Lecicie do Izraela? To uważaj na El Al – kobiety mogą mieć tam problem
Niekiedy istotne jest nie tylko to, jaką linią podróżujecie – ale także… płeć i obywatelstwo Waszych współpasażerów.
Izrael to piękny kraj, który w ostatnich miesiącach stał się prawdziwym hitem wśród turystów z Polski. Dopłaty rządu Izraela dla przewoźników, którzy zdecydowali się na otworzenie nowych tras do tego kraju spowodowały, iż ceny biletów lotniczych spadły do niewiarygodnie niskiego poziomu.
Do rzadkości nie należą okazje, dzięki którym możecie odwiedzić Izrael, wydając na bilet lotniczy 50-60 PLN. I to nie tylko na pokładzie tanich linii lotniczych, ale także naszego narodowego przewoźnika.
Niestety, niekiedy tanie bilety to tylko jeden ze składników wyjazdu. Na naszych łamach opisywaliśmy problemy, jakie można mieć przy wjeździe do tego kraju. Dodatkowo, jeżeli lecicie samolotem narodowego przewoźnika Izraela – i jesteście kobietą – Waszym udziałem mogą stać się kłopoty zupełnie innego typu.
El Al i loty kobiet
W czym tkwi istota problemów, związanych z płcią? Na pokładzie samolotów linii El Al często podróżują ultraortodoksyjni Żydzi – mężczyźni, którzy odmawiają zajęcia miejsca obok kobiet. Co więcej, domagają się zmian w usadowieniu pasażerów, powodując niekiedy spore zamieszanie i opóźnienia.
Światowe media obiegają co pewien czas historie o pasażerach z Izraela, którzy stanowczo sprzeciwiają się obecności kobiet na pokładzie w ich najbliższym otoczeniu. Problemy z ultraortodoksyjnymi podróżnymi spowodowały, że sprawą zajął się sąd. W czerwcu 2017 r. linia El Al przegrała sprawę, którą wniosła oburzona pasażerka, zmuszona przez personel pokładowy do zmiany miejsca, ponieważ religijni Żydzi nie chcieli obok niej siedzieć.

Wyrok i opinia sądu była jednoznaczna:
– Pod żadnym pozorem członek załogi nie może poprosić pasażera o przeniesienie się z wyznaczonego miejsca, ponieważ sąsiad nie chce siedzieć obok niego ze względu na płeć – stwierdziła przewodnicząca składu sędziowskiego, Dana Cohen-Lekah.
Wydawało się, że to już koniec praktyk dyskryminujących kobiety na lotach do i z Izraela. Czy problem znikł? Nie do końca.
Awantura na pokładzie samolotu
Pasażerowie lotu z Nowego Jorku do Tel Awiwu, który odbył się kilka dni temu, ponownie byli świadkami gorszących scen. Lot został opóźniony o 75 minut, ponieważ czterech ultraortodoksyjnych obywateli Izraela nie chciało zająć swoich miejsc. Część z nich wsiadła do samolotu z zamkniętymi oczami, aby nie widzieć żadnych kobiet.
Nie pomagały prośby personelu pokładowego – a ponieważ część stanowiły kobiety, czwórka pasażerów nie chciała z nimi rozmawiać. Jaki był efekt kilkudziesięciu minut kłótni i próby przekonania ortodoksyjnych Żydów do kontynuowania podróży? Pasażerowie zajęli swoje miejsca… a kobiety, które miały zakupione bilety na ów lot (i miały siedzieć w ich sąsiedztwie) zostały przeniesione w inne miejsce kabiny samolotu.
W czasie, gdy na pokładzie samolotu El Al trwało zamieszanie, kilkanaście innych maszyn zdążyło poderwać się w powietrze, zgodnie ze swoimi rozkładami. Co ciekawe, inni obywatele z Izraela, którzy także podróżowali tym samym lotem, wyrażało swoje oburzenie, spowodowane zachowaniem współbratymców.

Wyjaśnienia przewoźnika
Linia El Al, na którą spadła fala krytyki, przeprosiła za całą sytuację.
– Pracownicy obsługi lotniczej El Al robią wszystko, aby zapewnić prawidłową obsługę każdemu pasażerowi, również tym, którzy mają różnorodne prośby – informują przedstawiciele przewoźnika. – Wszystko po to, aby zdążyć na czas i dowieźć pasażerów do celu zgodnie z rozkładem – dodają.
Trudno jednak nie mieć wrażenia, że to nieco pokrętne tłumaczenie, zważywszy na wcześniej przywoływany wyrok sądu w Jerozolimie.
Linia El Al operuje również na trasie z Warszawy: w rozkładzie rejsów znajduje się połączenie z Lotniska Chopina do Tel Awiwu, realizowane codziennie (oprócz sobót).