Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 286 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 07 Sie 2019 23:53 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
Cześć!

Przekopałem już z kilka tematów odnośnie zwiedzania Kalifornii i okolic. Mam już wstępny plan i pierwsze noclegi zarezerwowane (z możliwością odwołania). Jednakże każdy wyjazd jest w detalach trochę inny i każdy turysta ma jednak trochę inne wątpliwości. Dlatego postanowiłem założyć własny temat. Postaram się nie powtarzać tutaj pytań z innych tematów.

Kiedy
3 tygodnie: 05.10-26.10 (sobota - sobota)
Przylot / Wylot: LAX

Założenia:
* Nie spieszyć się!
* Mieć dni bez wsiadania za kierownicę (prawdopodobnie w SF i LA)
* Dziennie nie robić więcej niż 150-200 mil
* Budżet na noclegi to ok. 100-150 USD za noc.
* Nie żywić się na fast-foodach i nie przygotowywać własnych posiłków. Mamy budżet na jedzenie knajpach (ale nie najdroższych), chociaż dobre food trucki też mile widziane.
* Częściej niż rzadziej mieć czas na wieczorne wyjście na piwo (rzemieślnicze!) lub wino. Co też definiuje raczej brak planów na wczesne wstawanie.
* Jeśli się da unikać zatłoczonych atrakcji.
* Ze względów zdrowotnych nie planujemy długich trekkingów. Zatem piesze wycieczki do 2-3 mil bez dużych zmian wysokości. Jednym słowem po górach łazić nie możemy, raczej na płaskim. Aczkolwiek aby nie robić z nas kaleków napiszę, że jakoś Jaskinie Szkocjańskie (Słowenia) zrobiliśmy całe... a jest tam 3km + 1.5km z chodzeniem w górę i w dół.

Podobnych założeń (z niższym budżetem na noclegi oczywiście) trzymaliśmy się w zeszłym roku i udało nam się przejechać trasę: Warszawa -> Zamek w Ogrodzieńcu -> Ołomuniec -> Kromieryż -> Mikulov -> Lednice/Valtice -> Graz -> Ptuj -> Lublana -> Bled -> Postojna -> Okolice Rijeki (Triest, 2x Wyspa Krk, Jaskinie Szkocjańskie) -> Jeziora Plitwickie -> Zagrzeb -> Balaton -> Budapeszt -> Lewocza (Spiski Hrad) -> Kraków -> Warszawa. 23 dni ponad 4k km.

Wstępny plan

LA -> Pismo Beach -> Monterey -> SF -> Yosemite -> Sequoia National Park -> Death Valley -> Las Vegas -> Tama Hoovera -> Kanion Antylopy -> Wielki Kanion -> Prescott -> ?? -> LA
(Oczywiście między tymi punktami na trasie będą dodatkowe atrakcje choćby na Big Sur jadąc z LA do SF)

Pytania:

Pogoda
Zdaje sobie sprawę, że pogody się nie przewidzi. Jak korzystam w planowaniu z portalu timeanddate.com gdzie można zobaczyć historyczną pogodę (z ostatnich 10 lat) każdego praktycznie miejsca na ziemi. np. Pogoda w LA w październiku 2015: https://www.timeanddate.com/weather/usa ... &year=2015

Patrząc na pogodę w ostatnich 5 latach w danym miejscu, można dosyć dobrze ocenić jak będzie. Czasami znajduje się nawet pewne zależności w stylu: co roku temp. skacze w LA bardzo mocno do góry w połowie października.

Średnio się to jednak sprawdza w górach... bo w sumie nie wiadomo w którym miejscu te pomiary są robione. Mam różną pogodę na październik dla Yosemite Village, El Portal, Yosemite Village Park oraz Yosemite Park. W pierwszych 3 w październiku pogoda jest nieco podejrzana bo nawet do 29st... w Yosemite Park zaś dużo gorsza bo w połowie października zdarzają się dni max 9st.

Zatem jak to jest? Jakie są wasze doświadczenia z pogodą w Yosemite jesienią (wrzesień/październik)?

Wstępnie planowałem 5 nocy w LA po przyjeździe, ale zastanawiam się czy nie ruszyć z LA od razu w stronę SF aby być wcześniej w Yosemite (i później konsekwentnie w Sequoia National Park i Kanionach) aby mieć większą szansę na dobrą pogodę. Wtedy w LA spędzić ostatnie dni wycieczki, bo tam pogoda i tak będzie dobra pod koniec października.

Gdzie warto być wcześnie?

W których miejscach warto być wcześniej rano?... bo dla przykładu: parkingu nie znajdziemy (pamiętajmy, że to październik), bo światło jest fenomenalne, bo później robi się za dużo ludzi.

... więcej pytań później.
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez Przemk0 08 Sie 2019 15:40, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
City break na Malcie za 909 PLN. Loty z Katowic i 5 nocy w hotelu dla pełnoletnich City break na Malcie za 909 PLN. Loty z Katowic i 5 nocy w hotelu dla pełnoletnich
Urlop w 4* hotelu (z wyżywieniem) na Costa Dorada za 2147 PLN. Wylot z Krakowa Urlop w 4* hotelu (z wyżywieniem) na Costa Dorada za 2147 PLN. Wylot z Krakowa
#22 PostWysłany: 08 Sie 2019 07:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Sie 2016
Posty: 650
Loty: 146
Kilometry: 358 646
niebieski
Osobiście między LV, a kanionem Antylopy dorzuciłbym Zion + Bryce rezygnując z kilku nocy w LA. Na Bryce wystarczy 1 dzień, w Zionie spędziłbym 2 dni.
Byliśmy w Yosemite w pierwszych dniach października. Rano temperatura potrafiła spaść do 4-7 stopni, w ciągu dnia było 20+. Zdecydowanie na początku uderzyłbym to Yosemite bo z całego Twojego planu, tam będzie najchłodniej.
Wcześnie warto być w Yosemite, nie było co prawda takiego ścisku jak w Zionie ale i tak w niektórych miejscach było ciężko zaprakować
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 08 Sie 2019 11:16 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
Oszukani napisał(a):
Osobiście między LV, a kanionem Antylopy dorzuciłbym Zion + Bryce rezygnując z kilku nocy w LA. Na Bryce wystarczy 1 dzień, w Zionie spędziłbym 2 dni.


Nie wydaje mi się abyśmy w Zionie mieli co robić przez 2 dni... tak jak pisałem:

Przemk0 napisał(a):
Ze względów zdrowotnych nie planujemy długich trekkingów. Zatem piesze wycieczki do 2-3 mil bez dużych zmian wysokości. Jednym słowem po górach łazić nie możemy, raczej na płaskim. Aczkolwiek aby nie robić z nas kaleków napiszę, że jakoś Jaskinie Szkocjańskie (Słowenia) zrobiliśmy całe... a jest tam 3km + 1.5km z chodzeniem w górę i w dół.


Zatem Zion i Bryce musiałby mieć jakieś "dupourywcze" atrakcje/szlaki, które są dosyć proste do pokonania. Raz (max. dwa) na cały wyjazd możemy zrobić coś co wymaga większego wysiłku (dla nas) czyli coś jak wspomniane jaskinie. Maksymalnie do 3 mil na cały dzień z różnicą poziomów do 50-100m. Musi to być jednak tego warte.

Nie wykluczam podjechania do Bryce na tzw. widoczek.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 08 Sie 2019 11:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 Sie 2016
Posty: 650
Loty: 146
Kilometry: 358 646
niebieski
Gdzieś mi umknęła ta kwestia zdrowotna. Zdecydowanie warto podjechać do Bryce chociaż na widok z krawędzi.
To może zamiast tego warto podjechać do Monumment Valley, jest całkiem blisko Kanionu Antylopy. Trasę pokonuje się autem i głównie wysiada się na punktach widokowych
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Przemk0 uważa post za pomocny.
 
      
#25 PostWysłany: 08 Sie 2019 13:29 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
Oszukani napisał(a):
Zdecydowanie warto podjechać do Bryce chociaż na widok z krawędzi.
To może zamiast tego warto podjechać do Monumment Valley, jest całkiem blisko Kanionu Antylopy. Trasę pokonuje się autem i głównie wysiada się na punktach widokowych


Monument Valley zdecydowanie może wypełnić jakąś lukę w planie... wszak widoki jak z planu nie jednego westernu.

Widok z krawędzi w Bryce pozostawię sobie do decyzji już w trakcie wycieczki. Na drodze z Las Vegas do Page jednak trzeba coś zrobić oprócz Zapory Hoovera, ale nie wiem czy będzie się nam chciało dokładać 150 mil. Będzie to zależało od możliwości technicznych tego dnia :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 08 Sie 2019 15:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 Lut 2011
Posty: 591
Loty: 80
Kilometry: 171 925
niebieski
Do powyższego dodałbym Arches, ponieważ sporo skalnych łuków widać z auta, ale nie wiem czy to kwalifikuje sie pod limit kilometrówki :roll:

Generalnie ten post jest dość zaskakujący : zwiedzanie powoli, bez szaleństwa, dni bez jazdy autem - fajnie, że ktoś tak jeszcze podróżuje :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 08 Sie 2019 16:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Lis 2012
Posty: 1111
niebieski
Nie planuj za dużo czasu na LA (no chyba, że jakiś plażing planujesz, ale październik to już chyba jednak trochę za późno). SF dużo bardziej warte czasu.

A wspomniałeś piwo rzemieślnicze i wino to jeśli poszukujesz dodatkowych atrakcji na dodatkowe dni to warto uderzyć jeszcze na północ z San Francisco w stronę Napa Valley, gdzie jest bardzo dużo fajnych winnic, wszystkie z tasting room'ami, własnym, niezłym winem. Szczególnie jak ktoś lubi wina w kierunku califronijskich chardonnay to będzie bardzo zadowolony. A przy samej Napa Valley w miście Santa Rosa jest jeden z najbardziej legendarnych browarów amerykańskiej piwnej rewolucji - Russian River.

Jeśli byś już odbił na pólnoc od SF to dojazd do Yosemite też można jeszcze "dopakować" atrakcjami. Równie blisko od Napa Valley co Santa Rosa, ale już w stronę Yosemite jest Monticello Dam, które wyróżnia się bardzo unikalnym i efektownym systemem spustu wody zwanym potocznie "glory hole". Potem po drodze mijamy Sacramento, można się zatrzymać, jeśli by Ci nocleg akurat tam pasował, bez szału ale budynek capitolu stanowego jak większość tego typu obiektów w US robi wrażenie. Świetne jest też podobno muzeum kolei, my nie mieliśmy czasu ale kilka osób nam je bardzo polecało. W każdym razie Sacramento to żadne must see moim zdaniem, mimo że to stolica Kaliforni. A jak i tak już będziemy na tyle na pólnoc od Yosemite to moim zdaniem warto wjechać do niego nie najkrótszą drogą od SF, a od drugiej strony przez Tioga Pass. To bardzo efektowna droga, zamknięte przez większość roku, bo przechodzi na ponad 3000m i po prostu zimą ją tak zasypuje, że czasem do lipca nie potrafią jej doprowadzić do staniu używalnego zwykłymi samochodami. Żeby tam dojechać można też zachaczyć o Tahoe Lake tam zarazem jest mało i duzo atrakcji, zależ kto czego szuka. Ale to bardzo popularne miejsce na wypady z rejonu zatoki i miejsce na wszelkie domki weekendowe/letniskowe. Niedaleko i warte odwiedzenia jest też Nevada City (leżące oczywiście w Kaliforni, a nie Nevadzie). Miasteczko którego czas prosperity i rozwoju przypadł na okres gorączki złota w Kaliforni i potem czas się tam nieco zatrzymał. Jeśli nie kosztem wielkiego nadkładania drogi czy rezygnacji z czegoś innego to pewnie jedna z lepszych atrakcji w tej cześci Kaliforni.

A co do piwa rzemieślniczego to nie wiem na ile jesteś zorientowany, ale Kalifornia to jest piwna mekka z setkami browarów ogólnie( o ile się nie mylę to liczba browarów przekroczyła 900 jakiś rok temu), ale przede wszystkim z dziesiątkami browarów absolutnie topowych. Jakbyś potrzebował to mogę sklecić jakąś listę tych 10-15 tych najbardziej wartych odwiedzenia :)
Góra
 Profil Relacje PM off
Rafał Marschall lubi ten post.
Przemk0 uważa post za pomocny.
 
      
#28 PostWysłany: 08 Sie 2019 23:49 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
Oszukani napisał(a):
Byliśmy w Yosemite w pierwszych dniach października. Rano temperatura potrafiła spaść do 4-7 stopni, w ciągu dnia było 20+. Zdecydowanie na początku uderzyłbym to Yosemite bo z całego Twojego planu, tam będzie najchłodniej.


Dzięki za info. To już widzę, że przynajmniej poranne temperatury są przesadzone na timeanddate.com i nie jest tak różowo. Aczkolwiek z tego co widzę nie ma jakiegoś drastycznego załamania pogody przez cały październik. np.:
https://www.timeanddate.com/weather/@54 ... &year=2018

Rozumiem, że podajesz temp. w dolinie? My w sumie i tak nie mamy zamiaru nigdzie wchodzić. Z drugiej strony to myślę o podjechaniu samochodem na Glacier Point.
Zastanawiam się mocno nad tym czy Yosemite nie przesunąć wcześniej, z drugiej strony chciałem skorzystać nieco z plaży na początku. I tu też czas jest ważny. Na początku października jeszcze z tego co widzę można wyłapać temperatury do 30st. Jak przesunę LA na koniec to mogę zapomnieć o tym.

Teraz Yosemite wychodzi mi tak 17 października. Nie chcę jechać tam na samym początku wycieczki, a jeśli przesunę LA na koniec to zyskam może 4 dni to jakoś nie wydaje mi się, że będzie jakaś giga różnica między 13 a 17 października.

kiew napisał(a):
Nie planuj za dużo czasu na LA (no chyba, że jakiś plażing planujesz, ale październik to już chyba jednak trochę za późno). SF dużo bardziej warte czasu.


Wiem wiem wszyscy piszą, że na LA nie ma co tracić czasu.. ale właśnie tak jak napisałem wyżej to planuje jakiś spokojny czas na plaży, aklimatyzację po przylocie i (o tym niżej) odwiedzenie kilku browarów. Z tego co mi się wydaje SF też jest dużo droższe od LA.

mikuś napisał(a):
Do powyższego dodałbym Arches, ponieważ sporo skalnych łuków widać z auta, ale nie wiem czy to kwalifikuje sie pod limit kilometrówki :roll:
Generalnie ten post jest dość zaskakujący : zwiedzanie powoli, bez szaleństwa, dni bez jazdy autem - fajnie, że ktoś tak jeszcze podróżuje :)


Arches za daleko już. Aczkolwiek zaznaczyłem sobie na poczet przyszłych podróży. Ja lubię też podróżować w trybie "padnę, a wszystko zobaczę"... ale to raczej sam. Z żoną się nie spieszymy. Zresztą zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że po kilku dobrych radach z tego forum, będziemy jednak zapierniczać jak chomiki na karuzeli.

kiew napisał(a):
A wspomniałeś piwo rzemieślnicze i wino to jeśli poszukujesz dodatkowych atrakcji na dodatkowe dni to warto uderzyć jeszcze na północ z San Francisco w stronę Napa Valley, gdzie jest bardzo dużo fajnych winnic, wszystkie z tasting room'ami, własnym, niezłym winem. Szczególnie jak ktoś lubi wina w kierunku califronijskich chardonnay to będzie bardzo zadowolony. A przy samej Napa Valley w miście Santa Rosa jest jeden z najbardziej legendarnych browarów amerykańskiej piwnej rewolucji - Russian River.


Russian River mam oczywiście zaznaczony jednak nie sądzę abyśmy ich odwiedzili. Jeśli już zboczymy do Napa to głównie na wino. Idealny byłby nocleg w jakiejś winnicy.

kiew napisał(a):
A co do piwa rzemieślniczego to nie wiem na ile jesteś zorientowany, ale Kalifornia to jest piwna mekka z setkami browarów ogólnie( o ile się nie mylę to liczba browarów przekroczyła 900 jakiś rok temu), ale przede wszystkim z dziesiątkami browarów absolutnie topowych. Jakbyś potrzebował to mogę sklecić jakąś listę tych 10-15 tych najbardziej wartych odwiedzenia :)


Coś tam wiem. Generalnie temat craftu chciałem poruszyć na Jepiwce i tam zdobyć dodatkowe informacje. Aczkolwiek możemy też tu pogadać, może komuś się przyda. Nie chcę aby ta wycieczka była skoncentrowana na browarach, ale po drodze kilka zamierzam odwiedzić. Szukając też noclegów staram się aby była możliwość napicia się czegoś dobrego wieczorem. Raczej nie będę nadrabiał drogi tylko dla browaru, dlatego Russian River, Moksa czy tym bardzie Anderson Valley mi odpadły. Aczkolwiek po Wielkim Kanionie zamierzam spać w Prescott tylko i wyłączne ze względu na miodosytnię Superstition <3. W LA zamierzam oczywiście zajechać (Uberem z Long Beach) do Bottle Logic i The Bruery. Myślałem też o Smog City i Monkish. Na wyjeździe z LA mam zamiar zatrzymać się w Casa Agria Specialty Ales. Co ciekawe będą oni w tym roku na OMBF na który nie jadę, więc obczaję ich na miejscu w USA :) W SF też mam coś zaznaczone, ale teraz nie pamiętam nic poza klasykiem jakim jest Anchor Brewing (tam jak już pójdę to bardziej dla historii niż obecnej formy ich piw.

Później w trakcie wycieczki po parkach już mi tak bardzo nie zależy na piwie (no chyba, że jest jakaś perełka). Zresztą strzelam, że po LA i SF będę miał trochę dość na chwilę :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#29 PostWysłany: 09 Sie 2019 23:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Lis 2012
Posty: 1111
niebieski
Przemk0 napisał(a):
Wiem wiem wszyscy piszą, że na LA nie ma co tracić czasu.. ale właśnie tak jak napisałem wyżej to planuje jakiś spokojny czas na plaży, aklimatyzację po przylocie i (o tym niżej) odwiedzenie kilku browarów. Z tego co mi się wydaje SF też jest dużo droższe od LA.

Nie demonizowałbym też tego LA tak, że nie ma co tracić czasu. Jakieś 2-3 dni szczególnie po przylocie jak potrzebujesz aklimatyzacji są spoko. Downtown (kilka ciekawych budynków), Santa Monica, Venice, Getty, Griffith Observatory, parę fajnych sklepów, knajp no i oczywiście browarów. SF fajniejsze dla mnie dużo, ale faktycznie dużo droższe.

Przemk0 napisał(a):
Russian River mam oczywiście zaznaczony jednak nie sądzę abyśmy ich odwiedzili. Jeśli już zboczymy do Napa to głównie na wino. Idealny byłby nocleg w jakiejś winnicy.

Jedno w sumie nie koliduje z drugim. W Russian River wieczorem (a szczególnie w weekendy) są tłumy i to tez jest restauracja z wcale nie tanią kartą, a że butelkują większość tego co uwarzą to można kupić butelki. I w sumie do tego bym bardziej zachęcał, w drodze na Napa zajechać sobie po kilka butelek i będziesz miał zapas jak będziesz jechał przez parki, gdzie z browarami kiepsko.

Przemk0 napisał(a):
Coś tam wiem. Generalnie temat craftu chciałem poruszyć na Jepiwce i tam zdobyć dodatkowe informacje. Aczkolwiek możemy też tu pogadać, może komuś się przyda. Nie chcę aby ta wycieczka była skoncentrowana na browarach, ale po drodze kilka zamierzam odwiedzić. Szukając też noclegów staram się aby była możliwość napicia się czegoś dobrego wieczorem. Raczej nie będę nadrabiał drogi tylko dla browaru, dlatego Russian River, Moksa czy tym bardzie Anderson Valley mi odpadły. Aczkolwiek po Wielkim Kanionie zamierzam spać w Prescott tylko i wyłączne ze względu na miodosytnię Superstition <3. W LA zamierzam oczywiście zajechać (Uberem z Long Beach) do Bottle Logic i The Bruery. Myślałem też o Smog City i Monkish. Na wyjeździe z LA mam zamiar zatrzymać się w Casa Agria Specialty Ales. Co ciekawe będą oni w tym roku na OMBF na który nie jadę, więc obczaję ich na miejscu w USA :) W SF też mam coś zaznaczone, ale teraz nie pamiętam nic poza klasykiem jakim jest Anchor Brewing (tam jak już pójdę to bardziej dla historii niż obecnej formy ich piw.

Ja miałem podobny plan, czyli nie zmieniać znacząco planów pod piwo, ale jak się dało zgrać jedno z drugim to super. Sporo wiesz, aletak ostrożnie zapytałem na początku, bo nie wiedziałem czy trafiłem na kogoś ogarniętego czy kogoś kto słyszał, ktoś mu polecił, lubi chodzić po knajpach, ale w sumie się nie interesuje i nie zna. Jak interesuje Cię Casa Agria i będziesz na Long Beach to nie trzeba się daleko ruszać, żeby coś dobrego wypić - polecam Beachwood Blendery, bardzo ciekawy browar, głównie piwa dzikie i kwaśne. Kolejny fajny browar po drodze z LA do SF to też Sante Adairius Rustic Ales. Też mają butelki, też trochę w stylu Casa Agria. Będziesz przejeżdżał obok, bo to kawałek za Monterey. Mozna też sprawdzić noclegi w okolicach browaru (nie wiem jakie cany), ale może akurat będzie się opłacało bo w Monterey dość drogie noclegi. W samym SF warto chyba tyko Cellarmaker, ale za mostem w Oakland/Berkley już jest prawdziwy wysyp browarów z Rare Barrel i Fieldwork. Tak że w tych rejonach też może warto szukać noclegów, bo będzie taniej niż w samym SF.

A no i jeśli dalej szukasz pomysłow do zagospodarowania dodatkowych dni to San Diego jest też swiętnym miastem, ale świetnym, barowym centrum gdzie chyba głowną atrakcją jest chodzenie po knajpach. I tam też masz multum piwnych legend: Mikeller SD, Lost Abbey, AleSmith, Ballast Point czy Stone... I to były same z tych najbardziej znanych, a znajdzie się i drugie tyle wartych uwagi ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 12 Sie 2019 15:34 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
@kiew Dlatego staram się nie ponieść tym opiniom i zostaję w LA na 4 pełne dni. Co do Russian River to aktualnie dołożyłem do planu Napa Valley, ale wątpię abym tam zajechał (do RR)... jednak jak już Napa to Wino i nocleg blisko jakiejś winnicy. A na wynos piwa raczej nie będę brać (oprócz kilku butelek z przeznaczeniem wywozu do Polski), bo później picie w motelu wydaje mi się jakieś takie smutne :D Zresztą po piciu w LA, SF itd. to chętnie odpocznę do przyjmowania dobrych... ale jednak trunków.

Sante Adairius Rustic Ales mam zaznaczone. Wstępnie mam nocleg w Monterey, bo chciałbym 17-mile road zrobić, a później już jadąc w stronę SF do nich zajechać. Beachwood w Long Beach, a jakże też mam zaznaczony :) Cellarmaker w SF też. Browary w Oakland/Berkley raczej nie będą po drodze.

Na San Diego oczywiście też patrzyłem... W pewnym momencie nawet zastanawiałem się aby odpuścić północ Kalifornii na rzecz po południa. Szkoda jednak rezygnować z SF dla SD (+Tijuana). Piwo i dobra pogoda to nie wszystko :D

-----------------

Dodatkowe pytanie
Sekwoje -> LV
Wstępnie na planie zaznaczyłem, że po Sekwojach chcę zobaczyć Death Valley i dopiero udać się do Las Vegas. Jednak jak policzyłem dojazd z Three Rivers (gdzie mam wstępnie nocleg) do LV to wyszło prawie 6h... a przejazd do Death Valley to kolejny +1h 40min... robi się grubo.

Po najkrótszej drodze do LV jest pustynia Mojave, jest tam coś ciekawego do zobaczenia?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#31 PostWysłany: 14 Sie 2019 20:52 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
Załącznik:
Komentarz do pliku: Plan USA 2019
plan-usa-zach-2019.png
plan-usa-zach-2019.png [ 59.24 KiB | Obejrzany 2549 razy ]


Układałem, zmieniałem, układałem i wyszło mi coś takiego. Jak widać nie wyszło do końca założenie robienia do 200 mil, no ale cóż zrobić. Zawsze możemy coś pominąć już w trakcie wycieczki i trochę zabastować.

Prosiłbym o ocenę tego planu. Z góry dziękuję!

Jak widać mam pewien problem między dniem 17, a 18. Po zwiedzaniu kanionu antylopy, a noclegiem jest trochę wolnego czasu. Kusi mnie aby podjechać na North Rim Wielkiego Kanionu. Może lepiej jednak podjechać już na South Rim i nocleg już za kanionem. Następnie 18 dnia cisnąć już na Prescott i mieć czas na jakiś inny przystanek. Dla przykładu pojechać przez Sedonę?

---

@kiew Postanowiłem spać w Berkley (jeździ tam metro do SF), więc Rare Barrel i Fieldwork jak najbardziej w planie :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
kiew lubi ten post.
 
      
#32 PostWysłany: 15 Sie 2019 17:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Kwi 2010
Posty: 92
Loty: 128
Kilometry: 216 022
Alcatraz - świetna sprawa. Jezeli zależy Ci na konkretnej dacie to pamiętaj żeby kupić bilety już na 2-3 tygodnie przed zwiedzaniem. Ja byłem w okolicach SF tydzień i łutem szczęścia udało mi się co znaleźć i to oczywiście poza weekendem.

Monterey lub SF - są fajne wyprawy statkiem na obserwowanie wielorybów. Polecam.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#33 PostWysłany: 16 Sie 2019 16:01 

Rejestracja: 24 Cze 2019
Posty: 13
Proszę kolegów o ocenę poniższego planu zwiedzania po zachodniej części USA. Narazie krótsza wersja. W oparciu o ew. uwagi pozwolę sobie później umieścić bardziej szczegółową rozpiskę.
Próbowałem odwrócić kierunek trasy aby na początku pojechać w kierunku Monterey - > Yosemite (dziękuje koledze Oszukani za opinie) ale w wielu miejscach nie składa mi się to w całość.

Termin: 14.10 - 28.10.2019
Start/Koniec: LAX

Założenia:
- dwie osoby (obie z prawem jazdy)
- w niektórych z tych miejsc już byłem 15 lat temu, ze względu na napięty terminarz pomijam SF czy Arches. Sequoia NP mnie nie przekonuje.
- wiem, że dla niektórych osób LV to strata czasu ale mnie się tam podobało. Także celowo chcę tam spędzić trochę więcej czasu, odpocząć.


Wątpliwości:
- zwłaszcza ostatnie dni planu, czy jest sens pchać się w tym termienie do Yosemite. Chciałbym zobaczyć El Capitan. Zakładając, że droga 120 będzie zamknięta będzie to problem? (jadąc od DV)
- czy w tym terminie przejazd z Monterey do LA drogą nr 1 ma sens (temperatury, wiatry?) Może po prostu lepiej z DV pojechać do Morro/Santa Barbra lub LA.
- Czy w LA w październiku ludzie jeszcze plażują? Gdzie najlepiej? Prognozy temperaturowe z poprzednich lat wydają się być OK, tylko znowu czy nie jest tak, że np. silne wiatry, zachmurzenie itp.

Załączniki:
trip_v1.png
trip_v1.png [ 24.57 KiB | Obejrzany 1877 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#34 PostWysłany: 21 Sie 2019 13:05 

Rejestracja: 26 Maj 2013
Posty: 42
Loty: 202
Kilometry: 210 225
@Grover Tak, sprawdzałem już gdzie i za ile kupić bilety. Na większość atrakcji zamierzam kupić wcześniej bilety. Szczególnie, że czasem można oddać bilety jak się coś zmieni. W Alcatraz na 72 godziny przed.

Wieloryby obserwowałem już raz na Wyspach Kanaryjskich. Tutaj sobie odpuszczę. Za bardzo już mam upakowany plan. Raczej będę polował na wydry. Oby się udało je zobaczyć gdzieś w Point Lobos albo w Moss Landing.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#35 PostWysłany: 28 Sie 2019 13:12 

Rejestracja: 11 Lis 2015
Posty: 12
Kochani, uprzejmie proszę o podpowiedź w sprawie planowanej trasy tripa po Zachodnim Wybrzeżu.
W większości wzorowałem się na waszych świetnych relacjach.
Wypożyczamy (2 osoby) w LAX minivana z rozkładanymi siedzeniami, który będzie nieraz służył za nocleg. Materac z Walmarta wejdzie idealnie, a i wyprostować się będzie łatwo (ponad 2m miejsca). Za waszą radą wypożyczalnia Alamo.co.uk. Oddajemy też w LAX.

Proszę o wskazówki, jakieś rady.

Załączniki:
Trasa USA.jpg
Trasa USA.jpg [ 173.76 KiB | Obejrzany 1972 razy ]
plan usa.jpg
plan usa.jpg [ 132.37 KiB | Obejrzany 1972 razy ]


Ostatnio edytowany przez Abcn, 29 Sie 2019 21:45, edytowano w sumie 1 raz
Literówka
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#36 PostWysłany: 29 Sie 2019 20:16 

Rejestracja: 21 Maj 2011
Posty: 306
niebieski
powiem - mnostwo jeżdzenia ale o dziwo o ile dacie rade byc tak ciagle w ruchu to ciezko sie do czegos przyczepic w tym Twoim planie :O szacun :D

ja bym wywalila valley of fire bo jak ogladacie antelope to bedziecie mieli przesyt, ALE polaczylabym zwiedzanie Bryce z przejazdem highway 12 przez Escalante do Arches/Moab i dalej np do Yellowstone /capitol reef gratis ;)/.
kolo Escalante polecam Spooky i Peak-a- boo o ile jestescie w miare sprawni fizycznie. Jest tam tez Zebra canyon ale to wtedy dluzej trzeba sie tam zatrzymac.

Rozumiem ze wiesz ze losowanie the wave permitu jest na dzien nastepny i warunki tej drogi sa takie ze 4x4 moze sie przydac jesli chociaz ciut deszczu spadnie. Ale wrzesien to najsuchszy m-c chyba, ale tez bardzo oblegany.

W Monterrey nieodmiennie polecam wycieczke na wieloryby, natomiast jak chyba juz gdzies pisałam podobno maja wspaniale oceanarium.

Yellowstone zazdraszczam, planuje tam spedzic ktores swieta Bozego Narodzenia :D


Ostatnio edytowany przez Abcn, 29 Sie 2019 21:42, edytowano w sumie 1 raz
Literówka
Góra
 Profil Relacje PM off
steel33333 lubi ten post.
steel33333 uważa post za pomocny.
 
      
#37 PostWysłany: 29 Sie 2019 21:07 

Rejestracja: 20 Lis 2014
Posty: 3354
złoty
Nie rozumiem wpisania loterii do planu?
Chcecie byc dziennie w Canab? Czy cos sie zmienilo?

Tapniete z telefonu
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#38 PostWysłany: 30 Sie 2019 09:03 

Rejestracja: 11 Lis 2015
Posty: 12
palomino napisał(a):
ja bym wywalila valley of fire bo jak ogladacie antelope to bedziecie mieli przesyt, ALE polaczylabym zwiedzanie Bryce z przejazdem highway 12 przez Escalante do Arches/Moab i dalej np do Yellowstone /capitol reef gratis ;)/.
kolo Escalante polecam Spooky i Peak-a- boo o ile jestescie w miare sprawni fizycznie. Jest tam tez Zebra canyon ale to wtedy dluzej trzeba sie tam zatrzymac.


Taki jest plan, by z Bryce 12stką chociaż przejechać przez Capitol Reef przez Escalante, tylko że w Torrey odbijamy w lewo na Salt Lake City. Dzięki za radę w sprawie Zebra Canyon, poczytałem o tym i pewnie się skusimy :)


brzemia napisał(a):
Nie rozumiem wpisania loterii do planu?
Chcecie byc dziennie w Canab? Czy cos sie zmienilo?


No właśnie, to nieszczęsne Kanab ;) Za późno zorientowaliśmy się by brać udział w losowaniu internetowym na The Wave (czytaliśmy wiele pozytywnych opinii). W sumie duża część trasy jest tak zmodyfikowana by z rana w Kanab Visitor Center brać udział w losowaniu wejściówek. Będziemy mieli 3 szanse. Jak to się mówi "do trzech razy sztuka. Więc wpisywałem to losowanie w plan by wiedzieć że z rana danego dnia musimy być w Kanab na losowaniu :)

PS. Ciała dałem z pierwszym noclegiem. Za późno trafiłem na wpis @Oszukani . Lądujemy o 18tej, a ja nocleg zamówiłem w Palm Springs, była to moja pierwsza rezerwacja więc jeszcze się walnąłem i zrobiłem rezerwację z natychmiastową płatnością i bez możliwości bezpłatnego odwołania. A jak pisał @Oszukani o 18 przylot, odprawa z godzinkę, potem do Alamo, więc w trasę ruszymy pewnie koło 21:00. Niby tylko 200 km ale nie wziąłem pod uwagę korków. Zamiast 23:30, możemy być na miejscu o 1 w nocy i to na jetlagu. Trudno, jakoś damy radę. Mae Culpa że wcześniej dokładniej nie zbadałem tematu.

A, ciekawostka dla potomnych: jeśli uważasz , że kilka dni przed przyjazdem do danej miejscowości zamówisz sobie jakąś rzecz w miejscowym Walmarcie np. namiot, materac, śpiwory (znalazłem całe kombo turystyczne to zawierające) do odbioru osobistego w tym sklepie to się zdziwisz. Płatność online walmart realizuję tylko kartami amerykańskimi. niezły zonk. 3 razy próbowałem, 3 razy pobrało kasę z różnych kart (Alior walutowa, Revolut, paypal) i nic. Także jesteśmy zmuszeni wybierać wśród towaru, który znajdziemy na miejscu w sklepie.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#39 PostWysłany: 30 Sie 2019 09:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 Lut 2011
Posty: 591
Loty: 80
Kilometry: 171 925
niebieski
Jeśli nie śpisz w jakiejś zwykłej sieciówce a np. u kogoś z airbnb, zapytaj się czy nie pomogą Ci ogarnąć płatności z Walmartem amerykańską kartą. Zapytać zawsze można :roll:
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
steel33333 lubi ten post.
 
      
#40 PostWysłany: 30 Sie 2019 11:07 

Rejestracja: 11 Lis 2015
Posty: 12
mikuś napisał(a):
Jeśli nie śpisz w jakiejś zwykłej sieciówce a np. u kogoś z airbnb, zapytaj się czy nie pomogą Ci ogarnąć płatności z Walmartem amerykańską kartą. Zapytać zawsze można :roll:


Dobra wskazówka, dzięki. Choć ogólnie jak patrzyłem to AirBNB nie wychodziło zbyt tanio, poza San Francisko, o czym już niektórzy tu pisali.
My w większości będziemy spali po campingach, gdzieniegdzie motel, szczególnie na Północy. Udało mi się nawet w Zionie i Yosemite zarezerwować campingi z sidem na namiot. Szkoda że w Brice akurat jest remont, rezerwacja nie działa, ale jest first come first serve.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 286 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group