więcej okazji z Fly4free.pl

Tajlandia, Meksyk i inne kraje coraz bardziej optymistyczne. Turystów przybywa

Foto: Anna Shvets / Pexels

W optymistycznym scenariuszu podwoimy liczbę turystów w przyszłym roku – zapowiada Meksyk. Tajlandia cieszy się, że turyści wreszcie zaczęli przechodzić karkołomną procedurę wizową. Arabia Saudyjska pompuje miliardy w turystykę, a Malezja przedstawia 10-letni plan poprawy sytuacji. Czy to znaczy, że świat turystyki wraca do normy? Pewnie przyjdzie nam na to jeszcze poczekać, ale pozytywnych sygnałów jest coraz więcej.

Koronawirus dosłownie spustoszył branżę turystyczną na świecie. Jednak mimo obostrzeń, wstrzymania lotów, a nawet nowej mutacji koronawirusa są kraje, które ostro wzięły się do planowania przyszłości. I już dziś zakładają, że turystów będzie przybywać z każdym miesiącem. Teraz pozostaje trzymać kciuki, żeby ich optymistycznie przewidywania przełożyły się na rzeczywistość.

Tajlandia skusi turystów, ale tylko tych wytrwałych

Tajlandia podzieliła się nowymi, oficjalnymi danymi dotyczącymi przyjazdów obcokrajowców. Wynika z nich, że w listopadzie do kraju wjechało 3065 zagranicznych turystów. Oczywiście liczba ta może się dziś wydawać śmieszna, bowiem jeszcze rok temu – również w listopadzie – Tajlandię odwiedziło 3,35 miliona zagranicznych turystów. Radość z trzech tysięcy odwiedzających wydaje się więc dość absurdalna, ale biorąc pod uwagę, że jeszcze niedawno Tajlandia była zupełnie zamknięta dla obcokrajowców, to i tak rząd ma się z czego cieszyć.

Tym bardziej, ze wdrożone procedury, który pozwalają uzyskać wizę, wciąż odstraszają większość potencjalnych gości. Fakt, że 3 tysiące osób zdecydowało się przez nie przebrnąć, śmiało można nazwać sukcesem. Jeszcze w październiku takich osób było zaledwie 1201.

Obecnie turyści muszą przejść dosłownie drogę przez mękę, żeby uzyskać pozwolenie na wjazd do kraju i specjalną wizę turystyczną. Potrzebne są bowiem m.in. świadectwo zdrowia, wypełnione formularze, zarezerwowane i opłacone noclegi, ubezpieczenie, test na COVID-19 i przejście kwarantanny. A to dopiero początek długiej i skomplikowanej listy biurokracji.

Dla zwiększenia liczby śmiałków, nie bez znaczenia był jednak fakt, że zaledwie kilka tygodni temu Tajlandia zdecydowała się otworzyć procedurę wizową dla turystów z całego świata. A nie jak wcześniej, tylko dla osób z krajów niskiego ryzyka. W efekcie kraj spodziewa się, że z kolejnymi miesiącami sytuacja będzie się regularnie poprawiać.

Nie tylko Tajlandia liczy na poprawę sytuacji

Królestwo tysiąca uśmiechów nie jest jednak jedynym, który zamiast kolejny miesiąc rozpaczać nad tragiczną sytuacją branży, stara się szukać długoterminowych rozwiązań lub zaczyna optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Kilka dni temu długoterminowy, bo aż 10-letni plan na rozwój turystyki ogłosiła Malezja. I to mimo tego, że w tym roku sektor turystyczny został dosłownie zrujnowany. Teraz Malezja chce jednak wykorzystać „przerwę od turystów” i porządnie przemyślała strategię na najbliższe lata. W efekcie kraj chce iść mocniej w stronę ekoturystyki i zrównoważonego rozwoju, bardziej angażować społeczność bez jej dewastacji, a nawet ma przewidywać i przeciwdziałać potencjalnym kryzysom, które mogą pojawić się na drodze tego kraju.

Z kolei w niedzielę minister turystyki Meksyku przyznał, że kraj już w przyszłym roku powinien porządnie odbić się od kryzysu.

– Nawet w najgorszym scenariuszu trend będzie pozytywny – powiedział.

Co to znaczy? Że już teraz turystów zaczyna stopniowo przybywać, a w 2021 roku sytuacja ma się tylko poprawiać. W optymistycznym wariacie, kraj odwiedzi 42,7 mln ludzi, w sceptycznym 26,3 mln. A to przekłada się na solidne wpływy do budżetu. W najlepszym razie będzie to ok. 17,4 mld USD, w najgorszym – 13,8 mld.

Trzeba jednak pamiętać, że Meksyk –  w przeciwieństwie do większości krajów – nie stosuje takich obostrzeń jak kwarantanna czy obowiązkowe testy. Turyści mogą tu wjeżdżać bez większych przeszkód i jak się okazuje, chętnie z tego korzystają. W sumie tylko w tym roku Meksyk odwiedziło 25,9 mln obcokrajowców. I choć jest to wynik o 42 proc. mniejszy niż rok wcześniej, to i tak strata w porównaniu do innych turystycznych krajów wydaje się być niewielka. Fakt, że „inni mają gorzej” nie jest jednak pocieszeniem dla Meksyku. Z powodu koronawirusa kraj borykał się z najbardziej gwałtowną recesją od dziesięcioleci.

Nie można też zapomnieć o Arabii Saudyjskiej, która chyba jako jedyna, w samym środku największego kryzysu branży turystycznej, zapowiedziała wpompowanie w nią gigantycznych pieniędzy. Już pół roku temu królestwo zapowiedziało, że zamierza zainwestować aż 4 mld USD w rozwój turystyki.

– Uruchomienie takiego funduszu w chwili, gdy sektor turystyczny stoi w obliczu bezprecedensowych globalnych wyzwań, świadczy o zaufaniu inwestorów i sektora prywatnego do długoterminowych perspektyw turystyki w Arabii Saudyjskiej – mówił wtedy Ahmed Al-Khateeb, minister turystyki. – Nie można przeceniać społecznego i gospodarczego znaczenia tego sektora – napędza wzrost, przyciąga międzynarodowe inwestycje, stwarza miejsca pracy i poprawia jakość życia milionów Saudyjczyków – dodał.

Strategia jest realizowana nawet mimo tego, że obecnie zarówno Arabia Saudyjska jak i inne kraje regionu, postanowiły ponownie zamknąć się na turystów w obawie przed mutacją koronawirusa.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »