Ryanair nie będzie mógł używać na Węgrzech nazwy Buzz, czyli swojej polskiej spółki, która jest operatorem bazy przewoźnika w Budapeszcie – sąd odrzucił odwołanie irlandzkiej linii w tej sprawie.
Cała sprawa rozpoczęła się jesienią 2019 roku, gdy ogłoszono, że operatorem bazy Ryanaira w Budapeszcie będzie Buzz, czyli polska spółka irlandzkiej linii z popularną pszczółką w logo. Wizz Air postanowił więc uprzykrzyć swoim irlandzkim przyjaciołom życie i wystąpił do sądu, aby ten zakazał Ryanairowi używania nazwy Buzz w oficjalnej komunikacji na Węgrzech.
Dlaczego? Według Wizz Aira – z powodu łudząco podobnej nazwy, która może wprowadzać potencjalnych klientów w błąd. Czy tak jest faktycznie? Nie nam oceniać. Dość, że sąd pierwszej instancji przyznał rację “landrynce”, Ryanair odwołał się od tej decyzji, ale… w ramach procedury odwoławczej rację ponownie przyznano Wizz Airowi.
Decyzja ma charakter tymczasowy – jak czytamy bowiem w serwisie Airportal.hu, Wizz wystąpił na razie tylko o taki środek zaradczy na czas prowadzonego postępowania, jednak jednocześnie złożył już pozew o całkowity zakaz stosowania nazwy Buzz przez Ryanaira na Węgrzech. Ma on dotyczyć nie tylko nazwy, ale nawet strony internetowej buzzair.com, aby potencjalni klienci w tym kraju nie mylili jednej linii z drugą.
W czerwcu pozew Wizz Air mocno krytykował Michael O’Leary, prezes Ryanaira.
“Ten desperacki atak w węgierskim sądzie to najlepszy dowód, że Wizz Air nie jest w stanie konkurować z Ryanairem ani z Buzzem pod względem cen i poziomu usług. Zamiast tracić czas na prawników, powinni skupić się na redukcji kosztów – mówi O’Leary.
