Fly4free.pl

Super relacja:)

O ja cię....uwielbiam połączenie gór i morza!

Świetna relacja! A wynurzająca się z wody góra Olstinden... coś pięknego

W końcu udało mi się umieścić pełną relację z Lofotów na mojej stronie.
Dużo tekstu, około 450 zdjęć, informacje praktyczne.
Zapraszam do lektury i oglądactwa
http://www.wedrowki.com



Przy okazji znajdziecie artykuł o jednodniówce w Sandefjord i kilka innych.

_________________
www.wedrowki.com

Dodam tylko że można polecieć również do Torp-Sandefjord i z stąd wyruszyć pociągiem, cena minipris do Bodoe zaczyna sioę od 299 NOK.

_________________

A udało Ci się znaleźć w takiej?
Bo mnie najtańsze wychodzą na tej trasie 399.
Norwegowie się trochę wycwanili z długodystansowymi miniprisami i już nie jest tak lekko jak jeszcze rok temu.

_________________
www.wedrowki.com

Dzięki Lucass za relację na blogu, w który widać, że włożyłeś kawał pracy. Jak kiedyś się tam wybiorę to wiem gdzie szukać "gotowca". Panoramiczne zdjęcia ze szczytów są niesamowite, dobrze że trafiliście te kilka przerw w deszczu

Spojrzałem na ceny - rzeczywiście podskoczyły,
cz czasami wizdzę nawet 500-900NOK!

Spojrzałem w zaległe rezerwację i widzę średnią cenę od osoby za odcinek 299 i 349 NOK (dla 2 różnych rezerwacji, 2012 i 2013)

Wspomniałem o Torp, ponieważ przelotu można uzyskać niższe niż ta w pierwszym poście.

_________________

Bardzo zabawnie napisane. Uśmiałam się czytając wstawkę o poziomym deszczu:-) Pozazdrościć wyprawy w góry i pięknych widoków.

_________________
Pod wielkim wpływem Malty:-)

Norwegia jest jednak magiczna!
extra foty

_________________

Ale jesteście twardzielami. Podziwiam i pozdrawiam

Dzięki wszystkim za miłe słowa. To dobra motywacja do dalszego opisywania podróży.

Swoją drogą zaraz po powrocie sprawa wyglądała jasno: żadnej kwa więcej Norwegii. Opinia byla zgodna.
Mnie już przeszło i zaczynam kombinować kolejny wyjazd. Bo Norwegia jest jak narkotyk.
Uzależnia jak hera. Po jednokrotnym użyciu.

_________________
www.wedrowki.com

Świetna relacja, plus super zdjęcia.
Planuję 9 dniowy wypad w sierpniu na Lofoty pod kątem chodzenia po górach i fotograficznym. Pytanie: lądujemy w Harstad/Narvik czy warto wypożyczać samochód ( drogo !! ) bo będzie niezbędny aby podjechać w miejsca wyjścia na szlaki, czy raczej te miejsca są dostępne pieszo lub autobusem z miejsc zakwaterowań ? I w związku z tym: gdzie dobrze by było znaleźć noclegi ( jakie miejscowości ) aby było nie za daleko do tras górskich ? Może warto spać po kilka dni w różnych miejscowościach ? Jakich ? Jak jest na Lofotach z Netem ? Jakieś publiczne WiFI ? Skąd zdobyć dobre mapy gór ? Pozdrawiam Maciek62

Map kupować nie ma sensu. Drogie (~100 zł/arkusz) i niepraktyczne ze względu na skalę i wielkość arkuszy.
Swoje drukowałem na kartkach A4 po zrobieniu screenów potrzebnych fragmentów stąd http://www.ut.no/kart/ i stąd http://www.visitnorway.com/pl/VN/Map/?aid=3&articlex=null&articley=null&source=arti
Z netu nie korzystaliśmy, więc nie mam pojęcia.
Moja wiedza ogranicza się w praktyce do wyspy Moskenesoya (to ta ostatnia). Co do noclegów wszystko zależy jakie macie plany. Generalnie najlepiej wybierać miejsca/miejscowości blisko szlaków. To upraszcza logistykę. Po wyspach jeżdżą autobusy Boreala. W 2013 za bilet z Narviku np do Moskenes trzeba było zapłacić 310 NOK. Samochód to wygoda, ale i koszt. Tu też sam musisz policzyć rentowność.
Oprócz okolic Moskenes, które mam jako tako rozpoznane pod względem szlakowym, planowaliśmy jeszcze odwiedzić Ramberg, choć tu raczej z uwagi na plażę.
Z moich obserwacji wynika, że niemal na każdą górę jest możliwość wejścia. Co wszakże nie oznacza, że jest tam oznakowany szlak. Najczęściej jest wąziutka i ledwie widoczna ścieżka. Czasem na stoku który z dołu kompletnie nie wygląda na dostępny. Sztuka polega na jej odnalezieniu, a tego Norwegowie nie ułatwiają.
Myślę, że najpierw trzeba wybrać co konkretnie chce się zobaczyć i do tego dobierać miejsca noclegowe.
Moskenesoya i jej szlaki jak najbardziej polecam, choć doskonale zdaję sobie w sprawę, że inne części Lofotów też pewnie są piękne i jest tam co oglądać i fotografować.

_________________
www.wedrowki.com

Dzięki za odpowiedź. Mapy ( ut.no.cart ) są znakomite. Można posługując się nimi dokładnie planować trasy górskie. Zdam relację po powrocie. Maciek

jeśli chodzi o Lofoty to istną skarbnicą informacji jest stronka amerykańskiego fotografa Cody'ego Duncan'a - http://www.68north.com - nie znajdziesz lepszego przewodnika po Lofotach jeśli chodzi o góry i najpiękniejsze plaże. W zakładce 'Outdoors' znajdziesz świetnie opisane szlaki na najpopularniejsze szczyty, do tego informacje jak dojechać i bardzo dokładne mapki z zaznaczony szlakiem (polecam wydrukować i zabrać ze sobą).

Ja podczas tegorocznego road-tripa po Norwegii, około tygodnia spędziłem na Lofotach, kierując się praktycznie tylko informacjami z 68north.com

Samochód na Lofotach jest baaardzo przydatnym narzędziem, wiadomo wynajem na miejscu jest pewnie kosztowny, ale warto przemyśleć ten temat.


Co do noclegów, nie wiem czy planujesz zabrać namiot, ale na Lofotach nie ma lepszej opcji niż namiot. Obudzić się na wzgórzu z widokiem na ocean i wyłaniające się z niego zielone wyspy albo 3 metry od białej plaży - bezcenne.

Co do internetu często można złapać w super marketach typu coop czy kiwi.

Powiem tylko tyle - WOW, stronka naprawdę mega przydatna ...
... oczywiście informacje od Lucass-a też sporo pomagają

Tu się muszę zgodzić wszakże z jednym zastrzeżeniem. Jeżeli jest w miarę sucha pogoda, albo jeżeli spaczowi nie przeszkadza, że wszystko ma lekko wilgotne i że znalezienie jako tako suchego miejsca do rozbicia tegoż namiotu bywa czasochłonne. Bo jak na Lofotach pada to nie ma przeproś
Niemniej jednak przy jako takiej pogodzie jest to opcja najlepsza z możliwych. Darmowa (chyba że korzystamy z kempingów, które swoją drogą i tak nie rujnują jak rorbuery), dająca możliwość noclegu w miejscach ograniczonych jedynie wyobraźnią i poczucie wolności - nie musisz codziennie wracać na kwaterę.

_________________
www.wedrowki.com

Relacja - rewelacja. A wzmianka, że Norwegia jest jak narkotyk - uzależnia - jak najbardziej trafna. Dwa lata temu byliśmy w Norwegii i cały czas o tym kraju myślałam. Rok temu byliśmy gdzie indziej, ale już w tym roku znowu się tam wybieramy. Gdzieś w podświadomości utkwiły te krajobrazy. Tym razem na Lofoty. Wyjazd wkrótce, samochodem, z namiotem, przez Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię - do Narwiku. Potem - zobaczymy. Koszty, jak na razie spore, głównie na paliwo i prom z Tallina do Helsinek. Jedzenie spakowane w skrzynkach + kuchenka gazowa już w samochodzie.
Twoja relacja tylko wzmocniła w nas chęć wyprawy. Spróbuję po powrocie zamieścić opis, ale pewnie nie będzie tak uporządkowany jak Twój.