Fly4free.pl

Ninh Binh - troszeczkę poza szlakiem. Nie odwiedzany tłumnie przez turystów, chociaż nie można powiedzieć, że w ogóle nie jest odwiedzana.
Czy warto wybrać się do Ninh Binh? Warto. Samo miasto nie jest może za ciekawe, ale w okolicy jest wiele wyjątkowych miejsc.
Ja rekomenduję trzy. Te trzy, które zdążyłam zobaczyć
(więcej o Ninh Binh: http://olazplecakiem.blogspot.com/2016/12/ninh-binh.html)
pierwsze: Trang An Cave
Początkowo myślałyśmy (w Wietnamie byłam razem z koleżanką) o Tam Coc, ale wyczytałyśmy, że jest bardziej turystyczne i trasa jest krótsza.
Zwiedzanie Trang An Cave w łódce zajmuje ponad 3 godziny. W czasie tego rejsu można podziwiać wspaniałą przyrodę. Często przepływa się przez jaskinie, które są tak niskie, że czasami trzeba położyć się na łódce. Po drodze zatrzymywaliśmy się w malutkich świątyniach. Jest to naprawdę niezwykła przygoda.








drugie: Hoa Lu Ancient Capital
Hoa Lu Ancient Capital jest to dawna stolica cesarza Tien Hoanng De założona w X wieku. Do obecnych czasów niewiele przetrwało (m.in. świątynia poświęcona cesarzowi), ale nawet te ruiny robią wrażenie. Nietknięta pozostaje imponująca świątynia, odnowiona w XVII w. Duzym minusem tego miejsca jest to, że bez przewodnika trudno się połapać gdzie co jest.







trzecie: Mua cave
Mua Cave to punkt widokowy, do którego prowadzi tysiąc schodów. Ale warto się pomęczyć. Widok z góry jest cudowny A same schody też robią wrażenie.

Fajny opis i super zdjęcia!

Byliśmy w Ninh Binh na jeden dzień pociągiem z Hanoi. Zwiedziliśmy polecaną powyżej Pagodę, rzeczywiście super widok. Polecamy Natomiast niestety skusilismy się na Tam Coc i odradzamy. Podróż łodką kosztowała 400k za 2 osoby za 1.5h. Widoki były ładne, aczkolwiek doskierali nam nachalni sprzedawcy na łodziach, którzy sugerowali zakupy chociaż maly prezent dla Pani, która wiosłowała łódką. Oprócz tego sama wiosłująca domagała się napiwku i to całkiem konkretnego - 50k, gdyż jak daliśmy 30k powiedziała, że to za mało. Przez takie drobne rzeczy, miejsce zdecydowanie straciło swój urok i stało się mocno komercyjne.

Czy jeden pełny dzień wystarczy na te trzy atrakcje?

Piekne miejsce

Hej,
na Ninh Binh wystarczy jeden dzień. Najlepiej przyjechać z samego rana i wypożyczyć skuter. Do późnego popołudnia wystarczy czasu na odwiedzenie najważniejszych atrakcji.

A gdzie najlepiej w okolicy Ninh Binh zrobic baze wypadowo/noclegowa?
Nie chodzi mi o polecanie konkretnego guesthousu, bo to se moge znalezc na bookingu, bardziej o polecenie miejscowosci gdzie sie zatrzymac.

Samo Ninh Binh chyba nie jest dobrym pomyslem bo to zwykle miasto?
Jakos ze 3-4 noclegi nam zostana, wiec na spokojne sobie gdzies tam posiedziec w przyjemnych okolicznosciach natury planujemy i pokrecic sie po okolicy.

Tak patrzac na mape to Tam Coc mi sie narzuca? Czy mam racje? Pewnie skuter i tak wezmiemy, wiec nie musi to byc miejsce "dobrze skomunikowane".

Zdecydowanie Tam Coc.

Proponuję jednak zachować jakiś dystans od głównego placu, który wieczorami jest maga głośny.

p.

_________________
Moje relacje:

Hongkong - nie tak do końca betonowa dżungla

Brunei - najnudniejszy kraj świata?

Tak patrze na satelite i rozumiem, ze glowny plac to masz na mysli ten cypelek przy jeziorze?

Ten plac:
https://maps.app.goo.gl/sG7KfFNG6WjEVUmPA

Na wieczór 3 karaoke-busy gwarantowane. Głosniki oczywiście bez umiaru, ile fabryka dała.

p.

_________________
Moje relacje:

Hongkong - nie tak do końca betonowa dżungla

Brunei - najnudniejszy kraj świata?

Info II 2025.
Nie wiem czy kwestia godziny, niskiego sezonu czy ktoś w końcu wpadł na pomysł żeby Tam Coc „ucywilizować”. Ale przez cała wycieczkę nikt do nas nie podpłynął żeby coś sprzedać, pani wiosłująca tylko raz otworzyła wiaderko z pamiątkami, ale po pierwszej odmowie od razu schowała bez naciskania na sprzedaż. Po drodze jedna babka od zdjęć pytała czy chcemy ale tez po odmowie odrazu odpłynęła.
My popłynęliśmy o 16.30 (można jeszcze chwile później - o 17 można najpóźniej wypłynąć, przy czym trzeba wziąć pod uwagę ze budka z biletami jest pol km dalej, podwożą za darmo żółtymi melexami w te i wewte) - był to super pomysł - w drodze tam mijaliśmy jeszcze jakieś wracające łódki a na powrotnej płynęliśmy sami. Tam wiec naczytalismy się dużo negatywnych opinii o tym, s było całkiem fajnie. Cena 250k/os.

Trang An - są 3 trasy trzeba sobie wybrać - nie wiedzieliśmy o tym wiec ktoś nam polecił trasę nr 3 i tak żeśmy wzięli - była bardzo ładna. Tutaj już łódek setki i turystyczny młyn jak cholera. Niemniej jednak jest tam ładnie, wiec zdecydowanie warto. Tu nie ma żadnych sprzedających z łódek. Trwa to koło 3h, cena 250k/os.

Van Long - są 2 trasy, ale teraz tylko jedna dostępna była. Bardzo spokojnie jest, tylko kilka łódek minęliśmy, widoki tez bardzo ładne, w sumie podobne jak dwie poprzednie wycieczki, ale i tak polecam. Tu tez żadnej nahalnej sprzedaży nie było. Cena 100k/os.

Transport pomiędzy - wypożyczony motor - 100k/dzień, lub rower 50k/dzień ale do Van Long jest 25km.

Samo Tam Coc - główna droga i placyk to totalna spierdolina ale pn-zach strona jeziorka bardzo przyjemna i bardzo spokojnie. Knajpki były prawie puste nawet pomimo weekendu. A na głównej hałas, młyn i typowa sieczka.

Punkt widokowy Mua Cave - wstęp 100k/os, ale nic więcej nie powiem bo nie byliśmy bo pogoda była taka se i perspektywy na widoki nie było.