Fly4free.pl

Hej,

niestety mój charakter nakazuje mi być bardzo skrypulatny w tym co robię i wciąż nie jestem pewien kilku kwestii związanych z dziennikami. Może ktoś zaopiniuje, albo poda argumenty za lub przeciw.

Oto moje dylematy i zacznę od najprostszego

1. Połączenia CODESHARE, np. lecimy SIN-BKK samolotem Singapore Airlines, na codeshare LO

- nr lotu z codeshrare LO XXXX
- airline Singapore Airlines

to proste

2. Połączenia LOTu wykonywane przez EUROLOT.

- nr lotu jest tylko LO więc wiadomo
- jaki podać Airline? Wydawałoby się, że Eurolot, ale:
a) to nie codeshare
b) bilety można kupić tylko w LOT
c) dostajemy mile jak za metal LOTu (!!!)
d) warunki na pokładzie, gazetki pokładowe itd. są od LOTu
e) pracownicy obsługi są od Eurolotu

W związku z czym, wydaje mi się, że jednak wrzucanie tego jako LOT jest bardziej prawidłowe

3. Podobna sytuacja dla np. Austrian / Tyrolean

Właściwie wszystkie loty Austrian są wykonywane przez Tyrolean, która jest spółką-córką. Samoloty też są zarejestrowane na Tyrolean (poza jednym). Mile też są naliczane do Austriana.
Różnica jest taka, że loty mają podwójne numery lotu. Nie da się kupić biletów na stocku Tyrolean. Metal ma logo Austrian i mały dopisek Tyrolean, nawet kocyki mają logo austrian....
Jak to księgować? Też chyba konsekwetnie powinno być jako Austrian...

4. No i jest np. Lufthansa Cityline..

I tu nie ma wątpliwości raczej, że zapisujemy to do Lufthansy, bo nie ma innej możliwości nabycia biletu, mile są też naliczne itd......i to jest właśnie odpowiednik naszego Eurolotu....

5. Franchising - np. AirAsia

mamy kilka AirAsia jak:
FD - Thai
AK - Malaysian
D7 - AirAsia X
QZ - Indonesian
itd.

Wszystkie są transparente na stronie. Mają jednak różne kody lotów. Nie wiem też czy przy jakiś zmianach tras robią problemy jeżeli trasy są między różnymi spółkami.
Księgować osobno, czy jako wspólne AirAsia po prostu i nadawać odpowiednie numery lotu tylko? Wydawałoby się, że pod jedną markę, ale...

6. Podobna sytuacja np. JetStar

Jest australijski i azjatycki mimo wspólnej strony. Tutaj jednak jakoś nie widzę możliwości wpisywania tego pod jedną marką tylko osobno Jetstar Asia Airways i Jetstar Airways.


A co Wy myślicie i czy macie swoje dylematy w tej kwestii?

_________________
www.farfrombreaking.net - photoblog

Ja się podepne pod temat z pytaniem
Miałem lot OSL-KKN, z międzylądowaniem w TOS. Do FD powinienem wpisać OSL-TOS + TOS-KKN, czy tylko OSL-KKN ?

_________________

Ja takie wpisuje jako 2 loty jak najbardziej.

_________________
www.farfrombreaking.net - photoblog

Może nie latam tak ciekawymi liniami ale dla mnie sprawa jest prosta.

Numer rejsu mam na bilecie.
Przewoźnika mam napisanego na samolocie również na bilecie, ew. w sekcji "operated by".
Nie ma żadnych "ale".

Jak lecę Lufthansą Cityline to nie Lufthansą. Jak Eurolotem to nie LOTem. Numer rejsu nie ma nic do rzeczy. Tak przynajmniej ja to prowadzę.

EDIT: Każde lądowanie to miejsce startowe / końcowe. Stopy, technical stopy, lądowania awaryjne, awaryjne powroty na lotnisko wylotu byłyby dla mnie powodami do wpisania lotu(ów) zgodnie z faktycznymi lotniskami startu - lądowania maszyny i numerem lotu wg biletu.

_________________

ale i na Eurolocie jest na samolocie znaczke LOTu i Austrian itd.

_________________
www.farfrombreaking.net - photoblog

Ok, doprecyzowałem co mam na myśli w powyższym poście.
Ja tam nie dyskutuję z innym podejściem, zwłaszcza że przypadki typu Austrian / Tyrolean czy DLH/CLH są dyskusyjne, bo np. airfleets pokazuje je u linii "matki". Ale dashe Eurolotu są dla mnie oczywiste - ta sama linia jest właścicielem maszyny, obsługuje samolot i ma na nim swoje logo.

_________________

Ale ma tez logo lotu i sa rozdawane np lotowskie gazetki

Swoja droga, AirAsia trzeba rozbijać na Thai, indinesian itd bo na samolocie obok logo jest zawsze napisane pod oknem pilota ktora to dokładnie linia

Głupie to wszystko. Stare czasy bez outsourcingu były lepsze

_________________
www.farfrombreaking.net - photoblog