Nowe trasy Ryanaira z Łodzi to sygnał ostrzegawczy dla Modlina. „Chcemy tam rosnąć, ale lotnisko jest zapchane”

Ogłoszenie 3 nowych tras z Łodzi przez Ryanaira to zdecydowanie najbardziej zaskakująca wiadomość z branży lotniczej w ostatnich tygodniach. Już od końca października pasażerowie będą mogli z tego lotniska polecieć do Brukseli, Mediolanu i hiszpańskiego Alicante. To ogromny skok dla łódzkiego lotniska, które w ostatnich latach miało bardzo skromną siatkę połączeń. Teraz może się to zmienić, a sam Ryanair odważnie deklaruje, że w tym roku chce przewieźć z i do Łodzi ok. 200 tysięcy pasażerów.
– O ogłoszeniu nowych tras zdecydowało kilka czynników. Obserwowaliśmy sytuację na Lotnisku Chopina w Warszawie i podwyżki opłat, które sprawiły, że dla wielu pasażerów z Łodzi i nie tylko ceny wylotów z Warszawy stały się zbyt wysokie My zaś możemy zaoferować im tańsze bilety z Łodzi, która rozwija się bardzo dynamicznie. To też forma takiej wewnętrznej konkurencji z lotniskiem w Modlinie, jaką sobie narzuciliśmy – przyznaje w rozmowie z Fly4free.pl Ray Kelleher z Ryanaira.
Przyznaje jednak, że linii bardzo „ułatwiła” tę decyzję sytuacja na lotnisku w Modlinie, gdzie po pandemii wrócili pasażerowie i w efekcie – lotnisko znów znajduje się na granicy przepustowości. A z planów rozbudowy, o których było głośno przez ostatnie lata – nie zostało nic. Mało tego, jedna z ogłoszonych przez Ryanaira nowości z Łodzi miała trafić do Modlina w formie zwiększenia liczby rotacji, jednak nie doszło do tego właśnie z powodu problemów z przepustowością.
– Rzeczywistość jest taka, że Modlin jest kompletnie zapchany. Jesteśmy w stałym kontakcie z lotniskiem, przez ostatnie 2-3 lata mówiliśmy im o konieczności rozbudowy i naszych planach, by zbazować w Modlinie kolejne 4-5 samolotów. Modlin potrzebuje rozbudowy jak najszybciej, ale jak wiemy, te plany są od lat blokowane. To największe wyzwanie dla tego lotniska, oprócz utrzymania odpowiedniego poziomu opłat lotniskowych. Co się stanie, jeśli do rozbudowy nie dojdzie? Nie mamy zamiaru opuszczać Modlina, nie sądzę też, aby to lotnisko zostało zamknięte, ale faktem jest, że w takiej sytuacji, w jakiej to lotnisko znajduje się obecnie, będzie ono tracić ruch i pasażerów na rzecz innych lotnisk. Tak jak ma to miejsce choćby dzisiaj w przypadku nowych tras z Łodzi – mówi Kelleher.
Więcej na temat planów rozwoju Ryanaira w Polsce przeczytacie w rozmowie z Rayem Kelleherem, którą wkrótce opublikujemy na łamach Fly4free.pl.