia autobusów jest w miarę klarowna, o tyle co do tego drugiego rozwiązania, nie mam pojęcia, ile by to mogło kosztować (nie mogę znaleźć takiej usługi). Może ktokolwiek z Was coś wie na ten temat?
Może się okazać, że po przeliczeniu wszystkiego i tak wyjdzie na to, że wynajęcie auta na cały pobyt będzie najlepszym rozwiązaniem, nawet jeśli 2-3 doby byłoby opłacone na wyrost.

Po co Ci takie kombinacje w sytuacji, gdy wynajmy w Meksyku są tak tanie?

Jukatan akurat świetnie nadaje się na pętelkę. Pomiędzy Cancun a Palenque jest przecież Calakmul, chyba najfajniejsze ze wszystkich ruin w Meksyku. A z powrotem można przez kolonialne Campeche i Uxmal.

To też biorę pod uwagę, tylko że mam za mało czasu na to by wszędzie dojechać autem (nie z wywieszonym jęzorem ) i stąd koncepcja wyskoku lotniczego. Palenque nie jest jednak obligatoryjne. Jeśli go nie będzie, to zrobimy "zwykłą" pętelkę i wrócimy przez Bacalar i rivierę.

@tropikey a kiedy lecicie? Bo w Bacalar wciąż nie wróciły kolory po huraganie, tak samo w Las Coloradas. Prawdopobnie potrzeba jeszcze z 3 miesięcy żeby wróciło do normy.

_________________

tak, czytałem o tym. Na szczęście lot dopiero w połowie kwietnia, więc jest jeszcze czas
Inna sprawa, ze już tam byłem, ale gdybyśmy robili "tour de Yucatan", to siłą rzeczy i tak tam trafimy. Poprzednim razem jednak tam nie nocowałem, więc byłaby dobra okazja na jakieś sympatyczne miejsce nad samą wodą (o ile kolory wrócą).

Bacalar dzisiaj


Bunkrów nie ma, ale też jest fajnie. Po południu zrobiło się lepiej, ale to co widziałem na fotkach pod hasłem 'Bacalar' nijak się ma do tych jeziornych klimatów które mam teraz przed nosem. Gdyby nie palmy to normalnie urlop na Mazurach.

A wracając do wątpliwości @tropikey - ja miałem kilka razy do tej pory pietra. Paszporty wiadomo przy sobie, w aucie (sedan VW nówka sztuka od razu widać że bogaty i prowokuje czerwienią) plecaki z ciuchami i m.in. mój służbowy laptop (gdyby trzeba było zostać w MEX dłużej niż urlop przewiduje). W Izamal zaprakowałem przy ulicy i typ od razu obserwował moje auto jak wyciągaliśmy jedną torbę z bagażnika. Przeparkowałem 3 ulice dalej. Kolega dobry był na objazdówce rok temu i wczoraj z nim gadałem chwilkę o różnych perypetiach wypożyczalniach, scamie na paliwie itp i mówił mi, że jemu do auta się włamywali, więc jak widać jest to możliwe. W samym Chichen Itza jak zaparkujesz za bramkami to teoretycznie niby w miarę bezpiecznie, ale idę o zakład że tak jak i w PL nikt uwagi nie zwróci na szarpanie się z autem.

_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata