Wizz Air znów dolicza tajemniczą dopłatę do ceny biletu. Niektórzy muszą przy rezerwacji dopłacić 46 zł!
Temat „systemowej opłaty dodatkowej” nie jest nowy, po raz pierwszy pisaliśmy o nim w 2018 roku. O co chodzi? O dziwną dopłatę, którą przewoźnik dodawał do ceny biletu w procesie rezerwacji – gdy pisaliśmy o tym problemie kilka lat temu, wynosiła ona 41 zł. Wizz Air tłumaczył wówczas, że to błąd i przepraszał za niedogodności, jednocześnie obiecując pełny zwrot dodatkowych kosztów – wystarczyło zgłosić się tylko do przewoźnika. Tyle tylko, że jeśli ktoś tego nie zauważył lub uznał, że „systemowa opłata dodatkowa” jest normalną rzeczą, narażał się na wyższe koszty. Zwłaszcza, że taką dziwną dopłatą obarczana była tylko część klientów. Sprawa została jednak wyjaśniona, a Wizz Air przestał się w ten sposób „mylić”. Jak się okazuje – do czasu…
Majorka od 2004 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Alanya od 2228 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Hurghada od 2339 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
W ostatnich dniach otrzymaliśmy dużą liczbę sygnałów od czytelników, że w procesie rezerwacji biletów Wizz Air znów naliczana jest dodatkowa opłata, która tym razem wynosi 46 zł za jeden odcinek lotu i nie można jej w żaden sposób ominąć. Temat budzi też wielkie emocje na forum Fly4free.pl. Jak to wygląda w praktyce? Oddajmy głos czytelnikom.
„Wczoraj zakupiłam na stronie Wizz Air bilet za kwotę 229 zł. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że została doliczona dodatkowa opłata systemowa w wysokości 46 zł. prze więcej niż pół godziny próbowałam zakupić ten bilet bez tej dziwnej opłaty, ale niestety za każdym razem była ona doliczana. Ostatecznie bilet był droższy o 46 zł. Za co ta opłata? Nie wiem” – czytamy w mailu pani Joanny, która jednocześnie dodaje, że w aplikacji przewoźnika… taka opłata nie jest naliczana.
„Chciałbym, aby Fly4free zamieścił ostrzeżenie dla innych podróżujących odnośnie tzw. Opłaty systemowej, którą Wizz Air dolicza do ceny końcowej biletu. W moim wypadku było to 92 PLN za dwie osoby w jedną stronę. Zaznaczam, że kupowałem bilet, po zalogowaniu się, na oficjalnej stronie przewoźnika” – pisze pan Ryszard i załącza skany dokonanych płatności.

O co w tym wszystkim chodzi? Opłata systemowa w wysokości 10 euro znajduje się w oficjalnym cenniku opłat Wizz Aira. Jak czytamy w opisie – jest ona „naliczana w przypadku rezerwacji dokonywanych za pośrednictwem systemów automatycznych”. Dlaczego w takim razie opłatą obciążani są indywidualni użytkownicy serwisu?

Pewien trop wskazuje nam wiadomość od pana Macieja, któremu Wizz Air naliczał dodatkową opłatę zarówno przy zakupie biletu przez stronę internetową jak i aplikację (dotyczyło to lotów z Gdańska do Alicante i z powrotem oraz z Gdańska do Kopenhagi). Co ciekawe, gdyby podobne transakcje próbowała przeprowadzić ze swojego konta jego żona – dodatkowa opłata systemowa nie była naliczana. Gdy pan Maciej skontaktował się z konsultantką linii usłyszał, że prawdopodobnie system Wizz Aira sklasyfikował jego profil jako… biuro podróży.
„Miła pani powiedziała, że taka sytuacja ma miejsce, kiedy system mnie traktuje jako biuro podróży lub agenta i muszę wyczyścić pliki cokole w przeglądarce. Powiedziałem jej, że dokonałem rezerwacji na lot Gdańsk – Alicante przez aplikację Wizz Air, w której nie ma opcji czyszczenia plików cookie, nie przez stronę www przez przeglądarkę. W czasie rozmowy z panią konsultant zgodnie z jej sugestią dokonałem wyczyszczenia plików cookie w moim laptopie i zrobiłem symulację rezerwacji na lot Gdańsk – Alicante przez przeglądarkę Chrome i znów na końcu system doliczył mi opłatę serwisową” – czytamy w jego wiadomości.
Pan Maciej złożył już reklamację, w której wnioskuje o anulowanie dodatkowej opłaty i zwrot środków na rachunek bankowy. Zamierza też sprawdzić swoje przeszłe rezerwacje, by upewnić się, że podobna sytuacja nie miała miejsca już wcześniej.

Co na to Wizz Air? Linia przeprasza i zapewnia, że zwróci pieniądze
Zwróciliśmy się do linii Wizz Air z prośbą o komentarz do całej sprawy. I… tak jak poprzednio, okazało się, że doszło do błędu ze strony przewoźnika.
„W 2022 roku Wizz Air wprowadził system automatycznych opłat dodatkowych, z opłatą doliczaną wyłącznie do rezerwacji dokonywanych przez zautomatyzowane systemy, zgodnie z naszym wykazem opłat (Opłaty za usługi dodatkowe). Jednak w niektórych przypadkach nasze systemy mogą błędnie zidentyfikować zachowania podróżnych na stronie internetowej lub w aplikacji mobilnej jako zautomatyzowane, co skutkuje naliczeniem opłaty” – czytamy w odpowiedzi biura prasowego Wizz Aira.
Jednocześnie przewoźnik informuje, że wszyscy pasażerowie, którzy zostali niesłusznie obciążeni opłatą, otrzymają zwrot pieniędzy od Wizz Aira.
„Zwrot środków może nastąpić w oryginalnej formie płatności lub w postaci środków na konto WIZZ, w zależności od preferencji podróżnego. Aby rozpocząć proces zwrotu środków, klienci muszą złożyć wniosek za pośrednictwem naszej strony internetowej lub skontaktować się z dedykowanymi centrami obsługi telefonicznej WIZZ” – informuje biuro prasowe w odpowiedzi na pytania Fly4free.pl.
„Stale optymalizujemy nasze procesy, aby minimalizować ich wpływ na doświadczenia podróżnych. Przepraszamy za wszelkie niedogodności, jakie może to spowodować i zapewniamy, że robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ograniczyć tego typu błędy” – informuje Wizz Air.
I wszystko byłoby super, tylko… może łatwiej byłoby po prostu nie robić tego rodzaju błędów, które wyglądają jak klasyczny „skok na kasę”?