Fly4free.pl

Pozdrawiam i życzę dalekich podróży.

@Niva, przedostatnie zdjęcie - miazga! Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.

59 lotów, a miało być 60 (pozdrowienia dla krakowskiej mgły). Był za to pierwszy przejazd PKP Pendolino, a także pierwsze loty liniami Aegean Airlines (ciepłe posiłki na europejskich trasach), Malindo Air (najlepszy low-cost ever), Vueling Airlines (mało pomocna obsługa klienta), Malaysia Airlines (chyba najbardziej medialna linia), TAP Portugal (portugalski LOT), Air Europa (nazwa nieco na wyrost), Brussels Airlines (niby tradycyjna, a nawet wody nie podają), Luxair (latają na LCY), AirAsia (plecak nie mieści się pod siedzeniem) oraz Czech Airlines (linia z dziwacznymi trasami). Poza tym odbyłem dwa kolejne loty na pokładzie airbusa A380, a także pierwszy raz leciałem boeingiem 737-900ER. I jak to czasem bywa w 4-gwiazdowym hotelu Radisson Blu w Lizbonie spałem za 2,5 euro, a najwięcej kosztował mnie znajdujący się za pralnią dość obskurny pokój bez okien z mikrołazienką w hongkońskim hostelu...
Co szczególnie utkwiło w mojej pamięci w mijającym roku?
- popołudniowy widok na Ateny ze wzgórza Filopapposa (ja sam na wzgórzu i miasto wokół mnie),
- wieczorna ulewa w Genui oraz droga ze stacji kolejowej do hotelu na obrzeżach miasta w deszczu, ciemnościach i błocie,
- wioska Curral Das Freiras na Maderze z boskiej perspektywy oraz spontaniczne wejście na klif Cabo Girao,
- przedsezonowe Saloniki z zaśmieconą plażą i pustym hotelem oferującym ogromne ilości jedzenia na śniadanie,
- klimat rumuńskiego miasta Alba Iulia: starożytny (starcie legionistów z gladiatorami) i średniowieczny (parada z pochodniami),
- wizyta na cmentarzu żołnierzy amerykańskich w Luksemburgu (ze startującymi z pobliskiego lotniska B747 Cargolux),
- wizyta w Szkocji ciekawej (Edynburg) i ciekawej mniej (Glasgow),
- jubileuszowy lot (#200) na pokładzie niemal pustego samolotu Malaysia Airlines,
- zaskakująca i ciągła sympatia ze strony Malezyjczyków od Penangu aż po Kuching,
- wieczorna podróż promem oraz nieziemski (!) widok na wieżowce Hongkongu,

Pięć zdjęć spośród ulubionych
1. Z tej perspektywy Akropol prezentuje się lepiej niż z Akropolu.2. Prawie południe, a Słońce w wiosce Curral Das Freiras dopiero wzeszło.3. I tak sobie w Luksemburgu startowały B747 Cargolux, jeden za drugim.4. Sporo malezyjskich atrakcji można zmieścić na jednym zdjęciu.5. Pewien Zambijczyk powiedział, że czuje się w Hongkongu jak na innej planecie i ja się z nim zgadzam.
Podsumowanie sezonu 2014:
http://www.fly4free.pl/forum/podsumowanie-sezonu-2014,18,60863&start=80#p502110

_________________

To i ja coś wrzucę W tym roku rekordowa ilość lotów 34 W zimie dłuższy wyjazd czyli zakończenie Ameryki Centralnej Potem krótsze wypady po Europie
Troche nowych linii lotniczych Brussels Airlines , Copa Airlines , Aviolet , Air Serbia , Tarom , British Airways , Swiss Airlines , Bulgarian Air , Blue Islands , Aurigny Air , Adria
Styczeń - Luty
Powrót po latach do Barcelony
Dalej Nikaragua - Kostaryka - Panama
Zwiedzanie Brukseli na powrót
Czerwiec
Rumunia - Kiszyniów - Naddniestrze - Belgrad
Lipiec
Trójmiasto i Bergen
Sierpień
Wyspy Guernsey i Jersey
Wrzesień
Kosowo - Skopje - Bułgaria
Na koniec zwiedzanie Zurychu

rok 2014 ..... 4 loty
rok 2015 zapowiadał sie jeszcze mniej ciekawie

ktos chyba wylosowal firme w ktorej pracuje jako szczesliwy numerek NIP do kontroli
2 m-ce kontrola NIK, pozniej jeszcze dluzej US, krotka z PIP i wisienka na torcie ZUS

masa nabijanych nadgodzin, roboczych weekendow, skutkowala wolnym po zakonczeniu
kolejnych kontroli.... by odreagowac mozna podrozowac

Teneryfa, Bolonia, Malmo, Neapol, Kopenhaga, Malaga, Kijow, Odessa, Ibiza, Sztokholm - samolotem
Praga, Berlin-Poczdam, Lwow, Bawaria, Szwajcaria, Wilno-Ryga-Tallin - autem

dzisiaj 12/12/2015, a ja nadal mam 26 dni urlopu

podziekowania dla szefa, ze przymykal oko na tyle kolejnych przydlugich weekendow
oraz szczegolne dla Żony ktorej cierpliwosc mocno nadwyrezylem w tym roku BUZIAK

To i ja walnę swoje pięć groszy.
2015 był pierwszym rokiem w którym zacząłem swoją mam nadzieję jak najdłuższą przygodę z lataniem. Odbyłem tylko a może i aż 8 lotów ale jak wiadomo początki są zawsze ciężkie.


W robocie już zaczynają pytać co miesiąc gdzie następny lot, mam nadzieję że w 2016 roku będą pytać co 2 tygodnie Jak na razie 8 lotów zaklepanych mam nadzieję że się uda podwoić ten wynik w nowym roku.

To teraz ja Jeśli chodzi o ilość lotów to szału nie ma, ale kilka marzeń spełnionych

W sumie: 14 lotów
Linie lotnicze: Wizzair, Alitalia, KLM, Etihad Airways, Wings Air, Sriwijaya Air, Ryanair
Zwiedzone: 2 kontynenty - Azja i Europa, w tym: Hiszpania (4dni - Barcelona), Indonezja (19dni - Jawa, Bali, Gili, Lombok i Flores), Szwecja (Malmo) i Dania (Kopenhaga) = 2dni. W tym roku wszystkie siły zostały skupione wokół 3tygodniowego wyjazdu do Indonezji w czerwcu, który niestety pochłonął lwią część mojego urlopu, potem było trochę.. ważniejszych spraw i na jesieni mały reset weekendowy w Szwecji i Danii.
Na następny rok żadne bilety jeszcze niekupione, ale w planach na pewno Norwegia, Irlandia w marcu, w czerwcu Włochy + coś jeszcze i Paryż na Euro2016, i baaardzo będę walczyć o Islandię w sierpniu/wrześniu - oby się udało Chyba w nowym roku niestety nic pozakontynentalnego się nie uda, ale who knows
Kilka fot

Barcelona

Indonezja - Gili Meno

Indonezja - Komodo

Indonezja - Jawa

Malmo

Kopenhaga

_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/

Aż policzyłem z ciekawości. U mnie 152 tysiące kilometrów + 64 loty. Ilościowo i pod względem odległości wygląda to dobrze i będzie mi ciężko ten wynik pobić, choć minimum 10 biletów w tym roku nie wykorzystałem. Pod względem jakości było trochę gorzej (dla mnie jakość = nowe, fajne miejsce), przyszły rok powinien być pod tym względem być lepszy.

To był mój najlepszy rok,który już raczej się nie powtórzy.
Łącznie wyszło 55 lotów,a część z nich była możliwa tylko i wyłącznie dzięki uprzejmości kilku forumowiczów (za co jestem Wam ogromnie wdzięczna).

Linie: Ryanair, Wizzair, EasyJet, Bulgaria Air, Sprint Air, LOT

_________________

U mnie 2015 był dość surowy. W zasadzie z jednego powodu - finanse głownie szły na przygotowania ślubno - weselne, ale za to ile radości

Jeśli chodzi o zagraniczne wypady to odwiedziłem Chorwacje, Austrie, Czechy, Słowacje. W kraju zaliczylem kilka wypadów m.in. Karkonosze.

Natomiast 2016 zapowiada sie zdecydowanie lepiej. W lutym odwiedze Dubaj + Filipiny. Z dużych wypadów w drugiej połowie roku chciałbym zobaczyc Chiny lub Japonie. Na pewno do tego dołozymy kilka weekendówek.

A ja na podsumowanie roku 2015 zalałem kompa winem i wszystkie zdjęcia szlag jasny trafił. O.

_________________

@Juve to przypadłość połowy moich koleżanek z pracy

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Ja też uważam, że trzeba iść na jakość, a nie ilość wyjazdów/lotów.
Byliśmy parę razy na jeden czy dwa dni. Chociażby w łatwo dostępnym Bergamo.
Ledwo się człowiek rozejrzał. Zaczął chłonąć smaki i zapachy tego miejsca, a już trzeba było wracać. A tu nocki pozarywane, żeby zdążyć na lotnisko.
Dlatego teraz głównie wyjazdy na tydzień preferujemy.
A znane nam dobrze i dosyć odległe "pewniaki" jak np Kanary , na jeszcze dłużej.

Niezły rok. 71 lotów i 113k mil.
Zacząłem od powrotu z Malezji (Penang) 1 stycznia:


Koniec stycznia to lot służbowy do Mumbaju, a po drodze Katar:



i Bahrajn:


W marcu Madryt:


i samochodem do Andory:


Święta Wielkanocne spędziliśmy nad jeziorami Garda i Como:


Potem dzień w Oslo:


I maj to hit sezonu, czyli dookoła Wyspy Południowej Nowej Zelandii:





Czerwiec/lipiec to służbowo do Kopenhagi, Mumbaju, Chicago.
A sierpień wakacje na Sri Lance i Malediwach:







Wrzesień to lot do Tuluzy, a po drodze Monaco:


Na koniec służbowo Berlin, Chicago, Wiedeń i jeszcze czaję się na jakiś czarter na święta

_________________

Wasze wpisy zmotywowały mnie, by spojrzeć na swoje podróże w tym roku. Przede wszystkim jestem od wrażeniem tu już wcześniej opisanych wyjazdów, tego jak wielu z Was prowadzi ciekawe i aktywne życie.

U mnie w tym roku jak na razie 124 dni spędzone poza granicami kraju. Rok zaczynałem i kończył będę w podróży. Największe WOW zrobiła na mnie Australia, którą odwiedzałem po raz pierwszy. WOW o tyle duże, że byłem na tym kontynencie w tym roku 2 razy. Przy okazji dorzucę swój grosz do obalania mitu: podróżowanie po Australii nie musi być drogie. Nie droższe niż podróżowanie np po Niemczech, Francji czy Włoszech.

Miałem sposobność, by spędzać czas w kilku egzotycznych rajach. Polinezja Francuska i Seszele. Te pierwsze to kapitalne nurkowania, drugie fantastyczne plaże, chyba najpiękniejsze z widzianych przeze mnie i doskonałe snorkowania, najlepsze snorkowania z plaży które miałem okazje uskuteczniać.

Wciąż ciągnie mnie do Azji. Kolejne odwiedziny w Japonii, Indiach, Tajlandii, Korea po raz pierwszy. Stopniowo zaczynam się nasycać, ale jeszcze Azji mi nie dość.

Miejsce najbardziej rozczarowujące: Dubaj. Miejsce, do którego będę wracał: Nowa Zelandia, wyspy Pacyfiku, Afryka.

To co zmienia się w moim stylu podróżowania: zdecydowanie przedkładam dłuższe wyjazdy dalej, nad krótsze a częstsze wypady europejskie. Coraz bardziej wciąga mnie też to, co pod wodą.

2016 zapowiada się spokojniej. Przynajmniej tak mi się wydawało, dopóki nie zdałem sobie sprawy z tego, że do połowy marca ponad 50 dni spędzę w podróży. Ale na później nie mam żadnych lotów, co jest odmianą, bo zazwyczaj mam napchane lotów na rok do przodu.


Loty tu: http://kamil.fly4free.pl/?page=2015

_________________

@cart oficjalnie zazdroszczę piękne miejsca! brawo Ty

_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/

Dla mnie ten rok był dużo mniej owocny niż poprzedni, ale zważywszy że wykorzystałam cały urlop już w pierwszym miesiącu nie miałam zbyt dużo mozliwości.

20 lotów
styczeń - Argentyna, Chile

luty - Chile

marzec - Holandia

kwiecień - Litwa (Wilno)

maj - Bawaria

czerwiec - Chiny

wrzesień - Macedonia, Słowenia

październik - Turcja (Stambuł)

No to i ja. Baaardzo skromnie przy wszystkich tutaj, ale i tak jestem zadowolona. Cieszę się też, że podróżowaliśmy rodzinnie z 2 dzieci, niech łapią bakcyla, to za kilka lat będą zamieszczać tutaj swoje relacje
Luty- Madryt
Marzec-Barcelona
Lipiec - Toskania ( samochodem)
Wrzesień - Stambuł.

Brawo ja!
Nie mogłem sobie odmówić i kupiłem jeszcze Cancun na święta

_________________

U mnie 16 lotów, 19 758 km w powietrzu + ok 500 Mm 33 dni poza domem - samolotem (samochodem nie liczę)
Svalbard x2, Ryga, Norwegia (płd), Cypr:
Jak dla mnie idealnie. Więcej poznawania miejsc, czasu do przemyśleń i nauki nowych umiejętności

Podsumowanie



Ryga - luty



Svalbard - luty




Svalbard - lipiec




Trolltunga i Preikestolen - wrzesień




Cypr - październik



Kolejne bilety już zakupione

_________________
Zakochana w Arktyce
Obecnie Tromsø - zorza polarna codziennością
Carollayna na facebook
Carollayna.pl