Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 14 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 18 Lut 2016 16:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
- Cześć, co robisz w lutym?
- Yyy… Dokładnie kiedy?
- Pamiętasz, chciałam zobaczyć zorzę na swoje okrągłe urodziny. Znalazłam tanie bilety do Alty. Tam będzie zorza?
- Oczywiście, że pamiętam. Tak, kiedy?
- 10-14 luty
- Ok. 9-tego wracam z Islandii. Lecimy.

I tak oto młode, niczego sobie kobitki znalazły się w północnej Norwegii by świętować okrągłe urodziny i móc zobaczyć zorzę polarną.

Wylot z Modlina do Gdańska, następnie Gdańsk – Oslo. Wszystko szło jak po maśle.
W Oslo czekał nas nocleg w hostelu przy lotniku, w którym nocowałam w zeszłym roku lecąc na Spitsbergen. Znajome miejsce, rezerwacja zrobiona, cóż by mogło się wydarzyć? Hostel powitał nas kartką na drzwiach w języku norweskim, coś tam, coś tam „KONKURS”. Wszystko otwarte, nikogo nie ma na recepcji. Zabunkrowałyśmy się w kuchni. Może skoki oglądają… Po dłuższej chwili zastanawiania się, że chyba coś jest nie tak, pojawił się przemiły pan, który wytłumaczył nam, że „KONKURS” w języku norweskim dosłownie znaczy UPADŁOŚĆ :) Szczęki miałyśmy na ziemi… Ale jak to? Dlaczego? Mamy rezerwację. Co teraz?
Cóż, zdarzają się gorsze sytuacje… ale tu w Norwegii? Po wielu rozmowach z „mieszkańcami” hostelu oraz panem pośrednikiem, miałyśmy zapewniony dach nad głową w owym hostelu na jedną noc. Znalazłyśmy otwarty pokój, czystą pościel, kawę, herbatę, wszytko czego można tylko potrzebować. Grzejniki, prąd i ciepła woda nie zostały wyłączone, brak tylko WiFi. All inclusive self service :)
W późnych godzinach wieczornych, kilka osób w podobnej sytuacji, także poszukało sobie wolnych pokoi, a następnie wszyscy siedzieliśmy w kuchni, rozmawiając prawie do rana. Prawie, gdyż my rano miałyśmy lot i musiałyśmy choć chwilę się zdrzemnąć.

Dzień 1 – temp. -2°C

Alta – Samo lądowanie, dla niektórych jest zaskoczeniem i sporym przeżyciem. Woda, woda, woda, o! pas startowy, pyk, mocne hamowanie, stop, o! koniec pasa… Lotnisko standardowe :) Z samolotu na płytę, uważając by się nie poślizgnąć i do terminalu.
Miałyśmy zarezerwowany apartament z Airbnb, ok 3,5 km od lotniska. Wybrałyśmy spacer i była to bardzo dobra decyzja. Zaczęło się przejaśniać. Po dotarciu, dosłownie padłyśmy. Kolejna zarwana noc dała już w kość, dla mnie była to już szósta… Wieczorem były bardzo ambitne plany pójścia na miasto, niestety śnieg pokrzyżował plany. Na szczęście wieczorem na dosłownie 40 minut się rozgwieździło, by następnie zacząć śnieżyć tak, że rano nie mogłyśmy otworzyć drzwi od naszego apartamentu.

Załącznik:
DSC_0515.jpg
DSC_0515.jpg [ 60.02 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04768.jpg
DSC04768.jpg [ 97.88 KiB | Obejrzany 3437 razy ]


Widok z apartamentu

Załącznik:
DSC_0520.jpg
DSC_0520.jpg [ 145.14 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC_0521.jpg
DSC_0521.jpg [ 137.95 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04776.jpg
DSC04776.jpg [ 114.29 KiB | Obejrzany 3437 razy ]



Dzień 2 – temp. -5°C

Późne wstanie ok 10:00, kilka prób otworzenia zasypanych drzwi i na miasto. 15 minut spacerkiem do centrum wśród korytarzy śnieżnych.
Alta jest malutkim miastem. 1/10 Tromso jeśli ktoś był. Samo centrum to kilka uliczek, centrum handlowe, ze 3 hotele, informacja turystyczna. Przez 30 minut można wszystko obejść. Cisza, spokój, brak turystów.
W Rema1000 zrobiłyśmy podstawowe zakupy – pieczywo. W informacji zarezerwowałyśmy wycieczkę psimi zaprzęgami – 1250 NOK, 16:30-19:30 następnego dnia.
Wieczorem za zaoszczędzone pieniądze na hostelu, wybrałyśmy się do restauracji (!) w centrum, zasmakować lokalnych dań. Ja wybrałam Grilled Stockfish, psiapsióła ma - filety z renifera. Polecam, warto zaoszczędzić i wydać na to wspaniałe jedzenie w porcji jak dla strong mena.
Ten dzień zakończył się spełnieniem urodzinowego marzenia mojej psiapsióły. Niebo się przejaśniło i można było krzyczeć i skakać ze szczęścia. Sto lat!!!

Załącznik:
DSC04805.jpg
DSC04805.jpg [ 234.45 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04807.jpg
DSC04807.jpg [ 92.55 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04816.jpg
DSC04816.jpg [ 106.73 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04827.jpg
DSC04827.jpg [ 79.8 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04829.jpg
DSC04829.jpg [ 79.88 KiB | Obejrzany 3437 razy ]


Dzień 3 – temp. -11°C

Narty, narty, narty :) Nie mogłyśmy sobie odmówić. Stok jest jakieś 20km od miasta. Autobus dojeżdża prawie, 1,5 km od stoku. Pod nasz domek podjechała pani pracująca na stoku i zawiozła bezpośrednio. Opłata ciut wyższa 200 NOK/os w obie strony, ale nie trzeba iść do centrum na autobus a potem z przystanku na stok. Tak samo z odwiezieniem do domu, bezproblemowo, o umówionej godzinie. Narty i wszystko można wypożyczyć na miejscu. 1 wyciąg orczykowy, 4 trasy, widoki niesamowite! Nie raz byłam na nartach w Austrii, we Włoszech, ale nigdy nie jeździłam wśród widoków zapierających dech w piersiach! Śnieg idealny i brak ludziów.

Załącznik:
DSC_0533.jpg
DSC_0533.jpg [ 93.25 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC_0538.jpg
DSC_0538.jpg [ 99.11 KiB | Obejrzany 3437 razy ]


Szybki obiad – zupka i kanapka i biegiem do centrum. Pod hotelem mamy być o 16:30 – jedziemy na pieski :) Wskakujemy do auta wraz z parą Azjatów. Samochód wiezie nas poza miasto. Jesteśmy. Krótkie szkolenie z obsługi sań, ubranie się w specjalne rzeczy – nas to nie dotyczyło :) Każda para dostała kartki z imionami psów oraz rozmiary uprzęży. Przywitanie się, ubranie piesków, przyczepienie do sań (?). Dodatkowo – wykochanie, wyprzytulanie, wygłaskanie, sama miłość :)
Kochane czworonogi wystarczyło tylko ubrać w uprząż a już wiedziały co będzie, cieszyły się niesamowicie. Jedna osoba prowadzi sanie, druga siedzi w nich, w połowie drogi zamiana. My byłyśmy przedostatnim zaprzęgiem, za nami tylko pani „zamykająca” grupę. Dwa razy wpadłyśmy w zaspę i trzeba było wyciągać sanie, co spowodowało, że zostałyśmy same – grupa pojechała dalej bez nas :) Trochę zdezorientowane dałyśmy luz pieskom, które bezbłędnie poprowadziły nas do domu :)
Tylko co chwilę odwracałyśmy się czy nadal pani opiekunka jest za nami. Dotarłyśmy pierwsze, grupa kilka minut po nas. Miałyśmy za to czas na dalsze integrowanie się z czworonogami.
Wieczór zakończył się przy ognisku, ciastkach, ciepłej herbacie. Właścicielka hodowli opowiadała o swoich 52-óch psach, psach które wygrywają 6-dniowe wyprawy na ponad 1000 km!!! A ja po 5 minutach na saniach miałam uczucie, że zamęczam te stworzenia…

Załącznik:
DSC_0559.jpg
DSC_0559.jpg [ 130.89 KiB | Obejrzany 3437 razy ]


Dzień 4 – temp. -6°C

Powrót do domu… Samolot Alta-Oslo z samego rana. Na lotnisko na szczęście z górki i na nieszczęście wypogadzało się. Tak, całą noc padał śnieg, zachmurzenie 100%...
Kocham starty samolotem w północnej Norwegii, tylko tu zdarza mi się od razu po oderwaniu od pasa robić nawrotkę 180°… Ludzie w samolocie wariują :)
W Oslo Gardermoen lądujemy, mamy chwilę na kawę i przesiadamy się w pociąg – musimy dojechać do Oslo Torp. Jak wyjazd zaczął się z przygodami, tak samo musi się zakończyć… Dojeżdżamy do centrum Oslo i tu koniec naszej podróży pociągiem. Modernizują tory, przesiadka w autobus. Autobusem do Holmestrand – 1,5 h, trochę w korku – wypadek był tuż przed nami. „Informatorzy” zapewniali, że wszystko pójdzie gładko i spokojnie, że autobus nas dowiezie do kolejnego pociągu, pociąg będzie na nas czekał. Tak też było. Kolejne 30 minut pociągiem, kolejna przesiadka w autobus, uff jesteśmy na lotnisku Oslo Torp… Tylko 4 h czekania na samolot, 1,5h lotu i znów w domu…

Załącznik:
DSC04854.jpg
DSC04854.jpg [ 123.59 KiB | Obejrzany 3437 razy ]

Załącznik:
DSC04872.jpg
DSC04872.jpg [ 100.68 KiB | Obejrzany 3437 razy ]


Nasza walentynka :)

Załącznik:
DSC04881.jpg
DSC04881.jpg [ 57.54 KiB | Obejrzany 3437 razy ]



Sam wyjazd w sobie nie był mocno budżetowy (chodziło o zorzę i okrągłe urodziny!). Bagaże podręczne, jedzenie, które można w nim wziąć. ok 1800 zł na osobę. Jest trochę taniej niż w Tromso.
Loty ok 900 zł (w tym pociąg)
WMI-GDN - Ryanair
GDN-OSL - Norwegian
OSL-ALF - Norwegian
ALF-OSL - Norwegian
OSL-TRF - pociąb NBS
TRF-WAW - Wizzair
Nocleg - Airbnb - https://www.airbnb.pl/rooms/2215414?s=wmQ1t2Dd
Narty http://www.altaski.no/
Nocleg w Oslo w hostelu przy lotnisku Airport Motel & Apartment http://gamotell.no - przejęty przez bank :)


[Mam nadzieję, że teraz zdjęcia będą się wszystkim wyświetlać - innego (na razie) sposobu nie znalazłam.]
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl


Ostatnio edytowany przez Carollayna 25 Lut 2016 10:41, edytowano w sumie 7 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
16 ludzi lubi ten post.
 
      
Odkryj Portugalię: Porto i Azory w jednej podróży z Wrocławia za 825 PLN Odkryj Portugalię: Porto i Azory w jednej podróży z Wrocławia za 825 PLN
Wycieczka do Tokio za 3943 PLN. Loty z dużym bagażem z Warszawy + 10 nocy w 4* hotelu Wycieczka do Tokio za 3943 PLN. Loty z dużym bagażem z Warszawy + 10 nocy w 4* hotelu
#2 PostWysłany: 19 Lut 2016 12:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3400
srebrny
Super wyprawa ... tylko gdzieś zdjęcia wcięło.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 19 Lut 2016 12:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
Nie tylko u mnie...
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 19 Lut 2016 12:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Mar 2013
Posty: 2921
Loty: 476
Kilometry: 1 136 630
niebieski
Ja widzialam zdjecia wczoraj i teraz tez. Tylko wczoraj chyba byly mniejsze albo moze to kwestia komputera i rozdzielczosci.
_________________
Carpe Diem.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 19 Lut 2016 12:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
To już nie wiem... U mnie nie wyświetlają się z kilkunastu relacji forumowych ani na kompach (4) ani na telefonie...
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 19 Lut 2016 13:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3400
srebrny
Carollayna napisał(a):
Kocham starty samolotem w północnej Norwegii, tylko tu zdarza mi się od razu po oderwaniu od pasa robić nawrotkę 180°… Ludzie w samolocie wariują :)

Faktycznie na północy czasami te zwroty po starcie robią wrażenie ale to nie dotyczy tylko Norwegii. W Kirunie też zaraz po starcie był pełen nawrót i fantastyczne białe widoki w oknie, jak się akurat siadło z dobrej strony :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 19 Lut 2016 13:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
Nie dotarłam jeszcze do Kiruny... :)
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 19 Lut 2016 13:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3400
srebrny
No i zdjęcia się w końcu ujawniły ... pięknie tam :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 19 Lut 2016 13:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
:) jeszcze raz wrzuciłam
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 22 Lut 2016 10:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
agciaksuper wyprawa W jakim terminie można zobaczyć tam zorzę ?

Od połowy września do marca :) Najlepiej grudzień - luty, kiedy jest mało słońca. Alta leży w tzw.pasie zorzy, czyli nawet przy najmniejszej KP (skala zasięgu występowania zorzy) jest widoczna. Inne parametry do głównie brak chmur :) http://www.aurora-service.eu/
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 08 Mar 2016 00:09 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4051
Zwariowany pomysł na taki krótki wyjazd, ale super pomysł urodzinowy.
Chyba go zapożyczę.
Zdjęcia super :)
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 08 Mar 2016 00:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 Gru 2014
Posty: 711
niebieski
Nie ma to jak urodzinowa zorza :!: ;)
_________________
http://www.zb-szwoch.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#13 PostWysłany: 08 Mar 2016 09:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2013
Posty: 3400
srebrny
Japonka76 napisał(a):
Zwariowany pomysł na taki krótki wyjazd

Zimą na północ zawsze tak jeżdżę. Przeloty w miarę tanie, a koszty na miejscu duże - spanie w namiocie w moim przypadku odpada :)
3-4 dni w zupełności wystarczają, żeby poczuć klimat prawdziwej zimy, a jeszcze nie zamarznąć :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 08 Mar 2016 10:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Sie 2013
Posty: 159
Loty: 45
Kilometry: 50 890
maczala1 napisał(a):
Zimą na północ zawsze tak jeżdżę. Przeloty w miarę tanie, a koszty na miejscu duże - spanie w namiocie w moim przypadku odpada :)
3-4 dni w zupełności wystarczają, żeby poczuć klimat prawdziwej zimy, a jeszcze nie zamarznąć :)

Przynajmniej jest tam zima :) Koszty kosztami, jak się bardzo chce to można :)

Japonka76 napisał(a):
Zwariowany pomysł na taki krótki wyjazd, ale super pomysł urodzinowy.
Chyba go zapożyczę.

BooBooZB napisał(a):
Nie ma to jak urodzinowa zorza :!: ;)


Bardzo krótki ale intensywny. Chyba najlepszy prezent na 30-te urodziny jaki można sobie wymarzyć. Co prawda trochę było mi szkoda, że moja psiapsióła nie zobaczyła takiej zorzy jaką miałam na Islandii kilka dni wcześniej, ale jak na pierwszy raz to i tak było bardzo fajnie :)
W grudniu moja 30-tka i jeszcze nie mam żadnego zwariowanego pomysłu na prezent dla siebie :)
_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 14 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group