Fly4free.pl

Dokładnie
My przylecieliśmy do Sydney ok. 12 w południe, funkcjonowalismy do ok. 16-17 a potem zmęczenie zwaliło nas z nóg. Obudziliśmy się nastepnego dnia ok. 9.00 wypoczęci i gotowi na podbój Sydney.
Natomiast ostatnio, po powrocie z Meksyku nie moglismy tydzień dojsc do siebie (tu w Polsce)

W tym wątku zostało już to napisane.
Wsiądź w samolot, śpij lub nie, na miejscu od razu zwiedzaj lub śpij i tyle. Zrób dokładnie to na co pozwoli Ci twój organizm i własne chęci. Proponowane kombinacje są bez większego sensu. Wprowadzą jakaś nerwówkę, podświadomą potrzebę przespania się w samolocie lub gdziekolwiek indziej mimo, braku takiej potrzeby. Podróż to nie bieganie i odhaczanie pozycji na liście "must see" lub "must doo".

"Płyń", "przyjmuj na klatę" to co Ci dzień i chwila przyniesie.
Będziesz musiała przespać kilkanaście godzin na dzień dobry? Zrób to i tyle. Tak miało być.

Jeśli chodzi o moją osobę to Jetlag jest mi obcym zjawiskiem. Czy moja podróż (loty z międzylądowaniami) trwa kilka czy nawet kilkadziesiąt godzin to po dotarciu na miejsce funkcjonuje normalnie, zgodnie z miejscowym czasem.

_________________

Przy skłonności do jetlagu nie pomaga:
1) odwodnienie, czyli w samolocie należy pić wodę i soki, a raczej zrezygnować z alkoholu i napojów z kofeiną/ teiną, zbędnych węglowodanów, itp.
2) utrwalanie zaburzeń rytmów dobowych - czyli po przyjeździe prysznic i spać (z racji pory przylotu), a planowanie i rozpakowanie lepiej odłożyć na rano,
3) walka z bezsennością w łóżku - jeśli obudzisz się na dłużej niż 15 min., wstań, zmęcz się czymś i dopiero wtedy wróć do łóżka.

Pomaga:
1) naturalna melatonina - np. ukryta w soku wiśniowym,
2) kąpiel,
3) maseczka na oczy i zatyczki do uszu (nawet w hotelu).

Przetestowane wielokrotnie na własnym organizmie.

Ja natomiast w podróży do Chin miałem ogromne zmęczenie, ale nie wiem czy to był jetlag. Lecielismy WAW-DXB-PEK z 6h przesiadką w DXB, wylot z Waw ok 15, a spanie na całym odcinku DXB-PEK.

Po przylocie do Pekinu ok 15 'żyliśmy' az do nocy. A kolejne dni zasyplialismy wszędzie (tylko nie wiem czy to była wina jetlagu, czy intensywnego rozrywkowego programu nocnego )

Natomiast jedno jest wg mnie super-wazne: nie zarwij nocy przed wylotem

Z tym nie zarywaniem nocy może być kłopot, bo lot do FRA mam o g.6.45 a to oznacza pobudkę o g.3 .

Witam,

a) lecę do Hong Kongu Emirates, ale mam 1,5 dniowy postój w Dubaju - czy bagaż główny leci do HKG, czy jest opcja, by odebrać go w Dubaju ? Wolałbym opcję nr 1.

b) jet lag - co strona to inne zalecenia, dotychczas poza Europę podróżowałem w kierunku Ameryk, to mój pierwszy lot do Azji zatem:

- czego unikać, a co koniecznie zrobić przed wylotem ? Chodzić spać 2-3 godziny wcześniej ? (niestety lecę 2 stycznia, więc 31.12 odpada )
- czy 1,5 dnia w Dubaju może jakoś uśmierzyć 1-szy dzień w HKG ? A może wszystko będzie trwać dłużej ?

Z góry dzięki za pomoc.

Jeśli w HKK lądujesz w dzień to nie kładź się spać tylko idź zwiedzać i wieczorem połóż się normalnie o takiej godzinie, o jakiej byś to normalnie uczynił w domu.
Zwykle tak robię i mimo jakiegoś tam snu w samolocie to po lądowaniu w dzień zwykle robię tak jak napisałem i wieczór jestem na tyle zmęczony, że zasypiam bez problemów. Wstań też normalnie i będzie ok. Najwyżej przez parę kolejnych dni będą Ci się oczy w jakimś transporcie publicznym przymykały.

_________________

W zeszłym miesiącu byłem w HKG na 3 dni i nie miałem jetlagu ani w jedną ani w drugą stronę.

Ale stosowałem sprawdzoną już wcześniej zasadę, aby jak najszybciej przestawiać się na czas docelowy.
A zatem, przy wieczornym wylocie z Europy, kiedy w Azji jest środek nocy lub prawie ranek, raczej nie jeść, tylko iść spać - w końcu zwykle nie jemy o 4 czy 5 w nocy. Ale nie spać za długo - co najwyżej parę godzin. Po przylocie po południu niezależnie od zmęczenia dotrwać do normalnej godziny do spania.
W drodze powrotnej wylot miałem o północy czasu lokalnego, czyli u nas dopiero popołudnie. Teraz odwrotna kolejność, po jedzeniu filmy, muzyka, książki, żeby wytrzymać do jak najpóźniejszej pory czasu europejskiego. A potem spanie i budzimy się rano.
Czyli w sumie podobnie, co już napisał @kefirm.

_________________

Ja mam akurat taki zestaw lotów:

WAWDXB 1325 2205
DXBHKG 1855 0600+1 (w DXB 1,5 dnia stop over)
HKGDXB 1755 2305
DXBWAW 0730 1045

Więc w zasadzie w HKG ląduję nad ranem, powrót z kolei też nie jest stricte nocny, bo o 18.

Czy w Dubaju na lotnisku jest jakaś strefa żeby się zdrzemnąć ? Mam kartę DC więc mam darmowe wejście do saloniku, a czasu też nie na tyle, żeby iść do hotelu na 5 h i płacić jak za normalną dobę...

Jeśli wylatujesz z Dubaju o 19 lokalnego czasu, to w HKG jest 23. A zatem możesz spokojnie zjeść i iść spać.
A po przylocie wytrzymać do wieczora.
W drodze powrotnej nie powinieneś spać w samolocie, żeby jak naszybciej przestawić się na bliskowschodni, a potem europejski czas.

_________________

Ja zwykle mam bardzo duży problem z dostosowaniem się do nowej strefy czasowej. O ile moja żona radzi sobie z tym bez problemu to ja ledwie to znoszę. Widocznie wszystko zalezy od danej osoby... Dla jednego jest to łatwiejsze , ktos inny dłużej się z tym męczy. Na pewno pomaga duża ilość snu.Jeśli nie da się zasnąć dobrze jest wziąć lek zawierający melatoninę czyli hormon snu. Taki lek może przypisać lekarz. Jeśli nie macie możliwości wybrania się po receptę to mozna go również zamówić sobie przez internet [ciach]

Jak zapewne wiekszosc osob lece z TK do Japonii. Bedzie to dla mnie najdluzszy lot do tej pory i niestety w zla strone Lot trwa prawie 12 godzin wylot o 1 w noc przylot o 19, chcialbym sie dowiedziec czy znacie sprawdzone sposoby, aby zminimalizowac jet leg i nastepnego dnia byc gotowym do zwiedzania. Lepiej spac w samolocie czy unikac, zeby po przylocie przestawic sie na japonskie godziny. Dzieki za wszelkie wskazowki

_________________

http://www.jetlagrooster.com - polecam w wersji z Melatoniną 5mg i regularność w chodzeniu spać codziennie o godzinę wcześniej. Sprawdzone na własnej skórze. Ilekroć ląduję w Azji, następnego dnia czuję się doskonale a po kolejnej nocy, jakbym całe życie spędził w tamtych rejonach.

Ja polecam ustalić sobie godziny, w których powinniśmy spać i delikatnie je przesuwać.
dodatkowo może jakaś suplementacja?

Skoro już stałam się nieanonimową patentodawczynią, to polecam, bo i pióro lekkie, i podejście do tematu solidne: http://www.fly4free.pl/czesto-latasz-ja ... ne-porady/.

Jakby autor tego artykułu jeszcze poprawił to "do wieczoru" to byłoby super.

Autor tego artykułu poprawił to niezwłocznie... dziwiąc się jak to umknęło w korekcie... Dzięki!

Ponawiam pytanie kolegi czy stopover w Dubaju (24h) pomaga w przestawieniu się na warunki w Tajlandii?