Fly4free.pl

Ten wątek to bardzo dobra okazja do opisania pewnych zjawisk, jakie ostatnio można zaobserwować na forum. Wymienieni niech się nie obrażają. To wolne forum. Każdy ma prawo do swoich opinii. Mnie też tutaj krytykowano i przyjmuję to z pokorą.
Niektórzy userzy ( m.in. założyciel tego tematu) polatali trochę ostatnio i poczuli się jak super wygi samolotowe. A reszta to głąby i niemoty.
Co mnie obchodzi ( a już na pewno nie denerwuje) , że ktoś stoi w kolejce i dlaczego ? Jego "broszka" A od pilnowania porządku na pokładzie jest personel. Ludzie wstają wcześniej to ich upominają.
Druga sprawa.
Nadmierne "wymądrzanie" się , zamiast milczenia jeśli o czymś nie mam pojęcia.
Miesiąc temu zadałem pytanie w odpowiednim wątku, o polecane, sprawdzone osobiście noclegi na półwyspie helskim.
Ni z gruchy , ni z pietruchy wyskakuje użytkownik @ mezzo23 z tekstem.
"Włóż trochę wysiłku i sprawdź sobie na booking lub HRS."
Dobre sobie.
Tylko ten "doradca" nawet nie ma pojęcia, że w tym rejonie jest raptem tylko kilka hoteli obecnych na tych portalach. 95% tam nie istnieje. Dlatego zapytałem.
Trzecia sprawa.
Niektórym się wydaje , że jak mieszkają w innym kraju, to wszystko o nim wiedzą i są wyrocznią.
Był wątek o bezpieczeństwie i atrakcjach w Izraelu/ Autonomii Palestyńskiej.
I oczywiście. User @ oskiboski jako mieszkaniec Tel avivu. Z którego jak sam pisze w wielu postach prawie się nie rusza( a w Autonomii chyba nigdy nie był) upomina mnie, że mam nie pisać bzdur o zagrożeniach, bo on jest ciągle w stolicy Izraela i nic się tam nie dzieje. Myślałem , że ten kraj jest trochę większy, niż tylko TelAviv. A Jerozolimy nie lubi. Do Betlejem w Autonomii nie ma po co jeździć. Bo tam tylko jacyś fanatycy religijni ( chrześcijanie) coś tam całują bezsensownie. ( chyba chodzi o bazylikę Grobu Bożego w Jerozolimie)
Ogólnie to kuriozalne wyrażanie się w lekceważący sposób o innych nacjach czy religiach, co jest zabronione na F4F i nie tylko.

Parafrazując tytuł wątku. Dlaczego ludzie tak bardzo lubią deliberować nad zachowaniem innych, jeśli ci swoim zachowaniem nie czynią krzywdy innym?

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

Za dużą filozofię próbujecie zrobić z tego wątku.
Autor po prostu zapytał z ciekawości. Mnie też zawsze to nurtowało.
Ale odpowiedzi w tym wątku mi w zupełności wystarczą.
Jednak to nie znaczy, że rozumiem ludzi stojących w kolejkach

Jak wracałem z Amman do Londynu swojego czasu to podczas lotu pół samolotu stało, oczywiście sami muzułmanie. Nie wiem czemu ani dlaczego ale chyba jest to związane z ich trybem życia. Tam w sklepach za ladą się stoi, przy kuchni się stoi chyba większość życia spędza się na stojąco więc jak ktoś jest przyzwyczajony do stania do stoi, a jak ktoś jest przyzwyczajony do pierdzenia w krzesło to siedzi ^^ taka ciekawostka

@jacakatowice Nie czuję się jak wyga samolotowy. Odbyłem 59 lotów - to jest grosz i ochłap w porównaniu z innymi z tego forum. Nie obrażam innych, a jedynie napisałem kilka zdań MOJEJ OPINII, każdy może się z tym zgodzić, albo mieć to głęboko gdzieś
@Tomek Zien Bo mogę/gą.
@Mikolaj23 Dzięki!!!

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

Ja też prawie zawsze stoję, bo za podręczny mam wypchany, wysłużony plecak Cabin Max, który łatwo mógłby się rozlecieć jako rejestrowany.
A już na pewno stoję w kolejce, kiedy mam przydzielony rząd 33 czy 32, bo niestety często sprytni pasażerowie siedzący na środku, po prostu zostawiają swoje bagaże w lukach końcowych w myśl idei "po co się mam z tym przeciskać przez samolot".
Znalezienie więc tam miejsca jest zwykle możliwe tylko na początku boardingu.
Czekanie na swój bagaż, utknięty gdzieś w drugim końcu samolotu przez stewkę uważam za większą niedogodność, niż postanie w kolejce.
Poza tym czuję się jakoś bliżej lotu, stojąc już w ogonku, widać psychol jestem

To jak to była tylko czysta ciekawość , a nie "szefowanie" ( podejrzewam jednak to drugie )
To napiszę o sobie, żeby ją zaspokoić.
1.

Czasem stoję w kolejce, jak chcę rozprostować nogi - bardzo rzadko

2.
Siedzę do końca na krześle, obserwując kolejkę , żeby nie przegapić końca - najczęściej

3.

Kładę się na krzesłach ( jak jest gdzie) + reszta jak pkt2. - najrzadziej

4. Siedzę na krzesłach, a jak rusza boarding, wpycham się bezczelnie na czoło kolejki- sporadycznie.

Nie lubię "szefować", a gdybym chciał to nie potrafiłbym. Nie mam odpowiednych cech

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

hey, to ja też coś od siebie, przyznam się bez bicia, że do czasu jak nie było numerowanych miejsc to zawsze stałem w kolejce lecąc z dziećmi żeby siedziały koło nas, czyli 2+2, cały rząd + jedno obok, za każdym razem trafiało mnie, lecąc tylko z żoną, bez stresu na samym końcu kolejki o dziwo zawsze też razem siedzieliśmy, wtedy próbowałem sobie tłumaczyć kolejki per analogia do mojej sytuacji (siedzenia z dziećmi), teraz jak lecę FR/W6 to miejsca ponumerowane i zawsze ale to zawsze siedzę obok i się zastanawiam po co oni stoją, ale chyba tak musi być, żeby ktoś mógł siedzieć ktoś musi stać, pzdr

Nie widzę nic złego w tym wątku, a już na pewno nie szefowanie. Ot ciekawostka, tak sama jak inne w luźnych. Sam nie do końca rozumiem stanie, a już tym bardziej stanie gdy nawet jeszcze nie ma śladu po obsłudze. Może to relikt poprzedniej epoki, zakorzeniony w kulturze Na zasadzie, jak nie postoję to zabraknie Sam kiedyś słyszałem, jak jeden wąsaty do drugiego krzyczał, że ten zajął mu miejsce siedzące

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

A może po prostu ktoś lubi stać zamiast siedzieć? Braliście to pod uwagę? Czemu starzy ludzie stoją jak myślicie?

W autobusie jakoś tej teorii niezauwazylem , starsi startują do autobusu jak Bolt by usiąść

Temat powstał, by się zapewne zapromować prowadzonego bloga (no chyba, że nie pamiętasz, że z luźnych pkt nie ma)

admin pisze "proszę o nie promowanie bloga w postach", oczywiście w kolejnych postach stopka wraca z linkiem do bloga, a tam takie kwiatki:

Az dziwne, ze nikt nie wspomnial o boardingu w niektorych regularnych (nie tanich) liniach lotniczych. Na Heathrow nagminnie robia sie kolejki do Fast Track, gdy tymczasem ekonomiczni siedza spokojnie. Doszlo do takich sytuacji, ze szybciej da sie wsiasc do samolotu stojac przy zwyklym wejsciu, bo wiecej niz polowa pasazerow stoi w kolejce do Fast Track.

Ja akurat latam z malym plecakiem, ktory miesci sie pod siedzenie i nie mam problemu z miejscem na bagaz, poza przypadkiem pierwszego rzedu, kiedy to okazuje sie, ze polki zajete sa przez bagaz pasazerow z dalszej czesci kabiny, ktorzy "porzucili" swoje torby przy wsiadaniu. Kiedys obsluga z tym walczyla, ale teraz chyba maja to gdzies.

Podoba mi sie boarding w amerykanskich liniach, gdzie bardzo przestrzegaja kolejnosci i nie ma grupowego okupywania bramek i blokowania przejscia.

Tanimi liniami lecialam raz w tym roku i nie bylo problemu z bagazem ani kolejnoscia wsiadania. EasyJet ma to dosc dobrze opanowane.

_________________
Carpe Diem.

Nie chciałem wprost o tym pisać, bo też przejrzałem bloga, i dlatego delikatnie "upomniałem" łagodnego baranka - założyciela wątku.
No ale jak @ gorny mnie wyręczył.....
Cóż tu dodać ?

i oczywiście w pierwszym rzędzie

A co do stania to nie nawiązując do kolejek przy boardingu czasami mam możliwość siedzenia w różnych sytuacjach (jak coś się załatwia np.) i często stoję, gdyż pracując siedząco przez 8h przed kompem później ma się wstręt do krzeseł

@gorny77 @jacakatowice
Na moim blogu mogę pisać co mi się podoba. Nie pisałem tutaj tego aby reklamować bloga, tylko po to, aby porozmawiać z innymi co oni sądzą o temacie, a nie to co "akurat miał na myśli i w jakim celu tutaj to wkleił.

Co do punktów to mi wystarczy moje skromne 143, nie jestem aż tak ambitny i tak zdolny aby mieć 434

PS. W stopce chyba mogę mieć adres mojego bloga, prawda?

Trochę więcej luzu proponuję na sobotni wieczór

_________________
Zapraszam na bloga - http://www.LikeToFly.wordpress.com

Również nie rozumiem co Was oburza tak ten temat. Powiem więcej z ciekawością przeczytałem odpowiedzi bo wielokrotnie zastanawiałem się nad fenomenem owego stania w kolejce lub wstawania od razu po lądowaniu. I teraz już więcej wiem. Ja mimo wszystko dziękuję autorowi za poruszenie tematu.
A swoją drogą skoro ktoś nie lubi siedzieć to zamiast stać jeszcze lepszy jest spacer:) A są lotniska gdzie jest gdzie chodzić:)

_________________

Jeżeli ktoś jest dziewczyną - chłopy nie lubią chodzić po sklepach

gdyby nie w/w fakty, pokazujące dwulicowość autora to w sumie masz rację, czemu nie

Było już o klaskaniu
brawa-przy-udanym-ladowaniu,18,25261&hilit=klaskanie

za jakiś czas autor być może (oby nie) będzie zastanawiał się np. o zwiększonym zużyciu mydła w płynie czy papierowych ręczników w toaletach, oczywiście na liniach z/do Polski