Fly4free.pl

Witam, pytanie dla osób, które były w Mołdawii. Jakie miejsca polecacie zobaczyć w ciągu 4 dni? Ze swoich planów; 1 dzień na stolicę, drugi dzień Naddniestrze -jadę przypomnieć sobie ten świat jak kiedyś wyglądał i oby u nas ponownie nie zagościł. Co z 3 i 4 dniem, może polecacie jakieś miejsca? Pytanie, z którego dworca odjeżdżają marszrutki do Tiraspola?

Cricova, Codru lub Milesti Mici - piwnice winne, degustacja
Orchei Vecchi - wioska + pustelnie
Sacharna - najważniejsze miejsce pielgrzymkowe
Balti - największe skupisko Polonii
Gagauzja - terytorium autonomiczne - wioski i wioseczki
Tiraspol - stolica Naddniestrza

_________________

Jak jest obecnie z bezpieczeństwem w Naddniestrzu ? Można swobodnie (bez utrudnień ze strony celników) przekraczać granicę?

Hmmm...czasem zatrzyma milicja popyta o to i owo. Mnie zatrzymała też Służba Bezpieczeństwa i kazali pokasować z aparatu zdjęcia, na których były budynki "rządowe" i funkcjonariusze "państwowi" - czołg, sierpy z młotami i Lenina fotografować można

Ano i istnieje granica "państwowa", na której trzeba pokazać paszport (nie stemplują) i wypełnić kwity (podobne jak przy wjeździe na Ukrainę lub do Mołdawii).

_________________

Ja również byłem 4 dni w Mołdawii:
1 dzień - Kiszyniów
2 dzień - Orhei Vechi
3 dzień - Tyraspol
4 dzień - Komrat (Gagauzja).
Pamiętaj, że w Kiszyniowie jest kilka dworców autobusowych. Do Orhei Vechi dojedziesz z Gara Suburban, do Tyraspola z głównego dworca autobusowego (są razem z Suburban), a do Komratu z Gara Sud. Rozkłady i ceny możesz sprawdzić na http://www.autogara.md/ - w polu "Caută Ruta" wpisz nazwę miejscowości docelowej (dla Orhei Vechi np. Butuceni albo Trebujeni), potwierdzić miejscowość i wybrać dworzec początkowy (Suburban/Nord/Sud/itd.)

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

Gdziekolwiek na prowincji południowej, gdzie są winnice. Są tez twierdze na północy jak ktoś lubi orle gniazda. Do Odessy polecam się wybrać, bo tanio i bardziej europejsko

_________________
Swiat konczy sie tam, gdzie nie dociera Ryanair

Dzięki za odpowiedzi! Mam pytanie o Naddniestrze, jaką walutę tam braliście aby wymienić na miejscu i gdzie to zrobić? W Tiraspolu czy jeszcze w Kiszyniowie? Chodzi o to aby mieć przy sobie drobne kwoty na bilet, obiad i oczywiście koniak. Domyślam się, że bankomaty z naszymi kartami nie będą chciały "gadać".

Ja wymieniałem euro, ale kantory/banki kupują wszystkie okoliczne - leje mołdawskie, hrywny ukraińskie, ruble rosyjskie, dolary. Wymień na miejscu w Tyraspolu. Pamiętaj, że jak wymieniasz euro/dolary, żeby były w dobrym stanie - mojemu koledze nie chcieli wymienić lekko zużytego, a jak chcieli, to po dużo niższym kursie.
Nasze karty bankomatowe nie działają w Naddniestrzu.
Z ciekawostek, o ile dobrze pamiętam, przy głównej ulicy znajdują się chyba jedyne na świecie "ambasady" Osetii Południowej i Abchazji.
http://www.panoramio.com/photo/90970706
EDIT: dokopałem się nawet paragonu z 2011 roku - zakupy w supermarkecie "Szeryf" w Tyraspolu:
Coca-Cola 0,5 l - 9,6 rubla
Koniak Kvint Siurpryznyj - 72,1 rubla
Za 1 euro płacili wówczas 15 rubli.

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

Wygląda na to, że będę w Naddniestrzu w sobotę. Czy sklepy są otwarte, żeby zrobić zakupy tutejszych trunków?

Czy ktoś zwiedzał fabrykę Kvint - warto?

_________________

Zawaliście, czekam na kilka praktycznych porad.

Na ruble naddniestrzańskie na pewno nie wymienisz w Kiszyniowie. Mołdawia nie uznaje tego "państwa". W Tyraspolu bez problemu wymienisz leje mołdawskie, rumuńskie, hrywny, euro lub dolary (ale chyba najlepiej te 2 ostatnie waluty). Uwaga - kursy w różnych miejscach mogą się różnić ZNACZNIE !!! Nie przywoź ze sobą rubli naddniestrzańskich (chyba, że w celach sentymentalnych lub kolekcjonerskich), nigdzie ich nie wymienisz !!!

_________________

Jako, że powróciłem szczęśliwie z Mołdawii i z tego powodu, iż sam pytałem na forum o ten kraj, więc poczuwam się do przekazania kilku aktualnych informacji praktycznych tym bardziej, że na szczęście po likwidacji Eurolotu , PLL LOT pozostawia w swojej siatce tą destynację.
Dojazd z lotniska jak tu już pisano marszrutką 165 cena 3 MLD a za bagaż "woditiel" liczy sobie kolejne 3 ale to takie groszę, że nie warto sobie zawracać głowy, Nie widziałem natomiast autobusu oznaczonego "A" wg strony interetowej lotniska ma on jeździć do centrum. Taxi z korporacji z lotniska 100- 120 MDL, natomiast ja wracałem z centrum w niedzielę inną korporacją radio taxi nazwy nie pamiętam za 70 MDL bez targowania cena z licznika. W ogóle transport po Kiszyniowie tani i wbrew pozorom intuicyjny i dobrze zorganizowany, w szczególnośći trolejbusy koszt 2 MDL (obowiązuje jedna cena) . Bilety sprzedaje Wam pani lub pan jeżdżący w czerwonym fartuszku ( panów to też dotyczy) w każdym pojeździe wydając bilet. W Kiszyniowie do zobaczenia główna ulica Stefan del Mare- łuk,oba parki, budynki rządowe i palramentarne itp. Zakupy to; w formie tradycyjnej- Plata Centrala wielki bazar kupić można wszystko, raj dla Makłowicza, czuć już orientem, w nowoczesnej formie MallDova wielkie centrum handlowe ze światowymi firmami, jest to też centrum życia towarzyskiego mołdawian, piękne "odwalone" dziewczyny robią wrażenie- kobiety oprócz wina powiny być wizytówką tego państwa. Kebab 20-30 MDL, mała pizza 60 MDL, piwo Chisinau 20 MDL. Za 100 MDL wychodzisz najedzony i po 2 piwkach. A to 20 zł. Jeżeli chodzi o kuchnię i żywienie to polecam resteurację sieci "La Placinte" tanio smacznie i przedewszystkim regionalnie ( wystrój i muzyka mołdawska ludowa) pyszne zupy podawane w chlebie -40 MDL oraz zestawy z narodowym daniem z mamałygą za ok 100 MDL (ja nie dokonczyłem mamałygi nie z racji wielkości porcji), karafka 1 l wina za 30 MDL to lubię .
Naddnistrze- dojazd marszrutką z dworca głównego Gara Central, jeżdżą bardzo często, kierowcy tak krzyczą nazwy miejscowości, że nie sposób ich nie odnależć. Cena 37 Lei mołdawskich, bilet u kierowcy lub w kasie. Sama jazda to już przeżycie, sposób jazdy jak i to, że moja się zapaliła w czasie jazdy . Zalał kubłem wody i pojechał dalej. Granica- bardzo przyjemnie i bez problemowo karteczka już wypełniona komputerowo przez pogranicznika w wyznaczonym czasem max 10 godzin pobytu. Nadniestrze to żywe muzeum komunizmu, pomniki i ulice Lenia, czułem się jak w latach siedemdziesiątych choć dla mnie i w tych latach nie było w Polsce takiego komunizmu. Dla mnie drożej niż w Mołdawii, zakupy to supermarkety Sheriff- oczywiście koniaki i brendy KVINT ( to jedynie tańsze) działa mołdawska sieć telefoniczna i co ciekawe wypłaciłem z bankomatu polską kartą BZ WBK rosyjskie ruble, które wymieniłem na nadnistrzańskie w kantorze. Powrót do Kiszyniowa kosztuje już drożej 68 MDL lub 40 rubli naddn. Granica -no problem, pogranicznik zabrał tylko kartki nawet nie spoglądał na czas pobytu. Żadnych łapówek problemów, że polak itp, po co, dlaczego ? Zdjęcia "Domu Sowietów" ( siedziba rządu) i innych urzędów, picie piwa na ławeczce a propos mołdawskiego, nic, nic. Nikt ni strzaszył aresztem i nie chciał kasy. Wszystko działa i funkcjonuje, dobre samochody, wi-fi w knajpach, uśmiechnięci ludzie, dobrze zaopatrzone sklepy tylko żołnierze "miorotworcy" z naszywkami flagi pewnego dużego kraju z kałaszami i czołgami pilnującymi granicy przed mołdawskimi nacjonalistami chcący zająć Naddniestrze oraz mostu na Dnietrze w Benderach jakoś mało sympatyczni...ale to może uprzedzenia.
Polecam Mołdawię i Naddnistrze! Możę się komuś przyda kilka informacji.

A pamiętasz może ceny koniaków z KVINT'u ?

_________________

Podlacze się do tematu - będę miał jeden dzień wolny aby wyjechac ze stolicy i cos ciekawego zobaczyć - co warto najbardziej? Tak aby wrócić w tym samym dniu i nie spędzać zarazem długich godzin w busie w obie strony

Koniaki Kvint-u w Naddniestrzu były tańsze tak mi się wydaje, ceny w zależności od jakości różne ale pamiętam były i po 300 rubli i po 100, nie chcę podawać dokładniej bo mi "wylatało z głowy" Coś na pewno wybierzesz i wiem, że będzie to dobra cena.
Jeżeli chodzi o 1 dzień po za stolicą to ja bym proponował "Naddniestrze" ale też można pomyśleć o Milestii Mici -blisko czy Gaugazją- dalej.

Rozumiem swoistą fascynację Naddniestrzem, ale osobiście polecił bym raczej Orchei Vecchi lub/i Cricovą

_________________

Polecam wizytę w Cricova. Przed wyjazdem sugeruję zrobić rezerwację przez ten adres cricova.vin@gmail.com i potwierdzić godzinę zwiedzania. Anglojęzyczni przewodnicy nie są codziennie. Cena 460 lei w tym degustacja 4 win i przekąski. Czas zwiedzania ok. 100 minut. Można dojechać autobusem nr 2 i przejść ok. 15 minut lub taxi ze stolicy już od 120 lei. Na miejscu można oczywiście, za bardzo niewielkie pieniądze, kupić wina. Za najstarsze wino z 1992 roku zapłaciłem 150 lei
Do Orheiul vechi autobus z dworca przy bazarze za 26 lei, ok. godzina jazdy. Jest kilka połączeń dziennie. Ładne miejsce na spacer.

Jak dla mnie najfajniejsze było Milesti Mici i Orheiul Vechi. Żeby dojechać do tego drugiego trzeba znaleźć maszrutkę, która jedzie do Trebujeni (a nie Orhei jakby się mogło wydawać)

W Tyraspolu nie ma tak naprawdę nic do oglądania - najprzyjemniejsze miejsce to bulwary nad rzeką. Polecam zakup koniaku KVINT

Dla mnie najwiekszą atrakcją było 1,5 litra wina od niesamowicie miłej babuszki za 4 zł na głównym rynku w Kiszyniowie i podróż pociągiem od granicy z Rumunią, polecam:D

_________________
http://podrozenaluzie.net/ - Birma, Kirgistan, Iran, Maroko, Tajwan, Izrael, Jordania, samolotem dookoła świata.

To zależy co się lubi, dla mnie to must see Mołdawii (nie uważam Naddniestrza czy Kosova za odrębne państwa) Taki swoisty powrót do lat 70, które lubię- nie, nie za komunizm wtedy panujący lecz moje dzieciństwo Faktycznie jednak bez tej nutki nostalgii i Domem Sowietów czy strategicznego mosuy na Dniestrze- nie ma tam niczego zbytnio do oglądania. Ja jednak polecam.