Fly4free.pl

Duch w Narodzie ginie
Jeszcze zupełnie niedawno każde udane lądowanie pilotów "nagradzane" było brawami pasażerów.
Dziś albo nieśmiałe "klak, klak", albo nic !
Wszyscy pracujący ku chwale "nowych ojczyzn", wracjąc z NL, N, S, D, IRL, E, UK i Bóg wie jeszcze skąd, myślą tylko jak tanio dotrzeć do bliskich. A zasady ?
Proponuję:
Obywatelską Akcję (OA) F4F
Dajmy Pilotom i Stewardessom choć małą satysfakcję:
"Postaraliście się bezpiecznie wylądować, my Wam "odpłacimy" brawami (to taka premia od Klientów )
Naprawdę, my Niskokosztowi, czy jak tam - Turysci chcemy podziękować Załodze.
Proponuję Zobowiązanie Forumowicza F4F.
Dajcie czadu ! Zawsze po włączeniu rewersyjnego ciągu "klakajmy"
To już mamy w cenie biletu

_________________

Klaskanie jest żałosne Można podziękować stewardkom, gdy stoją przy wyjściach. Jak będziesz przechodził to możesz zagadać, podziękować i poprosić żeby przekazała kapitanowi brawa. Bo gdy tak wszyscy klaszczą w samolocie to on ich i tak nie słyszy...

_________________

Ja w sumie jestem ciekaw czy słyszą czy nie, bo raz pierwszy oficer (wizz) podczas "gadki szmatki" w środku lotu powiedział że jest to ostatni lot i ostatnie lądowanie kapitana przed jego emeryturą, i żeby mu z tej okazji dobrze zaklaskać.

Niezapomnijmy o kierowcach Polskiego Busa

Ja tam mam do tego neutralny stosunek, nie klaszczę ale nie przeszkadza mi jak ktoś to robi. Ostatnio jak leciałem z BRI do BUD to byłem zaskoczony bo po lądowaniu Włosi klaskali prawie jak po golu ich drużuny narodowej

Otóż to, o maszynistach również - toć pociąg jest bardziej niebezpiecznym środkiem transportu niż samolot to i gromkie brawa na każdej stacji się należą!

zgadzam sie z kendi: kto chce niechaj 'klaka'

Ci, ktorzy boja sie latac na pewno ciesza sie bardziej ze szczesliwego ladowania, niz Ci znudzeni czestym lataniem

A ja dziekuje stewardessom przy wychodzeniu z samolotu, kierowcy przy wychodzeniu z autobusu, kelnerkom/-rom przy wyjsciu z restauracji, fryzjerce, kosmetyczce itd.... Tak po prostu.

Kazdemu pracownikowi jest zawsze milo byc docenionym dobrym slowem lub napiwkiem za dobrze (!) wykonana usluge.

_________________
'The journey is what brings us happiness... not the destination'

czemu żałosne ?
osobiście nigdy nie klaskałem, ale nie mam nic przeciwko ludziom klaszczącym, możesz powiedzieć co jest w tym żałosnego ?

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

To że klaska może 3-4 osoby z własnych powodów, a reszta klaska bo każdy klaska to moze tak trzeba i wyjdę na buraka jak tego nei zrobie - myślą. Patrzenie na tłum, by przypodobać się grupie jest żałosne.

Co do pociągu to w Polsce samolot jest bezpieczniejszy niż pociąg. Ale słyszałem, że w Niemczech jest odwrotnie.

_________________

Nie żebym Ci nie wierzył, ale masz na to twierdzenie jakieś konkretne źródło?

Bo ja kiedyś widziałem raport UE o bezpieczeństwie kolei, to liczyli do ofiar śmiertelnych auta które zostały potrącone przez pociąg na przejeździe. Mnie takie ofiary (które w 95% przypadkach same są sobie winne) nie interesują z punktu widzenia pasażera.

z tym klaskaniem to tak samo jak z sandałami i skarpetami: wypełzają kompleksy i aż dziw bierze, że takim osobnikom chce się upubliczniać ich wewnętrzną marność.
wyjaśnię, że nie mówię o klaskających ale o tych co się tak tym podniecają.
no ale takie dziś czasy.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

No to może być ciężko by znaleźć inny raport.
Z drugiej strony to te ofiary są wynikiem zasady działania czegoś jak "kolei". W transporcie lotniczym nie ma takich przypadków, że ktoś może być potrącony przez samolot więc myślę, że to potwierdza jego większe bezpieczeństwo. Nie ma mowy o ofiarach które same sobie są winne.

_________________

Trudno mi się z tym zgodzić. Te ofiary są też wynikiem zasady działania czegoś takiego jak "samochód", "droga", "umiejętności prowadzenia" i pewnie wielu innych.
Jak ktoś na lotnisku przy przejściu z terminalu do samolotu pobiegnie wbrew zakazowi i będzie miał wypadek to też nie zaliczałbym go do ofiar transportu lotniczego. Konkretnie ofiara to według mnie osoba która nie z własnej winy (z własnego świadomego działania łamiącego jakiś przepis) poniosła szkodę.

Trochę odeszliście od tematu.

Te brawa właściwie zawsze były pewną tradycją - koloryt taki

A stewardessy przy wyjściu przekazują kilkaset podziękowań dziennie "za korzystanie z naszych linii"

_________________

A ja mam wrażenie, że ludzie częściej klaszczą w tanich liniach... Chyba nigdy nie doświadczyłam klaskania lecąc KLM, Lufthansą czy British Airways. Chociaż jak leciałam LOTem z Londynu to ludzie klaskali... Może to głównie Polacy klaszczą??

_________________

Oczywiście, brawa jak najbardziej się należą!

Jestem jednym z tych którzy zawsze klaszczą i uważam że to bardzo miły gest ze strony pasażerów.

Raz tylko zdarzyło mi się gdy cały samolot klaskał i to przez dość długi czas. Było to po odwołanym locie i niemiłej nocy spędzonej na lotnisku w Szwecji. Wszyscy byli ogromnie zadowoleni że są już w domu.

Pozytywne reakcje, takie jak klaskanie pod lądowaniu, są jak najbardziej wskazane i nie widzę w tym nic nie fajnego.

Aplauz dla założyciela wątku!

_________________

Polacy klaszcza, ale mnie w całym tym zdarzeniu nieco śmieszy moment składania oklasków - ledwo po dotknięcie kołami ziemi. A to jeszcze nie koniec lądowania i - co pokazuje przypadek choćby w grudniu w Rosji - ryzyko katastrofy wciąż istnieje.

Dla mnie klaskanie to nic innego jak uzewnetrznienie swojego strachu i radość, ze nic się nie stało podczas lotu.

Dokładnie o tym samym pomyślałem. Kto chce niech sobie klaska, ale zazwyczaj robi się to jak tylko koła dotkną ziemi, a wtedy z tego co się orientuję samolot porusza się jeszcze z prędkością około 250-300km/h...

_________________

A kiedy leciałeś?
Miałem dokładnie to samo wrażenie!
BRI-BUD 13 lutego

_________________

http://kilik-viajes.blogspot.com/

BRI-BUD 16 stycznia
No jak widać nie TYLKO Polacy klaszczą.