Fly4free.pl

Witam,
od 1 lipca będę w Izraelu, baza: Tel Aviv. Przez 3 dni będę miał wynajęty samochód: piątek - niedziela. Na pewno chcę jechać do Jerozolimy, Betlejem oraz nad Morze Martwe. Pytanie do doświadczonych osób, co jeszcze warto zwiedzić, a co sobie darować w tym czasie oraz bardzo ważne w jakiej kolejności, bo wydaje mi się, że w szabat część miejsc może być pozamykana. Chyba, że nie dotyczy to atrakcji turystycznych?

_________________

Chyba jednak powinieneś użyć opcję "search", naprawdę wszystko na ten temat zostało na tym forum napisane...
Tak - wszystkie "atrakcje" będące w gestii żydowskiej, są nieczynne od, mniej więcej popołudnia w piątek do wieczora w sobotę. Za to pod ścianą płaczu można zobaczyć wtedy ciekawsze sceny niż na co dzień Podobnież w ortodoksyjnej dzielnicy Mea Sherim (nie rób im zdjęć, nie lubią tego i gotowi cię opluć;)
Jeśli będzie miejsce (rezerwacja biletów przez internet) to kup wizytę w kotel (tunele pod ścianą płaczu), a także night show w wieży Dawida (Daivd citadel) - pokazy są nawet późnym wieczorem w sobotę (po szabacie), ale czasem jest 0 biletów... (i zmienia się to bardzo płynnie - warto sprawdzać). Jeśli angielski nie jest problemem, to zdecydowanie warto wziąć zwiedzanie tej cytadeli z przewodnikiem, opowiadają bardzo ciekawie i z pasją. Są też tunele wodne - Haszemonitów, trzeba mieć własną latarkę i być przygotowanym na brodzenie w wodzie, w klaustrofobicznym tunelu
Daruj sobie Yad Vashem.

Czy na pewno chcesz jeździć codziennie autem z Tel Avivu? Do Jerozolimy potrafią się zrobić potężne korki. Z parkowaniem bardzo ciężko, no chyba że sławne miejsce pod Górą Oliwną, "gdzie parkują czytelnicy f4f". W Jerozolimie niektóre obiekty są rzeczywiście otwarte rzadko, ale te najważniejsze powinno się dać zobaczyć.
Do Betlejem nie pojedziesz autem, tylko autobusem nr 21 z arabskiego dworca (200-300 metrów od bramy damasceńskiej), w Betlejem opadnie cię chmara natrętnych taksówkarzy, proponujących objazd w absurdalnej cenie (typu 100-150 szekli). Jak już się od nich opędzisz, to dopadną cię kolejni, z ofertą 30-40 szekli. W zasadzie, o ile bardzo nie chcesz na polanę pasterzy z kaplicą, to idziesz na nogach, zarówno do bazyliki, kościoła franciszkanów i groty mlecznej. Ew. szukasz miejsca z murem i malunkami na nim.
Morze Martwe - jak najbardziej, możesz do tego dodać Masadę (raczej kolejką, bo szkoda czasu), widoki ładne, no i trochę ciekawej historii.

Dzięki wielkie za wyczerpujące informacje. Rozumiem z tego, że najlepiej w sobotę zrobić Morze Martwe?

-- 13 Cze 2014 10:29 --

Jeszcze jedno bardzo ważne dla mnie pytanie. W jaki sposób podróżowałeś samochodem po Izraelu, tzn. czy miałeś jakąś mapę/gps?

_________________

Ja ze swej strony polecam aplikację Sygic na Androida, nie zawiodła w Izraelu.

Niekoniecznie, nawet bym powiedział, że warto być w Jerozolimie, zobaczyć klimat szabatu. Dla arabów i chrześcijan sobota jest jak każdy inny dzień - można zatem przejść drogę krzyżową, zaglądając na początku (od Bramy Lwiej) np. do ciemnicy i więzienia Barabasza, miejsca narodzin Maryi, kościół św. Anny (ze wspaniałą akustyką) i sadzawka Betesda. Bazylika Grobu Bożego - jeśli nie chce się stać godzinę albo dłużej w kolejce do grobu, to wcześnie rano jest katolicka msza przed grobem... zdaje się 6:30 (ale zawsze lepiej zapytać / sprawdzić). Spis mszy jest też na stronie http://www.cicts.org/default.asp?id=386 (ale i tak warto sprawdzić samemu). Do 10 minut po tej mszy formuje się kolejka i można się załapać na mniej więcej jej początek. Można też podjechać do Ein Karem.

Natomiast wejście na wzgórze świątynne (tam gdzie stoi Kopuła na Skale - ta złota i Meczet Al-Aksa) jest w godzinach 7:30-11 i potem 12:30-13:30, z wyłączeniem piątku i soboty. W sobotę nie... bo wejście (po rampie) obsługuje izraelska policja. Generalnie ostatnimi czasy nasila się wrogość (do turystów nie-muzułmanów), więc nie zdziw się, gdy się okaże, że nie wpuszczą, mimo "godzin otwarcia" albo że zaczną ni z tego ni z owego wyrzucać ze wzgórza. Do meczetów do środka i tak wejść się nie da. Najlepiej chyba pojawić się rano przed 7-mą, bo i upał tak nie doskwiera, a i kolejka jeszcze nie tak ogromna. Czyli wzgórze można zaliczyć np. rano w niedzielę, a potem pojechać nad Morze Martwe.

Co do nawigacji - ja używam aplikacji iGo, oczywiście z mapą Izraela. Aplikacja działa i na standardowych nawigacjach (Windows CE), Androidzie, i na iPhone. Kupić samą aplikację w Polsce jest b.trudno, chyba że razem z nawigacją. Wygooglować... da się.

No to jako bywalec Izraela napiszę swoją opinię. Może dla niektórych to będzie herezja.
Odradzasz wizytę w instytucie Yad Vashem. Ja uważam, że koniecznie trzeba go odwiedzić. Byłem tam dwukrotnie i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Przemyślana symbolika, brak typowych eksponatów muzealnych ( poza autentycznym wagonem bydlęcym, sprowadzonym z Polski, w którym upychano po 100 osób, wiezionych do komór gazowych). Każdy przeciętnie nawet wrażliwy człowiek, długo nie może się pozbierać.
Natomiast nie wiem co jest takiego fascynującego, w wejściu na Wzgórze świątynne ?
Oczywiście, jak jest możliwość to trzeba zobaczyć.
Ale nadmierne podniecanie się tym miejscem jest w/g mnie nieuzasadnione.
Dalekie od nas kulturowo, nie można i tak wejść do środka, samozwańczy muzułmańscy strażnicy moralności, często przeganiają "niewiernych". Mnie np. też. Architektura meczetu Al- Aksa zupełnie przeciętna. Widziałem wiele piękniejszych np Hagia Sophia w Stambule.
Jedynie Kopuła na skale ciekawa .Ale akurat ją można np. zobaczyć z ładnej dalekiej perspektywy z Góry Oliwnej.
Ps Jest to wyłącznie moja, subiektywna, prywatna opinia.
A

Nadal obstaję przy tym, że jadąc do Izraela (po raz pierwszy) i mając ograniczony czas, na Yad Vashem szkoda czasu. Oczywiście, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, po co się tam jedzie. Być może po to, żeby kontemplować martyrologię narodu żydowskiego. Sądzę jednak, że głównie w innym celu - zderzenia się z kulturami trzech wielkich religii, nierzadko z dodatkowymi motywacjami religijnymi. Spotkania z niesamowitą historią, całymi tysiącleciami, ich śladami. Wzgórza świątynnego nie polecałem w żaden szczególny sposób, po prostu jest to jedno z trzech "sztandarowych miejsc" (poza bazyliką grobu Bożego i ścianą płaczu). Oczywiście niefajnie, jeśli w kolejce do wejścia miałoby się stać za długo, a na górze było za krótko. Na wzgórzu uderza niesamowita przestrzeń, kontrastująca z ciasnymi i poplątanymi uliczkami starej Jerozolimy. Kopuła Skały też jest czymś wartym obejrzenia z bliska. Przede wszystkim jest to także miejsce "święte świętych", to tu była Arka Pana, tu działy się rzeczy wielkie - dla wszystkich trzech religii. Sam Al-Aksa jest dla muzułmanów trzeci po Mekce i Medynie, i pewnie dla koneserów architektury też jest ciekawy... obok, pod stalową płytą, są schody ku zamurowanej jednej z bram. Prawdopodobnie tymi schodami wchodził Jezus z uczniami, zmierzając do świątyni (teraz oczywiście nie ma tam wstępu). Ze wzgórza jest też bardzo ładny widok przez arkady, na Górę Oliwną i cerkiew św. Marii Magdaleny (też ze złotymi kopułami), niepozorny kościółek Dominus Flevit (Pan zapłakał) i Kościół Narodów.

A Yad Vashem? Oczywiście, że z pewnego punktu widzenia ważne. Jednak cała ta martyrologia i zagłada żydów działa się nie tam, a właśnie tu, u nas. Nie musimy tam jechać, żeby tego doświadczyć, zobaczyć, przeżyć. Tak samo fabryka Schindlera, być może jedno z najlepszych muzeów w Krakowie, a jednak, jeśli ktoś by przyjechał do Krakowa po raz pierwszy i nie miał wiele czasu, poleciłbym Rynek, parę kościołów, Wawel, trakt królewski... takie typowe i "sztampowe", ale ważne. Najważniejsze.

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Od razu powiem, że nie jestem zwolennikiem chodzenia po muzeach i oglądania rzeczy znalezionych w wykopaliskach. Jak najbardziej świątynie z zewnątrz i niektóre ciekawsze wewnątrz. Miejsca ciekawe architektonicznie (tak jak np. wiele pięknych miejsc Rzymu), oraz miejsca z pięknymi widokami (np. Lodowa Laguna na Islandii).

-- 14 Cze 2014 17:41 --

Mam jeszcze jedno pytanie, czy macie może gdzieś dostępne w wersji elektronicznej, a najlepiej w sieci, plany Jerozolimy, Betlejem i innych ciekawych miejsc, z naniesionymi punktami szczególnymi (chodzi mi tutaj o zaznaczenie zabytków i miejsc wartych zobaczenia)?

-- 14 Cze 2014 17:48 --

Kolejna rzecz, która mi się przypomniała , czy jest ktoś w stanie podać mi za, które atrakcje turystyczne trzeba w Izraelu płacić i jaki to jest koszt. Jakie są ceny biletów wstępu? Jaki jest koszt kolejki na Masadę? Jaki jest koszt Morza Martwego?

_________________

Jak lubisz wojsko, to po drodze z Tel Awiwu do Jerozolimy (albo w drugą stronę ) zatrzymaj się przy muzeum Yad La Shirion.
http://www.yadlashiryon.com/

To stary jordański fort, który podczas wojen izraelsko - arabskich po 1948 roku blokował dostęp do Jerozolimy, teraz stoją tam pancerne zabytki pochodzące z wojska Izraela, a także zdobyczne maszyny. Nawet jak ktoś nie jest fanbojem, to i tak nie będzie się nudzić, oglądania jest tak co najmniej na 2 godziny, a lepiej spędzić tam więcej czasu. Są fajne eksponaty, typu przecięty na pół wzdłuż czołg M60, w którego "bebechach" można zobaczyć na własne oczy, jak ciasno ma załoga pod pancerzem.

Jeśli chodzi o Masadę, to nie ma sensu wjeżdżać kolejką górską, można wejść na nogach, co jest i tańsze i o wiele fajniejsze.
Nad Morzem Martwym jeśli chcesz wypoczywać budżetowo, zaparkuj na darmowym parkingu przy oazie Ein Gedi (wszystkie inne są płatne), będzie kawałek do przejścia, ale niewielki. Za nic innego nie musisz płacić, ale lepiej weź ze sobą dużą butelkę wody i popijaj, bo słońce jest tam zazwyczaj masakryczne, jesienią ubiegłego roku, kiedy w Eilat było 28 stopni, a w Tel Awiwie 25, nad Morzem Martwym były 33 stopnie.