Fly4free.pl

Wiem że temat nie wiele wskazuje, ale przeglądając dzisiaj fly4free natrafiłem na promocję postanowiłem że raz się żyję i jak teraz nie będę podróżował to po studiach nie będzie czasu.
Cel jest jeden Azja docelowo myślałem nad Indiami, chociaż każde państwo wezmę pod uwagę.
Termin tutaj z racji studiów dłuższe wolne mam tylko na wakacjach czyli lipiec- wrzesień wiem że w Indiach wtedy dość mocno pada.
Koszty nie będę kłamał że im mniej się wyda tym dla mnie lepiej ale bez skąpstwa liczyłem wstępnie jakieś 3,5-4 tysiące z przelotem i całą inna resztą na miejscu [noclegi, wyżywienie, transport, zwiedzanie] zapewne zależy to od tego co chcę zwiedzać i ile tam siedzieć.
Jak już pisałem wstępnie się rozglądam za Indiami przylot do Bombaju posiedzieć tyle ile potrzebne na pozwiedzanie, poszwędanie się i wyruszyć dalej.
Myślałem posiedzieć jakieś 25 dni wiem że to praktycznie tyle co nic na zobaczenie chociaż 1/10 kraju ale myślę że na jakieś warte zobaczenia większe mniejsze miasta czasu jest wystarczająco.

Teraz pytani:
- lepiej kupować już bilety w tej promocji KLM jak patrzyłem to są za 1980 myślicie że jest jakaś szansa na zmniejszenie ceny w przyszłości bliższej dalszej?
- czy kwota 1500 zł na te 25 dni wystarczy na jakieś tam życie? Zjadając posiłki, mieszkając w jakiś lepszych hostelach i na pozwiedzanie? 60zł/dzień to troszkę mało chyba.
- myślicie że warto się w ogóle zabierać za taką podróż? Dodam że byłaby to moja pierwsza podróż samolotem i pierwsza samotna podróż za granicę. Z jednej strony chęć przygody z drugiej parę obaw samemu na drugim końcu świata no i czy sobię poradzę, angielski znać znam.
- co waszym zdaniem warto byłoby zobaczyć? Dać spokój z Bombajem i lecieć do Delhi, Agrę, czy może całkowicie inne państwo Tajlandia, Wietnam, Chiny [chociaż one będą najbardziej kosztowne chyba]
- oczywiście w kwesii bezpieczenstwa to myślę jak wszędzie zachować spokój i rozsądek, o wizie czytałem, o podróżowaniu samolotem też coś się słyszało.
Miałem jeszcze parę innych pytań ale już pozapominałem

25$ na dzień powinno starczyć. Czekaj. Ja też czekam na termin na luty max 1500 zl

_________________

Fajnie widzieć taki entuzjazm - i nie żebym chciała Cię jakoś zdemotywować, ale moim skromnym zdaniem Indie nie są krajem, który poleciłabym na pierwszą, dalszą podróż dla kogoś niedoświadczonego, tym bardziej dla kogoś, kto z Azją wcześniej nie miał styczności. Łatwo, żeby 'podróż życia' wcale nie była tutaj określeniem które będziesz wypowiadał z uśmiechem na ustach.

Jeśli i tak rozważasz ~2000zł za bilet, to biorąc pod uwagę możliwy termin wyjazdu, na Twoim miejscu próbowałabym z rejonami Jakarta/Bali, nawet za tych parę groszy więcej.

Tak, zdaję sobię sprawę że to nie będzie już podróż jak np. zakopane- gdańsk gdzie będę mógł sobie wrócić po 2 dniach jak się nie uda. Dlatego pytam bardziej doświadczonych czy to ma sens.
Jakwspominałem będę miał te 3500 zł i w tym mam się zmieścić ze wszystkim, piszesz o Jakarcie i Bali które kojarzy mi się tylko z błogim lenistwem i plażami. Fajnie na pewno byłoby sobie odpocząc w takim miejscu ale też i coś pozwiedzać, zobaczyć jak ludzie żyją poobcować z nimi.
Powiem że o Indonezji nie myślałem jako miejsca do odwiedzenia jakiś odległy no i zdecydowanie droższy niż innego Azjatyckie państwa.

Do Indii 2k to duużo jak za bilet. Jeśli chcesz tam lecieć celuj w cenę <1500, jak masz mobilny termin i cierpliwość to poniżej 1200 nie będzie problemem złapać promocji. Jeśli jednak chcesz tyle wydać to masz już jak pisała Niva dużo szerszy wachlarz możliwości - z budżetem dziennym do 70 złotych (własne doświadczenie, ceny z tych wakacji) możesz odwiedzić w zasadzie wszystkie państwa rejonu południowo-wschodniego, łącznie z Singapurem - choć tam taka kwota starczy Ci na hostel, 3 najtańsze posiłki "z ulicy", jedną dużą wodę, ze 3 przejazdy busem i tylko darmowe atrakcje:P
Tyle samo pieniędzy zaś w Tajlandii oznacza dobre, bezstresowe podróżowanie ze wszelkimi atrakcjami (kwestia kto jak co nazywa, ale dla mnie oznacza to tani prywatny pokój z łazienką, posiłki i napoje do woli, choć jedzone nadal "z ulicy" - tam też jest najsmaczniejsze więc to na plus akurat a nie minus;), nie odmawianie sobie żadnych atrakcji przy zwiedzaniu ale transport tylko publiczny, nie korzystanie z taxi i raczej bez wycieczek zorganizowanych).
Oczywiście taka kwota w Indiach miała by największą wartość nabywczą - wczoraj wróciłem z 2,5tyg podróży gdzie za średnio 44zł dziennie studenckiego budżetu czułem się jak bogacz (dalej transport publiczny, ale już taxy, dobre restauracje z nie patrzeniem na cenę dania bo i tak wszystkie są w przeliczeniu na zł śmiesznie tanie itd, nocleg też dalej guesthousy ale wybierany najlepszy a nie najtańszy)
Wybór by wydawał się oczywisty - najtaniej w Indiach, trzeba tam jechać.. ale nie w pierwszą podróż, a przynajmniej nie tam gdzie wszyscy jadą - do Deli, Agry, Varanasi itd w skrócie nie do Indii północnych. Jest mega brudno, mega hałaśliwie, tanio, ale tylko gdy wiesz ile co powinno kosztować - inaczej zedrą z Ciebie wszystko i jeszcze więcej, spróbują okraść, dostaniesz ameby itd Wrócisz z traumą Oczywiście nie jest tak w całych Indiach, na południe od Bombaju ludzie są mili, raczej nie oszukują (tyle zdrowego rozsądku co wszędzie wymagane), choć targować nadal się trzeba, jedzenie jest smaczniejsze, jest mniej hałaśliwie. Tam można mieć naprawdę przyjemne wakacje, nawet dla osoby odwiedzającej Azję pierwszy raz.
Jeśli będzie promocja na lot rozważ też Sri Lankę, bardzo chill outowy kraj, też tani.
Jest tyle cudownych miejsc w Azji do odwiedzenia, a z budżetem 3,5k możesz odwiedzić praktycznie je wszystkie.

_________________

Jeżeli chodzi o Indie w sezonie letnim to zdecydowanie polecam północny kraniec kraju - Ladakh. Cały region bardziej przypomina Tybet niż południowe stany Indii. Dołóż do tego trochę Punjabu (Amritsar), czy okolicznych miast jak Manali i Rishikesh i masz świetny wyjazd. Do tego Ladakh jest znacznie czystszy i spokojniejszy niż południe kraju, na pierwszy wyjazd chyba da radę.
Przy czym na termin lipiec-wrzesień świetnym krajem jest też np. Indonezja

Ja właśnie na pierwszym dalekim wyjeździe byłem w Indiach (Varanasi, Agra Delhi, Jaipur) i Nepalu (Kathmandu, Pokhara, trek na Poon Hill).
Zgadzam się, że na pierwszy raz w Azji nie jest to najlepsze miejsce, ale np mnie sie bardzo podobało. Nikt nas nigdzie nie oszukał, plan się udał w 100%.
To zależy od człowieka, ja od zawsze byłem maniakiem wszelkiego planowania i podróżowania, przed wyjazdem wszystko miałem rozpisane ze szczegółami (łącznie z godzinami odjazdów i cenami poszczególnych busów - tak, tak w necie jest wszystko ). Poza tym lubie taki kontrolowany extreme, więc dla mnie miejsce na pierwsze samodzielny wyjazd było rewelacyjne, taki swoisty sprawdzian siebie i swoich umiejętności, i praktycznie cały czas adrenalina na wysokim poziomie (co pozwala uniknąć oszustw)
Tak więc, co kto lubi. Jak ktoś jest świadom jak jest w północnych Indiach i uważa, że da rade to ja BARDZO polecam, a jak ktoś się waha to lepiej np jakiś Wietnam, Tajlandię.
Może tez warto zacząć od Nepalu tak jak my, jest dużo spokojniej i można się trochę przyzwyczaić do azjatyckich warunków.
Dodam cytat z bloga, który wtedy prowadziłem po wjechaniu do Indii:
"Welcome to India…
I tu nastąpiło zderzenie…
Myśleliśmy, że między takimi krajami jak Nepal i Indie nie można już przeżyć szoku kulturowego, a jednak
Zastanawialiśmy się jaki tytuł dać do tego wpisu: „brud, smród i ubóstwo”? „syf i malaria”? "

Na całość 3tygodnie z biletami wydaliśmy 3500zł/os - bez zakupów przedwyjazdowych i szczepionek.

_________________

Witam,

Wyczytałam w kilku miejscach , że w czasie pobytu w Indiach należy cały czas nosić przy sobie paszport. Wiadomo pilnuję swoich dokumentów jednak w miarę możliwości planowaliśmy zostawiać rzeczy wartościowe w sejfie a przy sobie nosić kopię paszportu i wizy.

Czy może ktoś mi podpowiedzieć czy faktycznie na miejscu odbywają się 'kontrole'

Lecimy w patek - new Delihi - goa - mumbai (może w miejscowościach turystycznych procedury wyglądają inaczej )

z góry dziękuje

Mnie przez meisiąc nigdzie prócz lotnisk i hoteli nie sprawdzali paszportów.Tutaj dobra rada przygotujcie sobie kilka kserokopii paszportu - strony pierwszej z danymi i indyjskiej visy. W każdym hotelu tego wymagają i jak się tego nie ma to oni biorą paszport i biegają po okolicznych punktach xero. Najlepiej jest wyeliminować to wlaśnie poprzez zabranie odpowiedniej ilości kopii z PL albo zrobienie ich na miejscu.

_________________

nie słyszałam o tym i nie zdarzyło mi się to ani razu przez dwa miesiące w Indiach (raczej północnych).

Super dziękuję za szybką odpowiedź kopie już przygotowane - zawsze awaryjnie w każdej kieszeni

dzięki

Witam

Chciałem wybrać się w czerwcu na 17 dni do północnych Indii (Złoty Trójkąt + coś jeszcze) ale co rusz napotykam się na opinie, że jest tam wtedy nieznośnie gorąco i do tego zaczyna się pora deszczowa z powodu nadchodzących monsunów.
Czy to prawda? Czy może ktoś z Was na zwiedzaniu w czerwcu? Było aż tak gorąco?
Inną sprawą są monsuny - jak w rzeczywistości one wyglądają? To jest urwanie chmury które trwa nieprzerwanie przez np. 3 dni (co może pokrzyżować plany turystyczne), czy raczej są to ulewne krótkotrwałe opady, które zdarzają się kilka razy dziennie?

Będę bardzo wdzięczny za szybką odpowiedź!!!!!
Proszę Was to pilne!
Pozdrawiam
-A.

Wedlug mojego doświadczenia w drugiej polowie czerwca leje w calych Indiach, po prostu leje, powodzie, drogi pozalewane, dla nas to kataklizm, dla nich normalne.Ostateczny termin to maj, ale jest okrutnie gorąco tak żeby z poczatkiem czerwca wyjechać. Najlepiej wyjechać od grudnia do kwietnia.

Witam W grudniu (22) wracam na stałe z UK do Polski i postanowiłem zrobić sobie dłuższą przerwę zanim zaczne szukać pracy. W związku z tym mam kilka pytać:

1. Wymiana paszportu ( obecny ma ważność do 21 kwietnia 2018 ale zdjęcie jest z gimnazjum więc chciałbym je wymienić ). Czy będą jakieś kłopoty na granicy gdy zobaczą nowiutki paszport odebrany 2-3 tygodnie przed wylotem ?

2. Wyrobienie wizy do Indii. Jeśli odbiorę nowy paszport ok 20-25 stycznia to kiedy mogę się spodziewać wizy? (10-15 dni)?

3. Znalazłem loty WAW-MOSKWA-NEW DELHI (Aeroflot) za 1219 zł np na 15 lutego. Opłaca się zarezerwować ten lot teraz czy czekać na jakąś promocje ?

4. Linki do stron które mogą mi się przydać.

Byłbym bardzo wdzięczny za pomoc

@‌sebmar‌ Ad.1Nowy paszport nie jest problemem 2.Domyślam się,że turystyczna e-wiza ci nie pasuje i będziesz aplikował o tradycyjną bo planujesz dłuższy pobyt wtedy aplikuj zaraz po otrzymaniu paszportu to na pewno przed połową lutego się wyrobisz. 3.Cena znalezionego przez ciebie lotu jest dobra i ja bym brała bo czekanie na promocje to loteria 4.Na forum F4F w temacie Indie jest mnóstwo info. i relacji więc masz pomoc do wstępnego planu a jak takowy zarys powstanie to potem jak coś to dopytasz na forum jeśli będziesz czymś konkretnie zainteresowany.Powodzenia w realizacji fajnego planu

Dzięki za odpowiedź

Czesc,
przygotowuję sobie dwutygodniowy trip po Indiach. Zastanawiam się, czy spakować się w walizkę czy duży plecak turystyczny. Jaka opcja wg. was może być najwygodniejsza?

Wszystko zależy od tego jak dużo będziesz się przemieszczał miedzy noclegami.
Ale skoro dwa tygodnie to co najmniej 3-4 zmiany miejsc.
A wtedy trzeba albo ciągnąć za sobą walizkę, albo nieść na plecach plecak.
Ja bym zdecydowanie wybrał plecak.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Brałbym plecak, bo nie sądzę, że przez 2 tygodnie będziesz poruszał się tylko samochodem. Przemieszczanie się pomiędzy dworcami etc. będzie łatwiejsze.

Plecak. Ciągnięcie walizy po indyjskich chodnikach (jeżeli są) może być torturą.