Fly4free.pl

co jak co ale ja osobiscie wymagam. Mam piekarnik Electrolux i działa z 10 lat. A znajomym innej firmy popsuły się grzałki w piekarniku po 3 latach. Wiec za ceną idzie nadal jakość.

Problem jednak jest inny - technologia się zmienia i mimo że piekarnik jest ok, to myślę nad kupnem nowszego modelu i od razu z indukcją.

Nie rozumiem jak można kupować pralkę wyprodukowaną przez firmy znane z telefonów komórkowych i telewizorów

to tak jakby kupować smartfona marki POLAR

Nie zgadzam sie - pralki Samsunga sa naprawde swietne.

też tego rozumiem. Widocznie ludzie łaszą się na 100zł kosztem swojego komfortu. Ktoś kiedyś pamietam porównywał wykonanie lodówki taniej lodówki. Niektóre elementy były klejone taśmą klejącą, a szpary zapychane silikonem. Po prostu ten sprzęt to masówka w złym tego słowa znaczenia, a producent walczy o każdą złotówkę jeśli chodzi o koszty produkcji.

-- 20 Paź 2015 17:53 --

Bodziocm - kupiłbyś tablet marki Electrolux? Ja nie. Tak samo jakbym nie kupiła piekarnika Samsung czy Sony.

Jeśli chodzi o samsunga w AGD to mają pewne rozwiązania na plus. To, że na początku się specjalizowali w tv, nie wyklucza ich w pozyskiwaniu innych rynków. Co do electroluxa i tabletów, na pewno bym zwrócił uwagę na parametry.

Dzisiejszy rynek sprzętu jest ilościowy, a nie jakościowy, ale nie zawsze to idzie zgodnie z ceną. Np ceny piekarników zmieniają się od ilości programów (czasem 1 program więcej, +50zł do ceny).

samsung ... a hitachi ?? kiedys telewizory a teraz sprzet ciezki (w Japonii widzialem wchu...duzo koparek marki HITACHI - w maju bylem

Dywersyfikacja produktów ma swoje plusy i minusy, podobnie jak dostępność pewnych produktów na określonych rynkach (bo kto z nas zna Corsę czy Yariskę sedan? )
Kiedyś Sony to było tylko tv i hi-fi a teraz ?
I telefony, i tablety, i laptopy, sprzęt foto, nośniki danych itd.

A propos Hitachi - podobnie Toyota to nie tylko samochody, to także wózki widłowe,
tak samo Daewoo.Przykłady można mnożyć .


Co do tego, że teraz sprzęty są na chwilę (niestety takie czasy, że producenci są pazerni i skracają żywotność produktów do minimum)-dobrze niech są ale w odpowiedniej cenie.
Skoro za lodówkę czy pralko-suszarkę płacę ok.1500zł ( w niektórych przypadkach to jest pensja a w dobrych pół pensji),
to oczekuję, że na 10 lat mam spokój a nie tylko na czas gwarancji czyli 2 lata.

Mnie ostatnio mocno rozczarował Braun a dokładniej słaby aku w szczoteczce do zębów, poprzednia trzymała przynajmniej 7-10dni przez pierwsze 8lat a teraz co 3-4 dni muszę ładować, szczoteczka ma niecałe 2 lata i 5zł nie kosztowała.

Generalnie cały rynek AGD nie jest już taki sam jak 15-20 lat temu. Wtedy sprzęt kupowany był na długie lata. Dziś jego żywotność ledwo przekracza okres gwarancji. Oczywiście nie w każdym wypadku ale ... to już nie to co kiedyś. Zalew nowych modeli jest tak duży że producenci nawet nie przewidują by ktoś posiadał np. lodówkę 10 czy 15 lat. Konsumpcyjny styl życia który wylewa się z reklam niesie za sobą przekaz że trzymanie czegoś powyżej pewnego wieku nie jest trendy. Skoro tak to po co produkować sprzęt o dłuższej żywotności = lepszych parametrach = większej cenie ? Niestety jesteśmy nabijani w butelkę.

Reklamowałem kiedyś lodówkę Lodówka z górnej półki (jak na tamte czasy) wiek 4 lata, 2 agregaty, 2 lata gwarancji ale na agregaty było 7 lat (dziś nikt już takiej długiej gwarancji nie oferuje !). Zgodnie z procedurą zgłaszam awarię. Przyjeżdża serwisant. Rzut oka, krótka wymiana zdań i mówi "poduszka powietrzna, model produkowany we Włoszech, w tym modelu to norma". O poduszkach powietrznych słyszałem ale w samochodzie. Pytam serwisanta o co chodzi. Z tego co zrozumiałem to między tyłem lodówki (patrząc od środka) a rurkami z chłodziwem powstała przestrzeń przez co zimno nie przenika do środka lodówki i lodówka nie chłodzi. Dobrze że przynajmniej drugi agregat chłodzi zamrażalnik. Serwisant wystawia kwit i tu zaczyna się jazda. Należy się wymiana na nową ale ... BOK nie uznaje bo na kwicie nie ma adnotacji że to wada fabryczna. Telefony do BOK to osobna bajka - istny horror. Ponowne wzywanie serwisanta tylko po to by dopisał jedno zdanie. Kolejny kontakt z BOK i ... "takiego modelu już nie ma". Ok to poproszę inny o 2 agregatach i podobnej kubaturze i tu dalej jazda. Oni mi wciskają model o 50 litrów mniejszy i tak dzień za dniem licytacja trwa. Lato żarcie się w kółko psuje. Po miesiącu już nie mam siły zgadzam się na to co dają bo w kółko coś a żyć trzeba. Na moje słowa o tym jak to możliwe że 4 letnia lodówka z górnej półki tak szybko padła pan z BOK mówi "to i tak nieźle a po za tym ile by pan chciał by pracowała ?"

Sprawa nie kończy się na AGD. Dzisiejsze samochody (piękne w reklamach) psują się niemiłosiernie szybko. Samochody z połowy lat 90 były proste i praktycznie nie do zajeżdżenia. Przy wymianie podzespołów, które po prostu się zużywają samochód służył swojemu właścicielowi przez długie lata. Samochody z kolejnej dekady nafaszerowane elektroniką psują się na potęgę. Po za tym wielu rzeczy nie da się naprawić inaczej niż w autoryzowanym serwisie. Warsztat typu "Pań Zdzisio złota rączka" niestety ale tu nie pomoże. Wiele podzespołów łączone jest w jeden moduł i uszkodzenie czegokolwiek powoduje konieczność wymiany całości modułu = koszty x5 i dalej w górę. Usterki podzespołów o których nikt wcześniej nie słyszał dziś są plagą i dotyczy to wszystkich marek bez wyjątku.

Dziś cena nie gwarantuje już jakości. Niestety.

Oglądałam kiedyś film "spisek żarówkowy":

. Jak każdy spisek, trochę przymrużenia się przyda, aczkolwiek jestem skłonna uwierzyć w to, co mówią. U mnie w domu zepsuła się parę lat temu jedna z nowszych wtedy pralek. Oczywiście... tuż po upływie gwarancji. Taką samą rodzice sprawili babci niewiele po naszym zakupie, bo "była dobra". U babci minęła gwarancja, pojawiła się taka sama wada - jednak tam w mniejszym stopniu ujawniona i lokalny mechanik "postukał, powymieniał i naprawił". U nas się nie dało, powiedziano nam, że celowo wsadzają beznadziejne łożyska, żeby po niedługim czasie wytarły się aż do zerwania bębna. Programatora nie dało się zresetować, itp., itd. Pralka była praktycznie do wyrzucenia. Temat ciągnął się przez prawie miesiąc, więc lataliśmy z praniem do babci na drugi koniec osiedla Rodzice nieco zdenerwowani, kupili gdzieś w końcu "tymczasowo, na czas walki z serwisem" używaną niemiecką pralkę (przy okazji, marki Siemens, chociaż zupełnie mi się jako producent pralek nie kojarzy). Miała kilkanaście lat, od tych kilku stoi u nas i jestem pewna, że długo jeszcze może służyć...

Film polecam właścicielom drukarek, sama żałuję, że wyrzuciliśmy kiedyś dobrą i tanią w eksploatacji, która właśnie w ten sposób przestała drukować

_________________
Relacje z podróży: http://www.sercewpodrozy.blogspot.com

W kwestii dużego AGD odkąd na swoim urządzaniu się czyli ponad 10 lat tylko Siemens / Bosch. Pralka, lodówka, piekarnik, kuchenka kupione 2004 - 2006 hulają bez najmniejszych zgrzytów do teraz.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

zadajcie sobie 5 min trudu i poczytajcie o samsungu
wrzuć w google trudne słowo czebol
właściwie na tym forum takie infantylne teksty powinny szokować a jest inaczej nie rozumiem tego
np.w 2004 roku objechałem Jordanie autem marki samsung
czasem to forum mnie tak zadziwia

_________________


kliknij pomógł

Przecież pralki i lodówki Samsunga w Polsce to jest Amica, w 2009 bodajże linie technologiczne zostały sprzedane Samsungowi.

_________________

rajstopy, drukarki, żarówki pewnie też...

Acer, jak mówią "znafcy", też do niego się nie nadaje a ja już drugiego eksploatuje. Ten pierwszy dalej hula ale mam problemy...pochodzące z oprogramowania (WinXP) a nie że producent felerny.
I takie przykłady można by mnożyć. Ale w mojej opinii najważniejsze jest w jakich warunkach i jak się używa dane urządzenie. Pewnie znajda się tacy, co przez 5 lat laptopa nie czyścili a potem on nagle pada...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Ciekawe skad wzial sie ten off-topic, ale ciekawy. Mam plyte elektryczna Samsunga, dziala, ale ja rzadko uzywam, wiec w sumie wszystko jedno jakiej bylaby firmy. Zaden sprzet nie jest tak dobry jak ten 10 lat temu. Niemieckie firmy nie sa juz niemieckie i nic nie produkuja lokalnie, oprocz Miele.


Firma Hitachi zajmuje sie rowniez finansami.

Nowe samochody tez sa niskiej jakosci. Moj obecny ma grzechotke w desce rozdzielczej od czasu jak wyjechal z fabryki. Zaden dealer nie potrafil tego usunac, znana usterka, ja dalam sobie spokoj z naprawa, bo pozbywam sie auta za 2 miesiace. Niedawno wyszedl nowy model, ludzie narzekaja jeszcze bardziej niz na stary. Rowniez brzeczy i trzeszczy im deska, ale maja jeszcze inne problemy. W poprzednim aucie zaczal przeciekac mi dach po okolo roku. Naprawiali i naprawiali, ale ciagle ciekl. Nie drazylam tematu, bo auta pozbylam sie po 2 latach i tak. Znana usterka, wymieniaja dachy z laminatu na szklane (cabrio). W innych autach tuz po koncu gwarancji psuja sie rozne elementy, tez znane usterki. A mimo to ciagle wystepuja. Juz wiem co psuje sie w moim przyszlym aucie, ale poniewaz nie bede miec go wystarczajaco dlugo, to powinno mnie to ominac. Nikomu nie zalezy na produkcji bezwaryjnych produktow.

Nie pamietam produktu, ktory w nowszej wersji/modelu bylby lepszy niz poprzedni.

_________________
Carpe Diem.

Inaczej to wygląda Amica sprzedała swoją fabrykę Samsungowi, a oni z tego wszystko wyrzucili i wstawili nowy sprzęt, żeby zrobić swój sprzęt. Tylko miejsce jest to samo, reszta jest zmieniona

Dlatego jeżdżę 11 letnim i nie mam w planach by go zmieniać aż sam nie umrze .
Wracając do AGD - moje duże sprzęty mają ponad 10 lat i teraz czekam co dalej będzie, czy mi jeszcze kilka lat posłużą czy czeka mnie wymiana.
Podobnie z wiekowym tv 14' Sony- może do muzeum by go przyjęli ?

Magik od pralki, zmywarki itd. mówi że jedyne co jeszcze poleca to Siemens, Bosch i Miele-jeszcze najtrwalsze z tych co są na rynku.

@singielka_1976, nie chcę Cię straszyć, ale u mnie 10 lat i się zaczęło, wszystko AEG, lodówka nie do naprawy uciekł gaz, kuchenka poszło sterowanie, mimo że sprzęt mechanicznie sprawny kości od sterowania nie do kupienia, zmywarka poszły jakieś czujniki - dało się wymienić, pralka którą kupiłem prawie 20 lat temu (Candy) ma się dobrze, owszem były remonty ale części są, przede wszystkim tych nowych (10 lat) urządzeń już nie bardzo jest jak naprawiać, tak sprytnie są wykonane, pzdr

Lepiej zmień magika, bo akurat Bosch w nowych pralkach stosuje ten sam patent z zintegrowanymi łożyskami co Samsung Każdy producent ma swoje sposoby na skrócenie żywotności i nie ma sensu kierować się tym że kilkuletni sprzęt pracuje bez usterek, bo nowe urządzenia projektowane są w inny sposób. Czasy urządzeń pracujących latami minęły. Obecnie lepiej kupić to co nam się podoba, a nie słychać opini o rzekomej awaryjności albo długowieczności urządzeń poszczególnych producentów, bo i tak większość padnie niedługo po gwarancji.

_________________

Ale ciekawy temat

Moje zdanie jest takie, że... indywidualne zdanie się nie liczy. Jednemu się zepsuje, drugiemu nie. Niestety, obiektywnych rankingów awaryjności sprzętu AGD nikt nie prowadzi, a szkoda.
I tak jeden będzie chwalić Samsunga a drugiemu siądzie Miele (też ta firma roztoczyła wokół siebie aurę marketingową sprzętu super-trwałego, a ile w tym prawdy- nie wiadomo. I pytanie czy warto płacić 3x tyle co za sprzęt innych firm).

Opowiem za to o czymś, co moim zdaniem warto wiedzieć nawet z indywidualnego doświadczenia:
O swojej historii z serwisem gwarancyjnym firmy Samsung.

Po około 20 miesiącach od zakupu, zmywarka Samsung z niższej półki (za około 1500zł, jeśli ktoś będzei bardzo zainteresowany, mogę wyszukać nazwę modelu) zaczęła wypluwać błędy wycieku. Wezwany serwis przyjeżdża po około 3 dniach (tak!) i wymienia jedną z części. Już pod koniec, przy sprawdzeniu, serwisant zauważa jednak wżery w powłoce nierdzewnej- niestety to kwalifikuje zmywarkę do wymiany.

Serwisant proponuje jednak, półoficjalnie, zamknąć to zgłoszenie i zobaczyć, co będzie- a wżery zgłosić zaraz przed końcem gwarancji!
I faktycznie- zmywarka przez kolejne 3 miesiące działa OK, błąd pojawia się raz. Przed końcem gwarancji, w ostatni dzień, serwisant sam dla mnie tworzy zgłoszenie.

Firma Samsung kontaktuje się ze mną bezpośrednio i ponieważ nie posiadają już tego modelu na stanie, proponują nieodpłatną wymianę na zmywarkę o wartości... 4000zł. Tak. To prawda. Zgadzam się, oczywiście.
Zmywarka w ciągu znowu kilku dni przyjeżdża i zostaje wymieniona. Sprawdzam dla pewności naklejki, numer seryjny i dokładny kod modelu. Zgadza się. To samo w RTV EuroAGD kosztuje 4000zł. Nowe, zapakowane fabrycznie, produkcja 2 m-ce wcześniej.

Działa jak złoto. Mam zmywarkę za 4000zł (która myje dokładnie tak samo jak ta za 1500zł a różni się tylko detalami... ).

Z firmą Samsung zostaję do końca- mojego lub jej, cytując klasyków Oprócz tego, mam od Samsunga kilka innych sprzętów AGD i ze wszystkim jest OK.

Swoją drogą- Samsung woli dać klientowi zmywarkę wartą detalicznie 4000zł niż oddać mu w gotówce 1500zł (bo podobno taka ocpja też wchodzi czasem w grę, tak mówił serwisant, ale mnie nie zaproponowano). Sporo to mówi o tej branży

Pan zdecydowanie częściej jest wzywany do innych marek niż Bosch, Siemens i Miele razem wziętych, przypadek? Wątpię .