Fly4free.pl

cześć,

jest wiele wątków dotyczących przesiadek na różnych lotniskach, czasów na to potrzebnych, itp. Ja mam takie bardziej generalne pytanie, czy zdarzyło się komuś z Was, że miał dwa (lub więcej) odcinki na różnych biletach i wynikły z tego problemy, bo jakiś lot miał opóźnienie i kolejny odcinek wypadł? Jeśli tak, jakie były tego konsekwencje? Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to oczywiście konieczność zakupu nowego biletu na stracony odcinek. W przypadku utraconego lotu na jakiejś krótkiej trasie, da się to pewnie przełknąć, ale trudno mi sobie wyobrazić, co się dzieje, jeśli nie zdążymy na lot międzykontynentalny. A może zdarzyło się komuś spóźnić jedną linią, a kolejna linia okazała łaskę i przebukowała Was na inny lot bez dopłaty? Wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo pamiętam swoją nieszczęsną historię, gdy z powodu potwornych warunków pogodowych spóźniliśmy się z Gdyni na lotnisko GDN (a mieszkamy od niego jakieś 10 km) i musieliśmy przebukować się na nowy lotn GDN-MUC i dopłacić do nowego biletu ponad 2500 PLN za 3 osoby (mimo że samolot stał sobie jeszcze trochę na płycie lotniska)

Pytam o to wszystko nie bez kozery. Latem 2016 będziemy mieć na jednym bilecie lot AMS-HKG-DPS-HKG-AMS, a na drugim GDN-WAW (lub MUC lub FRA)-GDN. Lot z AMS mamy o 13.10 i jest kilka lotów z GDN, którymi dostalibyśmy się do AMS z chyba odpowiednim wyprzedzeniem, bo co najmniej 2-godzinnym. Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem, ale mam poważne obawy, co by się stało, gdybyśmy jednak się nie wyrobili (bo np. LH będzie mieć znowu strajk, choć oczywiście możemy wybrać LO, które - na razie - nie strajkuje). W zasadzie, jedyne na co moglibyśmy wtedy liczyć, to zryczałtowane odszkodowania z rozporządzenia UE, ale te nie pokryłyby kosztów utraconego biletu z AMS (niemałego, bo lecimy w C). Wszystko zdaje się przemawiać za przylotem dzień wcześniej i noclegiem w AMS, ale może moje obawy są na wyrost?
W przypadku lotu powrotnego obawy mam już dużo mniejsze i w tym wypadku na pewno weźmiemy lot do GDN tego samego dnia, tym bardziej, że planowany przylot do AMS jest o 06.40.

Ciekaw jestem Waszych doświadczeń, bo wiele razy czytałem w różnych wątkach o potencjalnym zagrożeniu, ale oprócz chyba wczorajszego wątku jednego z uczestników o spóźnionym locie Air Asia, rzadko widuje prawdziwe historie z tym związane...

Pozdrawiam, Bartek

Ubezpieczenie turystyczne chroni od przypadkow, gdy spoznisz sie na samolot. Oczywiscie pod warunkiem, ze ubezpieczenie obejmuje okolicznosci spoznienia. Dziwie sie, ze w ogole nie wspomniales o tym.

Ja bym kupila bilet na dzien wczesniej do AMS i zatrzymala sie na lotnisku. Zaplaciles za klase biznes, a chcesz zaoszczedzic na hotelu i ryzykowac spoznienie na samolot? To troche w stylu: chytry traci dwa razy. Jak rozpoczynalam wycieczke na Hawaje z Dublina, to przylecialam tam dzien wczesniej, wzielam hotel, wybralam sie na luzie na kolacje i bylam gotowa do odlotu nastepnego dnia. Mam tez zamiar zatrzymac sie w AMS na noc, przed kombinowanym lotem na Alaske. Ale to glownie po to, zeby sie wyspac i nie przeginac z liczba lotow jednego dnia.

Zwykle zalecenia sa takie, ze jak leci sie dzien wczesniej, to nie brac ostatniego lotu, bo jak go anuluja, to nie dolecisz. Kolejna sprawa, to jak bedziesz mial bilet na dolot w tym samym aliansie, to moze beda laskawiej patrzyc i beda probowac uratowac Twoj glowny lot. Jak bedziesz mial w innej lini/aliansie, to nikogo nie bedzie obchodzic czy spoznisz sie na inny lot czy nie.

_________________
Carpe Diem.

ciekaw jestem, jak jest w praktyce z owym ubezpieczeniem od spóźnienia/anulowania lotu. Osobiście mam podejrzenie, że jest z nim podobnie, jak z większością ubezpieczeń - w OWU jest masa wyłączeń, które powoduję, że otrzymanie odszkodowania jest trudne. Ale może się mylę. Może odezwie się ktoś, kto kiedyś skorzystał z takiego ubezpieczenia.
W pozostałym zakresie w pełni się zgadzam. Zresztą w innym wątku wymienialiśmy się uwagami o noclegu w AMS
Uczynię zapewne podobnie, jak Ty (tym bardziej, że dolot byłby w ramach Star Alliance, a lot zasadniczy w One World), ale nadal nurtuje mnie, czy faktycznie przypadki spóźnień, zwłaszcza w tak drastycznych przypadkach, jak lot międzykontynentalny, zdarzają się tutejszym forumowiczom...

Miałem taką sytuację, że przy opóźnionym jednym locie nie zdążyłem na kolejny. Lot na dwóch biletach LYR-OSL i OSL-GDN, oba bilety Norwegian. Po dotarciu do OSL nie było problemów z przebukowaniem niezrealizowanego biletu OSL-GDN. Chociaż brak jakichkolwiek problemów mógł wynikać również z faktu, że opóźnienia z LYR są dość częste.

Daleko nie patrzeć - przejrzyj tę relację, na żywo jest spóźnienie na kolejny lot dookola-swiata-cypr-zea-filipiny-aus-can-azory-portugalia,219,81727&start=80

Już kilka razy słyszałem o tym, że Norwegian bez większych problemów przbukowuje w przypadku opóźnienia, nawet na oddzielnych biletach. Kojarzę, że była nawet taka sytuacja gdy dolot był całkiem inną linią.

Te ubezpieczenia to jest zwykly przekret. Ostatnio lecialem Lufthansa z i do USA. Mysle sobie wykupie ubezpieczenie dla siebie i corki bo tylko po 150zl na glowe.Zaplacilem te 300zl i zaszly okolicznosci po pierwszym locie, ze musielismy przelozyc powrot. OK. Wszystko bylo jasne jezeli chodzi o oplate zdaje sie rownowartosc 150 EU mielismy na bilet za kazda zmiane daty. Ale w zwiazku z tym ze mielismy ubezpieczenie dodatkowo z AUTOMATU policzyli nam dodatkowo ..200zl za zmiane daty w ubezpieczeniu. Co jest juz calkowitym przekretem bo mysmy pobyt skrocili a nie przedluzyli wiec skad niby oplata ? A niestety tak sobie nalicza ubezpieczyciel podpiety pod Lufthanse/ Swiss/ Austrian Airlines. Juz nigdy nie dam sie namowic na zadne ubezpieczenia. Z tego mozna tylko skorzystac chyba w przypadku...smierci.

Zanim kupisz ubezpieczenie, czytasz warunki. Szczegolnie ta czesc, ktora interesuje Cie najbardziej. Wtedy wiesz w jakim przypadku uda Ci sie odzyskac pieniadze, a jakiego musisz unikac. Ja bez problemu odzyskalam pieniadze za anulowane wakacje i nie uwazam, ze ubezpieczenia sa przekretem. Trzeba wiedziec za co sie placi.

_________________
Carpe Diem.

Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale pomysl dotarcia do AMS 2 godziny przed lotem do Azji uznaje za fatalny i odradzam

Nie bede sie rozpisywal, bo mam nadzieje napisac jeszcze relacje, ale w MAD przed lotem do Buenos mielismy byc z 26-godzinnym komfortem czasowym. W obliczu niezbyt szczesliwego splotu wydarzen, dotarlismy do MAD 3 godziny przed odlotem, czyli z 23-godzinnym opoznieniem. Powodem byly strajki kontrolerow we Francji, w niektorych momentach nad Francja nie lataly zadne samoloty, w niektorych tylko niewielki ich procent. Ostatecznie po doplacie 1900 zl udalo nam sie dotrzec przez Frankfurt, ale tak naprawde, po tej przygodzie wyglada na to, ze nie ma prostej recepty na to, zeby miec pewnosc niespoznienia sie na lot bedacy w drugiej, osobnej rezerwacji.

We FRA istniala mozliwosc, ze nasz lot do MAD sie jednak nie odbedzie, obsluga we FRA zasugerowala tylko, ze w razie nie zdazenia na lot mozemy powolac sie w biurze Iberii na ten nieszczesliwy przypadek i uprosic zmiane terminu lotu. Ale pewnie i tak by sie to nie udalo.

_________________

ja też bym nie ryzykowała 2h. wystarczy że w Gdańsku samolot z rotacji się opóżni i po zabawie... szkoda nerwów

_________________

To i ja sie pochwale opoznionym KRK-ALC i koniecznoscia zakupu nowego biletu ALC-PMI na nastepny dzien + oczywiscie szukanie noclegu w Alicante. Wielka w tym zasluga francuskich kontrolerow, przez ktorych strajk wystartowalismy z opoznieniem z KRK z powodu oczekiwania na plan lotu i do tego lecielismy okrezna trasa. Gdy ladowalismy w ALC to ALC-PMI wlasnie startowal ale ostatecznie bylo bardzo sympatycznie (pomijajac wydatki )

wyjaśnię, że te dwie godziny zapasu między przylotem do AMS, a wylotem z AMS to minimalny odstęp czasowy, jaki wchodzi w grę. Są też połączenia z GDN wcześniejsze, gdzie różnica wynosi więcej godzin.
Niemniej jednak, faktycznie porzucam zupełnie ten pomysł. Nocleg w AMS wyniesie max. 100 EUR za pokój i będzie to rodzaj polisy ubezpieczeniowej. Tak, jak wspomniała Aga_podrozniczka, przylecimy na spokojnie dzień wcześniej i będziemy mieli spokojną głowę. A pomysł z przylotem w tym samym dniu wynikł nie tyle z chytrości, co z kwestii czasowych Niby tylko dzień różnicy, ale już po zakupie okazało się, że akurat robi pewną różnicę (na szczęście damy radę z nią sobie poradzić).

Pozdrawiam, Bartek

Nie spoznilam się na samolot ale raz Emirates raz Air Europa przesunęły mi loty odpowiednio o 9h i 24h i to kilkanaście dni przed wylotem. Zawsze przylatuje przynajmniej 1 dzień wcześniej.

-- 30 Paź 2015 16:23 --

Odnośnie ubezpieczenia to te które wykupywalam pokrywały spóźnienia a tylko w przypadku uzywania transportu publicznego w drodze na lotnisko.

Zdarzyło mi się spóźnić na lotnisku w Nairobi. Przyleciałem Etihadem. Wylot Kenya Airways.
Pieszy odcinek biletu składającego się z trzech.
Panie z obsługi były tak miłe, że zmieniły mi lot (na samolot, którym miałem lecieć, zamknięty już był boarding) - po konsultacjach telefonicznych - za około 100USD.
Bilet wystawiony przez pośrednika (Hahn, kupiony przez empiktravel.pl). Od razu zadzwoniłem - warunków taryfy nie pamiętałem, a spóźnienia nie przewidywałem Chcieli jakieś 240 euro...

zdarzyło mi się spóźnić dwa razy na samolot (loty z przesiadkami) z powodu złych warunków atmosferycznych
raz leciałam z Dublina do Frankfurtu Airlingusem i był na tyle opóźniony, że uciekł nam samolot LOTu do Gdańska
przebookowali nam ten lot na wieczorny - było to w okresie przedświątecznym i z powodu ataku zimy na Wyspach dużo lotów było opóźnionych - Pani z LOTu powiedziała, że rozumie że lecimy do domu na święta i nam przebookuje za free, bo i tak przez ten atak zimy każdy leci innym lotem niż powinien bardzo miło z jej strony
kolejnego roku już byliśmy mądrzejsi i kupiliśmy bilet na całą trasę Lufthansą z przesiadką we Frankfurcie, też nam uciekł, ale tutaj już bez problemu dostaliśmy vouchery na jedzenie i nowy lot
mojemu mężowi raz uciekł samolot z Londynu do Dublina (miał lecieć z Gdańska z przsiadką w Londynie), z tego powodu, że zamiast z Gdańska, wieźli ich autobusem do Bydgoszczy, przez co mieli gigantyczne opóźnienie
nie dało się nic ugrać, trzeba było kupić nowy bilet
w twoim przypadku - nie ryzykowałabym, leciałabym pewnie dzień wcześniej
raz mi odwołali samolot w Stanach, miałam ubezpieczenie, ale nie chciało mi się bawić w zgłaszanie szkody, ubezpieczenie bardziej brałam na wypadek pobytu w szpitalu/ambulatorium - byłam wtedy w ciąży
raz próbowałam skorzystać z ubezpieczenia w przypadku odwołanego lotu Centralwings - miałam wtedy ubezpieczenie na karcie bankowej, niestety w banku nie umieli nic powiedzieć na temat tego ubezpieczenia oprócz tego, że obejmuje np. odwołany lot, a ubezpieczalnia nie wiedziała, że mają umowę z bankiem też mi się nie chciało w to bawić

Odnośnie spóźnień - suchy ale wciąż mnie śmieszy :
Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami, krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie k**wa, wyganiałem go z peronu!

Przed lotami międzykontynentalnymi zawsze planuję dolot dzień wcześniej - czasem nawet dłuższą, żeby przy okazji zwiedzić jeszcze dodatkowe miejsce. W powrotach podobnie: tak planuję podróż, żeby w mieście wylotu znaleźć się wcześniej.
Doloty "na styk" wykończyłyby mnie nerwowo

_________________

Czy rotacje samolotów są co tydzień takie same? Tydzień temu lot GDN-DUB przechodził na DUB-CGN, a właśnie moja siostra z mężem i dziećmi ma lecieć dziś tym drugim lotem, a potem mają 2,5h przesiadki na następny lot a GDN-DUB jest właśnie opóźniony ok.3h... Przy tylu osobach chyba ciężko będzie coś ugrać z Ryanairem? Potem mają lot CGN-SXF więc myślę może nie będzie kompletu na kolejnym locie (jest ich chyba w tym dniu jeszcze chyba 2 albo 3 późniejsze), więc może jednak?
Podstawowe pytanie co z tymi samolotami, można jakoś spr. czy 6.07 też leciał Gdańsk->Dublin->Koln?


Edit": do usunięcia
Dub-Cgn gotowy do odlotu

Na taką okoliczność najlepsze ubezpieczenie ma Uniqa. W przypadku opóźnienia transportu na lotnisko (może być też i dolot) ubezpieczyciel zwraca kosztu zakupu nowego biletu do 5000 złotych.

Ostatnio zdarzylo mi sie miec AMS-LHR-GRU-LIM (BA) na jednym bilecie, 4 h w Limie i LIM-ARQ na osobnym bilecie (Lan). Niestety wylot z Amsterdamu sie opoznil ponad 2 h, na Heathrow jeszcze sie opoznienie powiekszylo i koniec koncow zostalismy w hotelu i nastepnego dnia rano lecielismy LHR-MAD-LIM (wypadlo nam GRU).
Planowo w Limie mielismy byc ok. 11, lot do Arequipy ok. 15. W Limie jednak bylismy ok. 18...Poszlismy do stanowiska Lanu mowiac, ze lot nam przepadl, ale chcemy sie przedostac i zaproponowali zmiane biletu z oplata. Wyjasnilam jednak przczyny naszego opoznienia (niezalezne od nas zupelnie) i wyslali nas nastepnym lotem z wolnymi miejscmi do Arequipy bez oplat.

_________________
http://www.liswplecaku.pl

Możesz podesłać link, bo sprawdzałem na ich stronie i takiej opcji nie znalazłem. Są standardowe, co u wszystkich, czyli choroba, kradzież itp. uniemożliwiające podróż.

_________________