Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 92 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
#41 PostWysłany: 18 Lip 2014 21:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Widzę, że nie ma żadnych komentarzy, a to znaczy, że moja relacja wszystkich zatkała z wrażenia i czekacie na dalsze części, :lol: tak więc nie będę Was dalej dręczył i trzymał w napięciu i piszę dalej. :twisted:

Dzień dziewiąty, 26 marca, środa, Schronisko-Toubkal-Marakesz

O 6.00 rano, po śniadaniu, gdy słońce jest na chwilę przed wschodem, zakładamy raki i powoli ruszamy spod schroniska, by o wschodzie być już na szlaku. Jest około -5 stopni.
Przy tej temperaturze znaleźli się tacy co spali w namiocie. Gdybym zadał zagadkę z jakiego kraju... a dobra , powiem ... to nasi rodacy.
Poprzedniego dnia z nimi rozmawialiśmy i od kilku dni chodzili po Atlasie, spali w namiocie, pili wodę ze strumieni i takie tam surwiwalowe przygody. Widać było, że to dla nich nie pierwszyzna.
Załącznik:
DSC_1313.JPG
DSC_1313.JPG [ 177.42 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Kilkanaście minut później wschód słońca.
Załącznik:
DSC_1315.JPG
DSC_1315.JPG [ 210.45 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Poniżej nas zorganizowana wyprawa.
Załącznik:
DSC_1316.JPG
DSC_1316.JPG [ 217.85 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Pół godziny wspinania i już taki kawał od schronisk. Po prawej marokańskie, po lewej francuskie.
Załącznik:
DSC_1317.JPG
DSC_1317.JPG [ 239.14 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Szlak jest dobrze widoczny, ślady poprzednich wypraw a czasami kupki kamieni.
Załącznik:
DSC_1319.JPG
DSC_1319.JPG [ 196.03 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Na prawo słońce, na lewo księżyc
Załącznik:
DSC_1321.JPG
DSC_1321.JPG [ 185.25 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Lodowaty wiatr wzmagał się coraz bardziej. Na początku było to zabawne, bo wiatr wiał z dołu i pomagał nam w marszu w górę. Niestety wszystkie napoje niesione w plecaku zamarzły na kamień. Po włożeniu jednej butelki za pasek pod kurtkę odmarzła co nie co po godzinie tak , że można było już łyka pociągnąć.
Załącznik:
DSC_1322.JPG
DSC_1322.JPG [ 170.9 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Później przestało to bawić. Temperatura spadała coraz bardziej i w zestawie za wzmagającym się wiatrem dawało jeszcze większe odczucie chłodu. Będąc swego czasu na nartach w Austrii, przy -20 st tak nie zmarzłem jak na Toubkalu. Później dopiero po powrocie do Marakeszu zobaczyłem, że dwa najmniejsze paznokcie u każdej ze stóp są fioletowe. Po 2-3 tygodniach zeszły :shock:
Buty trekkingowe i grube skarpety były, więc zdziwienie moje było uzasadnione.
Po wejściu na grań wiatr już tak nami rzucał, że każdy krok trzeba było stawiać bardzo uważnie.
Załącznik:
DSC_1323.JPG
DSC_1323.JPG [ 180.64 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Kilkaset metrów przed szczytem. Chwila zwątpienia, czy warto? Szczególnie, że szczytu jeszcze nie widać. Ale postanawiamy iść dalej.
Załącznik:
DSC_1324.JPG
DSC_1324.JPG [ 213.68 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


Jeeeeeeeeeeest. Godzina 10.00. Po 4 godzinach najwyższy szczyt Afryki Północnej zdobyty. Zdjęć niestety mało, bo sciągnięcie rękawic na kilka sekund powodowało zamrożenie palców na co najmniej kilka minut i ciężko było znowu je rozgrzać.
Załącznik:
DSC_1328.JPG
DSC_1328.JPG [ 178.18 KiB | Obejrzany 12149 razy ]


-- 18 Lip 2014 22:00 --

Dumni ze zdobycia szczytu.
Usiedliśmy za skałą osłonięci od wiatru i przekąsiliśmy lody o smaku kanapek, popiliśmy lodowatą wodą.
Załącznik:
DSC_1330.JPG
DSC_1330.JPG [ 209.92 KiB | Obejrzany 12123 razy ]


10.30. Po pół godziny, gdy już nacieszyliśmy się widokami z "dachu świata" ruszamy w dół.
Załącznik:
DSC_1336.JPG
DSC_1336.JPG [ 211.29 KiB | Obejrzany 12123 razy ]


Teraz czas jest najważniejszy. Jak najszybciej na dół, żeby ograniczyć skutki krótkiej aklimatyzacji. Jest coraz cieplej.
Załącznik:
DSC_1337.JPG
DSC_1337.JPG [ 163.53 KiB | Obejrzany 12123 razy ]


Kaskada kilkadziesiąt metrów od schroniska.
Godzina 13.00. Po dwóch i pół godziny jesteśmy z powrotem w schronisku. Jemy, odpoczywamy chwilkę i po przepakowaniu o 14.00 ruszamy do Imlil.
Załącznik:
DSC_1339.JPG
DSC_1339.JPG [ 190.79 KiB | Obejrzany 12123 razy ]


Około 17-stej docieramy do Imlil. Oddajemy do wypożyczalni raki, odbieramy torbę z ciuchami, którą zostawiliśmy na przechowanie i dosiadamy się do "kolektiw taxi" do Ouriki (25 MAD/ os) a następnie autobusem nr 25 do Marakeszu ( 7 MAD/os).
Około 21-wszej docieramy umęczeni do Hassana ( Riad Naya). Niestety Hassan wyjechał na urlop. Zadzwoniliśmy do niego i powiedział, że Riad prowadzi pod jego nieobecność kuzyn, który przyszedł po około pół godziny. Spaliśmy tej nocy jak zabici.
Podsumowując: wejście na Toubkal dla średnio ogarniętego górołaza nie jest trudniejsze od wejścia na Rysy. Co prawda różnica pomiędzy Rysami a Toubkalem to coś około 1700m, ale w warunkach wiosenno-letnio-jesiennych i przy dobrym przygotowaniu, wejście na Toubkal nie powinno być trudne. Oczywiście poza skrajnymi załamaniami pogody.

Moim skromnym zdaniem jeżeli ktoś na Toubkal wynajmuje przewodnika, to nad Morskie Oko i Rysy też nie da sobie rady i powinien w Zakopcu wynająć przewodnika :) :D :lol:
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off
olus lubi ten post.
 
      
Urlop na Krecie za 1077 PLN. Loty SWISS z Warszawy + noclegi Urlop na Krecie za 1077 PLN. Loty SWISS z Warszawy + noclegi
Majówka w USA: Seattle + Bozeman lub Missoula od 2639 PLN Majówka w USA: Seattle + Bozeman lub Missoula od 2639 PLN
#42 PostWysłany: 19 Lip 2014 21:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Dzień dziesiąty, 27 marca, czwartek, Marakesz- Ait ben Hoaddou

Wcześnie rano poszliśmy na Garre Routiere i kupiliśmy bilety na CTM do Warzazatu ( 90 MAD/os) , a ponieważ chcieliśmy dostać się do Ait ben Haddou to powiedzieliśmy kierowcy, żeby zatrzymał się w Tabourahte. Tam grand taxi za 10 MAD/os podjechaliśmy do hotelu, który wcześniej mieliśmy zarezerwowany za 3€ dzięki znalezisku tomguna 3-defat-kasbah-ouarzazate-maroko-13-zl-2os,81,41201

Tizi-n-Tichka
Załącznik:
DSC_1359.JPG
DSC_1359.JPG [ 228.95 KiB | Obejrzany 12071 razy ]

Załącznik:
DSC_1365.JPG
DSC_1365.JPG [ 236.2 KiB | Obejrzany 12071 razy ]

Załącznik:
DSC_1371.JPG
DSC_1371.JPG [ 216.28 KiB | Obejrzany 12071 razy ]


Basen w Defat Kasbah
Załącznik:
DSC_1374.JPG
DSC_1374.JPG [ 192.69 KiB | Obejrzany 12071 razy ]


Defat Kasbah od ulicy
Załącznik:
DSC_1377.JPG
DSC_1377.JPG [ 207.3 KiB | Obejrzany 12071 razy ]


Ait ben Haddou
Załącznik:
DSC_1390.JPG
DSC_1390.JPG [ 202.55 KiB | Obejrzany 12071 razy ]

Załącznik:
DSC_1392.JPG
DSC_1392.JPG [ 200.83 KiB | Obejrzany 12071 razy ]

Załącznik:
DSC_1394.JPG
DSC_1394.JPG [ 202.57 KiB | Obejrzany 12071 razy ]


Po południu pojechaliśmy do Warzazatu obejrzeć Atlas Studio. Koszt to 50 MAD/os. Warto.
Załącznik:
DSC_1398.JPG
DSC_1398.JPG [ 219.57 KiB | Obejrzany 12071 razy ]


Rekwizyty przy wejściu.
Załącznik:
DSC_1401.JPG
DSC_1401.JPG [ 210 KiB | Obejrzany 12071 razy ]


-- 19 Lip 2014 21:54 --

Scenografia z filmu "Kundun"
Załącznik:
DSC_1407.JPG
DSC_1407.JPG [ 200.12 KiB | Obejrzany 12062 razy ]

Załącznik:
DSC_1409.JPG
DSC_1409.JPG [ 203.49 KiB | Obejrzany 12062 razy ]

Załącznik:
DSC_1410.JPG
DSC_1410.JPG [ 207.82 KiB | Obejrzany 12062 razy ]


"Biblia" , "Ben Hur", " Pasja" (nie ta Mela Gibsona)
Załącznik:
DSC_1421.JPG
DSC_1421.JPG [ 208.38 KiB | Obejrzany 12062 razy ]

Załącznik:
DSC_1422.JPG
DSC_1422.JPG [ 222.87 KiB | Obejrzany 12062 razy ]

Załącznik:
DSC_1424.JPG
DSC_1424.JPG [ 197.04 KiB | Obejrzany 12062 razy ]

Załącznik:
DSC_1427.JPG
DSC_1427.JPG [ 199.66 KiB | Obejrzany 12062 razy ]


A tak to wygląda od kuchni
Załącznik:
DSC_1437.JPG
DSC_1437.JPG [ 212.34 KiB | Obejrzany 12062 razy ]


A tak z daleka
Załącznik:
DSC_1440.JPG
DSC_1440.JPG [ 221.09 KiB | Obejrzany 12062 razy ]


Scenografia z "Faraona"
Załącznik:
DSC_1449.JPG
DSC_1449.JPG [ 221.71 KiB | Obejrzany 12062 razy ]


-- 19 Lip 2014 22:01 --

Załącznik:
DSC_1451.JPG
DSC_1451.JPG [ 203.14 KiB | Obejrzany 12059 razy ]

Załącznik:
DSC_1455.JPG
DSC_1455.JPG [ 204.17 KiB | Obejrzany 12059 razy ]


Scena z "Biblii"
Załącznik:
DSC_1466.JPG
DSC_1466.JPG [ 220.34 KiB | Obejrzany 12059 razy ]


Scenografia z "Kleopatry". W tym basenie wypełnionym oślim mlekiem kąpała się Kleopatra ( oczywiście na potrzeby filmu basen wypełniony był rozcieńczonym krowim mlekiem)
Załącznik:
DSC_1469.JPG
DSC_1469.JPG [ 205.5 KiB | Obejrzany 12059 razy ]


Kazba w Warzazacie. Jeszcze obiad i powrót do Defat Kasbah cieszyć się widokami i superaśnym miejscem.
Załącznik:
DSC_1472.JPG
DSC_1472.JPG [ 203.42 KiB | Obejrzany 12059 razy ]
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#43 PostWysłany: 25 Lip 2014 21:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
I tu jeszcze fotka ze zwiedzania kazb w Warzazacie. Po obiedzie z dalszej części miasta podjechaliśmy petit taxi za 3 MAD/os do centrum, tam gdzie jest duży postój Grand taxi i znaleźliśmy taką, co to jechała do Ait ben Haddou (50 MAD/os). Po Warzazacie jeżdżą miejskie małe zielone busiki za 4 MAD/os ale nam bardziej opłacało się podjeżdżać petitką.
Załącznik:
DSC_1479.JPG
DSC_1479.JPG [ 218.74 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


Dzień jedenasty, 28 marca, piątek, Todra

Widok z tarasu Defat Kasbah na rzekę i drogę do Ounili
Załącznik:
DSC_1503.JPG
DSC_1503.JPG [ 217.47 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


I sam taras.
Załącznik:
DSC_1505.JPG
DSC_1505.JPG [ 212.36 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


I znowu trzeba było wyskoczyć ze 100 MAD-ów za dwie osoby za powrót do Warzazatu, by udać się dalej do wąwozu Todry.
Ze względu na ograniczony czas i możliwości ( na co akurat AJAJ-e w tym miejscu narzekać nie mogli, ale jeszcze tu wrócimy i objedziemy Dades i Todrę :evil: ) wybór padł na Todrę. Bilet do Tinghiru ( Tinerhiru) kosztował 40 MAD/os.
Widoki z autobusu.
Załącznik:
DSC_1512.JPG
DSC_1512.JPG [ 237.52 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


Gdy wysiedliśmy z autobusu w Tinghirze, jako jedyne białasy :D , dopadła nas chmara naciągaczy, ale mieliśmy plan grand taxi podjechać do wąwozu po taniości, tak więc podziękowaliśmy wszystkim zwrotem grzecznościowym " nandi fus" ( nie mam pieniędzy).
Ale niestety (lub jak się okazało stety) w drodze do postoju zaczepił nas taki śmieszny gość, przedstawił się jako Abdou, obiecał nocleg za 50 MAD/os i takie tam, że w filmie Mumia 2 jako statysta grał a wyglądał jakby samą Mumię grał ;) .
Jak mówiła kiedyś pewna starsza pani "ot bałamutnik, prosił, prosił i uprosił".
Zabraliśmy się z nim za kilka dirhamów grand taxi. Podjeżdżamy pod pensjonat. Wchodzimy. Warunki całkiem niezłe. Po krótkich negocjacjach za dodatkowe 100 MAD domówiliśmy obiad i śniadanie. Wchodzimy do pokoju. Abdou obiecał ciepłą wodę a tu tylko zimna. Bierzemy plecaki i wychodzimy. Warunki nie zostały spełnione. Na to Abdou zaczął tłumaczyć, że od miesiąca rozkopali cały dojazd to wąwozu (faktycznie, droga do wąwozu to był jeden wielki plac budowy) i odłączyli też prąd, że pensjonat ma agregat i załączają go o 17-tej. Żebyśmy poszli sobie na wycieczkę, a jak wrócimy to zrobi nam taki tadżin jakiego jeszcze nie jedliśmy.
No więc ruszyliśmy w głąb wąwozu
Załącznik:
DSC_1515.JPG
DSC_1515.JPG [ 226.22 KiB | Obejrzany 11937 razy ]

Załącznik:
DSC_1524.JPG
DSC_1524.JPG [ 195.42 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


Abdou zadzwonił w miedzy czasie po kumpla Mohameda, który miał nas oprowadzić po oazie i pokazać źródełko zwane '' Sacred Fish''.
Było tak głęboko ukryte w oazie, że sami na pewno byśmy go nie znaleźli. W źródełku pływała jedna wielka ryba-matka i kilkaset mniejszych ryb. Mahamed wytłumaczył nam, że są to takie same ryby jakie występują w rzekach, ale to jest taka kolebka i tu czują się bezpiecznie, bo obowiązuje tu całkowity zakaz połowu.
Załącznik:
DSC_1533.JPG
DSC_1533.JPG [ 218.27 KiB | Obejrzany 11937 razy ]

Załącznik:
DSC_1536.JPG
DSC_1536.JPG [ 219.81 KiB | Obejrzany 11937 razy ]

Załącznik:
DSC_1539.JPG
DSC_1539.JPG [ 206.48 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


Oprowadzał nas po starych, walących się już, trzystuletnich kazbach.
Załącznik:
DSC_1545.JPG
DSC_1545.JPG [ 218.28 KiB | Obejrzany 11937 razy ]


-- 25 Lip 2014 22:30 --

I ścieżki tylko dla miejscowych.
Załącznik:
DSC_1546.JPG
DSC_1546.JPG [ 191.35 KiB | Obejrzany 11923 razy ]


Pola uprawne w oazie
Załącznik:
DSC_1551.JPG
DSC_1551.JPG [ 237.4 KiB | Obejrzany 11923 razy ]

Załącznik:
DSC_1554.JPG
DSC_1554.JPG [ 201.01 KiB | Obejrzany 11923 razy ]


Potajemne przejścia
Załącznik:
DSC_1560.JPG
DSC_1560.JPG [ 245.03 KiB | Obejrzany 11923 razy ]


Ruiny starych kazb należących do rodziny Mahameda
Załącznik:
DSC_1565.JPG
DSC_1565.JPG [ 218.17 KiB | Obejrzany 11923 razy ]


Po trzech godzinach wspólnie spędzonych, Mohamed zaprasza nas do swojego domu na Berber whisky.
Załącznik:
DSC_1567.JPG
DSC_1567.JPG [ 218.02 KiB | Obejrzany 11923 razy ]


Potem odprowadza nas z powrotem do pensjonatu.
Załącznik:
DSC_1579.JPG
DSC_1579.JPG [ 215.24 KiB | Obejrzany 11923 razy ]


Po powrocie wszystko już było w jak najlepszym porządku. A tadżin, tak jak obiecał Abdou, wyśmienity. Faktycznie takiego jeszcze nie jedliśmy. Zapytaliśmy się o nazwę- to był tadżin Khalie. Na prawdę rewelacja. Zjedliśmy ze smakiem. Potem obowiązkowo Berber whisky w towarzystwie Abdoua i jego kuzyna oraz Mohameda. Agregat chodził. Prąd i ciepła woda były.
Rano śniadanie też na bogato, a poza tym widok z jednego z tarasów na wąwóz - bezcenny.
Jakby ktoś chciał skorzystać to namiary na pensjonat http://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review- ... egion.html
Oraz prywatny numer do Abdou 00212650117539, który pochodzi z Merzougi i załatwi też bez problemu wypad na pustynię, oprócz oczywiście innych porad, których nam nie szczędził, co ile powinno kosztować.
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#44 PostWysłany: 26 Lip 2014 01:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Lip 2014
Posty: 202
Bardzo miło czyta i ogląda się relacje :) życzę dalszego odkrywania lądow! :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#45 PostWysłany: 26 Lip 2014 11:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Mar 2012
Posty: 797
Loty: 59
Kilometry: 98 063
niebieski
Swietnie sie czyta i ogląda. Gratuluje wyprawy i konsekwentnego realizowania planu. Jestem zwolenikiem dokładnego planu, lecz nie zawsze udaje sie wszystko tak konsekwentnie jak tutaj zrealizować.
Jestem zainspirowany Twoja realcją. Pozdrawiam
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#46 PostWysłany: 27 Lip 2014 21:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
tomula06 napisał(a):
Bardzo miło czyta i ogląda się relacje :) życzę dalszego odkrywania lądow! :)

Dzięki bardzo. Nowe lądy już w planach. Być może Kazbek w maju uda się zobaczyć, a przy dobrych wiatrach i pogodzie podepczemy jego hardą lodową główkę. :D

-- 27 Lip 2014 21:18 --

Zibid napisał(a):
Swietnie sie czyta i ogląda. Gratuluje wyprawy i konsekwentnego realizowania planu. Jestem zwolenikiem dokładnego planu, lecz nie zawsze udaje sie wszystko tak konsekwentnie jak tutaj zrealizować.
Jestem zainspirowany Twoja realcją. Pozdrawiam

Tobie również wielkie dzięki. A z tą konsekwencją to różnie bywa. Na ten przykład w Todrze mieliśmy być chwilę i jechać dalej ale klimat miejsca i ludzie tak nas ujęli, że postanowiliśmy zostać na noc, za to następnego dnia musieliśmy się spieszyć by na zaplanowaną wcześniej wyprawę na Saharę zdążyć.
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#47 PostWysłany: 27 Lip 2014 22:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Dzień 12,13,14 29-31 marca, sobota-poniedziałek Sahara- Erg Chebbi

Rano po śniadaniu Abdou zadzwonił po taxi i za kilka dirhamów zajechaliśmy do Tinghiru. Abdou pojechał z nami, załatwił nam bilety na autobus do Rissani (40 MAD/os). Pożegnaliśmy się naprawdę gorąco (ale bez języczka, jak przyjaciele) i około południa byliśmy w Rissani. Już w autobusie zagadaliśmy miejscowego. Okazało się, że ma sklep w Rissani, poszedł z nami na suk, bo trzeba było skarfy na pustynię kupić, a i okulary słoneczne się skończyły i Armaniego za 20 MAD udało się wyszarpać. W porównaniu do innych miejscowości to w Rissani było najtaniej. Za 60 MAD szarawary można było kupić.
Zaprowadził nas na postój grand taxi odjeżdżających do Merzougi (12 MAD/os)

Diabły pustynne. Taksiarz zawsze się zatrzymywał i przepuszczał takiego ''desert devila''
Załącznik:
DSC_1588.JPG
DSC_1588.JPG [ 224.48 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


My mieliśmy ruszyć na pustynię od Omara z jego Riadu Saturday Night w Hassi Labied, dlatego poprosiliśmy taksiarza żeby zboczył trochę z drogi. Zgodził się.
To łazienka w Riadzie
Załącznik:
DSC_1593.JPG
DSC_1593.JPG [ 218.58 KiB | Obejrzany 11777 razy ]

Basen
Załącznik:
DSC_1596.JPG
DSC_1596.JPG [ 203.84 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


Widok z tarasu na Hassi Labied
Załącznik:
DSC_1604.JPG
DSC_1604.JPG [ 220.69 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


Restauracja
Załącznik:
DSC_1608.JPG
DSC_1608.JPG [ 208.43 KiB | Obejrzany 11777 razy ]

Załącznik:
DSC_1609.JPG
DSC_1609.JPG [ 215.91 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


Po szybkim prysznicu i zostawieniu ciuchów w pokoju ruszamy na pustynię.
Załącznik:
DSC_1613.JPG
DSC_1613.JPG [ 208.93 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


Pierwsze kroki na pustyni
Załącznik:
DSC_1619.JPG
DSC_1619.JPG [ 253.13 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


Zafascynowani widokami pstrykamy i pstrykamy... a że z grzbietu wielbłąda widoki lepsze, to widać
Załącznik:
DSC_1624.JPG
DSC_1624.JPG [ 220.44 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


Koniec na dzisiaj. Dojechaliśmy do obozu przejściowego. Tu jesteśmy tylko my, pięciu Australijczyków, i trzech Berberów.
Wielbłądy idą spać.
Załącznik:
DSC_1634.JPG
DSC_1634.JPG [ 225.63 KiB | Obejrzany 11777 razy ]


c.d.n.
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#48 PostWysłany: 28 Lip 2014 13:31 

Rejestracja: 08 Lip 2014
Posty: 119
Zbanowany
Pifko, a jaki to był autobus z Tinghiru do Rissani (Sijilmassa) ? Dla miejscowych czy może Supratours ? Właśnie patrzę na tą mapę google (jak na razie nie mam lepszej) i myślę sobie, że pewnie przekroczyłeś Alnif. Z tego, co domyślam się, autobus jedzie ze 2-3 h do Rissani.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#49 PostWysłany: 28 Lip 2014 18:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Waniliacynamon napisał(a):
Pifko, a jaki to był autobus z Tinghiru do Rissani (Sijilmassa) ? Dla miejscowych czy może Supratours ? Właśnie patrzę na tą mapę google (jak na razie nie mam lepszej) i myślę sobie, że pewnie przekroczyłeś Alnif. Z tego, co domyślam się, autobus jedzie ze 2-3 h do Rissani.

Autobus o ile pamiętam był około 9.00-9.30 i był lokalnego przewoźnika. Jechaliśmy około 3 h i tak jak piszesz przez Alnif.
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#50 PostWysłany: 01 Sie 2014 22:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Jeszcze przed zachodem słońca trochę zabawy czyli sandbord
Załącznik:
DSC_1695.JPG
DSC_1695.JPG [ 218.25 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


A oto i zachód na pustyni. Trochę nam gęby rozdziawiło i przez to nie zdążyliśmy porządnych fotek pstryknąć. Na wydmę też nie zdążyliśmy wbiec. Słońce za szybko zaszło. Jakieś inne to słońce tam w Afryce mają. :lol:
Załącznik:
DSC_1703.JPG
DSC_1703.JPG [ 201.26 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


My tam sobie ganialiśmy za zachodem słońca, a tym czasem nasi przewodnicy paszę nam przygotowali.
Załącznik:
DSC_1711.JPG
DSC_1711.JPG [ 223.92 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


Dopiero jak poczuliśmy te zapachy kurczaka w warzywach w przyprawach marokańskich to nam kichy z głodu skręciło. Do dziś jak wspomnę tego tadżina to idę do lodówki poszperać.
Załącznik:
DSC_1714.JPG
DSC_1714.JPG [ 228.62 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


Chłopaki mieli już wcześniej palety pocięte. Australijczyków to jarało, ale my z Polski przecież. ;) Nie takie ogniska się robiło. :twisted: . Ale że na pustyni o opał ciężko, oczywiście cieszyliśmy się z tego co było.
Załącznik:
DSC_1716.JPG
DSC_1716.JPG [ 190.06 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


A było miło. Chłopaki na prawdę potrafili imprezę rozkręcić. Ten z lewej to Brachim. Ma 18 lat, porozumiewa się oprócz berberyjskiego i arabskiego w pięciu europejskich językach i nauczył się ich ze słuchu tu, na pustyni, od turystów. Po polsku też kilka zwrotów znał. Szacun.
Załącznik:
DSC_1719.JPG
DSC_1719.JPG [ 192.74 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


Poranek dnia następnego. Oczywiście obowiązkowa pobudka o 5-tej na wschód słońca. Podjarani wbiegliśmy na wydmę i siedzieliśmy tam z godzinę. Potem szukanie toalety. Po drodze spotkaliśmy nasze wielbłądy.
Załącznik:
DSC_1760.JPG
DSC_1760.JPG [ 203.85 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


Pustynny zwierz, w sensie gad. ;)
Załącznik:
DSC_1772.JPG
DSC_1772.JPG [ 194.42 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


Po bardzo dobrym śniadaniu ruszamy dalej. Po drodze mijaliśmy różne osady tubylców.
Załącznik:
DSC_1785.JPG
DSC_1785.JPG [ 206.29 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


W południe docieramy do rodziny berberyjskiej, gdzie spędzamy najgorętsze godziny. Przez ten czas wypijamy hektolitry wody. My mieliśmy butelkowaną. Tubylcy na ośle przywozili z sąsiedniej oazy.
Załącznik:
DSC_1788.JPG
DSC_1788.JPG [ 221.36 KiB | Obejrzany 11538 razy ]


-- 01 Sie 2014 22:53 --

Dzieciaki miały swoje sanki, my swoje deski snowboardowe, potem się zamienialiśmy i zabawa była przednia. Po kilkunastu minutach takiej zabawy trzeba było chwile poleżeć w namiocie, dowodnić się i hajda z powrotem na wydmę.
Załącznik:
DSC_1795.JPG
DSC_1795.JPG [ 184.85 KiB | Obejrzany 11518 razy ]


Widok z wydmy na osadę. 15 minut trwało wspinanie się na szczyt, ale za to zjazd sprawiał sporo frajdy. Pomimo odpowiedniego wieku bawiliśmy się jak gówniarze. :lol:
Załącznik:
DSC_1800.JPG
DSC_1800.JPG [ 253.89 KiB | Obejrzany 11518 razy ]

Załącznik:
DSC_1808.JPG
DSC_1808.JPG [ 208.5 KiB | Obejrzany 11518 razy ]


A dzieciaki i swoje rozrywki też mieli. Około 16-tej obiad i ruszamy dalej, żeby przed zachodem dojechać do następnej rodziny Berberów.
Załącznik:
DSC_1815.JPG
DSC_1815.JPG [ 206.28 KiB | Obejrzany 11518 razy ]


Kolejna osada.
Załącznik:
DSC_1819.JPG
DSC_1819.JPG [ 226.32 KiB | Obejrzany 11518 razy ]


A oto i inny sposób eksploracji pustyni. Też zapewne ciekawy.
Załącznik:
DSC_1822.JPG
DSC_1822.JPG [ 216.16 KiB | Obejrzany 11518 razy ]


A to widok na głowę z góry na mojego przyjaciela. :lol: Spędziliśmy w końcu trzy dni. Zapach przyjaciela zmyłem dopiero po powrocie do Riadu Omara. Ciuchy niestety trafiły do szczelnego woreczka i nie nadawały się bez prania do dalszego użytku.
Załącznik:
DSC_1831.JPG
DSC_1831.JPG [ 208.49 KiB | Obejrzany 11518 razy ]


Na kolejne wschody słońca już nie chciało nam się wstawać. Zwlekaliśmy się dopiero na śniadanie. Różnica temperatur była męcząca. W nocy polar, spodnie i trzy koce bo było blisko zera, a w dzień jak w piekle. Cieszyłem się, że już się to skończyło, ale teraz jak tak sobie siedzę tu w swoim ciepłym kur...dołku i piszę tą relację to mnie coś ckni. Nie wiem czy to za pustynią czy pifko bym jakieś otworzył . :mrgreen: Może na razie pifko, o pustyni pomyślę później. ;)
Po południu trzeciego dnia zjechaliśmy z pustyni do Omara. Przed wyruszeniem na pustynię rozmawialiśmy z Omarem, czy bilety na autobus nocny do Fezu na 19.30 uda nam się kupić chwilę przed odjazdem. Powiedział, że kupi nam je wcześniej. I czekały na nas po powrocie. Zamówiliśmy obiad. Ale co to był za obiad:
Załącznik:
DSC_1839.JPG
DSC_1839.JPG [ 201.35 KiB | Obejrzany 11518 razy ]

Pyszny tadżin drobiowy ze słodkimi owocami, daktylami, suszonymi figami. Autorski pomysł Omara. Niebo w gębie.
Potem kawa, lody. Następnie cała misa owoców. I to wszystko za 60 MAD/os.

Tak obżarci poszliśmy chwilę odpocząć i spakować się. Omar zamówił nam taxi na 17-tą do Merzougi. O 19.30 wsiedliśmy w autobus Sopratours do Fezu ( 180 MAD/os) .
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off
pieerx lubi ten post.
 
      
#51 PostWysłany: 05 Sie 2014 13:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Po wyjeździe z Merzougi o 19.30 klimatyzowanym autobusem Supratours zasnęliśmy jak dzieci. Około północy kierowca zfundował nam godzinny postój. Wyszliśmy z autobusu, a naszym oczom ukazał się niecodzienny widok. Kilka jadłodajni, ale jakich. Przy wejściu do każdej z nich wisiało kilkanaście półtuszy krów, owiec, kóz i różnego rodzaju drób. Chcesz tadżina wołowego albo bułę z mięsem jagnięco-drobiowym. Nie ma sprawy. W kilka minut danie gotowe.
W Fezie mieliśmy być około 6.00 a byliśmy 4.30.
Przeczekaliśmy na dworcu do wschodu słońca, za kilka dirhamów podjechaliśmy petit taxi do Medyny i wtedy dopiero ruszyliśmy poszwędać się po mieście.
Załącznik:
DSC_1849.JPG
DSC_1849.JPG [ 206.78 KiB | Obejrzany 11461 razy ]

Załącznik:
DSC_1850.JPG
DSC_1850.JPG [ 203.9 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


Szukając garbarni trafiliśmy do wielopiętrowego sklepu ze skórami. Ze względu na ceny (120-200 MAD za portfelik) nic nie kupiliśmy, dlatego za skorzystanie z tarasu widokowego sklepu trzeba było bulnąć 10 MAD/os. Ale warto było.
Później na straganach takie portfeliki kupiliśmy rodzinie na prezenty za 20-30 MAD.
Załącznik:
DSC_1855.JPG
DSC_1855.JPG [ 234.79 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


Kolor szafranowy jest najdroższy, dlatego farbowanie nie odbywa się w kadziach tylko na dachu na małej przestrzeni, aby zminimalizować straty.
Załącznik:
DSC_1858.JPG
DSC_1858.JPG [ 231.62 KiB | Obejrzany 11461 razy ]

Załącznik:
DSC_1863.JPG
DSC_1863.JPG [ 231.37 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


Ludzie pracują tam na prawdę w ciężkich warunkach.
Załącznik:
DSC_1864.JPG
DSC_1864.JPG [ 222.88 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


Park w mieście
Załącznik:
DSC_1866.JPG
DSC_1866.JPG [ 204.01 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


Cmentarz na wzgórzu
Załącznik:
DSC_1867.JPG
DSC_1867.JPG [ 200.1 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


A wszędzie dookoła suszą się wygarbowane skóry
Załącznik:
DSC_1870.JPG
DSC_1870.JPG [ 217.68 KiB | Obejrzany 11461 razy ]


Widok na medynę ze wzgórza
Załącznik:
DSC_1871.JPG
DSC_1871.JPG [ 227.17 KiB | Obejrzany 11461 razy ]
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650


Ostatnio edytowany przez pifko, 17 Sie 2014 21:40, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
Moya lubi ten post.
 
      
#52 PostWysłany: 05 Sie 2014 13:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Paź 2013
Posty: 372
Loty: 95
Kilometry: 232 936
niebieski
Pisz pisz pifko,
niedługo czeka nas bardzo podobna wyprawa prawie tą samą trasą
Załącznik:
Bez tytułu.png
Bez tytułu.png [ 144.12 KiB | Obejrzany 11449 razy ]


dwa dni temu dowiedzieliśmy się, że nie jedziemy w 4 tylko w dwójkę. W tej sytuacji wypożyczenie auta raczej odpada i zostaje transport autobusami... Trochę się denerwuję, bo autem na pewno byłoby sprawniej no i łatwiej niż szukać dworców i tanich biletów, ale jak się nie ma co się lubi.... :P trzeba będzie sobie radzić. Zastanawiamy się czy nie trzeba będzie tej trasy mocno uprościć odpuszczając niestety część atrakcji :( Jakie masz ogólne wrażenia dotyczące transportu publicznego? Dużo czasu traciliście na szukanie połączeń?

Mam nadzieję, że ta zmiana sprawi tylko tyle, że podróż będzie jeszcze bardziej nieprzewidywalna i pełna wrażeń. :D

PS. Ostatnio wszyscy nas straszą że wyjazd do Maroko jest niebezpieczny... Po pierwsze panika przed Ebolą :D po drugie ostatnio w Adagirze rodzice znajomych na wyjezdzie z biurem podroży (wycieczka typu hotel - plaza - hotel) widzieli niby jakiś ludzi z bronią (jak to określili - "z kałachami" :mrgreen:) spacerujących po plaży... słyszeliście takie historie? Bo póki co nas śmieszą, ale może nie powinny...?
_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#53 PostWysłany: 12 Sie 2014 13:52 

Rejestracja: 08 Lip 2014
Posty: 119
Zbanowany
Za to nie mogę sie doczekać relacji wrześniowej :D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#54 PostWysłany: 12 Sie 2014 19:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Lip 2013
Posty: 682
Loty: 2
Kilometry: 14 922
Maxima0909 napisał(a):
Pisz pisz pifko,
Jakie masz ogólne wrażenia dotyczące transportu publicznego? Dużo czasu traciliście na szukanie połączeń?

Mam nadzieję, że ta zmiana sprawi tylko tyle, że podróż będzie jeszcze bardziej nieprzewidywalna i pełna wrażeń. :D

Ogólnie to wydaje mi się, że ten temat nie powinien służyć do zadawania standardowych pytań o podróżowaniu w Maroku. Jest do tego wydzielony odpowiedni dział na forum. Udzielając jednak odpowiedzi na podróżowanie komunikacją publiczną: nie masz się czego obawiać. Połączeń jest bardzo wiele w dużo bardziej konkurencyjnych cenach niż popularne turystycznie CTM i Supratours i nie ma żadnego problemu z ich znalezieniem. Nie zgadzaj się tylko na pierwszą ofertę, daj sobie chwilę na porównanie cen różnych operatorów, a nie będziesz niepotrzebnie przepłacać. I gwarantuję Ci, że będzie dużo fajniej niż podróżując w zamkniętym wynajętym samochodzie.
Maxima0909 napisał(a):
PS. Ostatnio wszyscy nas straszą że wyjazd do Maroko jest niebezpieczny... Po pierwsze panika przed Ebolą :D po drugie ostatnio w Adagirze rodzice znajomych na wyjezdzie z biurem podroży (wycieczka typu hotel - plaza - hotel) widzieli niby jakiś ludzi z bronią (jak to określili - "z kałachami" :mrgreen:) spacerujących po plaży... słyszeliście takie historie? Bo póki co nas śmieszą, ale może nie powinny...?

Nie szalejmy :)
_________________
Dlaczego polski maluch (126p) jeździ po ulicach Kuby? Jak zostać papieżem? Jak wielbłąd może żyć bez wody? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w filmach WłóczyMiSie na YouTube
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#55 PostWysłany: 12 Sie 2014 21:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Paź 2013
Posty: 372
Loty: 95
Kilometry: 232 936
niebieski
dzięki! :D
_________________
Moje relacje:
2017 - Tajlandia/Kambodża
2016 - Bałkany
2015 - Zachodnie Wybrzeże USA
2014 - Maroko
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#56 PostWysłany: 13 Sie 2014 11:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sie 2014
Posty: 3
świetna relacja, super zdjęcia :)
_________________
kamkam-visuals.tv
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#57 PostWysłany: 15 Sie 2014 06:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Mar 2013
Posty: 33
Loty: 43
Kilometry: 67 658
pifko relacja jest rewelacyjna. Przeczytałem jednym tchem. Bardzo miło sie czyta (az sie kilka razy uśmiałem sam do siebie :P )
Juz sie nie moge doczekać kolejnej części.
_________________
Image
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#58 PostWysłany: 15 Sie 2014 23:34 

Rejestracja: 29 Lip 2014
Posty: 11
Loty: 167
Kilometry: 338 581
Dziękuje za opis.
Świetnie napisany i obfotografowany.
Na pewno skorzystam wybierają się w tamte strony.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#59 PostWysłany: 16 Sie 2014 21:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Maxima0909 napisał(a):
będzie ciąg dalszy?

:D Chwilkę mnie nie było, ale nareszcie znowu w domu i jutro zabieram się za relację.
Na twoje pytania świetnie odpowiedział ''korpus'' dodam tylko, że jeszcze przed wyjazdem do Maroka, tu gdzieś na forum przeczytałem coś takiego '' w Maroku to nie Ty szukasz transportu i noclegu, to transport i nocleg szuka Ciebie'' i faktycznie tak jest.
Z Marakeszu jak mieliśmy zamiar wyruszyć rano czy to do Essaouiry, Ouzoudu, Ouriki czy innych miejsc szliśmy na Garre Routiere (dworzec autobusowy) przy bramie Bab Doukkala i w zasadzie przy takiej ilości okienek nietrudno było znaleźć odpowiedni kierunek.
Tak większość psioczy na naganiaczy, my postanowiliśmy potraktować to jak folklor i część tego pięknego kraju.
Zdarzało się , że też mieliśmy ich dość, ale w Meknes, gdy padał rzęsisty deszcz i nawet naganiacze mieli głęboko w nosie turystów, trzy godziny zajęło nam znalezienie kwatery (taniej), która była tuż za rogiem. Od tej pory jak nie chciałem skorzystać z czyjejś pomocy to grzecznie mówiłem ''no,merci'' , już bez poirytowania.
Jeszcze dodam, że jak w każdym kraju, stolica jest specyficzna. Tam faktycznie trzeba się trochę postarać. Ale i tam udało nam się znaleźć noclegi za 80-120 MAD za pokój. Tylko trochę trwało znalezienie , bo zaczęliśmy od dzielnicy hotelowej gdzie ceny zaczynały się od 600 MAD do kilku tysięcy. Tylko w Sale nie ma taniości :lol: :lol:
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650


Ostatnio edytowany przez pifko, 17 Sie 2014 22:19, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
pieerx lubi ten post.
 
      
#60 PostWysłany: 17 Sie 2014 21:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Maj 2013
Posty: 501
niebieski
Ruiny zamku na wzgórzu
Załącznik:
DSC_1874.JPG
DSC_1874.JPG [ 229.1 KiB | Obejrzany 11126 razy ]

Załącznik:
DSC_1882.JPG
DSC_1882.JPG [ 221.71 KiB | Obejrzany 11126 razy ]


Cuda miejskie
Załącznik:
DSC_1883.JPG
DSC_1883.JPG [ 201.12 KiB | Obejrzany 11126 razy ]

Załącznik:
DSC_1888.JPG
DSC_1888.JPG [ 224.73 KiB | Obejrzany 11126 razy ]


Była synagoga żydowska. Obecnie targ.
Załącznik:
DSC_1890.JPG
DSC_1890.JPG [ 204.96 KiB | Obejrzany 11126 razy ]


Słynny zegar wodny
Załącznik:
DSC_1893.JPG
DSC_1893.JPG [ 218.25 KiB | Obejrzany 11126 razy ]

Załącznik:
DSC_1894.JPG
DSC_1894.JPG [ 208.29 KiB | Obejrzany 11126 razy ]


Medersa, czyli szkoła koraniczna.
Załącznik:
DSC_1897.JPG
DSC_1897.JPG [ 194.97 KiB | Obejrzany 11126 razy ]

Załącznik:
DSC_1902.JPG
DSC_1902.JPG [ 202.27 KiB | Obejrzany 11126 razy ]

Załącznik:
DSC_1904.JPG
DSC_1904.JPG [ 195.42 KiB | Obejrzany 11126 razy ]


-- 17 Sie 2014 21:59 --

Fajna restauracja ''Ruin Jardin'' ( zrujnowane ogrody) , tylko ceny nie titi. Nie na naszą kieszeń. Veni, vidi, vici (byłem, zobaczyłem, poszedłem gdzie taniej :D )
Załącznik:
DSC_1913.JPG
DSC_1913.JPG [ 218.66 KiB | Obejrzany 11112 razy ]


Ostatnia fotka z Fezu z tarasu naszego hostelu na restaurację na przeciwko.
Załącznik:
DSC_1919.JPG
DSC_1919.JPG [ 214.67 KiB | Obejrzany 11112 razy ]
_________________
spoko-maroko-czyli-tu-wszystko-jest-prostsze,213,51100
kolumbia-z-covidem-w-tle-relacja-na-zywo,212,155650
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 92 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group