Fly4free.pl

Atak terrorystyczny w Tunisie. Wśród zabitych są Polacy.

"19 osób, w tym 17 zagranicznych turystów, zostało zabitych w ataku terrorystycznym na budynek parlamentu w Tunisie. Według tunezyjskich władz wśród zabitych turystów są Polacy. Wiele osób zostało rannych podczas ataku. Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski poinformował, że jest wśród nich trójka Polaków."
źródło: http://wiadomosci.wp.pl/lbid,9721,title ... azywo.html

Ruszyła infolinia @MSZ_RP ws. ataku terrorystycznego w Tunezji +48225238880.

"Polish, Italian, German, Spanish tourists among dead in Tunis attack: PM"

Wideo na żywo z Tunezji:

_________________
http://www.kochamyzycie.pl | https://youtube.com/kochamyzycie

Z tego co słyszałem w radiu i można przeczytać na http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... li.html#MT
zamach był na muzeum które znajduje się obok parlamentu

Kurcze byłem tam rok temu!
Świat oszalał!

Człowiek się zastanawia, który kraj Afryki północnej będzie następny? Czy tam oby na pewno jest bezpiecznie?
Z drugiej strony zamachy w Europie też się zdarzają.

W zwiazku z szerzacym sie ekstremizmem spowinowaconym z radykalnym islamem, ciesze sie, ze jestem obywatelem tak "niepostepowego" kraju jak Polska, ktora zachowala swoj monokulturowy charakter...
Coz, moze za rok w Bieszczady...

Mimo wszystko, większe prawdopodobieństwo, że potrąci Was pijany kierowca na przejściu dla pieszych w Warszawie, niż staniecie się ofiarą ataku terrorystycznego.. myślę, że w Afryce bezpieczne jest już tylko Maroko (i jednocześnie w miarę ciekawe turystycznie), w Egipcie i Tunezji ekstremiści będą walczyć o prawo Szariatu w swoich krajach.

"Biuro podróży Itaka zawiesza wszystkie loty do Tunezji w związku z zamachem w Tunisie. W Tunezji przebywa obecnie 182 Polaków, jutro poleci po nich samolot czarterowy, który zabierze ich do kraju – powiedział na antenie TVN24 wiceprezes Itaki Piotr Henicz."

Maroko niby najbardziej bezpieczne, ale pewnie do czasu...
http://www.rp.pl/artykul/1124925.html czy http://www.pch24.pl/w-maroku-aresztowano-czterech-islamistow--dwoch-ma-polskie-korzenie-,32142,i.html
Artykuł z listopada ubiegłego roku:
" Marokańczycy ujawnili, że jeden spośród zatrzymanych dołączył do terrorystów w Jemenie, inny z kolei zbierał informacje potrzebne do przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Maroku. W ostatnich latach w Maroku dochodziło do wielu zamachów, najbardziej znanym z nich był ten w Marrakeszu w 2011 r. Ocenia się, że około 2 tys. obywateli tego kraju wyjechało do Syrii, by walczyć u boku islamistów.

Władze Maroka podwyższyły poziom gotowości służb mundurowych.

Z powodu pijanego kierowcy ludzie nie przestaną przechodzić prze jezdnię bo muszą to robić codziennie wiele razy żeby normalnie funkcjonować. Z powodu zamachów przestaną jeździć w niebezpieczne miejsca bo nie jadą tam dla zbędnych emocji i strachu a wypocząć.


"28 kwietnia 2011 r. około godziny 11:50 czasu lokalnego w Marakeszu miał miejsce zamach bombowy. Terroryści zdetonowali bombę na tarasie popularnej, uczęszczanej przez zachodnich turystów kawiarni "Argana" umiejscowionej przy placu Dżamaa el-Fna."
Stołowanie się w lokalnych knajpkach razem z autochtonami zmniejsza ryzyko przypadkowego uczestnictwa w zamachu

W całym tym regionie występuje zagrożenie ataku terrorystycznego
To tyle w temacie "byłem tam i nic mi sie nie stało " tak często pisanego w tematach poświęconych bezpieczeństwu
To ze nasz rodak zjechał rowerem po zboczu góry nie oznacza ze od teraz to będzie tamtejsza atrakcja turystyczna

_________________


kliknij pomógł

Byłam tam we wrześniu. Przewodniczka, która nas oprowadzała a która tam mieszkała od kilku lat mówiła, że robi się coraz bardziej niebezpiecznie i ona wraca do kraju. Wtedy to jakoś do mnie nie przemówiło

_________________
http://ineedatrip.pl/

Ryzyko zamachu jest wszędzie , np podczas mego pobytu w Delhi ostrzegano mnie aby w piątki nie chodzić na bazary , do dużych sklepów , dworce kolejowe i ogólnie do miejsc gdzie jest duża liczba ludzi i łatwo zdetonować np. bombę niestety

Tak wszyscy macie rację, ja sam byłem na Ukrainie, w Gruzji w 2014 roku w centrum tych wydarzeń - wiadomo jakich, teraz wybieram się do Mołdawii i Naddniestrza (niektóre źródła mówią, że to będzie kolejny punkt zapalny) i nie boję się Ruskiego. To mimo wszystko Europejczyk i racjonalne zachowania nawet w sytuacjach niebezpiecznych są w stanie uchronić człowieka przed kłopotami. Powiem szczerze nie zaliczam się do "tchórzy" pracuje tam gdzie pracuje i mam do czynienia z zagrożeniami na codzień i mam do nich dystans ale biorąc pod uwagę sutuację z państwem islamskim (-) poważanie brałbym wyjazdy do krajów arabskich pod rozwagę. Daleki jestem od straszenia i nie chcę tego robić, przecież właśnie Tunezja, Maroko, Egipt, Jordania, ZEA to najpopularniejsze kierunki naszych współobywateli ale kochani chociaż pilnujcie się! Ale jak to zrobić ? Decyzja należy do każdej osoby indywidualnie. Ja już "zaliczyłem" Tunezję i Egipt ale te Maroko......

To jest ten sam numer co kiedyś w Egipcie. Chcą zmniejszyć wpływy z turystyki dla kraju. Biedniejszy rząd jest łatwiej obalić.

Od jednego zamachu turyści nie przestaną przyjeżdżać. Ale jeśli będzie się to powtarzać, lub nastroje będą takie jakby miało się to zdarzać co chwilę to faktycznie turyści uciekną. Tak jak uciekli z Egiptu i z paru innych miejsc. Z drugiej strony - do Hiszpanii czy UK ludzie jakoś jeżdżą a też - jak może pamiętacie - były tam zamachy, zarówno brodatych, jak i wcześniej przez wewnętrzne tarcia.
Tak więc pojechanie w takie miejsce to nie tylko zagrożenie zamachu, ale również to co miejsce ma do zaoferowania. Ładne plaże nie wystaczają. Egipt jest fajny na raz, 'zaliczyć' piramidy (z bliska prezentują się słabo w porównaniu do TV, a i podróż bywa wyczerpująca i mało przyjemna). Chyba że się trafi że akurat coś się dzieje i nie należy wystawiać nosa z hotelu, a wtedy jakie ma znaczenie fakt że to Egipt. W efekcie Egipt to ciągle jedno z miejsc do którego można kupić od ręki oferte w dowolym terminie za sensowne pieniądze. Za chwile będzie tak samo w Tunezji (jeśli jeszcze nie jest...)

_________________

Algieria będzie kolejnym celem, a potem Maroko. Ten kraj, to jest symboliczny klucz do Europy. Współcześnie mamy do czynienia z trzecim marszem terroryzmu islamskiego. Europa jest otaczana przez islam - przekonywał w "Kropce nad i" w TVN24 Aleksander Makowski, były oficer polskiego wywiadu. Drugi z gości, gen. Waldemar Skrzypczak, dodał, że Państwo Islamskie się rozszerza. - Nikt nie panuje nad nim w Libii, a teraz pojawia się w Tunezji - dodał

Oczywiście, że zamachy mogą się zdarzyć wszędzie (w Londynie czy Madrycie też były) i że większe jest prawdopodobieństwo, ze zginie się we własnym mieście na tych pasach idąc do pracy ale zginęli ludzie, którzy pojechali na wakacje i zwiedzali muzeum. I na forum poświęconym wyjazdom spodziewałam się większej empatii... Mną ta wiadomość wstrząsnęła niesamowicie, może dla tego, że za kilka tygodni lecę (chociaż teraz to kto wie czy polecę) do Tunezji...

Zapewniam Cię, że mną też wstrząsnęła.
Zresztą niejednokrotnie ( ostatnio dosłownie 2-3 dni temu) wypowiadałem swoją opinię o podróżach do krajów islamskich.
I to nawet nie ze strachu.
Dla zasady tam już nie jeżdżę.
Ukraina też niby niebezpieczna.
Ale cywilizacja jednak bardziej europejska.

Z Onetu:
"Tunezyjska minister turystyki Selma Elluni Rekik powiedziała wczoraj agencji ANSA, że Tunezja jest całkowicie bezpieczna dla zwiedzających. Zaprzeczyła, by istniały jakiekolwiek związane z terroryzmem zagrożenia na terenie tego państwa. Stwierdziła także, iż krążące w sieci filmy, sygnalizujące takie niebezpieczeństwo, są nieprawdziwe"

Tak się kończy popieranie przez media całego świata (ileż to było wielkich akcji solidarności, do ciebie mówię, Kingo Rusin) przejawów rewolucji w krajach tego typu, a potępianie i deprecjowanie ludzi pokroju Kadafiego, Mubaraka czy al-Asada, którzy gwarantowali stabilność i przede wszystkim względną świeckość. Sami do tego doprowadziliśmy.