Fly4free.pl

W połowie stycznia byłem z dziewczyną w Sewilli. A w zasadzie to w zachodniej Andaluzji, bo stwierdziliśmy, że chcemy wycisnąć jak najwięcej z tego wyjazdu i poza wspomnianą byliśmy też w Kordobie, na Gibraltarze i w Kadyksie. W drodze na Gibraltar zahaczyliśmy o Rondę. Pogoda udała się znakomicie, tylko słońce i idealna temperatura do zwiedzania 17-20 stopni. Najmniej mogę napisać o Gibraltarze, z racji małej ilości czasu zrobiliśmy tylko Upper Rock, reszta nie wydała się specjalnie interesująca. Ronda spoko, ale na nie więcej niż 2 godziny. Kordobę jeżeli ma się niedużo czasu też można odpuścić chociaż stare miasto jest bardzo ładne. Natomiast Sewilla jest absolutnie fantastyczna. Żywa, głośna, kolorowa. Można się tam poczuć naprawdę wolnym. Przepiękne zabytki, roślinność, ludzie. Nic tylko chłonąć. I jest tańsza niż się spodziewałem. A jak się wejdzie do sewilskiej katedry to szczena opada. Alkazar nie tak okazały jak Alhambra w Granadzie, ale to bardzo przyjemne uczucie usiąść sobie w ogrodzie pełnym palm przy +20 stopniach wiedząc, że w Polsce pada śnieg. Podróżujący samochodem niech się przygotują na niezłą męczarnię w szukaniu wolnych miejsc parkingowych. Zdarzyło się, że stare miasto objechaliśmy trzy razy zanim coś znaleźliśmy. No i na koniec zostawiłem sobie Kadyks. To miasto mnie rozłożyło. Pojechaliśmy tam szybko po Gibraltarze, żeby zobaczyć zachód słońca nad Atlantykiem i owszem było to piękne, ale było również niczym w porównaniu z tym co odczułem później, spacerując po uliczkach Kadyksu (miasta położonego na półwyspie). Jego klimat jest NIEPOWTARZALNY. Tego się nie da opisać. Miałem wrażenie, że jestem w jakimś Truman Show, gdzie wszyscy wokół mnie tylko na chwilę są radośni, głośni i żyją tak, że każda minuta ich życia jest szczęśliwa. Ale to jest prawda. Tam czas całkowicie staje w miejscu. Miasto Cię wchłania. Masz ochotę usiąść na jednej z brukowanych uliczek i po prostu oddychać tym co się tam unosi w powietrzu. Nigdy nie czułem takiej potrzeby powrotu do jakiegoś miejsca. Punkt obowiązkowy.

Z jedzeniowych rzeczy polecam churros z gorącą czekoladą (ale tylko w churerrii w której wyrabia się to na miejscu). W Sewilli jest też fajny bar San Fernando, gdzie za obiad (2 dania, 2 desery, 2 napoje) płaci się 10 euro.

@LaMancha
A co polecasz do jedzenia w Kadyksie (oprócz churros)?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Churros to przysmak nie tylko Kadyksu. Mieliśmy mało czasu, więc wrzuciliśmy na ząb jakieś tapas, nie pamiętam nawet dokładnie co to było. Polecam jeść tam, gdzie siedzą miejscowi. Bez trudu da się takie miejsca zauważyć.

@LaMancha
Jak nie jedliście pescadito frito to tak jakbyście w Kadyksie nie byli, czy w Andaluzji w ogóle...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

@namteH , jestem niemal pewien, że jedliśmy to w Sewilli. Pamiętam nazwę, ale nie pamiętam co to jest?

namteH...możesz opisac te potrawę(smazona ryba?) i czy tylko w Andaluzji możliwa degustacja?

Pare fotek z wczoraj z Sierra Nevada od samej Granady 20 km autem kretymi drogami z pieknymi widokami. Parking na gorze €1.8/h, duze piwo €4.5.

Po drodze Los Cahorros ale nie mielismy czasu.

W polowie drogi godna polecenia knajpka El Mirador. Menu del dia €10 obok sklep z walsnymi wyrobami ... 1l vermutu, morcilla, loganiza po paczce mala oliwa 10€

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

Wybieram się m.in do Sewilli i Malagi.
Sewilli będę 3 dni, i na 1 dzień chciałbym wyskoczyć albo do Cordoby albo do Kadysku. I mam do was pytanie co bardziej polecacie? Kadyks czy Kordobę?

Kordobę, ma niepowtarzalną architekturę, klimat i jest bardziej znacząca historycznie, Kadyks jest sympatyczny ale się nie wyróżnia

zgadzam sie z ww. ale wybralbym Kadyks i ocean.

@fredbb zdecydowanie Kordoba jest bardziej unikalna, a Mezquita jest dosłownie jedyna na świecie. Katedry jak w Kadyksie są do zobaczenia i w innych miejscach. Samo stare miasto ma bardzo urokliwe położenie i jest otoczone wodą z niemal wszystkich stron, to jednak brakuje mu efektu Wow

Kordoba miasto ma swój niepowtarzalny klimat
a zabytki robią wielkie wrażenie.

Hmmm czyli jednak Kordoba? Bo tak, na fotkach jakby lepiej wygląda Kadyks, ale w Kordobie kusi mnie Mezquita. A pro po co do Mezquita, długie są kolejki po bilety?
Z drugiej strony o Kadyskie słyszałem wiele dobrego, że europejska Hawana itp., ale chyba jednak przekonaliście mnie do Kordoby

@fredbb,
Najlepiej oba te miasta, ale skoro musisz wybierać, to zdecydowanie popieram wersję z Kordobą. W który dzień tygodnia się wybierasz?

Sent from my SM-G950FD using Tapatalk

_________________
Idąc przez most rzeka płynęła wartkim nurtem.

Także = również / też
Tak że = więc / zatem / dlatego

@fredbb w listopadzie kolejki po bilety praktycznie nie było, ale w wyższym sezonie pewnie są one dłuższe. Warto też zwrócić uwagę na godziny mszy świętych, zwłaszcza jeśli planowane zwiedzanie Kordoby wypada w niedzielę, gdyż zwiedzający są wtedy wypraszani z wnętrza Mezquity. Jeśli czas pozwoli to polecam również w Kordobie zobaczyć fajną rezydencję z licznymi różnorodnymi patio - Palacio de Viana. Można ją zwiedzić bezpłatnie w środy w godzinach 14-17.

Nie wiem czy coś się zmienilo, ale parę lat temu w godzinach 8:30-9:30 wejście do Mezquity było za free.

chyba nadal jest. tylko, że wtedy wielkie tłumy.
ja ostatnio w lutym stałem do 15minut. warto

Słuchajcie, a jak dojadę z Malagi do białego miasteczka Frigiliana? Bo nie mogę znaleźć żadnych busów

Pewnie najprościej z Malagi di Nerji autobusem Alsa a dalej to już chyba tylko taxówka

O kurde czyli nie ma żadnego busa do miasteczka ;/