Fly4free.pl

Hej, planuję po raz pierwszy wybrać się poza Europę. Padło na 2 klasyki USA czyli Nowy Jork i Los Angeles
Planuję wycieczkę około 10 dniową, noclegi w możliwie najtańszych miejscach i intensywne zwiedzanie przy pomocy komunikacji miejskiej.
Póki co nie mam żadnych konkretnych planów, poza samymi opcjami przelotów:z Warszawy do NY np. LOT-em, potem np. United do LA i powrót Norwegianem przez Kopenhagę lub Oslo lub też powrót z LA do NY i dopiero potem do Warszawy. Obie opcje podobne cenowo - ok. 3000zł za całość, chyba, że trafi się jakaś ciekawa promocja
Ogólnie na całość (pomijając koszty wizy) zamierzam przeznaczyć do 6,5k zł.

Tak jak pisałem wcześniej, póki co jest tylko pomysł, wszystko jest do uzgodnienia, jestem otwarty na różne propozycje z małymi zastrzeżeniami:
- na pewno chcę odwiedzić NY i LA (inne miasta wchodzą w grę tylko jako opcje dodatkowe);
- wyjazd na pewno w II półroczu 2016 r.;
- wyjazd na max 14 dni (w ramach urlopu 10 dniowego).

Fajnie byłoby z kimś połączyć siły przy takim wypadzie, więc jeśli jest ktoś zainteresowany, to proszę pisać śmiało

Edit: w LA w grę wchodzi również wynajem auta, bo z tego co czytałem, to komunikacja miejska nie sprzyja zwiedzaniu...

_________________

Zauważ, że kupno biletu OW moze okazac sie drozsze niz RT, chyba ze kupujesz w Norwegianie. Bylem juz w USA kilka razy i laczenie dwoch wybrzezy w ciagu jednego 14 dniowego urlopu mija sie z celem. Nie zobaczysz, ani jednego zbyt dokladnie, ani drugiego i wyjedziesz z niedosytem. Patrz na promocje tutaj czesto trafiaja sie dobre oferty takze open jaw.
Kolejna rzecz. Jesli chcesz zwiedzac intensywnie miasta przy pomocy komunikacji miejskiej to mozesz sie troche rozczarowac. Oczywiscie co do NYC ta zasada nie obowiazuje. Autobusy jezdza rzadko, metro nie wszedzie dociera, przy tak niewielkiej ilosci czasu na poruszanie sie komunikacja miejscka mozesz stracic bardzo duzo czasu. Lepiej wynajac auto zwlaszcza w Kalifornii.
Na koniec. W LA mozna spedzic jakis czas, ale jestem przekonany, ze jest to najbardziej przereklamowane miasto USA. Niekonczacy sie beton i nic wiecej. Za kazdym razem, gdy znajomi jada do CA napalaja sie na LA, po dwoch dniach stwierdzaja, ze byli jeden dzien za duzo. Kalifornia ma o wiele wiecej do zaoferowania niz LA

_________________

tak jak ansbach1 napisał przy tak krótkiej podróży lepiej zostać na jednym wybrzeżu. 10 dni wystarczy Ci żeby zwiedzić NYC, Waszyngton, Filadelfię, ewentualnie Boston, wodospad Niagara i powrót z Kanady.

Dzięki za podpowiedzi.
Mimo wszystko pozostanę chyba przy pierwotnym planie, z tym, że większą część wycieczki poświęcę na NY, a na LA góra 3-4 dni.
Zwiedzanie dużej części któregoś z wybrzeży wiązałoby się zapewne z ogromnymi kosztami transportu. Póki co jestem sam, więc wynajęcie auta zrujnowałoby mój budżet , natomiast w LA mam koleżankę, która prawdopodobnie będzie mogła wspomóc mnie jakoś w noclegach, a przede wszystkim w poruszaniu się po mieście.

_________________

Pomysł autora tematu jest OK i pora roku także, tylko zamiast Los Angeles postaw w pierwszej kolejności na San Francisco - sporo ciekawych miejsc na małej przestrzeni, świetna komunikacja publiczna i ogólnie duża fajność tego miasta. Wypożycz rano auto za 150 PLN w SFO i oddaj je wieczorem w LAX. Przejedź tę trasę Pacific Coast Highway. Na LA przeznacz mniej czasu niż na SFO i NYC. Gwarantuję, że będziesz zadowolony.