Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 11 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Groundhopping Szwecja
#1 PostWysłany: 24 Wrz 2015 20:12 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Wstęp
Ponieważ relacja z Budapesztu chyba się nieźle przyjęła, a ja aktualnie mam trochę wolnego czasu, to pójdę za ciosem i wrzucę coś nowego. Początkowo chciałem napisać tylko o wyjeździe do Estonii, na Łotwę i Litwę, ale jako że miesiąc wcześniej byłem też w Szwecji, a wszystko będzie się obracało wokół podobnej tematyki, postanowiłem połączyć to w jedno. Ostrzeżenie: jeżeli nie interesujesz się piłką nożną, to czytając tę relację narażasz się na śmierć z nudów i zero pożytecznych informacji. Ale kto nie ryzykuje…
(w trakcie pisania postaram się podmienić zdjęcia na takie lepszej jakości, na razie mam tylko wersje instagramowe)

Część I: Szwecja
Jeśli czytałeś opis wyprawy do Budapesztu, to pewnie pamiętasz, że od zawsze planowałem tam pojechać, ale jakoś nigdy nie było odpowiedniej okazji. No i z Malmö było dokładnie tak samo. W tamtym roku nastawiałem się na wyjazd na Ligę Mistrzów, ale bilet po normalnej cenie ogarnąć było nie sposób, więc sobie odpuściłem i czekałem na kalendarz Allsvenskan 2015. I od razu po opublikowaniu wiedziałem, że początek sierpnia to mój czas – Malmö grało z IFK Göteborg, a trzeba wiedzieć, że to dwie najbardziej utytułowane drużyny w Szwecji i ten mecz jest czymś w stylu starego dobrego Widzew – Legia, tylko w nieco innej rzeczywistości. Plan – jak to u mnie – zmieniał się kilkukrotnie. Najpierw chciałem lecieć na jeden dzień i wracać przez Kopenhagę, a tu masz – Ryanair się obraził na Duńczyków. Później pomyślałem o rozszerzeniu wypadu także na Sztokholm, gdzie następnego dnia miały odbyć się derby AIK – Djurgården, ale głupio byłoby wpadać do tak fajnego miasta tylko na jeden dzień, a na więcej niestety nie mogłem sobie pozwolić. Zdecydowałem się więc na pozostanie w Skanii i inne derby – Hässleholmu, w czwartej lidze.

Sobota, czyli dzień wyjazdu, zaczęła się idealnie – rano spóźniłem się na mecz mojego klubu, później prawie spóźniłem się na ślub bardzo dobrego kolegi (23 lata, a taka tragedia…), a wieczorem spóź… no dobra, tym razem byłem na czas, by spędzić nockę w podroży z Łodzi do Gdańska w komfortowych, polskobusowych warunkach. Później nocnym na lotnisko, lot krótszy niż podróż nocnym i jakoś przed 8 byłem na miejscu. Mecz o 15, musiałem jeszcze spotkać się z hostem z Airbnb, żeby zostawić u niego rzeczy (swoją drogą polecam, gość w Szwecji oferuje ceny na poziomie Mołdawii, jak wklepiecie w wyszukiwarkę, to nie sposób nie znaleźć), ale i tak było sporo czasu na szeroko rozumiane zwiedzanie. Relacji z Malmö pewnie już tu trochę było, więc nie będę zanudzał, bo moja trasa niczym nie różniła się od tych robionych przez większość turystów. Ale tak chociaż skrótowo: na pewno polecam Västra hamnen, na pewno polecam oba rynki. Bardzo fajne są dwa parki w centrum (Kungsparken oraz Pildammsparken) i to w zasadzie tyle. Jak ktoś szybko chodzi, to w 2 godziny może wszystko dokładnie ogarnąć.

Image Image Image

Po rozpoznaniu terenu pojechałem do mieszkania słynnym przegubowym autobusem linii 5 i nie chcę tu namawiać do złego, ale jeżeli jesteś pod koniec wyjazdu i z finansami ciężko, to możesz zaryzykować jazdę na gapę, bo kierowcy to zupełnie nie obchodzi (ale pamiętaj, że mówimy tylko o tej 5), zwłaszcza że większość pasażerów (zwłaszcza wieczorami) pewnie w życiu nie słyszała o czymś takim jak bilet. Nie, pani premier Kopacz, w Szwecji nie ma żadnych stref szariatu, a na Rosengårdzie mieszkają sami rodowici Szwedzi. Ale wracając do kwestii biletowych: tu wszyscy (oczywiście z pominięciem wyżej wymienionych) jeżdżą na tych różnych smartcardach, więc kupno jednorazowego to spory problem. Kierowca nie sprzedaje, w kioskach nie ma, możesz zrobić to jedynie w punkcie informacyjnym na dworcu albo w automatach. Trzeba tylko wiedzieć jak, bo to raczej zupełnie nielogiczne, żeby wybierać trasę z Malmö do Malmö, a tak trzeba. I 22 korony w plecy. No dobra, bo odbiegłem od tematu. Pojechałem do mieszkania, zostawiłem rzeczy i trzeba wychodzić. Zanim mecz, to do centrum handlowego Triangeln na obiad i spotkanie z mieszkającym w Szwecji znajomym, z którym byłem wcześniej umówiony. Co do jedzenia, polecam restaurację Favourite Roast, całkiem rozsądne ceny jak na panującą tu rzeczywistość. Jeśli ktoś wpadnie, to przekażcie pozdrowienia dla obsługi. Po polsku oczywiście, bo to swoi ludzie.

13:30, czas ruszać na stadion. A tak naprawdę na trzy stadiony, bo po drodze były jeszcze dwa inne godne uwagi. Pierwszy to Malmö IP, na którym obecnie gra tylko żeńska drużyna FC Rosengård. To jednak historyczny, najstarszy obiekt w mieście, przed 1958 dzielili go ze sobą derbowi rywale, czyli MFF i IFK (Malmö, nie Göteborg). Ten drugi klub obecnie gra w IV lidze, ale swego czasu był nawet w ćwierćfinale Pucharu Europy. Malmö IP straciło na znaczeniu przy okazji szwedzkiego mundialu, gdy nieopodal wybudowano dużo większy Malmö Stadion. Na nowym obiekcie rozegrano cztery mecze MŚ 1958, a także trzy ME 1992. Niestety, o ile na pierwszy stadion nie było najmniejszego problemu z wejściem, na trybuny drugiego wbić się nie udało. Nawet jakoś z zewnątrz nie zrobiłem fotki, a szkoda.

Image

Wszystkie poboczne punkty planu zaliczone, czas więc na ten główny. Od 2009 MFF swoje mecze rozgrywa na Swedbank Arenie. Pomimo nowości, obiekt jest dość klimatyczny, to się ceni. Przed spotkaniem chciałem jeszcze znaleźć w pobliżu bankomat, bo według znajomego na stadionie nie można płacić kartą, ale w promieniu kilometra żadnego nie było. A terminale oczywiście były, niestety, bo wydałem 50 koron na najdroższe piwo w życiu. Przynajmniej całkiem niezłe, jak na stadionowe warunki. Wchodzę na trybuny na 30 minut przed pierwszym gwizdkiem i szok, bo już jest niesamowicie głośno. Wiedziałem, że fani MFF to zdecydowana czołówka w tej części Europy, ale tego się nie spodziewałem. Po drugiej stronie stadionu całkiem liczna ekipa z Göteborga, zabezpieczona zaledwie niewielką grupą ochroniarzy – nic zresztą dziwnego, skoro przed meczem ludzie w szalikach IFK spacerowali sobie przed stadionem.

Image Image

Zaczęło się spotkanie i bardzo fajne flagowisko. Co do dopingu, to gospodarze głośniejsi, ale przyjezdni nie odpuszczali i też ogólnie dawali radę. Po bramkach ultrasi MFF zaprezentowali kilka rac, niestety we wstrętnym północnym stylu – przy odpalających stali strażacy, którzy dbali o to, żeby nic złego się nie stało. Pirotechnika mogła być ponadto prezentowana tylko w wyznaczonych miejscach. Masakra, swoją drogą zupełnie inny obraz można było zobaczyć dzień później w Sztokholmie. Nieco więcej spontaniczności po stronie gości, spłonęły nawet jakieś barwy MFF, ale ilość przygotowań do całej akcji była prześmieszna – kilku chłopaków z IFK przykryło się czarnym płótnem, jeden założył kominiarkę, odpalił racę, podłożył ogień pod szaliki i znów myk pod płótno. Brawa przynajmniej za kreatywność. :) Z kronikarskiego obowiązku napiszę, że, Malmö wygrało 2:1, co nieco rozzłościło przyjezdnych, którzy chwilę poszarpali się z kimś w swoim sektorze.

Image Image

Jako że godzina wczesna, udaję się w stronę plaży i idąc trochę na około (nieopodal świetna willa Zlatana Ibrahimovicia) wracam na dworzec, skąd mam imigrautobus do mieszkania. Jutro wielkie derby Hässleholmu.


Ostatnio edytowany przez H778, 21 Lis 2015 17:01, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
marcino123 lubi ten post.
 
      
Weekend na Malcie za 599 PLN ❗😲 Loty sobota-niedziela i hotel ze śniadaniem ☕🍽️ Weekend na Malcie za 599 PLN ❗😲 Loty sobota-niedziela i hotel ze śniadaniem ☕🍽️
Kolumbia w dobrej cenie 😎 Loty do Cali i Medellin od 2387 PLN 😍 Kolumbia w dobrej cenie 😎 Loty do Cali i Medellin od 2387 PLN 😍
#2 PostWysłany: 25 Wrz 2015 13:14 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Na początku muszę dodać, że sponsorem tej części relacji jest Skånetrafiken, czyli przewoźnik operujący w całej południowej Szwecji. Przed wyjazdem szukałem bowiem sposobu na to, jak najtaniej dostać się z Malmö do Hässleholmu, bo 250 koron (wliczając dojazdy z mieszkania na dworzec) to jednak cena niezbyt zachęcająca. Na szczęście mają tam kapitalny wynalazek, zwany biletem całodobowym, który ważny jest na wszystkie środki transportu w całej Skanii, a kosztuje jedynie 185 koron. Nie było zatem innej opcji niż rozszerzenie wycieczki o Helsingborg.

Godzina drogi pociągiem (punktualny co do minuty) i jestem na miejscu. Miasto mniejsze od Malmö, ale też o wiele starsze i – co najważniejsze – zdecydowanie bardziej urokliwe. Już po wyjściu z dworca w oczy rzuca się kapitalny krajobraz – po jednej stronie cieśnina Sund i zarysy duńskiego Helsingøru (podobno tamtejszy prom to najtańszy sposób dotarcia ze Szwecji do Danii, ale nie weryfikowałem), a po drugiej piękny neogotycki ratusz.

Image Image

Parę chwil nad na molo i na plaży, po których ruszyłem w stronę szeroko pojętego centrum, czyli średniowiecznej wieży Kärnan. Niestety wstęp kosztuje dość sporo (bodajże 80 koron), więc sobie odpuściłem, ale już sam widok ze wzgórza, na którym jest położona był warty wchodzenia. Są też ławki, z których podziwiać można krajobraz, także zdecydowanie polecam.

Image

Dalej – kawałek drogi przez park ze świetnym ogrodem (bodajże japońskim) i docieram na stadion Olympia. Tu również gościły MŚ 1958, a później MŚ kobiet 1995. Gospodarzem obiektu jest Helsingborgs IF, chyba najbardziej znana wizytówka miasta w Polsce, mistrz Szwecji 2011, w którym swoje pierwsze (a później ostatnie) kroki stawiał Henrik Larsson. Teoretycznie wejście na stadion jest niemożliwe, ale w praktyce wymaga jedynie przesunięcia jednej barierki o pół metra, trzeba było zatem skorzystać z okazji. Obiekt mały, sympatyczny i z pewnością kiedyś tu wrócę, już na mecz. Wpadłem też do klubowego sklepiku, który również był teoretycznie zamknięty, ale dla gości z zagranicy robi się wyjątki. ;)

Image

Do planowanego odjazdu miałem jeszcze dobre dwie godziny, więc czas coś zjeść. Niestety, żadnej konkretnej i taniej restauracyjki nie znalazłem, wstąpiłem więc do świetnej kawiarni (Kopparmöllegatan naprzeciwko marketu Coop) na kanapkę i kawę – oczywiście najdroższe w życiu. Później jeszcze chwila na plaży i czas na drugi etap podróży – Hässleholm.

Image

Pociąg tym razem spóźnił się o całą minutę, ale na szczęście jakoś drastycznie nie wpłynęło to na zmianę moich planów. Do stadionu dobre 2 kilometry, autobusy – jak to w takiej mieścinie – raz na godzinę, więc przespacerowałem przez całe miasto. Nic tu ciekawego – może poza kościołem z jakże haniebnym dla polskich mediów wielkim krzyżem celtyckim – nie ma, takie typowe Skierniewice.

Image

Miałem informacje, że kibice obu drużyn szykują jakieś przemarsze na mecze, więc postanowiłem to zweryfikować. Miejsce zbiórki jednej z ekip było mi zupełnie nie po drodze, ale w drugim faktycznie coś się działo – flagi, pompowanie balonów. Ostatecznie rzeczywistość okazała się nieco mniej barwna niż myślałem, bo w przemarszu wzięło udział zaledwie kilkanaście osób, w dużej większości kobiety i dzieci, ale zdecydowanie warto było to zobaczyć.

Image

Może jeszcze o samych klubach – są dwa i grają na tym samym stadionie. Pierwszy – IFK Hässleholm – ma zdecydowanie większe tradycje, w 1993 otarł się nawet o szwedzką ekstraklasę (mecz barażowy oglądało 8,5 tys. ludzi), wychował też paru reprezentantów kraju, m.in. Tobiasa Linderotha, Andreasa Dahla czy Jona Jönssona. Z tym ostatnim wiąże się najciekawszy epizod w historii klubu – w wieku 15 lat został kupiony przez Tottenham, a w zamian Szwedzi otrzymali, obok pieniędzy, dwóch graczy na roczne wypożyczenie. Jeden z nich nazywał się Peter Crouch. :) Derbowy rywal to z kolei Hässleholms IF, klub nieco młodszy i zazwyczaj występujący dużo niżej niż IFK. Od tego roku oba zespoły grają jednak na tym samym poziomie i to raczej młodziakom idzie lepiej.

Wracając do meczu – na trybunach zameldowało się prawie 1400 osób, co jak na IV ligę jest niezłym wynikiem. Nie mam natomiast pojęcia, jak 22 lata temu zmieściło się tutaj sześć razy tyle, bo stadion generalnie już przy takiej frekwencji sprawiał wrażenie pełnego. Niesamowicie fajna otoczka – mnóstwo stoisk z jedzeniem, konkursy dla dzieci, program meczowy (niestety biletów tu nie praktykują, ale wstęp kosztuje 80 koron). W przerwie można było wbić do budynku klubowego na darmową kawę i ciastka (dammsugare - świetne), co skrupulatnie wykorzystałem. Dopingu nie było, choć fani IFK (ci z pochodu) stworzyli sobie własną oflagowaną trybunę, ale za wiele się nie odzywali. Spotkanie stało na całkiem niezłym poziomie, a zakończyło się remisem 1:1. W obronie HIF dobrze spisał się człowiek o polsko brzmiących personaliach (Emil Szymanski), chwilę z nim porozmawiałem po meczu, ale poza korzeniami niewiele go z naszym krajem łączy. Raczej nowego kadrowicza nie będzie.

Image Image

Po meczu w pociąg, później w autobus na ostatni nocleg w mieście, a rano klasycznie – pakowanie, Flygbussarna i lot do Gdańska. Tam przy okazji czekania na transport do domu odkryłem kapitalną restauracyjną sieciówkę Bioway i – co za zbieg okoliczności – akurat dzisiaj otwiera się w Łodzi. Na miejscu byłem przed północą. Teraz kilkanaście dni przerwy, ogarniania życia i różnych innych pierdół, a później na 12 dni do Estonii, na Łotwę i Litwę (żałuję, że po polsku nie ma na to żadnego fajnego zbiorowego określenia).
Góra
 Profil Relacje PM off
JarekGdynia lubi ten post.
nicez uważa post za pomocny.
 
      
#3 PostWysłany: 25 Wrz 2015 13:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Sie 2014
Posty: 1629
Zbanowany
Bardzo fajna relacja. Widać, że można jeździć nie tylko na meczach najpopularniejszych klubów w Europie jak Real, Barca czy BVB. Nie wiem jak to możliwe, ale jakoś mi Twoja relacja z Węgier umknęła, oczywiście już nadrobiłem zaległości.
Czy liczysz może mecze, na których byłeś? Nie liczać oczywiście meczy Widzewa

Chętnie poczytam również relację z Twojego wypadu w kraje bałtyckie więc mam nadzieję, że takowa powstanie. :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 25 Wrz 2015 14:05 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Po to powstał ten temat, Szwecja to tylko preludium. :P Ale faktycznie ostatnie zdanie jakoś dziwnie mi wyszło, bo z tej drugiej wyprawy już dawno wróciłem. :wink:

Przyznam szczerze, że zawsze sporo podróżowałem, zawsze jeździłem "turystycznie" na mecze (bardziej na niskie ligi w okolicy), ale jakoś nigdy nie pomyślałem o połączeniu tego (z kilkoma wyjątkami). Groundhopperką tak na poważnie zająłem się mniej więcej rok temu i od tego czasu byłem na piłce nożnej w 8 krajach na 17 meczach. Jak Bozia da, to jeszcze w 2015 dobiję do poziomu 12/24, czyli chyba całkiem nieźle jak na tak krótki okres. :)
Góra
 Profil Relacje PM off
JarekGdynia lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 25 Wrz 2015 16:13 

Rejestracja: 18 Lip 2014
Posty: 37
JarekGdynia napisał(a):
Widać, że można jeździć nie tylko na meczach najpopularniejszych klubów w Europie jak Real, Barca czy BVB.


Jak dopiero teraz to zauważyłeś, to chwała takim ludziom jak autor tego wątku. Widać, że pełni to rolę edukacyjną :ugeek: Niech Ci co mają do tego głowę piszą relacje z wypraw na mecze 4 ligi Szwedzkiej, a prawdziwy groundhopping w Polsce za 50 lat może będzie chociaż w połowie popularny jak w Niemczech :lol:

Kolekcjonujesz coś związanego z tym hobby ? Wielu stadionowych turystów zbiera bilety i cieszą się, gdy na mecz 8 ligi mistrzów muszą zapłacić 5 zł i wrzucić do albumu bilet, co dla mnie jest dosyć dziwaczne ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
H778 lubi ten post.
 
      
#6 PostWysłany: 25 Wrz 2015 21:38 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Wiadomo, że fajnie wrzucić do klasera bilet, w dzieciństwie nawet przez to nie kupowałem karnetu i wolałem płacić drożej. :mrgreen: Ale ostatnio zezgredziałem i wybieram te różne etickety w pdfie, zresztą często to niestety jedyna opcja. Moim numerem 1 są za to odznaki i staram się z każdego stadionu coś przywieźć, niestety w krajach niepiłkarskich jest z tym spory problem, z Tallinna, Rygi i Wilna udało się wyrwać tylko jedną estońskiej federacji i to cudem... A ostatnio spodobały mi się programy i bardzo żałuję, że u nas nie ma kultury ich wydawania, bo to kapitalna pamiątka.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 25 Wrz 2015 21:52 

Rejestracja: 23 Mar 2015
Posty: 133
Jedziesz sam?? Czy masz jakąś grupę lub znajomego?? I tylko piłka wchodzi w grę czy też inne sporty np. Hokej,reczna koszykówka??
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 25 Wrz 2015 22:44 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Generalnie nie mam oporów z jeżdżeniem samemu, chociaż to i tak kończy się tym, że dzień przed dowiaduję się o obecności na meczu znajomego, a w ekstremalnym przypadku spotykam go na miejscu. :lol: Ale w takie 3+ dniowe to zdecydowanie z kimś. Specjalnie na inny sport niż piłka raczej bym nie pojechał (oczywiście są wyjątki - NBA, NFL, PŚ w rugby, którego niezmiernie żałuję, że odpuściłem, jakaś fajna kibicowsko koszykówka na Bałkanach), ale jak jest okazja, to jak najbardziej.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 26 Wrz 2015 02:57 

Rejestracja: 23 Lis 2012
Posty: 1447
Loty: 8
Kilometry: 7 105
niebieski
H778 napisał(a):
Wstęp
(...) ten mecz jest czymś w stylu starego dobrego Widzew – Legia, tylko w nieco innej rzeczywistości

Można tęsknić :D Trening FC Rosengård w środku tygodnia podpatrywałem zza jakiejś bramy, przebiegał bardzo profesjonalnie.
Dobrze się czytało!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 29 Wrz 2015 15:54 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Niestety, druga część trochę się opóźni, przepraszam jak ktoś niecierpliwie czeka. :wink: Ale do 22 października powinna być całość.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 21 Lis 2015 17:01 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 833
Część typowo bałtycka niestety nie powstanie, a na pewno nie w takiej formie. Jeżeli można, to proszę o przeniesienie moderatora do działu o Skadnynawii.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 11 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group