Koniec naciągania pasażerów? Wizz Air rezygnuje z kontrowersyjnej ukrytej opłaty!
„Systemowa opłata dodatkowa” to problem, o którym pierwszy raz pisaliśmy na naszych łamach w 2018 roku, jednak temat ten co jakiś czas powracał w skargach od pasażerów Wizz Aira. Po raz ostatni pisaliśmy o tej kontrowersyjnej daninie miesiąc temu. Przypomnijmy więc o chodzi, to tajemnicza dopłata w kwocie 46 zł za jeden odcinek podróży, którą z niejasnych przyczyn Wizz Air doliczał niektórym podróżnym do rezerwacji i której nie dało się w żaden sposób ominąć. Przewoźnik tłumaczył, że jest to system automatycznych opłat dodatkowych, które powinny być doliczane wyłącznie do rezerwacji dokonywanych przez zautomatyzowane systemy. Czasem jednak – jak tłumaczył przewoźnik – „w niektórych przypadkach nasz systemy mogą błędnie identyfikować zachowania podróżnych na stronie internetowej lub w aplikacji mobilnej jako zautomatyzowane, co skutkuje naliczeniem opłaty”.
Sousse od 2867 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Sharm El Sheikh od 2279 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Wschodnia od 2983 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Przewoźnik jednocześnie przeprosił pasażerów, którym błędnie naliczono opłatę i zobowiązał się do zwrócenia im środków na konto (inna sprawa, że otrzymywaliśmy sygnały, że nie jest to wcale prosta procedura i niekiedy przewoźnik odmawia zwrotu).
Teraz jednak wydaje się, że nastąpił przełom w tej sprawie, a kontrowersyjna opłata nie będzie już straszyć klientów „landrynki”. Jak bowiem donosi węgierski branżowy portal Utazomajom.hu, po licznych pytaniach i skargach Wizz Air zdecydował się w piątek na całkowite wyłączenie programu, który automatycznie doliczał dopłatę do biletów rezerwowanych przez OTA.
„Na podstawie skarg konsumentów, Wizz Air zdecydował się całkowicie wyłączyć dopłatę, którą muszą uiszczać internetowe biura podróży, ale z powodu błędu, omyłkowo obarczani byli nią też niektórzy indywidualni klienci. Linia przeprasza ich za niedogodności, a osoby, które musiały ją zapłacić, otrzymają zwrot tych środków po złożeniu skargi do serwisu obsługi klienta” – czytamy w komunikacie Wizz Aira wysłanym do węgierskiego serwisu.
Czy faktycznie oznacza to, że problem przeszedł do historii? Czas pokaże.