Fly4free.pl

Wizz Air ma problem z powodu milionowych dopłat. Czy to koniec tanich lotów do Macedonii?

Foto: Wizzair.com
Komisja Europejska grozi palcem Macedonii, która przekazała 5 mln EUR węgierskiej linii w zamian za stworzenie przez Wizz Air bazy w Skopje. To kolejny przykład, gdy Bruksela bierze pod lupę dopłaty dla tanich linii - czytamy w portalu ch-aviation.

Śledztwo Brukseli dotyczy sprawy z 2013 roku, gdy rząd Macedonii podpisał z Wizz Airem 3-letnią umowę, w ramach której w zamian za 5 mln EUR Węgrzy stworzyli w Skopje bazę operacyjną. Obecnie jest ona największą bazą Wizza na Bałkanach – Węgrzy latają stąd aż w 23 kierunkach, m.in. do Berlina, Barcelony czy Paryża. I jedną z najtańszych w Europie, bo chcąc promować turystyczne walory swojego kraju, Macedonia dopłaca do każdego pasażera – w wyszukiwarkach regularnie można znaleźć loty do Macedonii w cenie od 9,99 EUR w jedną stronę.

Z umowy niezadowolone były regionalne lotniska w sąsiednich krajach, według których działania Macedonii naruszają konkurencję na bałkańskim rynku. I właśnie z tego powodu skargę do Brukseli złożyło lotnisko z kosowskiej Prisztiny.

Bruksela bada sprawę, bo choć Kosowo i Macedonia nie są członkami Unii Europejskiej, to oba kraje należą do Wspólnego Europejskiego Obszaru Lotniczego, który znajduje się pod zarządem Komisji Europejskiej.

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że Macedonia od 2012 r. finansowo dotuje linie lotnicze. Jesteśmy w kontakcie z władzami w Skopje i chcemy dokładnie sprawdzić, czy doszło do naruszenia reguł – komentuje Jakub Adamowicz z Komisji Europejskiej.

Macedoński resort transportu odpowiada, że wszystko zostało przeprowadzone w zgodzie z przepisami UE.

Jeśli Bruksela udowodni, że subsydia były nielegalne, Wizz Air będzie musiał je zwrócić, a lotnisko w Skopje może liczyć się z konsekwencjami.

Tanie loty – kto naprawdę za nie płaci?

Powyższy scenariusz nie wydaje się jednak bardzo prawdopodobny, bo Komisja Europejska od lat szuka haka na tanie linie, jednak nie udaje jej się go znaleźć.

Bo działalność tanich przewoźników jak Ryanair czy Wizz Air w sporej części opiera się na dopłatach od samorządów zarządzających małymi lotniskami. Często takie dofinansowanie ukryte jest w postaci „kontraktów marketingowych”, w ramach których linia lotnicza promuje region np. w swoim magazynie pokładowym albo na stronie internetowej. Ale to tylko przykrywka, bo prawdziwym powodem zawierania takich umów jest skuszenie przewoźnika do wejścia na dane lotnisko.

Jest to dość powszechna praktyka: szeroko korzysta z niej m.in. Ryanair.

W ostatnich latach ogromne kwoty na dopłaty dla tanich linii wydaje też Izrael – Ryanairowi za loty z Krakowa, Kowna i Budapesztu do Ejlatu dopłacał w sumie 60 euro do każdego pasażera. Teraz zaś Izrael rozpisał konkurs dla niskobudżetowych przewoźników, gdzie dopłaty są jeszcze większe, a wśród wytypowanych portów, z których mogą ruszyć nowe trasy do Izraela, są 4 lotniska z Polski.

Do tanich linii dopłacają też polskie samorządy: za 3-letnią umowę z lotniskiem w Bydgoszczy województwo kujawsko-pomorskie płaci Ryanairowi 15 mln zł. Aż 30 mln PLN płaci za to Irlandczykom Podkarpacie za loty z lotniska w Rzeszowie. Tu jednak Ryanair oferuje więcej połączeń, a na dodatek umowa jest na 4 lata.

Dopłaty nie są jednak domeną tylko typowo tanich linii. Za 10 lotów w tygodniu na trasie Warszawa-Zielona Góra-Warszawa samorząd woj. lubuskiego płaci linii Sprint Air aż 7,4 mln zł w ramach umowy reklamowej obowiązującej do końca roku.

Z dopłatami próbuje walczyć Komisja Europejska, jednak na razie ma związane ręce, bo choć dotowanie linii lotniczych nie jest dozwolone, to furtka w postaci „umów reklamowych” jest legalna. Bruksela próbuje różnych sposobów. W zeszłym roku pozwała np. Francję, której nie udało się odzyskać od Ryanaira i holenderskiej Transavii 10 mln EUR nielegalnych dotacji, które linie otrzymały za zgodę na loty z lokalnych francuskich portów.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Tak działa wolny rynek. Jeśli konkurencja nie potrafi się dostosować, to jej strata.
Michał, 15 czerwca 2016, 11:45 | odpowiedz
Bruksela ich... skopje po twarzy?
fargo, 15 czerwca 2016, 11:49 | odpowiedz
Gdzie jest Komitet Obrony Deomkracji ja się pytam?! Pora wyjść na ulicę!
Ryszard P, 15 czerwca 2016, 11:51 | odpowiedz
Ryszard P Gdzie jest Komitet Obrony Deomkracji ja się pytam?! Pora wyjść na ulicę!
Rysku, a co maja wspolnego naruszenie regul dotowania linii lotniczych wobec obrony funkcjonowania zasad demokratycznej jednostki monitujacej konstytucyjnosc ustaw?
EdzioPedzio, 15 czerwca 2016, 12:00 | odpowiedz
Ryszard P Gdzie jest Komitet Obrony Deomkracji ja się pytam?! Pora wyjść na ulicę!
To już za pisanie na f4f też płacą 1,50 zł?
trolling, 15 czerwca 2016, 12:05 | odpowiedz
macedonia jest w UE ?
mi, 15 czerwca 2016, 12:07 | odpowiedz
mi macedonia jest w UE ?
CZYTAJ i staraj się zrozumieć... "Bruksela bada sprawę, bo choć Kosowo i Macedonia nie są członkami Unii Europejskiej, to oba kraje należą do Wspólnego Europejskiego Obszaru Lotniczego, który znajduje się pod zarządem Komisji Europejskiej"
ATeDe, 15 czerwca 2016, 13:03 | odpowiedz
przynajmniej my pasazerowie na tym korzystamy ,latajac prawie ,ze za darmo
a, 15 czerwca 2016, 13:12 | odpowiedz
a przynajmniej my pasazerowie na tym korzystamy ,latajac prawie ,ze za darmo
Dotacje pochodzą z pieniędzy, które płacą pozostali przewoźnicy konkurujacy z Wizzair'em. A zatem pasażerowie nie mają wcale lepiej, bo jest zaburzona konkurencja. Wizzair dzięki dotacjom dosc szybko wykosi z rynku konkurencję i wowczas wprowadzi wysokie taryfy. I tyle będziesz miał z dotacji, że zaraz będziesz placil więcej.
Jaś Fasola Kowalski, 15 czerwca 2016, 13:27 | odpowiedz
Michał Tak działa wolny rynek. Jeśli konkurencja nie potrafi się dostosować, to jej strata.
Wolny rynek polega na rządowych dopłatach? Chyba jednak niekoniecznie.
pav, 15 czerwca 2016, 13:54 | odpowiedz
W niemieckiej unii europejskiej tylko niemieckie firmy mogą być dofinansowane patrz.sieć sklepów lidl i kaufland w Polsce ( 1,5 mil. euro) a polski handel leży
bart, 15 czerwca 2016, 14:04 | odpowiedz
A jak lot otrzymał zwrotną pomoc publiczną to większość ludzi na tym forum się oburza.... Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy latanie zawsze będzie droższe niż pociąg i autokar. I jeśli FR lub W6 wykończa LOT to ceny na pewno wzrosną...
piotrek13a, 15 czerwca 2016, 14:06 | odpowiedz
Jaś Fasola Kowalski
a przynajmniej my pasazerowie na tym korzystamy ,latajac prawie ,ze za darmo
Dotacje pochodzą z pieniędzy, które płacą pozostali przewoźnicy konkurujacy z Wizzair’em. A zatem pasażerowie nie mają wcale lepiej, bo jest zaburzona konkurencja. Wizzair dzięki dotacjom dosc szybko wykosi z rynku konkurencję i wowczas wprowadzi wysokie taryfy. I tyle będziesz miał z dotacji, że zaraz będziesz placil więcej.
pieniądze pochodzą z podatków Macedończyków. To sprawa pomiedzy wizzairem, rządem Macedonii oraz tym ostatnim i obywatelami. Jakbym tam mieszkał to wkurzałoby mnie rozdawanie kasy prywatnej firmie, ale UE nie powinna miec nic do tego. No ale w Eurokołchozie to brukselscy urzędnicy decydują o wszystkim
majlaf, 15 czerwca 2016, 18:03 | odpowiedz
piotrek13a A jak lot otrzymał zwrotną pomoc publiczną to większość ludzi na tym forum się oburza…. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy latanie zawsze będzie droższe niż pociąg i autokar. I jeśli FR lub W6 wykończa LOT to ceny na pewno wzrosną…
oburza się bo to było z naszych a nie macedońskich podatków
majlaf, 15 czerwca 2016, 18:04 | odpowiedz
To niech Macedończycy przy następnych wyborach zagłosują na tych którzy nie będą dopłacać do Wizza. W końcu mamy demokrację, co nie? Czemu UE zajmuje się rozwiązywaniem problemów tam gdzie ich nie ma?
stefek, 15 czerwca 2016, 18:47 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »