Fly4free.pl

Przestudiowałam już jakie znaki drogowe są w Japonii, mam jeszcze wątpliwości na co nie pozwala biała i żółta linia ciągła oddzielająca 2 pasy na środku drogi. Z tego co gdzieś przeczytałam to przy białej ciągłej można zarówno wyprzedzać jak i ją przekraczać w celu skrętu np. w prawo (ale z zachowaniem większej ostrożności), natomiast przy żółtej ciągłej zarówno wyprzedzanie jak i przekraczanie w celu skrętu jest to zabronione. Czy tak jest faktycznie?
A na poboczu? Chyba przy obu nie można parkować?
Chciałabym aby wypowiedział się ktoś kto na codzień jeździ samochodem w Japonii.

Biała ciągła
- stosowana na drogach mających wiele pasów ruchu w tym samym kierunku,
- zakaz przejeżdżania przez linię we wszystkich przypadkach (formalnie jest napisane tylko o tym, że zakazuje się przejeżdżania z prawej strony - przy założeniu ruchu lewostronnego).

Żółta ciągła
- stosowana na wąskich drogach o jednym pasie ruchu w danym kierunku,
- zakaz przejeżdżania przez linię w celu wyprzedzania, ale dozwolony w celu ominięcia przeszkód takich jak roboty drogowe lub zaparkowane pojazdy.

Drogi w Japonii nie mają poboczy, mogą mieć co najwyżej pas awaryjny.

Aso, dzięki.
Jeszcze tylko upewnię się :" jadąc" w Google maps wąską drogą z żółtym pasem rozdzielającym, widziałam wszystkie parkingi z widokiem na Fuji po przeciwnej stronie drogi (tzn po prawej). Linia jest cały czas ciągła, żółta - tzn. nie ma możliwości zjechania na taki parking ?

Główne parkingi nie powinny znajdować się za żółtą linią ciągłą, chociaż w przypadku dojazdu do mniej oficjalnych miejsc postojowych może się tak wydarzyć. Przepis jest sformułowany w taki sposób, że przejeżdżanie przez żółtą linię jest zabronione "w celu wyprzedzania". Wynika z tego, że przejazd przez żółtą linię w celu dojazdu do miejsca parkingowego (a nie w celu wyprzedzania) jest dozwolony.

Z Rental office miałam info, ze faktycznie prawo nie zabrania skrętu ale jeśli nie ma dodatkowych znaków zakazu. Na miejscu nie było z tym problemu. miejscowi skręcali, to my też. Fakt,że na wszelki wypadek patrzyliśmy czy nie ma policji.